KTO?????
Sporo pisalem o obchodach tragedii, ale wrócę jeszcze do jednej sprawy, która mi nie daje spokoju: KTO?
Oczywiście, Gruppenfuehrer KAT, to już właściwie jest truizm. Ale, czy jest ktoś, kto dla nich pracował po naszej stronie?
Tusk i jego ferajna zrobili wszystko, by zaszczuć i zdyskredytować Prezydenta i jego politykę, której ukoronowaniem była wizyta w Katyniu, by zminimalizować jej znaczenie i rangę, co w zupełnie konkretny sposób odbiło się na sposobie zabezpieczenia. Nie doszłoby do tej katastrofy, a w każdym razie nie miała by takiego straszliwego zasięgu, gdyby nie doprowadzono do sytuacji, gdy bano się wysłać delegację, na przykład dwoma , czy trzema samolotami w obawie przed rozszarpaniem żywcem przez media. Można sobie tylko wyobrazić skalę tej nagonki, gdyby tak się stało. Ci wszyscy, którzy po tragedii oburzali się na wpakowanie tylu ludzi z elity władzy do jednego samolotu ( zresztą słusznie!) , wyliby z oburzenia na bizantyjskie zachcianki cierpiącego na psychopatyczne rozdęcie ego Lecha, który obwozi d.. kilkoma samolotami, gdy polskie dzieci kit z okien wyjadają z głodu, nawet kilka lat po obaleniu kaczystowskiego reżimu nadal ekipie Pana Premiera Tuska nie udało się całkowicie naprawić zaniedbań PiSu, ale co się dziwić, skoro Kaczory szkodzą i wsadzają kij w szprychy postępu.
Pierwotnie Prezydent miał jechać pociągiem, razem z rodzinami zabitych, co, uważam, było znakomitym pomysłem, nawet propagandowym, w obliczu zbliżających się wyborów , w czym nie widzę nic złego. Zarówno Prezydent, jak i jego wspaniała Małżonka byli ludźmi tak pełnym i ciepła i życzliwości, taka podróż byłaby niezapomnianym przeżyciem dla wszystkich rodzin…
Ta decyzja została zmieniona, ktoś namówił Prezydenta, żeby leciał. Ktoś konkretny, mający imię i nazwisko. Nawet nie wiem, kto to był, nie o to tu chodzi, w każdym razie nie teraz i nie w tym tekście. Uważam, ze jeśli to był zamach, to ta osoba będzie tym, kto będzie początkiem ciągu dedukcji, po której dojdziemy do prawdy. Druga osoba, która MOIM ZDANIEM ( podkreślam) jest na tej liście w łańcuszku, po którym powinniśmy iść, to minister Arabski. On się „przyłożył” bardziej, niż ktokolwiek inny. O jego roli z pewnością będzie jeszcze sporo publikacji, także w opracowaniach historycznych. Podobnie, jak o Turańskim, ambasadorze do zadań specjalnych, wieloletnim szpionie PRL, właścicielowi „Korony Himalajów”- był świadkiem zamachu na Papieża, występując, jako polski jezuita, oraz świadkiem śmierci Prezydenta i polskiej elity, występując, jako polski dyplomata. To się nazywa mieć „szczęście”! Uważajmy, gdzie następnym razem i w jakim, tym razem charakterze pojawi się Turański, bo to może być ciekawe.
Kiedyś Kisiel opublikował listę MOJE TYPY. Nie napisał, o jakie typy mu chodziło, ale nie musiał. Wszyscy wiedzieli, co miał na myśli. No to i ja mam swoje typy- na tej liście jest ta osoba, która zmieniła decyzje już podjętą i skłoniła Prezydenta do lotu , pan minister Arabski, którego działania przed tym lotem budzą najżywsze zdziwienie, także z racji pewnej logiki i konsekwencji, którą widać dopiero po 10 kwietnia, a która przedtem była zupełnie niezrozumiała, a nawet niewidoczna, oraz Pan Turański, postac w najwyższym stopniu… dziwna.
