Brunon K. trafił do aresztu bo odmówił współpracy z ABW?
Co za niespodzianka! Okazuje się , że - tak jak wszyscy przypuszczali - akcja wysadzenia w powietrze gmachu Sejmu z wszystkimi ministrami i posłami na pokładzie planowana była nie przez Brunona K. ale przez jego kolegów z ABW. Brunon K. odmówił udziału w akcji... po czym został oskarżony o zamach na władze państwa.
"Z korespondencji pomiędzy Brunonem Kwietniem a agentem ABW "Kamilem" udającym chęć współpracy przy ataku wynika, że niedoszły zamachowiec wyczuł prowokację. "Jesteś z policji", "Rezygnuję z remontów" - napisał do "Kamila" w październiku 2012 roku. Miesiąc później trafił do aresztu".
A przecież zgodnie z medialnymi doniesieniami właśnie pędził w stronę Sejmu ciężarówką wypełnioną 4 tonami trotylu. Pojmali go w ostatniej chwili!
Nie było ani trotylu, ani ciężarówki, ani zamachu.
Były tylko media i ABW?
Z
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1116 odsłon
Komentarze
"Nie było ani trotylu, ani ciężarówki, ani zamachu."
20 Maja, 2014 - 23:41
Ale za to była ABW. I wystarczy.
Pozdrawiam
Szpilka