Red. Warzecha, czyli czyli nowy Okrągły Stół w Polsce
Od dłuższego czasu przyglądam się grupie dziennikarskich „konserwatystów” skupionych m.in. wokół pana Warzechy i Ziemkiewicza. Panowie ci ferują swoją wersję „konserwatyzmu”, która – u pana Warzechy ma wydźwięk neogalicyjski, a u pana Ziemkiewicza neoendecki. Nie chcę tutaj wchodzić w deliberacje natury historycznej, choć mam i tu poważne zastrzeżenia.
Kwestia jest bowiem inna. Tak się jakoś dziwnie dzieje, że w chwilach, gdy wydaje się, że „radykalne” (?) tezy PIS – jak o fałszerstwach wyborczych, o nadmiernym wpływie obcych agentur w Polsce, o korupcjogennym systemie władzy „liberałów” zaczynają znajdować potwierdzenie, natychmiast uaktywniają się tzw. moderatorzy, często „dobrze życzący PISowi”. Ci moderatorzy, często nazywający się „katolikami” (dla większego efektu), uznają się też samozwańczo „konserwatystami”. I cóż ci konserwatyści mówią i radzą? W skrócie: „Jarku, nie idź ta drogą”. Czyli drogą rewolucji. Kilka dni temu o barykadach i widmie rewolucji krążącej po Polsce. Dziwnie współgrają ich słowa z przekazem głównych mediów i tandemie Olejnik – Wielowiejska.
Otóż mam od pewnego czasu podejrzenia, że część publicystów nominalnie prawicowych, jak red. Warzecha i Ziemkiewicz ferują Polakom ideę nowego Okrągłego Stołu. I czytam, co pan RAZ napisał przed kilkoma dniami: „Można to w obecnej sytuacji zrobić, ale tylko w drodze szerokiego kompromisu władzy i opozycji. Jakkolwiek głupio wygląda robienie ćwierć wieku po Okrągłym Stole, w państwie należącym do Unii Europejskiej i uważającym się za cywilizowane, kolejnego Okrągłego Stołu, poświęconego ustaleniu warunków cywilizowanego przekazywania władzy czy też dzielenia się nią – to jest to w tej chwili jedyny pozytywny scenariusz dla Polski. Zresztą stół może być trójkątny albo może go nie być w ogóle, byle udało się doprowadzić do consensusu w sprawie pilnej reformy systemu wyborczego.” Dziś redaktor Warzecha z kolei tłumaczy, że nie zdobędzie się tych „15 proc” głosów rewolucją, a jedynie spokojnymi działaniami. Czyli Pis ma nie mówić otwarcie prawdy, tylko tak zawoalowanie, aby nie drażnić tych 15 proc. Najlepiej w ogóle nie mówić prawdy o obecnych rządach, tylko cały czas uśmiechać się indyferentnie jak Sławek Nowak. I już 15 proc. nasze.
A ja nie ufam specjalnie zaleceniom pana Warzechy. Bo tak naprawdę pan redaktor, niby na wskazując na reakcję grona „umiarkowanych wyborców” na domniemany radykalizm PIS, daje upust swoim własnym odczuciom. Słowa pana Warzechy znowu potwierdzają moje podejrzenia: i on, i RAZ i inni, nie mają żadnego interesu we wspieraniu PIS na drodze do zwycięstwa wybiorczego. Traktują je jako zlo koniecznie. Do obywateli natmoast mają ukrytą złość, że poznali się na innych politykach, którzy od PIS się dystansowali i chcieli stworzyć "nową jakość" w polskiej polityce. Obaj redaktorzy cały czas chcą budować, na gruncie ( gruzach?) PIS nową formację prawicową. Najlepiej w wersji panów Gowina lub Wiplera, kumpla red. Warzechy ze studiów. Dla tego gatunku dziennikarzy-polityków nie jest, wbrew temu co piszą, zagrożeniem „rewolucja i barykady”, ale fakt, że ludzie w swej masie w końcu poprą PIS. Ze zrozumieją, że tylko masowymi protestami i zdecydowanym naciskiem na władzę ze strony ulicy można ja usunąć. Nowy Okrągły Stół były doskonałą możliwością budowy nowej, zgodnej z ich oczekiwaniami, formacji politycznej.
Jest jeszcze drugi aspekt, może ważniejszy, dla popularyzacji Okrągłego Stolu przez panów redaktorów. A mianowicie: w interesie tych obu, zdolnych, inteligentnych panów, i im podobnych odciąganie ludzi od zachowań radykalnych, to tak naprawdę uśmiechanie się do PO. Oni mówią: „tak, my was krytykujemy, ale wiecie, że my tak naprawdę to chcemy się porozumieć”. Uśmiechajcie się wy takzę do nas, dziennikarzy, a my wam pomożemy wydostać się z matni i groźbę rewolucji”. Czy tak już nie było kiedyś w Polsce? Ależ było. Margrabia Wielopolski, ten sam co pisał pełny przerażenia list do Metternicha, miał z nadania caratu powstrzymać rewolucję w Kongresówce.
Nowy Okrągły Stół pomógłby wyjść obu panom z dziennikarskiego marginesu. PO nie zapomina o tych, co im pomagają. Otóż w nowej post OkrągłoStolowej rzeczywistości- za swoje „zasługi” dostaliby dotację od POwskiej części władzy na założenie gazety rządowej, w której wiedliby pierwsze skrzypce. Taka gazeta pozwoliłaby im na reklamę, za pozwoleniem władz, swoich „ideałów” realizmu politycznego i historycznego (nękanie powstań narodowych). Propagandę PO zastąpiłaby zwulgaryzowana reklama osobista opinii obu panów. I nie daję głowy, czy w szybkim czasie nie pojawiłyby się plany wykolegowania PIS z tej umowy okrągłostołowej, tak aby całość władzy przeszła w „gowinowców”. Przy aplauzie innych cichych czynników: dużych i małych biznesmenów i tych członków PO, którzy nie załapali się do pierwszego rzutu w nowej partii. A grunt przygotowywałaby „rządowa gazeta” odpowiednimi atakami na PIS. W krótkim czasie, stara PO powróciłaby do do rządów po szyldem nowej organizacji. A lud w Polsce i tak by się nie zorientował.
Ktoś może jednak zapytać: a może ta idea nowego Okrągłego Stołu nie jest zła? Może jedyna, aby spróbować coś w Polsce naprawić? Tak. Zgadzam się, iż może istnieć część ludzi w PO, niezupełnie zdegenerowanych, z którymi można by współpracować. Tak, ale tak inicjatywa nie może odbywac się obecnie kosztem PIS czy blokowania naturalnego sprzeciwu obywateli w Polsce na działania przed wszystkim wyborcze. Taka idea powinna wyjść w ramach obopólnych porozumień, a nie być wynikiem nacisku niepewnych politycznie panów redaktorów, mających własne w tym zakresie ambicje. To nie pan Warzecha i RAZ będą kingmakerami polskiej sceny politycznej.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1318 odsłon
Komentarze
dziennikarze
1 Grudnia, 2014 - 13:58
Pan redaktor Warzecha od dawna"ma swoje zdanie" i rzeczywiście z PiS mu nie po drodze, podobnie jak Rafałówi Ziemkiewiczowi. Pomysł na kolejny "okrągły stół" to realazacja planu tych, co kieruja kukiełkami z PO - następnego zagmatwania tropów i rozmycie odpowiedzialności przestępców z "koalicji postępu i miłości".
Yagon 12