PO: "Sekuła spełnia kryteria wzorowego urzędnika"

„W Polsce jest przyzwolenie na łamanie prawa. Przekroczenie lub pominięcie prawa traktujemy często nie jako powód do wstydu i poczucia winy, ale raczej jako tytuł do chluby.Nie będziemy atrakcyjnymi i godnymi zaufania partnerami dla innych krajów, jeśli nie porzucimy krętactwa i oszustwa, jeśli nie obudzimy w sobie elementarnej przyzwoitości i poszanowania prawa” –Mirosław Sekuła, 28.07.2003r.

Po popisach w komisji ds. nie-afery hazardowej, Sekuła („czyścimy swoich”) od dawna nie jest już kojarzony z tego typu myśleniem. Wszyscy zdążyli już zapomnieć o jego prezesurze w Najwyższej Izbie Kontroli, widząc płaczącą posłankę Kempę, obserwując wyrzucanie posłów opozycji z komisji i oskarżanie o aferę hazardową śp. prezydenta Kaczyńskiego. Jak mawiał były premier Leszek Miller – „prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy”, jednak i tu Sekuła nie popisał się niczym szczególnym, za wyjątkiem wysłania członkom komisji raportu końcowego w środku nocy tak, aby nie mieli czasu go przeczytać i wnieść ewentualnych poprawek, czy też mianowania Zabrza „Hindenburgiem”. Wyborcy pokazali mu zresztą w jesiennym głosowaniu, co sądzą o jego wybrykach, ale co tam głos ludu! Liczy się to, że skutecznie wybronił Mira i Zbycha (choć Drzewieckiemu jedna afera w tą czy w tamtą nie robi już chyba żadnej różnicy) przed sądem i społecznym linczem. Ba, zrobił to na tyle dobrze, że zapewne dzięki niemu miało również miejsce niezwykłe nawrócenie posła Arłukowicza.

Ale do rzeczy.

Rzeczpospolita poinformowała nas dzisiaj o tym, iż Sekuła ma duże szanse na ponowne objęcie fotela prezesa NIK (zakładając, że PO wygra następne wybory).

„Był bardzo dobrym szefem NIK. Kierował Izbą w czasie rządów lewicy i pokazał, że jest prezesem niezależnym, ale dociekliwym. Spełnia wszystkie kryteria wzorowego urzędnika”– oświadczyła Małgorzata Kidawa-Błońska.

Szefowa sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego zaraziła się najwyraźniej poczuciem humoru swojego szefa... No naprawdę, nic tak nie świadczy o niezależności danego człowieka, jak patrzenie swoim konkurentom na ręce!

Jak na razie NIK jest niemalże ostatnią ostoją demokracji w Polsce, bo tylko tam jeszcze nie sięgnęły macki Platformy Obywatelskiej. Jeśli Sekuła rzeczywiście zostałby szefem tej instytucji, zwłaszcza po wirtuozerskim koncercie, jaki odegrał jako przewodniczący komisji, i miałoby to miejsce w czasie rządów PO, to śmiem podejrzewać, że nagle przestalibyśmy czytać raporty o nadużyciach urzędników, o korupcji, o zaniedbaniach etc. Nikt nie zauważyłby problemów z Orlikami, ze stadionami, z drogami, z hazardem w Polsce... Zaraz zaczęto by kontrolować opozycję, czy to przypadkiem ona nie bruździ przy tych wielkich, wspaniałych projektach.

No ,bo w końcu jak czyścić swoich, to na całego!

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Sekula-chlubne-lamanie-prawa,wid,1288458,wiadomosc.html

http://wpolityce.pl/view/12324/_Sekula_wiceprezesem_NIK__Rzeczpospolita_informuje_o_przetasowaniach_w_Najwyzszej_Izby_Kontroli.html

http://neteor.blogspot.com/2011/05/afera-ktorej-nie-byo.html

http://www.zw.com.pl/artykul/1,601094.html