Commentarii rerum gestarum belli civilis
Warto raz na jakiś czas powrócić do „Boskiego Juliusza” Jacka Bocheńskiego. Ja tak robię, bo zawsze natykam się na coś ciągle aktualnego.
Książka wydana została po raz pierwszy już w 61 roku, nie bez kłopotów i od razu stałą się sensacją, pewnie dlatego, że jej oczywistym podtekstem było rozprawa z „kultem jednostki”. Nie ta, zresztą wcale nie natrętna, doraźność, stanowi jej walor. W ogóle nie podejrzewam autora o tak ograniczone ambicje. Bocheński pisze z dużym dystansem do historii (tak rzymskiej, jak współczesnej), a jego analizy są błyskotliwe i dogłębne, dają więc do myślenia.
Kiedy sięgałem po „Boskiego Juliusza” ostatnio, uderzyły mnie liczne analogie z obecna sytuacja polityczną.
Wbrew temu, co narzuca się nam niemal automatycznie, Cezar (a imię to jest źródłosłowem "cesarza" i "cara"...) wcale nie obalił Republiki (czyli nie zmienił ustroju w sensie prawnym). Zachował wszystkie istniejące instytucje. Tym bardziej zniósł senatu. Dał się wprawdzie obwołać przez lud rzymski (co niby odbyło się bez jego inspiracji, ale na wniosek dobrze opłacanego zausznika) na jedenaście dni dyktatorem (załatwiając w tym czasie kilka pilnych spraw) po czym ostentacyjnie zrezygnował. Następnie zadowolił się tylko… stanowiskiem konsula, „ponieważ był to rok, kiedy mógł legalnie nim zostać”.
Nie obwołał się królem. Wręcz przeciwnie. Trzykrotnie Marek Antoniusz próbował założyć mu publicznie („sam z siebie”, przy owacjach tłumu) diadem i trzykrotnie Cezar odmówił. Nawet bogiem obwołano go dopiero po śmierci.
Dowcip polega na tym, że Cezar nie naruszając formalnie demokracji, robił z państwem i w państwie co chciał. Miał zaprawione w Galii i fanatyczne legiony, miał zrabowane na wojnie galijskiej pieniądze, miał wreszcie szaloną popularność u plebsu.
Gotówki nigdy dosyć, więc kiedy zaraz po przejściu Rubikonu ("alea iacta est") wkroczył do Rzymu, kazał wyłamać zamki kasy państwa, a stawiającemu się trybunowi ludowemu, zniecierpliwiony, zagroził śmiercią, rzucając znamienne: „A wiesz dobrze, młodzieniaszku, że trudniej mi to było powiedzieć, niż zrobić” (!!!). Pieniądze były mu potrzebne na łapówki, bo o ile w Galii mordował bez litości, w Italii wolał kupować stronników, nie szczędząc grosza. Owszem, kiedy trzeba było, staczał bitwy (a kiedy trzeba – kazał zabijać przeciwników politycznych, a także dziesiątkować w razie potrzeby własne legiony), zasadniczo jednak szafował ułaskawieniami i prezentował pełne zrozumienie dla tych, którzy się trochę... pogubili, z różnych powodów znaleźli po niewłaściwej stronie, albo mieli inne poglądy. Taka „polityka miłości”. (Głowę Pompejusza jedna dostał).
Senatowi złożył „propozycję nie do odrzucenia”. Otóż oświadczył, że łaskawie podzieli się z nim władzą, dodając: „Ale jeżeli się uchylicie wskutek obaw, nie będę was krepował i samodzielnie pokieruję państwem”.
Jak pisze Bocheński Cezar: "zrozumiał podstawową prawdę: jeśli chcę zabić republikę, nie muszę zaczynać od ataku na jej zalety, bo istnieje wystarczająca ilość wad, żebym zrobił karierę zwalczając wady". Poza tym… ignorował ją, bo też uważał, że „republika jest niczym, nazwą jedynie bez ciała i kształtu”.