Oczywiście, te osoby mają z cała pewnością całkowicie wiarygodne, 100% prawdziwe wyjaśnienia i uzasadnienia swoich działań i decyzji. Gdyby jednak ktoś w swojej paranoicznej podejrzliwości, jak ja , na przykład, chciał snuć swoje podejrzenia, to te osoby otwierają tą moja paranoiczną listę, pod tytułem „Moje typy”. Tak, jak nikt nie widział i nie zważył ciemnej materii we wszechświecie, a mimo to wiemy, że owa ciemna materia istnieje , bo widzimy jej wpływ na świat widzialny, tak i te działania , układające się w pewien logiczny ciąg zdarzeń pozwalają wnioskować, że nie były przypadkowe i że pewne decyzje musiały zapaść, bo inaczej wszystko by się nie wydarzyło, albo wydarzyło by się w stopniu niewystarczającym. Tak, jak cudem i wielką niedoróbką w planie ( jeśli był plan, zastrzegam z ostrożności procesowej) był niespodziewany fakt pozostania Jarosława przy chorej matce, co spowodowało że, być może, historia Polski potoczyła się inaczej, niż miała. Bo gdyby on zginął razem z Bratem i tymi wszystkimi ludźmi, to nasza klęska i tragedia , a ICH zwycięstwo było by całkowite, bezapelacyjne, totalne. To byłby nasz koniec.
Zastanawiam się w swojej paranoi i podejrzliwości, a może zwykłąej dociekliwości, czy był ktoś, przyjaciel, bliski znajomy, ktoś z rodziny, ktokolwiek, kto odwodził Jarosława od tego pozostania i przekonywał, jak ważna jest jego obecność przy boku Brata w Katyniu i że nie powinien przedkładać prywaty nad ważną , patriotyczną uroczystość. Może nikt nie przekonywał, a może tak… to już tylko Jarosław wie. Ale jeśli moje paranoiczne rojenia są słuszne, to ktoś taki zapewne próbował.
W każdym razie, jakieś echa tego zawodu widać było w tych komentarzach, w których wprost i systematycznie podrzucano opinii publicznej, rekami oczywiście anonimowych internautów, że oto Jaro Kaczka posłał tylu ludzi na śmierć, a sam siedział u mamusi. Takich rzeczy nikt sam z siebie nie wymyśla, chyba, że jest albo psychopatą, albo rzeczywiście właśnie taki tok myślenia ma w głowie, bo wie, że tak właśnie było, ze oni mieli zginąć i ów Jaro też, a nie zginał i teraz jest tyle kłopotów i zachodu.
Dzisiaj wiemy już mniej więcej, co się wydarzyło w Gibraltarze, że nie było katastrofy, tylko wielka mistyfikacja, w której brało udział wielu ludzi i wiele rządów i wywiadów w przedziwnym sojuszu ponad frontami i że te wrogie sobie wywiady wiedziały zawczasu, że Sikorski ma zginąć, bo tak jest wszystkim na rękę. Nie wiemy tak naprawdę, jak to dokładnie było, choć znamy nazwiska tych, którzy tego z całą pewnością dokonali.
Myślę , że i w tym przypadku kiedyś znajdziemy dowody na to co i jak się stało tego strasznego dnia, ktoś kiedyś coś powie, jakiś skrawek kopii raportu gdzieś się znajdzie w jakimś archiwum, jakiś świadek ocaleje z wypadku samochodowego, ucieknie niedostrzelony, albo zostanie zapomniany, wypadnie z rozpiski do likwidacji, coś się wydarzy, co sprawi, ze się dowiemy… Nie wiemy, jak to zrobili, ale wiemy, że to zrobili. Wiedziałem to w chwili, gdy czytałem listę ofiar. Taka okazja, by ci wszyscy ludzie znaleźli się w jednym samolocie nad Rosją, zdarza się raz na sto lat. Nie można mieć pretensji to rotweillera, ze gryzie, po to w końcu został wyhodowany i wytresowany. Tak ma ułożone aminokwasy w DNA i nic na to nie może poradzić.
Tak, jak z pokazami Davida Copperfielda, nie wiemy dokładnie, jak on to wszystko, do cholery robi, ale , oczywiście wiemy, że to trick. Że ten wagon kolejowy nie znika , że Statua Wolności tez nie znika, tylko stoi tam, gdzie stała, a ta setka krzyczących z podziwu i zdumienia statystów w rzeczywistości bierze udział w show tak samo , jak Copperfield. Oni robią to dla kasy, a jeszcze bardziej dla frajdy. Co kieruje tymi wszystkimi Kutzami/Kucami, Osieckimi, Palikotami, Tuskami? Po co to wszystko robili i pisali? Dla frajdy? Przypuszczam, że wątpię. Kiedyś się dowiemy i przeczytamy.
http://seawolf.nowyekran.pl/
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/users/seawolf/
http://seawolf.salon24.pl/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3449 odsłon
Komentarze
@seawolf :)
13 Kwietnia, 2011 - 22:04
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Lista pasażerów, na której BYŁ Jarosław.
A sytuacja, jak słusznie zauważono, JAK PO UDANYM ZAMACHU STANU. "JUŻ NIE PRZESZKADZA"...
