Bóg, Honor, Ojczyzna – nie jesteśmy sami. Nigdy nie byliśmy.
Powiedziało się, że reklama dla osiągnięcia najlepszych wyników potrzebuje odbiorcy otwartego, lekkoducha bez tradycji, absolutu i celu.
Idealny konsument to balon ciągle podgrzewanego powietrza, wznoszący się nad innymi, ku nowemu światu. Kto posiada media, ten rządzi wiatrem, niosąc nadętych samozwańców z nikąd do nikąd. Śmieją się pierwsi i ostatni, zwariowana huśtawka nastrojów nie przynosi niczego prócz postępującego spustoszenia. Wiatr gwiżdże po sznurach, skrzypią kosze, a kto chce szybciej lecieć i wyżej zrzuca balast składany po kątach od lat. Lecą w niebyt stare babcine klamoty, koszule, spinki, gromnice, mydełka, paciorki różańca rzeźbione dotykiem pokoleń, pierzyny śpiewającego pierza, wygrażające portrety świętych, skrzydło kacze – zamiast miotły, węglarka, garnki dziurawe, ,,droga do nieba”, weki zakręcone na wieki, pocztówka od Zosi i Staszka z dziećmi dla kochanej cioci, firanka, kapeć.
Siewcy wiatru nigdy nie śpią. Kiedy po raz kolejny dociera do mnie, że Oni, znaleźli człowieka chorego, pokazują krzyż z muzyką kościelną w tle powtarzając ,,ksiądz” obok ,,zwyrodnialec”, wiem, że manipulują. Korzystają ze starego doświadczenia z warunkowaniem lęku, gdzie małemu Albertowi, zboczony, bo jak to inaczej nazwać, doktor, pokazywał szczura, za każdym razem przy tej okazji wytwarzając przeraźliwy hałas. Chłopczyk nie dość, że zaczął się panicznie bać szczurów, to jeszcze przeniósł ten strach na podobne przedmioty. Kilka powtórzeń i mały do końca życia bał się futer, maskotek, króliczków.
John Broadus Watson, bo tak nazywał się ten amerykański psycholog, powiedział: ,,Dajcie mi dziecko spłodzone przez dowolną parę rodziców i dajcie mi pełną kontrolę nad środowiskiem, w jakim będzie ono wzrastać - a sprawię, że wyrośnie na wybitnego uczonego, artystę, politycznego przywódcę, czy też, jeśli tylko będę tego chciał, zostanie pospolitym przestępcą.” Włączając telewizor nie możesz wiedzieć, czy przekazana ci zostaje obiektywna informacja, czy też J.B. Watson właśnie zamienia cię w Alberta, krzyczącego do końca życia na widok krzyża, matki lub koloratki.
W 1996 Andrzej Falkowski, Bohdan Rożnowski (Kul) i Terrence H. Witkowski (Csu) przedstawili wyniki ich badania: ,,Etnocentryzm konsumencki a poznawczo-emocjonalne determinanty wyborów rynkowych.” W Polsce byli pionierami. Na świecie poruszano już temat, co dawało wyjściową wiedzę o postawach innych narodów. Etnocentryczni Amerykanie, Niemcy, Japończycy, Francuzi, czy nawet Meksykanie uważali, że ich produkty są najlepsze. Konsumenci nieetnocentryczni z wymienionych krajów nie mieli żadnych uprzedzeń względem towarów swoich i obcych. Jakie zaskoczenie przyniosło badanie na polskim gruncie. Roku owego dziewięćdziesiątego szóstego, okazało się, że Polacy etnocentryczni wcale nie uważają, że polskie jest najlepsze, ale że jest tak samo dobre! Natomiast grupa nieetnocentryczna zdecydowanie preferowała produkt zagranicy. Jakie wnioski? Producenci zagraniczni sprzedający w Polsce, już na starcie mieli dużo lepsze nastawienie konsumenta do swoich produktów niż ich Polscy koledzy!!! Nieetnocentrycznym konsumentom, mieszkańcom tej ziemi, śmierdziały polskie proszki do prania (one akurat były badane). Śmierdziały nie dlatego ,że taki miały zapach. Śmierdziały bo były polskie!
Naukowcom z Lublina udało się podzielić badanych na trzy grupy: etnocentrycznych, pośrednią i nieetnocentrycznych. Ustalili, że: ,, poziom entocentryzmu jest uwarunkoany przez wiek i wielkość dochodów. Osoby młodsze oraz ludzie o większych dochodach są mniej etnocentryczni.”! Znajome? Taką była Polska przez ostatnich kilkadziesiąt lat. Młodzi wykształceni z wielkich miast którym polski fetor (odczuwalny tylko dla nich) każe biec w niemieckie objęcia.
Mamy 36% narodu i 66% samotnych ofiar codziennego bombardowania antypolską propagandą. Ratujmy naszych braci. To my, etnocentryczni, jesteśmy rozwojową i zdrową częścią społeczeństwa. To nasze serca chronią tarcze Boga, Honoru i Ojczyzny. Dlatego wszystkie działa telewizyjnej kanonierki biją w ten bastion. Zniszczenie entocetryzmu jest ostatnią walką reklamy, przed powstaniem Nowego Wspaniałego Świata. Oni chcą wychować nasze dzieci na bezmyślną masę otworów gębowych. Niech was nie dziwią klauni z telewizji, wynoszeni pod niebiosy. Obrzydliwe historie o dziecku zabitym ......(szkoda gadać), powtarzane dla niszczenia pojęć: matka, rodzina, ojczyzna. Cała nachalna propaganda homoseksualizmu, aborcjonizmu, eutanazji, antyklerykalizmu, zwalania zbrodni niemieckich na Polskę – jest celowym rozmywaniem tożsamości Polaków – inkubatorem Lemingów czyli konsumentów doskonałych. Wszystkie kolonizowane globalnym kapitalizmem kraje muszą stawić czoła temu samemu najeźdźcy.
