Międzynarodówka hipokryzji.POpina Komorowska. Kolejarze Samoa i Wysp Wielkanocnych strajkują.Konsylium esbeckich kapusi.

Obrazek użytkownika antysalon
Blog

Putin znów wzorem Stalina organizuje Międzynarodówkę, której istotnym członem są paputczycy znad Wisły.
Koordynaty płyną oczywista jak dawniej z Moskwy.
Wiernie mu wtórują kpp'owcy Komorowski, Nałęcz, Deresz.
"Pielgrzymka" z rzekomo "pierwszą damą" to kolejny etap zacierania śladów po smoleńskiej "katastrofie".
Wiele rodzin pojechało tam z dobrej wierze, nie dostrzegając obrzydliwej manipulacji, której zasadniczym celem było wywiezienie
Krzyża, który choć internowany przez B. Komorowskiego nadal bardzo uwiera i przeszkadza.
Na szczęście większość rodzin ofiar nie dała się uwieść fałszywym prorokom tej proputinowskiej pielgrzymki i odmówiła zabrania na nia Krzyża.
Od początku do końca główna rola przypadła popinie Annie Komorowskiej, choć i ta druga o tym samym nazwisku ostro z nią rywalizowała.
Żałosne wypowiedzi, a nawet quasitalmudyczne jęki ze Smoleńska miały zdominować i przykryć to wszystko co się działo w Warszawie i Krakowie, gdzie oddawano cześć ofiarom tragedii z 10 kwietnia.
A dzisiaj kolejny zorganizowany kociokwik; analiza rzekomego języka nienawiści; Bolek z Wajdą czyli Lenin w pażdzierniku!, a koty w marcu.

Jutro Francja znów stanie; strajk generalny kolejarzy.
Piloci, kontrolerzy lotów, personel naziemny, służby komunalne niemal całej unijnej Europy strajkują przeciw polityce rządów tnących wydatki.
Normalka!
I nikt w tamtych krajach nie śmie oskarżać związków zawodowych, organizatorów tych protestów, gdyż taka jest po prostu norma.
Normalka!
A u nas zaraz zgiełk' warchoły, nieroby.
W Polsce szczególnie w ostatnich trzech latach status pracowników jest tragiczny.
Polski pracownik praktycznie nie ma niemal żadnych praw.
Nie podoba się!
Za bramę!
W żadnym kraju unijnym pracownik nie ma takiego antypracowniczego pakietu jak w Polsce!

Zbydlęcona III RP. Takiego chamstwa nie było nawet za L. Millera, który co prawda z Kwaśniewskim zezwolił?! na przejściowe areszty dla talibów, ale nigdy nie posunął się ani on sam, ani jego ministrowie do takich bydlęcych tekstów jak to czyni sam Tusk, jego przydupasy a głównie geriatryczny specjalista od rogacizny!, Bartoszewski, który zamiast wreszcie zrobić maturę, co rusz wyrzuca zza zagrody swych niemieckich implantów spienione zestawy!

pzdr

Brak głosów

Komentarze

Jutro wróci kolejny bydło-profesor i przykryje kompromitacje bolszewickiej pielgrzymki i mowami o spadaniu i upadkach TUska-154 w Smoleńsku.

Stawiam na tego impotenta męskiego, impotenta bo ma już duże jak na swój wiek krzaczaste brwi.




PS
Chyba lubi mieć przy sobie "męski" silikonowy różowy niezbędnik.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#93169

