Ręcę precz od moich pieniędzy!!!

Obrazek użytkownika AgataCz
Kraj

Ostatnia dyskusja o OFE i ZUS, przytłumiona nieco najnowszymi doniesieniami o homoseksualizmie Rudego i Zośki z „Kamieni na szaniec”, jest tak naprawdę kolejną jałową rozmową na temat tego, jak kogoś okraść, ale tak, żeby się nie zorientował. Ewentualnie, jak zabrać mu kasę, żeby się cieszył, że nie jest jedyny, bo sąsiadowi też gwizdnęli.

Z jednej strony mamy ludzi (głównie pracowników ZUS i ich rodziny), którzy uważają, że skoro obecny system jeszcze się nie zawalił, to jak najlepiej świadczy o jego genialności. Z drugiej, natomiast, mamy wielkich reformatorów, którzy domagają się likwidacji ZUS/OFE i wypłacania emerytur prosto z budżetu państwa (zamiast składek byłby podatek...), żeby ta piramida finansowa przetrwała jeszcze parę lat. Ile dokładnie? O tym nikt nie myśli, ale przyjmuje się, że wystarczająco długo, żeby owi cudotwórcy zdążyli kopnąć w kalendarz i ktoś inny musiał się o to martwić.

Czy istnieje gdzieś idealny system emerytalny? Nie i podejrzewam, że nikt go raczej nie wymyśli. Nie oznacza to jednak, że dżumę mamy leczyć cholerą, i jak ZUS nie daje rady, to jego rolę przejmie budżet państwa. Bo przecież każde dziecko wie, że minister finansów (zwłaszcza obecny) ma dużo lepszą rękę do efektywnego wydawania pieniędzy niż wszyscy zusowcy razem wzięci... Oszczędzi się trochę na działaniu urzędów, to prawda, ale przecież zaraz musiałaby powstać odpowiednia komórka w MF, bo obecni pracownicy zajmują się zgarnianiem fotoradarowego skarbu i nie wystarczyłoby im czasu na dodatkową aktywność.

Idealnego systemu nie ma, ale są przynajmniej trochę mniej beznadziejne. I takim systemem byłby np. brak jakiegokolwiek systemu, czyli zaprzestanie dobierania się do cudzych pieniędzy. Przyjmijmy, że Polacy są ludźmi wolnymi, dorosłymi i odpowiedzialnymi. Czy nie należałoby założyć, że przeciętny Kowalski wie lepiej, co zrobić ze swoimi zarobkami? Dlaczego jego składki mają iść nawet nie na jego emeryturę, ale na wypłatę świadczeń obecnym seniorom? Czemu, Kowalski nie może chociażby wybrać tego, którym seniorom chciałby pomagać? On też ma rodziców, którzy albo już są na emeryturze albo niedługo na nią przejdą. Czemu nie może im dać tych pieniędzy, skoro oni już teraz dostaną głodowe pieniądze (od których, o zgrozo, będą odciągnięte kolejne podatki, składki, daniny, dziesięciny). Przy okazji, czy istnieje jakaś granica opodatkowywania pieniądza? Bo na razie od 1zł można w sumie zapłacić i 100zł podatku, bo tu się odda, tu się sprzeda, tu wymieni, tu wynajmie. Istne perpetuum mobile!

Ale wracając do emerytur – czy naprawdę nie lepiej (dla zwykłych ludzi, nie polityków i ich armii urzędników) byłoby zostawić te pieniądze obywatelom i powiedzieć im: „To są wasze pieniądze. Gospodarujcie nimi mądrze, jeśli nie chcecie zostać później bez grosza przy duszy”. Część posłucha, część nie. Część przeżyje swą starość spokojnie, część będzie biedować. Czyli de facto niewiele się zmieni. Z tą różnicą, że ludzie zaczną w końcu myśleć o swoich pieniądzach, o przyszłości, przestaną liczyć na fantomowe obietnice państwa i koniec końców większość wyjdzie na tym dużo lepiej. Teraz ludzie żyją sobie beztrosko, bez oszczędności, za to na kredyt, i nie myślą o tym, co będzie później. Choć już teraz mądre głowy radzą im odkładać dodatkowo ponad 1000zł miesięcznie i płacić składki bez przerwy przez 40 lat, bo inaczej nie będą się w stanie sami utrzymać na starość. Nie mówią tylko, skąd te dodatkowe pieniądze wytrzasnąć.