Jego przeciwnicy polityczni, republikanie, walczyli „dla idei”, dla Rzymu, dla ludu, dla republiki… (no, jakieś interesy oczywiście też mieli). Takie „mohery” z głównym „oszołomem”, irytującym Katonem Uticejskim (który nawet dla zachowanie godności i zademonstrowania starorzymskich cnót pchnął się mieczem, a kiedy przyjaciele chcieli go ratować, wyciągnął sobie własnoręcznie wnętrzności).
Cezar działał, i to skutecznie, dla samej władzy, kierując się czystym pragmatyzmem, a opierając się na grze politycznej, układach z silnymi, pieniądzach oraz.... wizerunku Ojca Ojczyzny i niepokonanego wodza (ówczesny PR).
Oczywiście „kuda”Tuskowi do Boskiego Juliusza???
Zauważcie jednak, że raz sprawdzone metody są skuteczne nawet po dwóch tysiącach lat.
NA OBRAZKU: Denar z mennicy wojskowej w południowej Galii, bity podczas wojny domowej przez przeciwników Cezara w 69 r.p.n.e. Awers: FIDES MILITVM,dwie dłonie w uścisku. Rewers: CONCORDIA PRAETORIANORVM, Konkordia stojąca na lewo z gałązką oliwną i rogiem obfitości.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4583 odsłony
Komentarze
Dixi, Tusku! respue quod non es!
23 Listopada, 2009 - 21:15
pzdr
antysalon
bo "idy marcowe przyszły,...
23 Listopada, 2009 - 22:40
ale jeszcze nie przeszły" :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi,A któż będzie Brutusem ? Et tu Miro-Grzecho contra me?!
23 Listopada, 2009 - 22:51
Tu quoque Brute?
pzdr
antysalon
Re: Commentarii rerum gestarum belli civilis
23 Listopada, 2009 - 21:17
Historia lubi się powtarzać , może nie tak dosłownie, ale metody to napewno...
Pozdrawiam Akiko
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Re: Re: Commentarii rerum gestarum belli civilis
23 Listopada, 2009 - 21:55
I prawda to i nie. Jest taki wiersz, który to ładnie ujmuje
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.
podobno powtarza się...
23 Listopada, 2009 - 22:41
...jako farsa :(:(:(
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Re: Commentarii rerum gestarum belli civilis
24 Listopada, 2009 - 00:18
Makiaweli też to zauwaźył...
Rzeczpospolita Szlachecka, stworzona właśnie na wzór...
24 Listopada, 2009 - 00:48
... rzymski (co podkreślano) też przegrała z absolutyzmami. Mam do niej wielki sentyment, ale, co tu kryć, też dojrzała do ścięcia. I to nie z powody "liberum veto" (jak się nam wmawia), tylko prywaty.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Commentarii rerum gestarum belli civilis
23 Listopada, 2009 - 21:23
Przeciwnicy Cezara wybrali na monetach bardzo ładny motyw. Ciekawe czy w rzeczywistości też byli tacy gotowi do zgody dla dobra Rzymu?
prawdopodobnie zaraz po dokonaniu zabójstwa zwiali,...
23 Listopada, 2009 - 22:55
... a plebs ich ścigał i szukał po całym Rzymie. Potem Marek Antoniusz i Oktawian August pokonali republikanów, a Marek Brutus popełnił samobójstwo po klęsce pod Filippi.
Rozbitego garnka nie dało się skleić (był już wcześniej w fatalnym stanie. O Katonie Młodszym już pisałem - nie czekał na ułaskawienie, choć niewiele mu groziło ze względu na wyjątkowy umiar i przyzwoitość.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Commentarii rerum gestarum belli civilis
24 Listopada, 2009 - 00:05
"ale głupi ci Rzymianie!"
z Asterixem nigdy nie wygrali, fakt!
24 Listopada, 2009 - 00:11
My Słowianie nie gorsi od Gallów, też mamy swoją "zupę magiczną" (na ogół w butelkach) :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"