Dzisiejsze pomysły reformy konstytucyjnej idą o wiele dalej, niż wcześniejsze zapowiedzi i mogą znaczyć, że Tusk zaufania do sondaży jednak nie ma - dlatego chce zostać wybrany prezydentem przez obecne zgromadzenie narodowe, nawet kosztem przyszłego weta. Możliwe też, że uważa, że weto nie będzie mu potrzebne, bo wszelkie pomysły nie po swojej myśli uwali poprzez unijną czapę. A polatać i tak...