Rządowe, bezgraniczne dyletanctwo

Determinacja Ślązaków osiągnęła niebezpieczne stadium wybuchowe. W obliczu groźby strajku ogólnopolskiego rząd musiał pójść po rozum do głowy.  Niespokojne dni na Śląsku mamy za sobą.  Na jak długo? Gdzie i kiedy nastąpi kolejna,  nieuchronna, eksplozja społecznego niezadowolenia?  

Ostatnie tygodnie przyniosły arcyboleśnie proste dowody kompletnej nieudolności władz, braku elementarnych kwalifikacji do rządzenia krajem. Kompromitacja goni kompromitację. Najpierw niepotrzebna i jeszcze nie zakończona awantura z lekarzami rodzinnymi, teraz mocowanie się z górnikami i nocna zmiana w koalicyjnej maszynce do głosowania, czyli Sejmie PRL-bis.  A przy tym w obydwu przypadkach całkowita bierność osoby teoretycznie najważniejszej, czyli prezydenta teoretycznego państwa. Ta ponoć najważniejsza osoba osiągnęła już maksymalny pułap nieudolności i kompromitacji. Mogłaby już dzisiaj zrezygnować z ponownego kandydowania na ten urząd, bez najmniejszej straty dla Polaków.

Niezadowolenie społeczne rośnie, a tępota władzy nie maleje. Wydarzenia ostatnich dni właściwymi słowami podsumował  red. Bartosz Marczuk, pisząc w Rzeczpospolitej:

… trzeba w końcu zdać sobie sprawę z tego, że rządzą nami dyletanci. Ludzie, którzy nie potrafią niczego przeprowadzić porządnie, z rozmysłem, konsekwencją. Ludzie, którzy nie potrafią stawić czoła wyzwaniom, o strategii długofalowej nie wspominając. Ludzie, którzy miotają się od ściany do ściany w zależności od tego z której strony naciśnie na nich rzeczywistość.Tacy ludzie nie powinni rządzić Polską. W dobie ogromnych wyzwań przed jakimi stoimy – cztery główne to model rozwoju gospodarczego, demografia, bezpieczeństwo, zaufanie na linii obywatel-państwo – potrzeba nam poważnych polityków i poważnej polityki. Nie błaznowania. Tylko czy jest nadzieja na takich ludzi?

Dodam: trzeba tych ludzi w najbliższych wyborach parlamentarnych bezwzględnie pozbawić władzy. Sami nie ustąpią. Zbyt duże czerpią profity. Dla  nich liczy się tylko osobisty, złodziejski  interes. W kraju i zagranicą.  Bez radykalnej zmiany  niemożliwe jest wyrugowanie korupcji, kolesiostwa i politycznego zakłamania. Pod ich rządami kraj dramatycznie chyli się ku ruinie.

Na zmianę najwyższa pora. Zrozumcie to wreszcie Polacy! Przestańcie zadowalac się ciepłą wodą w kranie i grillowaniem, wytężcie umysły, myślcie o przyszłości swojej, swoich dzieci i swoich wnuków!