18.06/g !3, 58 Bruksela 400 lat od zakończenia ostatniej wielkiej wojny religijnej w Europie Buzek nie może być dalej hugenotem.

Obrazek użytkownika antysalon
Blog

Sylvio Berlusconi sam bez jezuitów w kilka minut dokonał powtórnej kontrereforamcji!
Jak dalej pójdzie to dzisiejszy dzień przejdzie do historii Europy jako początek nowego rozdziału, wojny religijnej.
Tak więc Luter może nawet i sto razy się przekręcić!
Premier Włoch przypomniał sobie o potrzebie przywrócenia w UE preambuły o katolickich korzeniach Europy!
To czego nie dało się latami środowiskom katolickim Sylvio załatwił niemal w parę minut.
Nie będzie jakiś tam zły szeląg, protestancki hugenot znad Wisły wychodził przed gorliwego katolika i swoim reformacyjnym dupskiem wygniatał fotel historycznie katolickiej
spadkobierczyni najlepszych katolickich tradycji w UE!
Zresztą nawet gwiazdy maryjne na sztandarze UE wykluczają protestanta, lutra z tego fotela!
A czy Tusk tego nie wiedział!?
Ma tylu tych przydupasów, dworaków!
Dlaczego po prostu nie przechrzcili Buzka zaraz po wyborach do PE!
Skoro Tusk mógł tuż przed wyborami w 2007 załatwić sobie z Gocłowskim ślub kościelny to przecież taki abp Filozof z Lublina mógłby cichaczem przechrzcić Buzka na katolika byle nie w tej chrześcielnicy co ją przed laty spaskudził uryną Lech Wałęsa!
Buzek byłby przechrzta ale i szefem PE.
Skoro onegdaj Paryż był wart ołtarza!, to i przechrzta byłaby warta kanapy w Brukseli!

Z Donaldem Tuskiem udali się jego najbliżsi współpracownicy: Sławomir Nowak, Paweł Graś i Mikołaj Dowgielewicz. Prezydent Lech Kaczyński na szczyt wylatuje po 13, po południu do polskiej delegacji dołącza minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Coś ten Zdradek za opieszały! Czyżby ma zostać kolejnym zderzakiem Tuska jeśli buskoniada się nie POwiedzie!?

W południe Tusk ma umówione spotkanie z Silvio Berlusconim. "Gdyby włoski premier powiedział, że wycofuje Mauro, to Buzek ma nominację w kieszeni" - jak mantrę powtarzają przydupasy Tuska od kilku dni!
Srały muchy chłopcy! Ale w urmie, nie u Sylvi

12.00.Szok wielki i bąbelki! Okazuje się, że do spotkania w cztery oczy z Berlusconim nie dojdzie, z powodu rozmów z kierownictwem Fiata, który ma przejąć Opla, i kłopotów z samolotem szef włoskiego rządu nie jest w stanie na nie zdążyć. "Baliśmy się takiego scenariusza, bo Berlusconi jest znany z tego, że luźno trzyma się umówionych terminów. Na ostatni szczyt przyjechał, jak wszyscy pakowali już walizki" - żalą się tuskowe chłopaki.

13.00.lunch z udziałem przywódców chadeckich. Główny temat rozmów to przeforsowanie kandydatury Jose Manuela Barroso na drugą kadencję szefa Komisji Europejskiej. Dociera spóźniony Berlusconi. Jest w bojowym nastroju. "Od czasu kiedy wprowadzono powszechne wybory do europarlamentu, Włoch nigdy nie był jego przewodniczącym. Zawsze byliśmy lojalni wobec Niemców i Francuzów. Teraz czas, aby i oni nas poparli!" - na aperitif rzecze Sylvio.

13.40 - 14.10. Spotkanie Tusk - Berlusconi z udziałem Josepha Daula, włoski premier wpada pewny siebie. Jak mówią polscy dyplomaci, pogratulował Tuskowi wyniku w wyborach, po czym wyjął kartkę i zaczął wyliczać zalety Mauro. Łącznie z tym, że jest on młodym katolikiem, a Jerzy Buzek już nie aż tak młodym protestantem.

Premier Tusk nadal jest optymistą. Dlaczego? Jego współpracownicy od wielu miesięcy przygotowywali staranne wyliczenia, z których wynikało, że jeśli trzeba będzie głosować w EPP, to Buzek wyjdzie z nich zwycięsko. "To się uciera miesiącami" - mówił sam Tusk. I dodawał: "Po męsku rozwiążemy tę sprawę, zgodnie z procedurami". Premierowi wtórował Jacek Saryusz-Wolski: "Jesteśmy na 67 proc. pewni, że z tego głosowania Jerzy Buzek wyjdzie zwycięsko" - .
14.30. trwa spotkanie liderów EPP. Tusk popełnia taktyczny błąd. Nie przesuwa zaplanowanego wcześniej spotkania z premierem Słowenii. Skutek: przywódcom chadeckim zalety Maria Mauro zachwala sam Berlusconi. O Buzku mówi Jacek Saryusz-Wolski. Ale wśród ciszy, jaka nastąpiła po zakończeniu tych mów, niespodziewanie odezwała się najważniejsza polityk na sali: Angela Merkel. "Buzek jest dobrym kandydatem. Chciałabym, aby nikt nie był rozczarowany. Potrzebne są dalsze rozmowy" - A szanse Polaka podbił Martin Schulz, lider socjalistów w PE. Oznajmił, że jego grupa zagłosuje przeciwko Barroso, chce się natomiast dogadać z chadekami w sprawie szefa europarlamentu i kibicuje polskiemu kandydatowi.
17.00 Posiedzenie Rady Europejskiej. Nasi politycy mówią: w sprawie Buzka dziś nie wydarzy się już nic więcej. Chwilę przed tym spotkaniem w polskim przedstawicielstwie premier spotyka się z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Razem udają się na salę obrad. Tusk zapowiada wcześniej dziennikarzom, że chce serdecznie uściskać głowę państwa z okazji przypadających w czwartek 60. urodzin.
Oby go tylko nie udusił w tym miłosnym uścisku!

I tak oto, niemal pewne na 67% szanse, że już dzisiaj Jerzy Buzek zostanie zaklepany w kuluarach Brukseli na przewodniczącego okazuję się kolejnym picem Tuska, blichtrem jakże tyPOwym dla tych zadętych pajaców!

Nie zmienia to jednak faktu, że winowajca tego stanu na dzisiaj jest prezydent, Pan Lech Kaczyński!
Wszak mógł się zjawić z tortem urodzinowym i usłodzić, udobruchać premiera Włoch, gdyż nie od dziś wiadomo jak on prze[pada za ...słodkościami!
pzdr

Brak głosów