Zresztą, analogicznie wygląda sytuacja z ubezpieczeniem zdrowotnym. Co miesiąc jakiś tajemniczy potwór o bezgranicznym apetycie podpiernicza mi pieniądze na składkę zdrowotną, tylko po to, żebym dwa razy w roku poszła do lekarza rodzinnego, jak się przeziębię. Chcąc iść do innych lekarzy, tzw. specjalistów muszę już niestety czekać dwa miesiące na to, żeby się do nich w ogóle zapisać, a później KOLEJNE dwa miesiące, żeby się do nich dostać. To jest oczywiście wariant dla osób chcących się przebadać w ciągu pierwszego półrocza, kiedy w systemie są jeszcze jakiekolwiek pieniądze. Tak więc chcąc nie chcąc idę do lekarza prywatnie i i tak mam duże szczęście, że pomimo tego, że jestem co miesiąc okradana z pieniędzy mających rzekomo iść na moją opiekę zdrowotną, stać mnie na to, żeby leczyć się prywatnie. Tzn. stać mnie na to, ale nie bez żadnych wyrzeczeń. Koniec końców i tak płacę dwa razy za de facto jedną usługę.

A wszystkim obrońcom „darmowej” opieki zdrowotnej, którzy twierdzą, że bez niej dzieci będą umierać na ulicach, a ludzie bez rąk i nóg będą padać jak muchy, bo pracy dla nich nie ma, a i renty nie będzie, odpowiadam – już się to dzieje. Jeden umiera, bo karetka nie dojeżdża, inny przychodzi do lekarza z guzem wielkości grejpfruta, bo czekał 4 miesiące na pierwszą konsultację, a kolejny fiknie, bo NFZ nie zapłaci mu za badania/leczenie i jeszcze oskarży go o symulowanie choroby.

Podobno, te wszystkie państwowo-darmowe dobrodziejstwa zostały stworzone z myślą o ludziach najbiedniejszych. Podobno... Bo nawet ci, którzy zarabiają minimalną pensję, mogliby sobie wykupić z tego i ubezpieczenie i pakiet medyczny, i prędzej dostaliby się do lekarza niż ci, liczący na enefzetowską służbę zdrowia.

Tak się jednak nigdy nie stanie, bo w Polsce i w socjalistycznej Europie trzeba nawet płacić podatek od deszczu (tylko czemu ja mam płacić, skoro to nie przeze mnie pada?), więc nikt nie zrezygnuje z bezkarnego zabierania ludziom owoców ich pracy. Chyba, że ci, którzy najbardziej tego systemu bronią, czyli kawiorowa lewica, Krytyka Polityczna , prawie wszyscy politycy i urzędnicy, sami zrzuciliby się na ich wymarzony, solidarnościowy system i co miesiąc przekazywaliby, np. 50% swoich dochodów na tych pokrzywdzonych przez los ludzi, których dobro tak bardzo leży im na sercu. Wtedy spokojnie wystarczyłoby kasy dla najbiedniejszych Polaków.

Marne jednak na to szanse, bo coś mi się jednak wydaje, że jakby sięgnąć ręką do ich własnych pieniędzy, to nie broniliby już tej solidarności społecznej tak żywiołowo.

Brak głosów

Komentarze

Jestem za.Ale jak to zrobić?:}

Vote up!
0
Vote down!
0

wojtek

#348528