Dumni Polacy, partie prawicowe, oraz cały ,,obóz narodowy” potrzebują zdefiniowania na nowo przeciwnika. Tusk, czy inni kolesie są tylko objawem choroby. Musimy odzyskać, jak ich ładnie nazywa prof. Zybertowicz, ,,zagubionych”, bez nich jesteśmy tylko mniejszością walczącą o jakieś tam prawa. Nauka niesie nadzieję, czasy zawirowań i kryzys sprzyjają odbudowie etnocentryzmu. Polska znowu jest przedmurzem chrześćijaństwa. Jeśli Bóg z nami, kto przeciw nam?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2426 odsłon
Komentarze
Brawo - już dawno nie przeczytałam takiego trafnego komentarza
17 Sierpnia, 2012 - 16:21
do obecnej sytuacji - problemu z tożsamością itd. jaki ma wielu Polaków, POlaczków i trzw. pseudoEuropejczyków pełną gębą urodzonych w POlsce - póki co zgodnie ze statystykami GUS zaliczajnymi nadal do narodu polskiego.
Cóż wraża i wszawa polityka obecnej partii rządzącej POwszechnej Obłudy, pewnych politykierów i mediożerców, w pierwszym rzędzie należałoby tu przytoczyć czołowe nazwiska z nieistniejacej partii politycznej Mumii Wolności, ale nie tylko, także wiele nazwisk postaci z tzw. kultury, nawet naukowców, czy filozofów, wszyscy oni systematycznie, acz konsekwentnie dokonywali i nadal dokonują spustoszenia w systemie wartości, obalają autorytety, opluwają świętości, wszystko to z czym prawdziwi z dziada pradziada Polacy, identyfukują się nadal, dzięki czemu naród polski przetrwał wszystkie "zakręty" historii.
Niestety ten brak świadomości i tożsamości narodowej dotyczy w największym stopniu młodych ludzi, którzy nie znajdując, nieraz nie dostrzegając w tłumie chamstwa, podłości i wszechogarniajacego cwaniactwa, pozytywnych wzorców myślą że powinni powielać te wszawe, zmanipulowane, służalcze wobec obcych nacji postawy wierchuszki Powsko - rządowej. Myślą, że dołączywszy się do grona prześmiewców wszystkich wartości polskich, patriotyzmu, wiary w Boga, wysłużą sobie jakąś popłatną posadkę, tak dokłądnie jak to sie udało "postkomunistycznej dziatwie" wojewlódzkim, riczartsonom, kraśkom, geaslerom i wielu innym najętym i dobrze opłacanym, reżimowym pyskaczom.
Rzeczywiście najwyższa pora ratować ich z rąk szubrawców, którzy wiodą ich na manowce!!!
Grasja
Prawda, prostota i miłość - zwyciężą, bo tak być musi
Grasja
Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć - tracą życie.
o ! wreszcie ktoś podnosi na duchu!!!!!!
17 Sierpnia, 2012 - 16:29
tylko tak dalej - bardzo mi się to podoba !
dużo ciepłego i puchatego........... dla Ciebie
pozdrawiam stara czarownica xana
pozdrawiam
stara czarownica
xana
@Grasja i Xana
17 Sierpnia, 2012 - 20:31
Dziękuję za dobre słowo.
---
Całuję rączki, padam do nóg.
Bardzo mi się ten artykuł spodobał.
17 Sierpnia, 2012 - 22:23
Utożsamiam się z tym tekstem całkowicie. Wizja globalmego, totalnego, światowego supermarkietu, jest po prostu przerażająca. Szkoda tylko, że tak mało ludzi to dostrzega.
Ten tekst to kropla w morzu.
17 Sierpnia, 2012 - 23:16
Ten tekst to kropla w morzu. Kierunek jak najbardziej trafny.
Korporacje mają program walki z polskim etnocentryzmem.
18 Sierpnia, 2012 - 11:50
Kropla drąży skałę ONI o tym też wiedzą.
Profesor Rudolf Synkovitz (Manchester Business School) podczas konferencji w Warszawie, 1994 przedstawił wykład pod tytułem ,,Etnocentryzm – kluczowe zagadnienie w formułowaniu międzynarodowej strategii korporacyjnej”. Tam mówił o PROBLEMIE etnocentryzmu: ,,(...)W tym przypadku zalecamy współpracę z miejscowymi partnerami, podobnie jak selektywny lobbing przeciwko etnocentrycznym zachowaniom przedstawicieli władzy instytucji rządowych. Nie kładźmy też zbytniego nacisku na zagraniczne pochodzenie firmy.”
Oni nazwali swój cel lata temu. Ile razy słyszałeś o tym że korporacje uznają etnocentryzm za problem i opracowują strategie obchodzenia się z nim? IlE? Ile razy czytałeś o tym w gazecie, że naukocy i biznesmeni zagraniczni dyskutują na wykładzie w stolicy Polski o tym jak likwidować polskie (tutaj etnocentryczne) postawy?!
P.S. Żródło: http://epub.wu.ac.at/544/1/document.pdf
Własny przekład.
---
Całuję rączki, padam do nóg.