jak sobie równi.
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#93420

Dzisiaj w programie "Kropka nad...." u M.O. gościem była ewa Komorowska, oficjalna organizatorka "pielgrzymki". Na zatroskane pytanie dlaczego nie udało się zabrać Krzyża Pamięci - najpierw powiedziała o głosowaniu, a potem dodała,że nigdy nie mieli takiego planu i dwa razy to powtórzyła. Oto fragment jej oficjalnego listu do rezydentowej Anny z prośbą o patronat : " Moglibyśmy zabrać ze sobą krzyż z Krakowskiego Przedmieścia, dla którego tak trudno znaleźć właściwe miejsce akceptowane przez wszystkich. Do Smoleńska, na miejsce najtragiczniejszego wydarzenia współczesnej historii Polski, zabralibyśmy w ten sposób wszystkie wylane pod tym krzyżem łzy i serdeczne cierpienie głęboko wzruszonych Polaków. Stanąłby tam, aby uświęcać miejsce tragicznej śmierci 96 wspaniałych ludzi."
Można go w całości przeczytać na stronie:
http://www.pielgrzymkasmolenska.pl/o_pielgrzymce

Dziękuję za notkę. Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#93177

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#93422

Popina to - http://en.wikipedia.org/wiki/Popina

Czyżby chodziło o - http://www.slownik-online.pl/kopalinski/8F2AAA9D0780C306C12565800015A808.php

Dałem "dychę" :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#93200

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#93423

Aż oczy przetarłem ze zdziwienia, bo albo ironia jest zbyt złożona dla moich mocy obliczeniowych, albo szanowny pan otwartym tekstem chwali socjalistyczne ruchawki...
Że Francja strajkuje i to jest git niby, hę? Że proletariat unijny żyje ponad stan, nie zamierza z tego zrezygnować i to niby jest OK?

Grecy jechali sobie na tłusto i się przejechali. Gdyby nie UE i NATO, to pewnie Turcy by ich napoczęli.
Islandia była jedną wielką imprezownią. Teraz jest zastawiona w bankach.
Irlandia przeinwestowała na grubo. Jest liderem w zadłużeniu per capita.
Mamy powtórzyć te klęski?

Polska jest biednym krajem, a biedak powinien zasuwać w pocie czoła, a nie szukać wrażeń. Jedne, czego musimy się nauczyć: patrzeć na ręce rządzącym i pilnować pieniędzy. Bo na razie jesteśmy chędożeni bez mydła, a jak nam się smutno i ckliwie robi, to idziemy świeczkę pod Krzyż zapalić.

Poza tym: Uciecha, że unijny proletariat potrafi gwałtem wymusić przywileje jest mocno nie na miejscu. Przypominam, że w koncercie życzeń zwanym Referendum Akcesyjnym ZOBOWIĄZALIŚMY SIĘ do AUTOMATYCZNEGO wprowadzenia euro po osiągnięciu określonych parametrów ekonomicznych. A unia walutowa ma to do siebie, że uczestnicy tworzą system naczyń połączonych i wspólnie pracują na wartość waluty. Tak więc zbijanie bąków przez Francuzów, Greków, Włochów i innych osłabia gospodarkę unijną, czyli naszą także i koniec końców walutę, którą będziemy musieli wprowadzić. A wtedy, choćbyśmy ręce sobie urobili do kości, to i tak w dół wspólną walutę będzie ciągnęło lenistwo innych.

pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#93214

 Twoj wywod przypomina mi dziwnie czasy PRL-u . Tez nas przekonywano, ze ciezka praca dojdziemy do dobrobytu, ze prawa pracownicze, najlepiej reprezentuje pracodawca, czyli PZPR i ze proletariat jest silny jednoscia, ale tylko ten prawdziwy wierzacy w prawdziwe idee. Co innego w krajach tak zwanych kapitalistycznych, tam ludzie pracy byli oglupieni mozliwoscia konsumpcji, nie mysleli o dobrze ogolu.            I typowe judzenie jednych na drugich. Francuzi, Grecy czy Wlosi to nieroby, przejadaja wspolnie wypracowany dobrobyt! Cos mi sie wydaje, ze czytasz bardzo stare gazety, pewnie poczatek lat szescdziesiatych. Powinienes sobie troche poczytac o prawach czlowieka, takze o prawie do wyrazania swoich pogladow, prawa do zycia w ludzkich warunkach.

