Polska bazarem dyplomów
O tym, że w PRL na bazarach można było kupić pożądane dyplomy, starsi wiedzą. Budującym najlepszy z ustrojów dawano dyplomy na przykład za 15 lat pracy pod ziemią, bez trudzenia się studiowaniem. Procesy te wspierał słynny Julian Haraschin (zbrodniarz sądowy, później akademik UJ), który zainstalował wytwórnię lipnych dyplomów, a jego innowacyjne metody twórczo zostały rozwinięte w III RP. Wielu celebrytów, artystów, sportowców takimi dyplomami się szczyci. Popyt na lipne dyplomy potęgował się wraz ze wzrostem wymagań tytularnych w wielu sektorach naszego życia, nie tylko akademickiego. Uczelnie starały się nadążyć z podażą, walcząc o studentów, którym by takie dyplomy można zaoferować i jeszcze na tym zarobić. Nieakceptujących takiej etyki nikczemnego postępowania trzymano z dala od domeny akademickiej. Niektórzy zręcznościowi rektorzy mają jednak z podażą lipnych dyplomów kłopoty, ograniczono im możliwości udyplomawiania społeczeństwa, ale nie do wszystkich taki stan rzeczy dociera. Ostatnio CBA zatrzymało trzy akademickie kurierki, i to zagraniczne, bo z Odessy, które zaopatrzone w spore środki płatnicze (40 tys. dolarów) usiłowały nabyć 60 dyplomów dla potrzebujących w swoim kraju. Szlak kurierski widać funkcjonował już wcześniej, kwoty za dyplomy ustalone, ale telefon od rektora-dostawcy nie odpowiadał, więc ruszyły do Polski, sądząc, że bazar z dyplomami nadal funkcjonuje. Dostawcą dyplomów miało być w tym przypadku Collegium Humanum, z rektorem Pawłem C., obecnie w areszcie za emisję lipnych dyplomów, o czym od miesięcy jest głośno w Polsce. W sieci można było sprawdzić, ale widocznie kurierki nie do końca są rozgarnięte i po pożądane dyplomy przedzierały się z walutą przez kraj ogarnięty wojną, szczęśliwie docierając do Polski, gdzie spotkała je jednak niemiła niespodzianka. Trafiły do Uczelni Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia, która po transformacji zastąpiła Collegium Humanum, ale bazar już nie funkcjonuje, dostawy dyplomów zostały przerwane, a zamiast kontaktu z dostawcą doszło do kontaktu z CBA i zatrzymania przestępczego procederu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 335 odsłon
Komentarze
Zastanawiającym jest
3 Grudnia, 2024 - 08:38
czy tylko collegium humanum było (jest) dostawcą duplomóf ?
solidaruch80
Nie. Pierwsze wpadło. Wróble ćwierkają, że w podobny sposób
4 Grudnia, 2024 - 12:48
zdobywali "wykształcenie" przedstawiciele pewnego prawniczego ponoć zawodu, powiązanego z największymi w branży zarobkami.
To zapewne kwestia skali.
4 Grudnia, 2024 - 03:11
Bo"zrobienie" zaocznych odbywa się lekko, łatwo i przyjemnie. Lecz podejrzewam, wyłącznie z rekomendacją.
Tych zgubiła chciwość oraz przemożny apetyt na tak zwane Persony wśród swych chu... przepraszam, członków zacnego zgromadzenia Absolwentów.
Patrzcie- u nas studiował Kryspin Bździna- Polakowski, znany politolog. Patrzcie, ten polityk czy tamten nawet doktoryzował się.
Tylko u nas wiosenna wyprzedaż, płacisz kartą, gotówką a co ładniejsze panie wiadomymi usługami.
To musiało ebnąć. Raczej prędzej niż później. No i te kwity na niejakiego Chałownię, ay vay, zniszczono, schowano.
A jak się znajdą?
Dr.brian
Pamiętam dowcip, jaki kursował w PRL w 1980 roku. Do rektora AGH
4 Grudnia, 2024 - 12:54
dzwoni niejaki Zdzisław Grudzień (pierwszy sekretarz w Katowicach, więc w hierarchii partyjnej w pierwszej 10-tce) i pyta:
- Na którym roku jestem, tow. rektorze?
Ten po chwili odpowiada lekko zmieszany:
- Na pierwszym...
- Niemożliwe! My tu w Komitecie liczymy i wychodzi, że na czwartym...
Po chwili milczenia rektor odpowiada:
- No, faktycznie... pomyliliśmy się!
Towarzyszu doktorze?
4 Grudnia, 2024 - 23:20
Słucham?
To w którym ja miesiącu jestem?
W czwartym, znaczy jeszcze pięć.
No wiecie, ja? Przodownica pracy?!
Dr.brian