Jednak nam, w odróżnieniu od osób szkalujących pilotów, gen. Błasika i śp. Prezydenta od pierwszych minut po "wypadku", nie wolno mieć wątpliwości.
P.S. A ten szpion i pseudo-dyplomata nie nazywał się Turowski?
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Niestety, z ostatniego
13 Kwietnia, 2011 - 23:03
Niestety, z ostatniego wywiadu, udzielonego przez Jarosława Kaczynskiego wynika, że decyzja o locie samolotem wyszła ostatecznie od Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Pytany przez dziennikarza Jaroslaw powiedział, że był brany wariant wyjazdu pociągiem, ale Prezydent chcial przygotowac sie do wizyty na Litwie i sam zdecydował aby leciec samolotem. Więc jeśli ktoś wpłynął na tą decyzje, to było to znacznie bardziej wyrafinowane, może poprzez przygotowanie odpowiedniego grafiku zdarzeń. Jedno jest pewne, fakt że 10 kwietnia 2010 Prezydent Kaczyński napewno bedzie w Smoleńsku wiedziano rok czy dwa wczesniej, i odpowiednio zapewne wszystko zaplanowano w Moskwie. Ktoś mądry napisał, ale nie pamiętam nazwiska, że wobec ciągłego podnoszenia przez Polskę tematu ludobójstwa w Katyniu, łącznie ze skierowaniem pozwu do Trybunału w Strasburgu, w Moskwie zdecydowano o zmianie nastawienia. Że to była głównie zbrodnia na Rosjanach. Raptem okazało się, że w Katyniu leżą ciala Rosjan. Juz 7 kwietnia 2010 podczas uroczystości z Putinem widac było, jak dobrze się przygotowali, nasze 5 różnych w różnych obrządkach odprawione byle jak modlitwy, bez ładu i składu, po 5 minut na każdą religię, a potem piękna uroczystośc w wykonaniu Rosjan, z chórem itd. Zamknięciem tego zdarzenia nie mogła byc jednak jakakolwiek uroczystosc w wykonaniu samych Polaków, i tak sie 10 kwietnia stało. Tej uroczystości nie było i juz nigdy nie będzie. To chyba jest jeden z głównych powodów zamachu w Smoleńsku, plus oczywiście zemsta za Gruzję, za jednoczenie podbitych kiedyś narodów, za niezależną polityke, za patriotyzm itd. O korzyściach typu kontrakt na gaz juz nawet nie wspominając.
wątek wizyty LK na Litwie-decyzja o locie
14 Kwietnia, 2011 - 09:57
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Widziałam (niestety, nie pamiętam gdzie, chyba właśnie na NP?) analizę nt. genezy tej wizyty na Litwie i w konsekwencji decyzji śp. Prezydenta o locie. Sprawa bardzo podejrzana.
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
A co robią?? ci co byli bardzo blisko generałów, prezydentów
13 Kwietnia, 2011 - 23:11
Ci co mieli największą wiedzę o wiadomych służbach,ludziach
a nie przeszli weryfikacji.
Kto podjął decyzję o przesiadce do TU-154 całej elity Wojskowej??? Dlaczego nie podstawiono nastepnego Jaka????
Sądzę, ze w tym przypadku uruchomiono stare wyspecjalizowane sprawdzone kanały.
A w którym resorcie takie służby dzilały bez zawodu
odpowiedżcie sobie sami??????
@seawolf
13 Kwietnia, 2011 - 23:11
Witam z 10-tką
Sądzę, że ten "KTOSIO" znajduje się w obecnie w szeregach PJN...
Pozdrawiam i polecam: http://krzysztofjaw.blogspot.com/2011/04/chopcy-tez-popeniaja-bedy.html
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)
krzysztofjaw
@seawolf
13 Kwietnia, 2011 - 23:11
Witam z 10-tką
Sądzę, że ten "KTOSIO" znajduje się w obecnie w szeregach PJN...
Pozdrawiam i polecam: http://krzysztofjaw.blogspot.com/2011/04/chopcy-tez-popeniaja-bedy.html
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)
krzysztofjaw
Seawolfie, dwie sprawy:
13 Kwietnia, 2011 - 23:25
Sprawę widzę tak (w wielkim skrócie): PO znalazła (lub "została jej znaleziona") metodę na zdobycie i utrzymanie przez dłuższy niż jedna kadencja czas władzy, w naśladownictwie zdobywania władzy przez NSDAP w Niemczech przed drugą wojną światową. Do tego potrzebne było "porwanie tłumów" oraz wyraźne wskazanie winnego (PiS/Żydzi). Donald Tusk skutecznie sobie z tym poradził. Wtedy Rosja znalazła dla siebie idealną metodę pozbycia się niewygodnych dla rozwoju jej polityki i jednocześnie pozyskania sojuszników: zamach, który eliminuje niewygodnych dla Rosji i "robi dobrze" tym, którzy również walczą z rzeczonymi "niewygodnymi" a który potem staje się podstawą - wszystko jedno czego: resetu, pojednania czy czegoś innego w tym rodzaju. Jest to przygotowywane rękami wielu - w tym agentów, z których każdy nie musiał znać ogólnego celu tego co sam ma wykonać. Putin "zrobił dobrze" Tuskowi czy Komorowskiemu ale tym samym znaleźli się oni w pułapce: stąd ich nienaturalnie wyglądające gesty "pojednania" w tamtej sytuacji pasujące jak pięść do nosa.
Z tego punktu widzenia, gdyby nie obłędna propaganda PO przeciwko PiS-owi w wykonaniu wielu, w tym Tuska (klucz tkwi w doradcach!), do katastrofy rzeczywiście mogło nie dojść. Tak więc "typuję" Tuska i spółkę jako odpowiedzialnych za katastrofę, ale nie zaangażowanych w działanie bezpośrednie. Natomiast zaraz po niej - świadomych co się naprawdę stało.
W świetle tego wszystkiego potwierdzam że ważne jest kto jakie ruch wykonywał, do czego namaiwał.
Co do Gibraltaru, "katastrofa" nastąpiła po ujawnieniu mordu katyńskiego, zaś Sikorski bardzo domagał się wyjaśnienia tej sprawy. Czyż nie? Aliantom zaś chodziło głównie o walkę z Niemcami, Rosji po prostu nie "docenili"...
Pozdrawiam
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Muldi nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Donald Tusk.13 Kwietnia, 2011 - 23:56
Muldi
Muldi
Kto
14 Kwietnia, 2011 - 05:40
Zamach na Kaczynskich byl dobrze przygotowany byly brane pod uwage dwie wersje samolot-pociag zaminowany i nic nie bylo w stanie im zamachowcom przeszkodzic.
ikar1957
Deja-vu
14 Kwietnia, 2011 - 06:39
nigdy dość przyzwoitości i honoru
Świetny tekst,tylko niepotrzebnie tłumaczysz się, że może za daleko idziesz.Moim zdaniem wspomniana katastrofa Gibraltarska jest tożsamym faktem ze Smoleńską tragedią i uczestnicy czy może inaczej organizatorzy,poplecznicy oraz beneficjenci tych haniebnych działań są ci sami oprócz Niemiec wobec Sikorskiego.Te zamach łączy identyczny od kilkuset lat imperatyw,zawsze największe zdrady,najwścieklejsze ataki,najmroczniejsze koalicje sąsiadów i nie tylko były zawsze gdy Polska zyskiwała na znaczeniu politycznym i gospodarczym, pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego bali się szczególnie bo mniejsi sąsiedzi zaczęli zaledwie po czterech latach chronić pod skrzydłami Białego Orła,był historykiem,rozumiał mechanizmy i wiedział czego się spodziewać oraz że nawet kosztem zerwania stosunków z danymi krajami nie można w niektórych sprawach ustępować ani na jotę a oni to wiedzieli,nie było ratunku dla niego zrobili by to jeszcze bardziej ordynarnie, gdyby zaszła taka konieczność.Pozdrawiam.
nigdy dość przyzwoitości i honoru
I tak oto
14 Kwietnia, 2011 - 06:58
I tak oto piszemy ewangelie narodową.Chwała Ci Seawolt.
Tyle widze wariantów zamachu ilu tu pisze.I dobrze ktoś trafi napewno.
Zgadzam się z Tobą w sprawie roli Arabskiegi i tego"jezuity" w zamachu.
Bez wątpienia są to indywidua godne szczególnej uwagi z naszej strony.
Ale by powiększyć horyzonty analizy wspomną o roli do dziś nie jasnej Wachowskiego.
Czy nie warto by było również w celach szkoleniowych przeanalizować Jego role?
Być może już wtedy były jakieś symptomy działań antynarodowych u szczytu władzy.
Przecież wtedy PC było również tępione przez Wałęse,z tą samą zaciekłością.
Może na wyrost dewaguje,ale co mi szkodzi troche pomyśleć.
Przecież to nie boli.A może coś wyjaśni.
Drogi Wilku Morski
14 Kwietnia, 2011 - 08:24
Turański czy Turowski?
Pozdrawiam Niepoprawnie
krisp