Twierdzenie, ze Polska jest biedna, jest tylko czesciowo prawdziwa. Jest biedna bo jej obywatele sa biedni a krajem zarzadzaja nieudacznicy, robiacy ich coraz biedniejszymi! 

Vote up!
0
Vote down!
0
#93220

Przypominam, że czerwcu 2003 r, Polacy głosując w referendum akcesyjnym, odpowiadali na pytanie: "Czy wyraża Pan/Pani zgodę na przystąpienie Rzeczpospolitej Polskiej do Unii Europejskiej?"

Proszę trzymać się faktów i nie uprawiać własnych projekcji. Nie przypominam sobie pytania: "Czy wyraża Pan/Pani zgodę na automatyczne wprowadzenie euro po osiągnięciu określonych parametrów ekonomicznych?"

Vote up!
0
Vote down!
0
#93275

Niestety dla nas wszystkich, nie uprawiam projekcji.
Głosując w referendum Polacy opowiedzieli sie za przystąpieniem do UE na określonych warunkach. Zapisane one były w tekście Traktatu

Jeżeli zechce się komuś czytać:
http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?pubRef=-//EP//TEXT+TA+P6-TA-2006-0240+0+DOC+XML+V0//PL

http://www.infoue.website.pl/traktata.html

Dla tych, którym się nie chce odpowiadam skrótem, że w traktacie jest czarno na białym, że nie ma możliwości przystąpienia do UE nie zobowiązując się do przyjęcia euro. Przewidziano jedynie czas potrzebny na osiągnięcie pewnych parametrów ekonomicznych.
Tu konieczny cytat z "przetrawionego opisu" traktatu:

"Udział w koordynacji polityki gospodarczej w ramach UE oraz dostosowanie polityki fiskalnej jest wymogiem koniecznym członkostwa w Unii. W chwili obecnej w znacznym stopniu warunek ten jest przez Polskę spełniany, poprzez opracowywanie i uzgadnianie z Komisją Europejską "Przedakcesyjnego programu gospodarczego" (PEP). Po akcesji do UE Polska będzie zobowiązana opracować i wdrażać program konwergencji gospodarki, zgodnie z Paktem Stabilności i Wzrostu, a po wejściu do EMU - program stabilności.

W omawianym obszarze strona polska nie występowała o okresy przejściowe. Przewiduje się, że Polska będzie gotowa do wprowadzenia wspólnej waluty w okresie 2006/2007, co wymaga wypełniania kryteriów konwergencji z Maastricht dotyczących:

stabilności cen. Negatywne trendy związane z procesami inflacyjnymi zostały przełamane pod koniec 2000 roku. Zharmonizowany Indeks Cen Konsumpcyjnych (HICP) obniżył się z 10,2% w paśdzierniku 2000 r. do 1,9% w grudniu 2002 r. (szacunek). Od sierpnia 2002 r. wskaśnik inflacji kształtuje się poniżej referencyjnej wartości wynikającej z kryteriów konwergencji;

długoterminowych stóp procentowych. Stopy te mierzone na podstawie 10-letnich obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu, obniżyły się z 11,2% w 2000 r. do 5,6% w 2002 r., a zatem Polska zbliża się do wypełnienia tego kryterium;

stabilności kursu walutowego. Obecnie Polska nie ma obowiązku stabilizowania kursu względem euro. Od kwietnia 2000 r. obowiązuje płynny kurs walutowy. W tym okresie kurs złotego w stosunku do euro kształtował się na względnie stabilnym poziomie, tzn. nie przekraczał oficjalnie obowiązującego w systemie ERM II maksymalnego pasma wahań +/-15%. Przed wejściem do strefy euro wymagany jest udział w systemie ERM II przez okres co najmniej 2 lat. Wdrożenie euro oznacza też konieczność wyznaczenia parytetu złotego wobec tej waluty;

deficytu finansów publicznych oraz długu wewnętrznego. Polska spełnia warunek dotyczący dopuszczalnego poziomu długu publicznego (referencyjna wartość to 60% PKB). W roku 2002 wskaśnik ten - uwzględniając standardy UE - szacuje się na około 44% PKB. Nie jest natomiast spełniane kryterium deficytu finansów publicznych (dopuszczalny poziom wynosi 3% PKB) - w roku 2002 szacuje się go na ponad 4% PKB.

Argumentem przemawiającym za uczestnictwem w unii monetarnej są korzyści płynące z udziału w jednym, wielkim, wspólnym obszarze gospodarczym wolnym od ryzyka kursowego, a także od nadmiernego ryzyka inflacyjnego i jego pochodnych. Wyeliminowane zostaną koszty transakcyjne wymiany walut w obrotach wzajemnych między krajami członkowskimi. Ponadto, w dobie przyspieszonej globalizacji rynku kapitałowego, udział w jednolitym obszarze wspólnego pieniądza stwarza możliwość taniego dostępu do środków inwestycyjnych. Poważnie zmniejszają się również zagrożenia typowe dla gospodarki wschodzącej ze strony globalnego rynku finansowego - ograniczone zostaną spekulacyjne przepływy kapitału. Z drugiej strony przyjęcie jednolitej waluty oznacza przekazanie EBC możliwości kształtowania polityki monetarnej i walutowej oraz wstrzymanie emisji własnego pieniądza."

pozdrawiam ze smutkiem

Vote up!
0
Vote down!
0
#93289

Rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie rozszerzenia strefy euro jest z czerwca 2006 r, a więc po 3 latach od referendun akcesyjnego. A mówimy o roku 2003.

Z przytoczonych cytatów nie wynika, że warunkiem przystąpienia do UE jest zobowiązanie Polski do przyjęcia euro. Jedyne do czego się zobowiązała: Jako członek Unii Europejskiej Polska będzie miała obowiązek koordynacji polityki gospodarczej w ramach UE i opracowania programu konwergencji. Służyć to będzie także spełnieniu kryteriów zbieżności z Maastricht, warunkujących przyszły udział Polski w Unii Gospodarczej i Walutowej (strefie euro), w której Polska deklaruje uczestnictwo kilka lat po akcesji do UE.

Nie zamierzam bronić traktatu akcesyjnego jako ewidentnego gniota, ani tych którzy go negocjowali. Z faktu głosowania za przystąpieniem Polski do UE, nie wynika jeszcze, że głosowało się na wszystkie plagi egipskie. 

Vote up!
0
Vote down!
0
#93361

Rozbieżność dat wynika z procesu wprowadzania w życie umów międzynarodowych.
Otóż najpierw musi pojawić się wola zawarcia takiego aktu, potem negocjacje, potem ew. zapytanie obywateli co oni na to, potem podpisanie dokumentu, potem ratyfikacja przez Ustawodawcę,; na koniec ogłoszenie w Dzienniku Ustaw.
Referendum Akcesyjne było zapytaniem, czy Polacy akceptują wynegocjowane warunki zrzeczenia się suwerenności. A że nikt prawie nie czytał... Ludzie dobrej woli ze Stachem Michalkiewiczem na czele trąbili o tym, ale gdzież tam; mózgi Polactwa były już wypełnione myśleniem życzeniowym o deszczu eurosów...

Do przyjęcia euro zobowiązuje nas art. 4 Traktatu Akcesyjnego. I szlus.

Dla chętnych w miarę strawne wytłumaczenie:

http://www.zdp.kprm.gov.pl/userfiles/referendum_euro.pdf

pozdrawiam ponuro

Vote up!
0
Vote down!
0
#93380

Powoli zbliżamy się do 2010 r, wytłumaczenie jest z 2009 r. Tak odbiegliśmy od referendum akcesyjnego w 2003 r. Otóż oczywistym jest, że pytanie referendalne brzmiało: "Czy akceptuje Pan/Pani wynegocjowane warunki zrzeczenia się suwerenności?"

To nie jest projekcja?

Vote up!
0
Vote down!
0
#93398

Pytanie brzmiało "czy wyraża Pani/Pan zgodę na przystąpienie Rzeczpospolitej Polskiej do Unii Europejskiej?"

Przystępuje się na jakichś warunkach. Warunki te były zapisane w Traktacie Akcesyjnym PRZED referendum.

Głosując "tak" wyraziliśmy zgodę na przystąpienie do UE na zasadach zapisanych w TA.

Art 4 TA zakładał OBOWIĄZEK przyjęcia euro przyszłości i na warunkach określonych osobnymi przepisami.

Więc chcąc nie chcąc; świadomie lub też nie na ów art. 4 się ZGODZILIŚMY.

Amen!

Co do suwerenności i jej utraty: Państwo może być suwerenne lub nie. Oddając atrybuty suwerenności innemu podmiotowi państwo staje się niesuwerenne.

Nas w tym temacie obchodzą takie atrybuty jak polityka:

1. fiskalna

2. walutowa

3. celna

4. godpodarcza

5. ochrona obywatela.

Z chwilą ratyfikowania TA oddaliśmy te atrybuty i staliśmy się państwem niesuwerennym.

1. Musimy dostosować politykę fiskalną do UE, choćby nam to w ogóle nie pasowało. W praktyce wygląda to tak, że w Brukseli zapadają decyzje na ile ostrugać Polaków.

2. Jeszcze póki co mamy wpływ na własną walutę. Lecz gdy przekroczymy wartości z Traktatu z Maastricht - musimy przyjąć euro. Czyli NBP zamykamy na patyk, złotówki do niszczarki i BIERNIE obserwujemy co Europejski Bank Centralny z siedzibą (no kto zgadnie?) nam zgotuje.

3. Kto ma wielkie porty, ten zgarnia szmalec z ceł. A nam jeszcze zastawiają porty rurą.

4. Gdy chcemy uratować naszą polską stocznię musimy pytać się o zgodę jakiejś obcej Kundzi w Brukseli. Masakra.

5. Po prowadzeniu ENA Rzeczpospolita nie jest w stanie chronić własnych obywateli przed niesprawiedliwymi procesami.

To z grubsza tyle, jeśli chodzi o TA.

Traktat Lizboński dopełnia obrazu zniszczeń, ale nie chce mi się już dziś znęcać.

pozdrawiam znad projektora.

 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#93405

Nawet demonstrowałam w tej sprawie i teraz na tę Unię mogę jedynie w zaciszu domowym cicho pokląć!
Dla mnie ten twór jest chory. Współpraca gospodarcza, owszem, ale do tego nie potrzeba tak zbiurokratyzowanej instytucji, która pożera ogromne pieniądze na samo funkcjonowanie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#93364

wianie sztucznych zunifikowanych praw, te idiotyczne doregulacje, szczególnie w sferze moralności, wiary to już z dala cuchnie komuną.
Albo kształt banana, grzybka, ogórka czy przerobić ślimaka na rybę!, tego nawet matuszka kpzr nie planowała.
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#93435

Dla Ciebie wolności konstytucyjne, pracownicze i związkowe to czysta komuno-socjalizm!
Można i tak!, ale po co?!
Musisz zważać bardziej na swe myślowe ruchawki.
Bez względu na to jak tłuste szaszłyki zajadali Grecy zapijając nawet 7* Metaxą nie można ich pozbawić prawa ani do protestów, ani strajków.
Tak samo Francuzów jeśli przed strajkiem zjedli po kilka croissantów nie tylko na petit, ale i grand dejeunes!
Twój przepis, że Polak ma tylko tak zapierdzielać od rana do wieczora, żeby już nie miał ani ochoty czy czasu na pomyślunek, czy komu świeczkę zapalić i postawić, skądś znam.
A Twa dywagacja nad umacnianiem wspólnej waluty "wespół wzespół" w pocie czoła jest doprawdy tak samo urocza jak minister Ewa Kopacz po tygodniu bez prysznica!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#93432