Ryszard Petru w buciorach sowieckiego żołdaka
Z ujawnianej wciąż historii PRL dowiadujemy się, że gen. Jaruzelski – sowiecki żołdak wręcz błagał Breżniewa o interwencję w Polsce. Towarzysze radzieccy jednak uznali, że Jaruzelski powinien się sam skompromitować. 13 grudnia 1981 roku – sowiecki żołdak ogłosił stan wojenny w okupowanej Polsce…
Musiało minąć aż 35 lat wybielania stanu wojennego, sowieckiego żołdaka i układu "legendarnych" działaczy z komunistami, by za sprawą totalnej opozycji powróciła nad Wisłę tęsknota za stanem wojennym. Nic więc dziwnego, że kolejka do szafy sowieckiego żołdaka , w której pozostał uniform po generale – okazała się wyjątkowo długa. Do roli przywódców nowego stanu wojennego zapisali się:
Sławomir Broniarz
Władysław Frasyniuk
Krystyna Janda
Jacek Jaśkowiak, Prezydent Miasta Poznania
Jacek Karnowski, Prezydent Miasta Sopotu
Mateusz Kijowski
Marta Lempart, inicjatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet
Płk Adam Mazguła, były dowódca wojskowy
Ryszard Petru, Przewodniczący Nowoczesnej
Krzysztof Pieczyński, aktor, stowarzyszenie Polska Laicka
Grzegorz Schetyna, Przewodniczący Platformy Obywatelskiej
Aleksander Smolar, prezes Fundacji imienia Stefana Batorego
Lech Wałęsa
Gdy tylko wdowa po generale otworzyła szafę, wszyscy zaczęli sobie wyrywać mundur generała, podczas gdy lider Nowoczesnej wyrwał tylko czapkę i buty generała i pobiegł na spotkanie z Guyem Verhostadtem...
Rezultatem spotkania groteskowego lidera Nowoczesnej z liderem liberałów w parlamencie europejskim będzie kolejne posiedzenie Komisji Europejskiej w sprawie Polski. I to w dzień 13 grudnia 2016 roku, zaproponowanym przez Rysia.
Dzień 13 grudnia i stan wojenny Rysiowi Petru dobrze się kojarzy. Rysiu w stanie wojennym przebywał wraz z rodzicami – współpracownikami GRU – w ośrodku atomowym w Dubnej. Tam rodzice Petru pracowali nad szczęściem ludzkości, czyli bombą mezonową. Rysiu zaś, u boku radzieckich pionierów, zdobywał wykształcenie. Wykształcenie, które teraz może zademonstrować w pełnej krasie szerokiej publiczności.
Po kolejnym posiedzeniu Komisji Europejskiej z inspiracji donosiciela Petru w sprawie niepokornej Polski, pozostanie jednak to samo pytanie, które zadawaliśmy sobie w grudniu 1981 roku: WEJDĄ, CZY NIE WEJDĄ ?
Oczywiście: to pytanie nie dotyczyć już będzie Armii Czerwonej, ale bratniej Bundeswehry…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3985 odsłon
Komentarze
nie zawrócą kijem Wisły
9 Grudnia, 2016 - 22:50
Witaj Kapitanie! To są przywódcy roli medialnej, kapciowi, którą tę rolę powierzyli im beneficjęci postkomuny wielomilionowych przekrętów i agentura. Prawdziwi nominaci III RP i zewnętrzni wrogowie pozostali w cieniu próbując ugrać coś, co już z kretesem przegrali. Naród już nie pozwoli zawrócić kijem Wisły! Pozdrawiam!
ronin
Dwudziesty trzeci dzień
9 Grudnia, 2016 - 21:14
pełnej poświęcenia pracy dla Polski gabinetu cieni PO.
Ziednoczony komitet szubrawców IIIRP
9 Grudnia, 2016 - 22:00
towarzystwo jak się patrzy co jeden to większa kanalia,
zza winkla
nie wejdą
10 Grudnia, 2016 - 08:01
Tzw. opozycja jest odrażająca - nic w tych ludziach nie zostało z przyzwoitości i honoru...ale liczenie na "bratnią pomoc" nie ma sensu - Niemcy maja problem "uchodźców" i terroryzm, nie kiwna palce...ale Rosja?
Yagon 12
to prawda...
10 Grudnia, 2016 - 10:10
to prawda największe niebezpieczeństwo grozi nam ze strony Rosji...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
Wąsko czy szeroko
10 Grudnia, 2016 - 11:49
Dużo zależy od naszego osobistego temperamentu. Można bowiem widzieć otoczenie i świat zarówno wąsko, koncentrując się teraźniejszości, która właśnie nas dotyka, lub szeroko znaczy z pewnym, znaczącym dystansem czasowym, niejako wybiegać w przyszłość lub jak kto woli umieć, coś przewidzieć. Można także wąsko zamykać się wyłącznie wokół własnych problemów, lub przynajmniej próbować empatii względem innych i dość pośrednich nam osób.
W mojej ocenie bliżej do Warszawy moją obecnie Niemcy, którzy pałają przy tym szczególną miłością do Śląska, Pomorza i Mazur. Mają też tę straszną trumę po II wojnie światowej, którą najchętniej czymś by chciały zastąpić, no zmyć. Ale to jest jeszcze pikuś bowiem u naszch zachodnich sąsiadów i w ogóle na zachodzie, postępuje b. szybko istna rewolucja obyczajowa. Kościoły są zamykane, bo ludzi wierzących jak na lekarstwo, masowo legalizuje się największe patalogie społeczne, jak aborcja, związki sodomitów i gomorytów, eutanazja, a największym obecnie krzykiem mody jest prąca do przodu, niezwykle groźna ideologia gender. Trzeba zatem przyznać, że nie wygląda to uroczo!
W kontekście tylko powyższego, Polska wypada na szczęście b. tradycyjnie! To jednak będzie rodziło z roku na rok, coraz to większy dysonans nie tylko poznawczy, ale i kulturalny oraz co szczególnie niebezpieczne na przyszłość: religijny. Każdy grzech śmiertelny, który pocznie musi mieć naturalnie czas, by dojrzeć, lecz gdy dojrzeje przynosi plon obfity i wtedy.... zwykle się zaczyna krwawa jatka. Po temu z uwagą obserwuję toczącą się obecnie w Niemczech b. ostrą dyskusję w kościele katolickim, pomiędzy tradycyjną linią teologów, wiernych nauczaniu papieża Benedykta XVI i owi naturalnym biegiem rzeczy są nam bliżsi, a b. postępową grupą duchowną, która b. mocno napiera właśnie na wszelką nowoczesność.
Sławomir Tomasz Roch
By towarzyszom żyło się lepiej
10 Grudnia, 2016 - 12:53
A wszystko wróciło jak było, POmóż nam kochana Unio, swym wiernym sługom.
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447