Gołym tyłkiem na osi
Mam oczywiście na myśli oś Moskwa-Berlin.
O Gruzji i szczycie europejskim, z którego jak się można było spodziewać nic nie wynikło, napisano już chyba wszystko.
No, może wszystko, bo zupełną nowością są całkiem jawne oświadczenia zadowolonej Rosji, już nie tylko oburzającej się na „rusofobię”, ale wręcz kreślące nową wizje Europy. Na osi.
Biorąc pod uwagę geografię, nie będzie to nawet oś Europa-Azja, ale wręcz Eurazja, którą dwa mocarstwa uporządkują wedle własnego uznania.
Biedne Niemcy jęczą jeszcze pod dyktatem USA i czują się w NATO jak „w klatce”, ale wszystko jest do naprawienia. Wystarczy chcieć i wykazać maksimum dobrej woli w zrozumieniu i współpracy. Osobom obdarzonym odrobiną pamięci przypomną się może cierpienia Niemiec po Traktacie Weimarskim i to, co z nich wynikło, czyli… historia świata (w tym Polski).
Kłania się osławiona geopolityka, bo Polska znów stoi na drodze, znów przeszkadza rozsądnemu uporządkowaniu Europy, przez Niemcy, którym po klęsce w II wojnie światowej zafundowano pomoc ekonomiczną i doskonały system polityczny oraz dużej części świata przez Rosję, która nas doprowadzała w tym samym czasie do ruiny i upodlenia.
Nie da się ukryć, że znów posadzono nas nawet nie na ramie rowerka, ale dosłownie na osi. Gołym tyłkiem, bo mamy minimalne szanse przeciwstawić się militarnie, czy nawet gospodarczo, bez pomocy, zarówno Rosji, jak Niemcom.
Pytanie, czy trzeba szukać wygodnej pozycji na obcierajacym cztery litery pręcie (w nadziei, że na razie nam trochę posmarują pod pupą i jakos to bedzie...), czy drzeć się wniebogłosy?
Moim zdaniem trzeba się drzeć bez opamietania i liczyć, że ktoś to wreszcie zauważy, albo komuś opłaci się zauważyć.
Może to dziecinne, ale przecież nie mamy zbyt dużego doświadczenia życiowego w niepodległości (choć większe niż inne byłe republiki) Krzyk zaś nie zawsze wynika z kapryśności i wrodzonej złośliwości. Bywa objawem instynktu samozachowawczego. Nie dajmy się więc uspokoić grzechotką, ani nie chowajmy się do kąta, kiedy ktoś pokazuje nam ściągnięty już pasek, przygotowany do lania.
Być może „pokorne cielę dwie matek (liczba podwójna, nie błąd) ssie”, ale po jakimś czasie i tak idzie na rzeź.
Ktoś powiedział (będę powtarzał), że "geografii nie da się zmienić, ale geopolitykę - tak"
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 807 odsłon
Komentarze
a już szczególnie mnie uwiodłeś tą liczbą podwójną
3 Września, 2008 - 15:14
(Mógłbym tu pojechać Spenglerem, ale się wstrzymam. Po prostu nie wyjaśnię, dlaczego mnie to tak zachwyca.)
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Cztery gęsi, dwie niewieście...
3 Września, 2008 - 15:54
...Uczyniły jarmark w mieście".
Normalka, Tygrysie :)
Kurde, ten Spengler to otwieracz uniwersalny! ("... goli, pi..doli, krawaty wiąże i usuwa ciążę"") :):):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
to ostatnie nie, bo nielegalne... ale poza tym - jasne
3 Września, 2008 - 17:52
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów