Czy Marek Migalski jest homoseksualistą?
Powyższe pytanie, wbrew pozorom, ma silne uzasadnienie polityczne.
Marek Migalski stracił miłość Prezesa Kaczyńskiego i w rywalizacji o jego względy przegrał z innymi mężczyznami: Jackiem Kurskim, Joachimem Brudzińskim i Antonim Macierewiczem. I teraz Pan Migalski zachowuje się jak obrażona panienka, tupie nóżką, złości się i pokazuje język.
Z początku chodziło mu tylko o błąd prezesa - tym błędem była ostra i bezpośrednia metoda prowadzenia polityki - bez hipisowskich spodni, gitary i kowbojskiego kapelusza (ktoś sobie wyobraża Kaczyńskiego w takim stroju?). Ale okazuje się, że to nie troska o PiS, o Polskę, o Kaczyńskiego powodowała działanie europosła, bo w ostatniej notce:
http://migal.salon24.pl/233808,polityczne-tlo-nominacji-czeslawa-bieleckiego
Marek Migalski uderza w premiera Kaczyńskiego za jego dobre i sprytne posunięcie. Migalski sądzi, że demaskuje Prezesa, że prześwietlił jego intencje, ale wysoko to posunięcie ocenia. A jednak prowadzi europoseł takie demaskowanie! W imię dobra PiSu, Polski i Kaczyńskiego? Wcześniej może ktoś w to jeszcze wierzył, ale teraz...? Mam nadzieję, że wszyscy przejrzeli na oczy.
Europoseł wyjaśnia intencje Kaczyńskiego w nominowaniu Czesława Bieleckiego na Prezydenta Warszawy, widzi w tym przebiegłość i widzi w tym kolejne ciosy wobec siebie. Nieważne że sam sobie zaprzecza - z jednej strony mianowanie Kluzik na kandydata byłoby ciosem dla liberałów w PiSie, ale mianowanie Bieleckiego też jest ciosem dla liberałów w PiSie. Co więcej - mianowanie każdego liberała jest ciosem w niego, bo Poncyljusz ma na to ochotę i Jakubiak miała na to ochotę, więc kogokolwiek by nie mianował to europoseł i tak będzie tupał nóżką.
O ile można uzasadniać (choć z trudem) publiczne demaskowanie błędów, o tyle demaskowanie "sprytnych" posunięć na pewno nie może być uzasadnione troską.
Czy czterdziestojednoletni kawaler obraził się na swojego Prezesa i zazdrosny o jego miłość, będzie się mścił?
Jego orientacja seksualna mnie nie interesuje, ale z obserwacji wynika, że Pan Migalski bardzo emocjonalnie podchodzi do starszego wiekiem i stażem polityka. Czy wolno mu na chwilę wyjść ze skóry polityka, pokomentować jak politolog, i z powrotem wrócić do skóry europosła?
Oj, Panie Migalski, nie tędy droga, do serca Prezesa...
Tutejszy
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 19963 odsłony
Komentarze
hm...
29 Września, 2010 - 13:06
zanim ocenicie to przeczytajcie coś więcej niż tytuł;)
---
A na drzewach, zamiast liści...
@tutejszy
29 Września, 2010 - 13:17
Dyżurni od Grzesia czytają niestety tylko tytuły.
Jeżeli jednak już taki jeden z drugim potrafi dobrnąć do końca wpisu, po po wspólnej naradzie i tak masz jedynkę.
Migalski to kanalia zaprogramowana przez PO.
Niczym się ta kreatura nie różni od Marcinkiewicza np.
Wykazuje się przy tym zupełnym brakiem orientacji jak na POlitologa.
Na co on liczył?
Takie chaotyczne działanie Migalskich, Kluzikowych czy Jakubiakowych,to skutek tego, iż J.Kaczyński nie leciał Tupolewem.
Z takimi śmieciami pan Jarosław z pewnością sobie poradzi.
Migalski nigdy tak naprawdę nawet nie zaczął, aby powiedzieć o nim, ze jest skończony.
To POlityczny trup i do tego chyba homoś jak twierdzisz!
homo polacus
29 Września, 2010 - 13:25
[quote=homo polacus]do tego chyba homoś jak twierdzisz!
[/quote]
Cóz, ja tak nie twierdzę;) Pytanie było czysto ironiczne, bo Pan Migalski się zachowuje jak zakochany... kundel.
A co do oceniania, to nie wiem, czy to chłopaki od Grzesia, ale wiem że pojawiły się trzy jedynki zaraz po umieszczeniu, nie wiem czy oceniający nawet zdążył przeczytać.
Cóż pytanie jest dość... niepoprawne politycznie, ale przecież tutaj wolno, nie?
Ukłony.
---
A na drzewach, zamiast liści...
@tutejszy
29 Września, 2010 - 13:33
Przepraszam, faktycznie powinienem był napisać, że "chyba homoś jak w zapytaniu".
Skąd teza, że pytanie jest niepoprawne politycznie?
@homo polacus
29 Września, 2010 - 16:28
Skąd teza, że pytanie jest niepoprawne politycznie?
Wszystkie słowa na "Ż" (oprócz żagla,żonglerki,żaru,żeru i paru innych) są niepoprawne polityczne, jeśli się nie zestawia ich z jakimś panegirykiem.
Wszystkie słowa na "H" (oprócz hajdamak,hamak,horrendalny, i paru innych) są niepoprawne politycznie, jeśli się nie zestawia ich z zachwytem i rozczuleniem.
Znaczy się: Żydów i homoseksualistów tykać nie wolno.;)
---
A na drzewach, zamiast liści...
@tutejszy
29 Września, 2010 - 20:08
To zmienia postać rzeczy.
Więc Migalski jest Żydem...:D no jeszcze na na "H" z rozczuleniem.
O hajdamakach
29 Września, 2010 - 23:38
to chyba też już trzeba poprawnie, prawda? :-)
Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Tutejszy
29 Września, 2010 - 13:12
nie tędy droga, do serca Prezesa...
Migalski
29 Września, 2010 - 13:29
zeszmacił się gostek
intryguje mnie to jego parcie na szkło
taki drugi Kazio
tylko gdzie Isabel nr.2 ?
pzdr
@
29 Września, 2010 - 13:30
tylko gdzie Isabel nr.2 ?
Proszę mnie nie prowokować do homofobicznych wypowiedzi :P
---
A na drzewach, zamiast liści...
Z cyklu, a Palikot powiedział:
29 Września, 2010 - 13:46
Czy Lech Kaczyński był alkoholikiem a Jarosław był w dzieciństwie molestowany i dlatego dzisiaj jest homoseksualistą...
Oceniłem ten artykuł na jedynkę z jednego powodu. Tym powodem był tytuł artykułu, nic więcej, przyznaję się bez bicia. Dodam jeszcze od siebie, że nie jestem dyżurnym od Schetyny. Ja bym o sobie nie chciał przeczytać będąc osobą publiczną, że jestem homoseksualistą. Byłaby to dla mnie straszliwa potwarz. Nie wiem dlaczego potem pan tutejszy denerwuje się, gdy w taki sam sposób chłystek Palikot nazywa Jarosława Kaczyńskiego tymi samymi epitetami? Że niby jak oni to i my mamy na nich wylewać kubły pomyj i fekaliów? Najlepszą bronią na takich jak wyżej wymieniony to przemilczanie i ignorowanie tych nikczemnych postaci. Nie pisać o Palikocie i nie używać w dyskusji publicznej takiej formy na jaką sobie pozwala ten pan i tyle?
Przemilczenie, ignorowanie zupełna obojętność, a tacy ludzie odejdą w całkowite zapomnienie i nicość (Wojewódzkie, Lisy, Palikoty, Niesiołowskie, Majewskie, Bartoszewskie, Wajdy, Olbrychskie, Frytki, i im podobni)...
Wracamy znowu Panowie do formy i do tego o czym próbował z Panami dyskutować pan w Turbanie w innych wątkach zamieszczonych na tym portalu:
Po co mam czytać dalej tekst felietonu, jeżeli tytuł na wstępie mnie od niego odrzuca, nawet jeśli sama treść i przekaz głównego wpisu jest bardzo dobry i poruszane są w nim bardzo ważne tematy?
Czy naprawdę to tak trudno Panom i Paniom zrozumieć?
Mi to jest trudno zrozumieć.
29 Września, 2010 - 14:06
Do jakich metod posuwa się Migalski smarując listy otwarte i takie tam.
Wy naprawdę myślicie, że polemika z takimi ludźmi cokolwiek da?
Oczywiście, że nie.
Ich działania są precyzyjne i zaplanowane.
Jeżeli nawet te kreatury odejdą z polityki, to należy jednak zauważyć, ze jeszcze w niej są. Posiadają oni również wielką przewagę, gdyż wszystkie media stoją po ich stronie.
Uważam, że każdy kopniak wymierzony w ich czerwone dupska, ma być widoczny dla ludzi, którym się nie podoba postawa tych kanalii, a którzy o tym tu z różnych powodów nie napiszą, ale jednak przeczytają, że jest ktoś kto myśli jak oni i że oni nie są wyobcowani w swojej to postawie.
Zacytuję teraz tobie oraz temu w turbanie wiersz. Polecam go przeczytać do końca, zanim potem cokolwiek napiszesz.
Jeśli go zrozumiesz, to nie powinieneś już nic powiedzieć i na to liczę. Zacytuję go z dwóch zasadniczych powodów. Może wam (ty i turban) się uda zgłębić dla jakich. Na podpowiedź proszę nie liczyć.
DO PRZYJACIÓŁ GÓWNIARZY
Przeglądam w myśli wszystkich mych przyjaciół twarze I myślę sobie, och, psiakrew! czyż wszyscy są gówniarze? Ach, nie! Jest kilku wiernych, z tymi pojechałbym nawet do Kielc. A reszta? Ach, reszta, to jest gówno, proszę pani, wprost na szmelc. Pytacie mnie, czemu do Kielc, a nie do Afryki lub na Borneo? O, tam łatwiej przyjacielem być wśród tropikalnych puszcz, Niż gdy za ścianą woła ktoś: puszcz mnie pan, ach, puszcz, A pluskwy, ach, nietropikalne, mnożą się jak w aparacie tym "Roneo". O, tak w ohydnej wszawości małego miastka, Gdy metafizyk głąb wypiera dowolna wprost namiastka, Gdzie zamiast uczuć wszelkich są tylko jakieś marne substytuty, A miłość dają tylko, ach, nieszczęsne prostetuty (Bo krzywych zabrakło już), A syf i tryper biegną w krok tuż, tuż, Gdzie zwykła dorożkarska buda zastąpi wszelkie narkotyki świata, I gdzie jedyne piękno jest: na zgniłych domkach jakaś, proszę pani wieczorna, ta tak zwana, ach, poświata, I to wszystko na tle zupełnej nędzy W smrodzie u jakiejś gospodyni potwornej wprost jędzy, W ciągłej niepogodzie, co lepsza jest od słońca, Bo wtedy wszystko zda się bliskim już, ach, końca - Tak sobie wyobrażam Kielce, symbol, jako szczyt ohydy, Jak jakiś Paramount najgorszej małomiasteczkowej brzydy. A może piękne to jest, ach, miasteczko, ach, i nawet miłe I niełatwo jest w nim złapać nawet kiłę... W każdym razie tam przyjacielem być i w tych warunkach Trudniej jest niż w afrykańskich najpiekielniejszych wprost stosunkach. Gdy człowiek gębą sra, A tyłkiem podpatruje obroty gwiazd i mgławic dalekich spirale, Gdy mu muzyczka skądsiś gra, A on gdzieś przy powale wydusza miliony pluskwich gwiazd, Gdy beznadziejność dusi jak ohyda iśmierdząca zmora, Gdy człowiek sobie siebie widzi jak cuchnącego własnym sosem, ach, potwora - Może to wszystko przejdzie, ach, a może nie, W każdym razie to jest wszystko bardzo fe. A do tego napisane nie krwią, a gównem, bardzo źle. Ja nie chcę tego, nie, nie, nie! I nie chcę, potąd mam już ich, Przyjaciół mych, gówniarzy tych. Wolę bydło wprost, koty, nie mówiąc o psach, Robaki, pluskwy, jakieś automaty, Nawet takie, jak na stacjach, choć bez twarzy, Co nie mają ni mamy ni taty, Bo wiem, że kot nie kłamie miaucząc, A pies swym szczekaniem, Że krowa mi nie siknie witriolejem w pysk, tylko mlekiem, Że pluskwa... ale szkoda gadać, proszę pani, Że świat się roi od drani. Że, gdy, na przykład, w automat włożę groszy pięć, To wyjdzie mi na pewno czekoladka, A nie kłamliwa mowa, brechnia obłudna i już zbyt, wprost nader hadka W swym śliskim kłamstwie, W zaczajonej za nim złośliwości, chęci krzywdy I zlekceważenia, ach, i zwykłym chamstwie. Automat nie będzie obśliniać mnie i dusić aż do bólu rąk mych z czułości, A potem za plecami, albo i przed, to wolę nawet już, robić małych obrzydliwości, W imię jakichś urojonych zalet i cnót Czekając na swego wniebowzięcia już za życia cud - Bo on jest taki dobry, ach, i doskonały, Że nie wiadomo już, czy nawet on oddaje kały... Może on nie sra i nie robi pipi, Tak, ścierwo, doskonały jest, Że w samo piękno zamienia się jego najpospolitszy gest: Jakieś dłubnięcie w nosie, Czy umazanie ręki w jakimś własnym sosie, Co lepszy jest od majonezu, Gdy organ, co go wydaje, piękniejszy od świątyni Diany jest z Efezu... I tak nie znoszę w ogóle obłudnych gówniarzy, Ale gdy mymi przyjaciółmi jeszcze śmieli być I potem się zdemaskowali - Tym gorzej, jeśli się w gówniarstwie swym tak długo dekowali - To taki mnie porywa wstyd, że mi jest z tym wprost nie do twarzy! Precz ode mnie, gatunku wraży! Niech mi się nie śmie żaden z was nawet śnić, Bo będę pluć jak Arab i bić! Niech mi się o nim nigdy więcej najlżej nawet nie zamarzy, Bo wszystkich razem w kupie Zwalę czym popadło - dla ekonomii - po olbrzymiej wspólnej dupie. (Witkacy)
Re: Mi to jest trudno zrozumieć.
29 Września, 2010 - 14:37
Porównując niektóre wypowiedzi na niepoprawnych do przytoczonego dziełka Pan tylko udowadnia, że nie wszyscy niestety dostrzegają różnicę.
I mówię tak mimo tego, że Witkacy to jednak trochę szemrany autorytet.
Pozdrawiam niereformowalnie.
@Mufti
29 Września, 2010 - 14:43
Jakim ty jesteś dla mnie autorytetem?
Może nie tylko dla mnie?
Szemranym?
Łagodny to język zaiste.
@homo polacus
29 Września, 2010 - 15:05
Jeśli mam taki wybór, to wolę żeby Pan szanował język niż mnie.
Pozdrawiam koronkowo.
@Mufti
29 Września, 2010 - 20:10
Tak.
Przyjmij status męczennika.
Ja język ojczysty szanuję wbrew twoim insynuacjom.
Re: Mi to jest trudno zrozumieć.
29 Września, 2010 - 14:50
Witkacy był narkomanem, łajdusem i skandalistą...To nie jest dobry przykład dla mnie, zarazem nie podejmuję się przy tym oceny jego twórczości artystycznej z powodu jego wyżej wymienionych przeze mnie przywar, które Witkacy posiadał...
Po co PiS firmował Migalskiego, po co teraz firmuje Bieleckiego, na co im był Piętak i Dornabaum w ich szeregach albo tacy ludzie jak Kaczmarek, Kornatowski i jeszcze inni, którzy do tej pory są znamienitymi członkami PiS-u lub są do tej pory firmowani przez PiS?
Po to, żeby teraz lub w przyszłości z nim(i) się kłócić i zajmować nasz czas, gdy Polska ginie i jest codziennie mordowana? Co mnie obchodzi jakiś kutasek Migalski? Panu Migalskiemu nic się nie stanie, on będzie dalej żył na nasz koszt z pensji, którą mu będą dalej wypłacali w parlamencie europejskim. Być może pan nie wie, ale te pieniądze będzie dostawał dzięki PiS-owi, który go tam wyekspediował, aby tam walczył o sprawy Polski, a nie po to, żeby stamtąd zaczął polemikę, zwykłą kłótnię z Polakami w Polsce?
Co pan Migalski zrobił dla Polski od momentu, gdy został europarlamentarzystą, co dla nas wywalczył jako narodu? To mnie interesuje, a nie to co myśli czy nie myśli pan Migalski o PiS-ie i o Panu Jarosławie Kaczyńskim.
Taka sama sytuacja nastąpiła w PiS-ie teraz z panem Bieleckim. Za miesiąc okaże się, że pan Bielecki to zdrajca PiS-u i mały człowiek, czego mu nie życzę, a pan będzie mógł na ten temat tworzyć kolejne elaboraty.
Pana pisanina na temat tego czy Migalski jest czy nie jest homoseksualistą autoryzuje to co robi pan Migalski, poruszanie sprawy Palikota oraz innych z tego towarzystwa w oczach Polaków ich uwiarygadnia.
Skończyli w PiS-ie z Migalskim i koniec tematu i tyle, koniec kropka.
Po co miałbym analizować po tym co się stało z Migalskim w PiS-ie, to co teraz robi Migalski i czego on nie zrobił w tej partii?
Pan robi to samo co Palikot, czy naprawdę tego pan nie dostrzega? Jest między panami jedna zasadnicza różnica, tą różnicą są osoby, o których panowie piszecie. Palikot zajmuje się Jarosławem Kaczyńskim wcześniej Lechem Kaczyńskim, a pan zajmuje się Migalskim, jednak forma debaty jaką pan przyjął jest jota w jotę podobna do tego co robi Palikot.
Natomiast sprawy wykupywania Polski i sprzedaży jej majątku w ręce wie pan kogo, jest tematem marginalnym i nieważnym dla nie lemingów, ot lemingizacja" prowadzonej debaty publicznej, którą prowadzą ludzie, którzy walczą z lemingami i na każdym kroku się od nich odżegnują...
Chcemy ratować Polskę to ją ratujmy, ale nie posługujmy się przy tym ich metodami. Chce pan w nasze szeregi zaciągnąć lemingów, a może po prostu chce się pan do nich upodobnić?
Dobre wzorce już są, liberalny JKM czuwa...
@Paweł
29 Września, 2010 - 20:31
Tak czułem, że na koniec wyjedziesz mi z Korwinem.
Witkacy nie był ćpunem tak jak raczysz sugerować.
Wolę z "ćpunem" Witkacym zgubić niż z Korwinem cokolwiek znaleźć.
Fakt, że poparł ostatnio Kaczyńskiego, nie zmienia mojego zdania o nim i twierdzę, że uprawia tanią demagogię.
Do widzenia.
@
29 Września, 2010 - 20:43
Korwin poparł Kaczyńskiego, a jego elektorat (60%) Komorowskiego. Bo "liberał".
---
A na drzewach, zamiast liści...
Homo polacus
29 Września, 2010 - 21:17
a o co Wam z tym Korwinem chodzi?
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
@
29 Września, 2010 - 21:53
Nie wiem jak innym, ale mnie chodzi o to:
http://polskijuzniema.salon24.pl/191959,pan-jkm-tania-prowokacja-9-pytan-do-korwinowcow
Choć to dyskusja na osobny wątek na np.
---
A na drzewach, zamiast liści...
@tutejszy
30 Września, 2010 - 09:28
Mnie również.
Czysta forma.
29 Września, 2010 - 21:54
Myli się pan był. Oczywiście doświadczenia z narkotykami, na które sobie Witkacy pozwalał, uważa pan za nieważne i nie mające żadnego znaczenia w jego życiu oraz twórczości?
Skąd pan wie, że nie był uzależniony od morfiny, kokainy, eteru czy meskaliny?
Wystarczy zobaczyć jego obrazy, żeby stwierdzić, że musiał być na niezłym haju, gdy je tworzył.
Wystarczy do tego, aby to wiedzieć umieć rozszyfrowywać namalowane przez niego pierwsze litery w dolnych rogach jego obrazów, które tam Witkiewicz skrzętnie zapisywał, aby potem wiedzieć pod wpływem jakiego narkotyku lub narkotyków go namalował.
nie można się uzależnić od meskaliny :):):)
30 Września, 2010 - 10:11
A te podpisy były przekorne. "2P" znaczyło "dwa pyfka" :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
@Paweł
30 Września, 2010 - 17:11
Określasz Witkiewicza mianem "łajdusa, narkomana i skandalisty" na podstawie wygooglowanych skrawków informacji o nim.
Nie czyni to z ciebie bohatera.
Nie wiem czy ty nie jesteś amatorem środków, które tu wymieniasz przypisując je z entuzjazmem Witkacemu, a może i jeszcze innych.
Ciekawi mnie też ile z obrazów o których piszesz było ci dane oglądać i poddać swojej własnej ocenie?
Re: @Paweł
30 Września, 2010 - 17:26
Panie homo właśnie pan przekroczył na cienką czerwoną linię i wszedł pan w strefę mroku.
@Paweł
30 Września, 2010 - 17:30
???
Chyba jednak mam rację, co? :(
Re: @Paweł
30 Września, 2010 - 17:59
Chciałbym mieć takie nadprzyrodzone zdolności jakimi pan dysponuje. Tak łatwo pan mnie rozszyfrował i ocenił...Widocznie tacy ludzie jak pan innych ludzi oceniają według siebie. Proszę jednak tego co napisałem nie brać do siebie, ponieważ ta wada dotyczy również i mojej skromnej osoby.
Jak chce pan sprawdzić moją wiedzę dotyczącą życia i twórczości Witkacego oraz tego czy oglądałem czy nie oglądałem i czy mam na swojej ścianie w swoim domu obrazy Witkacego czy ich nie mam proszę o to mnie po prostu zapytać, jak to pana tak ciekawi. Na jedno pytanie panu odpowiem. Tak, miałem przyjemność oglądać obrazy Witkiewicza, dodam nieskromnie, że były to obrazy oryginalne i nie wisiały na ścianach muzeum.
Pozostawiam pana jednak w niepewności, jak w moim przypadku było naprawdę i skąd czerpię wiedzę na temat Witkiewicza.
Proszę napisać tekst o Witkacym na niepoprawnych na swoim blogu. Wtedy być może z panem na jego temat podyskutuję.
Mam nadzieję, że nie będzie pan oceniał już więcej innych ludzi po wyglądzie i po zamieszczanych przez nich na ich blogach poprzez ich wpisy oraz poprzez to jakiej muzyki słuchają, bo naprawdę jest to bardzo mylące, zwłaszcza wtedy, gdy drugiej osoby nie zna się osobiście.
Znajduje się pan nadal w strefie mroku i stąpa pan po czerwonej cienkiej linii.
Re: Re: @Paweł
30 Września, 2010 - 18:03
No właśnie taki wpis byłby bardzo ciekawy. A dyskusja pod wpisem jeszcze ciekawsza.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
@Danz
30 Września, 2010 - 18:55
Może ty się pokusisz o taki wpis.
Już wspominałem, że moja wiedza o Witkacym, nie pozwala mi nazwać go ani "łajdusem" ani tez "narkomanem" więc postaram się ja uzupełnić, a ty w międzyczasie może stworzysz jakiś prolog np., co? ;)
Re: @Danz
30 Września, 2010 - 19:05
Niestety poza znajomością kilku obrazów z adnotacją co pan Witkacy "brał", czy też zajadał w czasie malowania danego dzieła... Nic mi w pamięci nie zostało. Niestety malarstwo nie jest moim konikiem. Pisząc o Witkacym, nie napisałbym nic ciekawego, a tym bardziej inspirującego.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
@Danz
30 Września, 2010 - 19:21
Witkiewicz nie był jedynie malarzem :)
Pozdrawiam
Zgadza się
30 Września, 2010 - 19:27
Niestety jeśli chodzi o jego pisarstwo, to nie mam bladego pojęcia co napisał. Pamiętam, że był fotografikiem i "filozofem", który eksperymentował z narkotykami. Pamiętam, że mieszkał w Zakopcu w latach 20-tych...
I tylko tyle pamiętam, przyznaję się bez bicia.
Tak jak widzi Pan, wiele nie pamiętam.:)
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
@Danz
30 Września, 2010 - 19:43
Co wy z tymi "panami"? To jakiś skecz? :)))
"Eksperymentował z narkotykami". Użycie słowa "eksperymentował" jest uzasadnione, ale ja bym powiedział, że eksperymentował raczej w tworzeniu pod ich wpływem niż z nimi.
Witkacy nie był narkomanem tak jak sugeruje mój powyższy interlokutor.
Z pewnością pod ciekawym artykułem na temat postaci Witkacego, mogłaby się rozwinąć bardzo interesująca dyskusja. Zapewne był on człowiekiem dalece wybiegającym poza normy współczesne sobie, a i dzisiaj także budziłby duże kontrowersje.
Nie był on jednak w żadnej mierze kimś, kogo można określić mianem "łajdusa".
"O jakie dziwne formy może przybierać szaleństwo ludzi zdrowych"
(Witkacy)
Pozdrawiam :)
Homo polacus
30 Września, 2010 - 21:34
ale żeby namalować coś takiego jak "Sch...wacenie mózgowia" czy napisać Szewców, to trzeba było coś zażywać:)
Witkacy był narkomanem, eksperymentował z meskaliną.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
@Kirker
1 Października, 2010 - 07:12
"Schujowacenie mózgowia" jest rysunkiem, a nie obrazem i sądzę po twojej wypowiedzi, że bardziej ciebie szokuje czy też zgorsza tytuł owego rysunku, aniżeli on sam.
Czy mniejsze zgorszenie wywołuje u ciebie stwierdzenie, że "komuś oczy zarosły piz..."?
Za swojego rodzaju proroka można uznać Witkacego patrząc na wspomniany rysunek.
Wbijanie w mózgi dzisiejszych społeczeństw tezy, iż wszelkiego rodzaju zboczenia należy postrzegać jako zjawisko normalne i fakt kopulowania faceta z facetem i baby z baba nie powinien nikogo dziwić, ani też to, że takie pary zawierają "związki małżeńskie", można jedynie uznać za "schujowacenie mózgowia".
Lewackie odruchy neoliberalnej trzody, jedynie takim rysunkiem można zilustrować.
Co do "Szewców", to wspominasz, że Witkacy eksperymentował z meskaliną więc niech "Szewcy" będą przykładem tego, że eksperymentował on również z językiem.
Język służył mu za modelinę bądź też za barwy, które w przeciwieństwie do obrazów, w tym przypadku zostawały przeniesione na scenę.
Ja nie mówię, że każdy musi podziwiać twórczość Witkacego, ale nie należy mówić o nim łajdus (odczytuję to jako łajdak), ani też narkoman, bo skoro doczytałeś o meskalinie, to powinieneś też wiedzieć, że Witkacy nie był uzależniony od narkotyków, a samo ich zażywanie miało ściśle określony cel i odbywało się pod kontrolą lekarzy.
Ktoś powie, że ćpanie to ćpanie i już, ale będzie to wielkie uogólnienie.
Pozdrawiam.
O ile pamiętam, był
1 Października, 2010 - 11:40
O ile pamiętam, był alkoholikiem. "Eksperymentowanie" z narkotykami moglo się do tego przyczynić.
A ci "lekarze" to byli jego kumple - ot., taki parawan.
No i na koniec samobójstwo...
Piękny wzór dla pokolenia "róbta co chceta".
@Turbanator
1 Października, 2010 - 13:28
Udowodnij tu, że twoja pamięć cie nie zawodzi i że Witkacy był alkoholikiem.
Lekarz to lekarz i czy będzie nim kumpel czy nie, nie pozbawia go to dyplomu.
G... wiesz o samobójstwie Witkacego, skoro przy nim cytujesz Owsiaka.
Nie kompromituj się już więcej.
Do homo polacusa.
1 Października, 2010 - 15:44
Pan kiedyś eksperymentował z narkotykami takimi jak: meskalina, kokaina, eter, morfina?
Zna pan życie osobiste Witkiewicza, aby stwierdzić, że nie był rozwiązły?
Co dla pana oznacza bycie skandalistą?
Podam inny przykład znanego skandalisty malarza artysty Salvadore Dali, co o nim może pan napisać w związku z jego skandalami w kontekście skandali, które wywoływał Witkiewicz?
Polska ginie a pański bohater popełnia samobójstwo, podcina sobie żyły, to rzeczywiście bardzo dobry patriotyczny przykład dla dzisiejszej młodzieży. Tylko pogratulować takich wzorców.
Trzeba w przypadku Witkiewicza umieć rozdzielić dwa aspekty jego życia na twórczość i życie osobiste, jeżeli Pan chce go innym przedstawiać jako wzór do naśladowania, a przecież to chyba pan uczynił?
Kobiety bliskie przyjaciółki Witkiewicza:
Eugenia Dunin-Borkowska
Helena Czerwijowska
Irena Solska
Jadwiga Janczewska (samobójczyni z powodu miłości do Witkiewicza)
Jadwiga Unrug (żona)
Czesława Okińska (oficjalna kochanka)
Wymieniłem tylko te najważniejsze w życiu Witkiewicza, ale chciałbym dodać, że Witkiewicz zawsze otaczał się pięknymi kobietami, był częstym gościem w domu Szymanowskich oraz był częstym gościem rodziny Kossaków.
Znalezione w necie:
Znająca go od dzieciństwa Magdalena Samozwaniec wspominała:
"Był zawsze i stale zakochany. Tak jak inni nie wyobrażali sobie życia bez pieniędzy, tak on nie wyobrażał sobie życia bez miłości". Trudno wyliczyć wszystkie kobiety, które wywarły wpływ na jego życie i twórczość.
I na koniec mojego krótkiego wpisu dodam, że kilka kobiet z grona jego najbliższych przyjaciółek było bardzo zazdrosne o przyjaźń jaka zaistniała w pewnym momencie między Witkiewiczem a Szymanowskim...
Nic nie widzę, nic nie widzę, widzę ciemność.
Pan kiedyś eksperymentował
1 Października, 2010 - 17:12
Pan kiedyś eksperymentował z narkotykami takimi jak: meskalina, kokaina, eter, morfina?
Uważasz, że to pytanie jest śmieszne, czy jak, bo nie bardzo rozumiem sensu jego postawienia tutaj.
Zna pan życie osobiste Witkiewicza, aby stwierdzić, że nie był rozwiązły?
Co dla pana oznacza bycie skandalistą?
Podam inny przykład znanego skandalisty malarza artysty Salvadore Dali, co o nim może pan napisać w związku z jego skandalami w kontekście skandali, które wywoływał Witkiewicz?
Błądzisz .Mówimy tu o Witkacym, a nie o Dalim.Może jeszcze Piesiewicza jako "artystę" i skandalistę tu zaczniesz rozpatrywać. No, a co, tak dla jeszcze większego urozmaicenia.
Polska ginie a pański bohater popełnia samobójstwo, podcina sobie żyły, to rzeczywiście bardzo dobry patriotyczny przykład dla dzisiejszej młodzieży. Tylko pogratulować takich wzorców.
Kwestię samobójstwa Witkacego uważam za bardziej skomplikowana sprawę, niźli twoja drętwa opinia.Martw się lepiej jakim przykładem dla młodzieży są takie kreatury jak Owsiak, Wojewódzki, Palikot, Tusk, Lis czy inne Niesiołowskie.Gdzie ty na Boga postrzegasz, iż stawiam Witkiewicza jako wzór dla młodzieży. Z braku argumentów zaczynacie bredzić panie kolego. Wypisujesz bzdury niczym nie podparte. Nieładnie.
Trzeba w przypadku Witkiewicza umieć rozdzielić dwa aspekty jego życia na twórczość i życie osobiste, jeżeli Pan chce go innym przedstawiać jako wzór do naśladowania, a przecież to chyba pan uczynił?
Dla mnie każdy jest tym kim jest. Witkacego oceniam stosując kryteria jakimi oceniam również ciebie. Oceniam go po tym kim był i co tworzył.Jego prace mogą ci się nie podobać, ale nazywając go "łajdakiem" kompromitujesz się i nie zasługujesz na to, ażeby kontynuować z tobą jakąkolwiek polemikę.To się zdecyduj w końcu czy przedstawiłem go jako wzór, czy może CHYBA przedstawiłem go jako wzór.Zaczynasz się motać, a to świadczy jedynie o wspomnianym braku argumentów.Ciebie również oceniam po tym co piszesz, bo nie było mi dane ciebie poznać, nad czym wcale nie ubolewam.
Kobiety bliskie przyjaciółki Witkiewicza:
Eugenia Dunin-Borkowska
Helena Czerwijowska
Irena Solska
Jadwiga Janczewska (samobójczyni z powodu miłości do Witkiewicza)
Jadwiga Unrug (żona)
Czesława Okińska (oficjalna kochanka)
Wymieniłem tylko te najważniejsze w życiu Witkiewicza, ale chciałbym dodać, że Witkiewicz zawsze otaczał się pięknymi kobietami, był częstym gościem w domu Szymanowskich oraz był częstym gościem rodziny Kossaków.
Znalezione w necie:
Znająca go od dzieciństwa Magdalena Samozwaniec wspominała:
"Był zawsze i stale zakochany. Tak jak inni nie wyobrażali sobie życia bez pieniędzy, tak on nie wyobrażał sobie życia bez miłości". Trudno wyliczyć wszystkie kobiety, które wywarły wpływ na jego życie i twórczość.
I na koniec mojego krótkiego wpisu dodam, że kilka kobiet z grona jego najbliższych przyjaciółek było bardzo zazdrosne o przyjaźń jaka zaistniała w pewnym momencie między Witkiewiczem a Szymanowskim...Nic nie widzę, nic nie widzę, widzę ciemność.
Nie mam zielonego pojęcia co ciebie tak wielce bulwersuje w tym, ze otaczał się on pięknymi kobietami i jedyne słowo na określenie twojego stanu, które przychodzi mi do głowy, to jest ZAZDROŚĆ.
Proponuję ci zakończyć te wątpliwej jakości opinie o Witkacym i przestać się kompromitować.
Może jednak na koniec napiszesz mi jakie to obrazy Witkiewicza widziałeś i gdzie oprócz muzeum?Jestem bardzo ciekawy. Twoja odpowiedź pozwoli mi zweryfikować ciebie jako interlokutora na przyszłość.Prawdomówność to ważna cecha. :)
Lewicowe poglądy na życie prawicowego liberalnego konserwatysty.
1 Października, 2010 - 20:00
Najważniejszą cechą dla każdego człowieka bez podziałów na lewicę i prawicę powinno być przede wszystkim, nie pisanie głupot i wykazanie się odrobiną pokory drogi panie, zwłaszcza wtedy, jeżeli ktoś z dobrego serca mu te głupoty wykaże.
Po tym co pan tutaj pozwolił sobie napisać, zdaje się, że rzeczywiście mało pan rozumie.
Oczernia pan Migalskiego, broni pan Kaczyńskiego (Czy Kaczyńscy w swoich wypowiedziach używali/ją takiej formy, czy używają takiego słownictwa, chcieliby żebyśmy go na co dzień używali, jakiego używa np. Palikot albo Niesiołowski?!) a sam pan stawia innym za wzór Witkacego, który używał w swoich arcydziełach pisarskich podobnej formy, dlatego uważa pan , że to nic złego, iż pan tutejszy użył w swoim wpisie podobnej formy. Stawia pan za przykład prace pisarskie Witkacego, które miałyby posłużyć jako przykład dla nas i miałyby służyć nam dzisiaj za niedościgniony wzór pisania ludzi żyjących w przedwojennej Polsce, którzy byli pana zdaniem poglądów prawicowych, co jest kompletną brednią! Witkacego człowieka, który nigdy nie żył moralnie i według obowiązujących nas wszystkich chrześcijańskich zasad. Pewnie dlatego pan nie rozumie pisząc swoje mądrości, że to co pan robi jest tym samym, na co pozwala sobie tak często Palikot w swoich wypowiedziach.
Kompromitacją dla mnie jest to, jaką pan prezentuje postawę, która daleko odbiega od tego, czym powinno każdego prawicowca odróżniać od ludzi, których z taką pogardą nazywa pan w swoich komentarzach lemingami oraz lewakami, nie dostrzegając widocznie, że niczym się pan od nich tak naprawdę nie różni, być może jedyną różnicą między nimi a panem są pańskie liberalne poglądy na ekonomię.
Witkacy jakby dzisiaj żył, można by go było swobodnie postawić po tej samej stronie, po której stoją dzisiaj tacy skandaliści jak Kora, Wojewódzki, Majewski, Peszek, Doda, Mandaryna, Wiśniewski, Maleńczuk, Skiba, Polański, Nieznalska, Chylińska, Piróg, Owsiak i inni wielcy polscy artyści i skandaliści, a więc lewacy, łajdusy, narkomani i degeneraci, których przecież w ich przypadku tak pan się brzydzi...
Mam na zakończenie pytanie do pana.
Czy my się znamy osobiście?
Jeżeli tak, to rozumiem dlaczego pan do mnie pisze na Ty. Być może z tego powody niemoralne życie oraz branie narkotyków przez innych, uważa pan za rzecz zupełnie naturalną i niepodlegającą naszej złej ocenie.
Na koniec chciałbym panu napisać, że ja w odróżnieniu od Witkacego (W domyśle chyba od Pana również, jeżeli pan nie widzi w postępowaniu Witkiewicza nic złego?!) nie prowadzę takiego bogatego życia towarzyskiego jakie prowadził Witkacy, a którym pan się tak zachwyca i stawia to postępowanie innym za wzór, a co za tym idzie, nie zmieniam kobiet jak rękawiczki, nie posuwam się również do tego, aby poszukiwać weny i artystycznego natchnienia w objęciach innych mężczyzn.
Niech panu jako moja odpowiedź wystarczy, że oglądałem jego obrazy. Mam panu powiedzieć może dokładnie gdzie to było, do kogo należy ten obraz i jaki tytuł nosi to malowidło?
No przecież to pan nam dał Witkacego jako wzór do naśladowania jego formy, którą używał przy tworzeniu swoich dzieł pisarskich, a teraz pan się z tego wycofuje jak rak? Pan w ogóle kontroluje to co pan pisze w swoich komentarzach?
@Paweł T
2 Października, 2010 - 11:22
[quote=Paweł T]
Najważniejszą cechą dla każdego człowieka bez podziałów na lewicę i prawicę powinno być przede wszystkim, nie pisanie głupot i wykazanie się odrobiną pokory drogi panie, zwłaszcza wtedy, jeżeli ktoś z dobrego serca mu te głupoty wykaże.
[/quote] Nie piszę głupot, a zarzucanie mi takowych, jest najmniej przekonującym mnie argumentem w naszej polemice.
Pokora?
Owszem, gdyby moim interlokutorem była jakaś autorytatywna jednostka, która w rzetelny sposób ukazałaby moja "niepokorność", to czemu nie?
Rozważyłbym z pewnością sugestie takiej osoby.
Proponuję zweryfikować swoje pojęcie o zwrocie "dobre serce".
[quote=Paweł T]<p>Po
Po tym co pan tutaj pozwolił sobie napisać, zdaje się, że rzeczywiście mało pan rozumie.
[/quote] Zapewniam cie, iż zrozumiałem insynuację, że z Witkacego zamierzasz zrobić pedała.
Myślałem jednak, że to jakieś nieporozumienie, a teraz utwierdzasz mnie, iż jesteś totalnym ignorantem i sięgasz po argumenty, które czynią z ciebie takowego.
[quote=Paweł T]<p>Oczernia pan Migalskiego, broni pan Kaczyńskiego (Czy Kaczyńscy w swoich wypowiedziach używali/ją takiej formy, czy używają takiego słownictwa, chcieliby żebyśmy go na co dzień używali, jakiego używa np. Palikot albo Niesiołowski?!) a sam pan stawia innym za wzór Witkacego, który używał w swoich arcydziełach pisarskich podobnej formy, dlatego uważa pan , że to nic złego, iż pan tutejszy użył w swoim wpisie podobnej formy. Stawia pan za przykład prace pisarskie Witkacego, które miałyby posłużyć jako przykład dla nas i miałyby służyć nam dzisiaj za niedościgniony wzór pisania ludzi żyjących w przedwojennej Polsce, którzy byli pana zdaniem poglądów prawicowych, co jest kompletną brednią!
[/quote] Ja nie oczerniam Migalskiego, a jedynie stwierdzam, iż jest on sprzedajną kanalią i to wszystko.
Nigdy nie ufałem temu palantowi i mój negatywny stosunek do tej żałosnej postaci, jest nie nowym zjawiskiem.
Kaczyński nie wymaga w moich oczach żadnej obrony, a i ja nie mam zamiaru go przed nikim bronić, gdyż jego postawa jako Polaka, polityka i patrioty wybroni go zawsze i przed wszystkimi.
Obaj Kaczyńscy są dla mnie wielkimi ludźmi i jedynymi od czasu zakończenia wojny, zasługującymi na miano polityków.
Nie bardzo mnie interesuje opinia Kaczyńskiego ani na temat używanego przeze mnie języka (uważam, ze mój jest niezły), ani też nie interesuje mnie jego stosunek do postaci Witkacego i jego twórczości.
Dla mnie Kaczyński jest politykiem, który ma za zadanie uratować Polskę przed POstkomuchami i innymi kanaliami, a nie recenzentem.
Nie insynuuj mi, iż gdziekolwiek stawiam Witkacego za przykład.
Taka postawa zrazu kojarzy mi się z oszustwem.
Nigdzie nie napisałem, że ta postać ma być przykładem dla kogokolwiek i daruj sobie podobne bzdury.
Cenię sobie bardzo twórczość Witkacego i to wszystko, ale nie mam najmniejszego zamiaru przekonywać do niej kogokolwiek.
Zacytowałem jego wiersz, a ty nie zrozumiałeś ani powodu dla którego to zrobiłem, ani też samego wiersza, a potem jeszcze zamotałeś się strasznie w swoich wywodach, czego dowodem niech będą twoje powyższe słowa.
[quote=Paweł T]<p>Witkacego człowieka, który nigdy nie żył moralnie i według obowiązujących nas wszystkich chrześcijańskich zasad. Pewnie dlatego pan nie rozumie pisząc swoje mądrości, że to co pan robi jest tym samym, na co pozwala sobie tak często Palikot w swoich wypowiedziach.
[/quote] Nie mam zamiaru przerabiać tu z tobą katechizmu, ani tez wgłębiać się w to, co to jest "normalność".
Jak już wyżej napisałem, po swoich niczym nie uzasadnionych insynuacjach, utraciłeś bezpowrotnie rangę dyskutanta, a tym samym jakiegokolwiek autorytetu.
Nie czytuję wypowiedzi Palikota nigdy i możesz mi wierzyć, że nie są one w żadnej mierze dla mnie inspiracją.
[quote=Paweł T]<p>Kompromitacją dla mnie jest to, jaką pan prezentuje postawę, która daleko odbiega od tego, czym powinno każdego prawicowca odróżniać od ludzi, których z taką pogardą nazywa pan w swoich komentarzach lemingami oraz lewakami, nie dostrzegając widocznie, że niczym się pan od nich tak naprawdę nie różni, być może jedyną różnicą między nimi a panem są pańskie liberalne poglądy na ekonomię.
[/quote] Zacznę od końca i odeślę cię na blog profesora Kuźmiuka jeśli chcesz wypowiadać się na tematy ekonomii. Jest to dla mnie solidne źródło informacji na temat tego, co kanalie wyprawiają z Polską.
To, że nie różnię się od tych skurwysynów w twoich oczach, jakoś przeboleję :), a jednocześnie pozwolę sobie odesłać cię na moment, ażeby zobaczyć, jak to jeden POstubecki lewak traktuje ludzi.
Oni dla mnie wszyscy są tacy sami i w mojej opinii jednak się różnię od nich :)
Oto przykład:
ludzie.onet.pl/ksiega-gosci/k2z0e,u.html
[quote=Paweł T]<p>Witkacy jakby dzisiaj żył, można by go było swobodnie postawić po tej samej stronie, po której stoją dzisiaj tacy skandaliści jak Kora, Wojewódzki, Majewski, Peszek, Doda, Mandaryna, Wiśniewski, Maleńczuk, Skiba, Polański, Nieznalska, Chylińska, Piróg, Owsiak i inni wielcy polscy artyści i skandaliści, a więc lewacy, łajdusy, narkomani i degeneraci, których przecież w ich przypadku tak pan się brzydzi...
[/quote] Już dzisiaj komuś to cytowałem, ale teraz powtórzenie tego uznaje za stosowne:
"Żeby żaba żyto żarła, to by mąką srała".
Nie masz bladego pojęcia kim dzisiaj byłby Witkacy.
Dalej zestawiasz tego artystę z oszołomstwem z którym ja bym na twoim miejscu nie zaryzykował.
Pogrążyłeś się całkowicie drogi kolego.
Upierając się nadal, że Witkacy był łajdakiem, strzelasz sobie w kolano, ale chyba za głupi jesteś aby o tym wiedzieć.
[quote=Paweł T]<p>Mam na zakończenie pytanie do pana.
Czy my się znamy osobiście?
Jeżeli tak, to rozumiem dlaczego pan do mnie pisze na Ty. Być może z tego powody niemoralne życie oraz branie narkotyków przez innych, uważa pan za rzecz zupełnie naturalną i niepodlegającą naszej złej ocenie.
[/quote] Nie znamy się osobiście i nie ubolewam nad tym.
Ty też piszesz o Kaczyńskim w formie "ty" i to jest normalne.
Poczytaj sobie troszkę o etykiecie na forach internetowych, a stwierdzisz, że się wygłupiasz.
Nigdzie nie napisałem, że pozytywnie oceniam zażywanie narkotyków, a ty nadal coś mi starasz się wmówić.
Nie tędy droga.
[quote=Paweł T]<p>Na koniec chciałbym panu napisać, że ja w odróżnieniu od Witkacego (W domyśle chyba od Pana również, jeżeli pan nie widzi w postępowaniu Witkiewicza nic złego?!) nie prowadzę takiego bogatego życia towarzyskiego jakie prowadził Witkacy, a którym pan się tak zachwyca i stawia to postępowanie innym za wzór, a co za tym idzie, nie zmieniam kobiet jak rękawiczki, nie posuwam się również do tego, aby poszukiwać weny i artystycznego natchnienia w objęciach innych mężczyzn.
[/quote] Nigdzie w swoich wypowiedziach nie mówiłem nic o życiu Witkacego, a jedynie starałem się ci zasugerować, że nazywanie go "łajdusem" kompromituje twoja osobę, a ty nadal obracasz kota ogonem i próbujesz mi wcisnąć, iż ja wypowiadałem się na temat jego życia.
Bzdura!!!
Twoje życie zupełnie mnie nie interesuje, jak również nie interesuje mnie czy jesteś pedałem czy nie.
Jeśli nadal próbujesz insynuować, że Witkacy nim był, to jesteś po prostu palantem.
[quote=Paweł T]<p>Niech panu jako moja odpowiedź wystarczy, że oglądałem jego obrazy. Mam panu powiedzieć może dokładnie gdzie to było, do kogo należy ten obraz i jaki tytuł nosi to malowidło?
[/quote] Tak, liczyłem na to, że powiesz mi które obrazy i gdzie, ale wiedziałem z góry, iż odpowiedzi nie otrzymam, trudno jest bowiem wygooglować kto jest posiadaczem jakiego obrazu :)))
Nie martw się jednak. Takich postaci jak ty jest w necie mnóstwo i nie jesteś jakimś ewenementem, jeśli chodzi o kłamstwo.
[quote=Paweł T]<p>No przecież to pan nam dał Witkacego jako wzór do naśladowania jego formy, którą używał przy tworzeniu swoich dzieł pisarskich, a teraz pan się z tego wycofuje jak rak? Pan w ogóle kontroluje to co pan pisze w swoich komentarzach?
[/quote] Ja nie cytowałem wiersza Witkacego jako wzoru formy, a jedynie chodziło mi o jego treść i nie był on dedykowany "WAM" jak to insynuujesz, ale dla Turbana, a ty jedynie podłączyłeś się pod dialog z marnym jak widać dla ciebie skutkiem.
Na tym portalu istnieje coś, co w jakimś stopniu można kojarzyć z demokracja.
Zalecam więc nie czytanie moich komentarzy, skoro mają one być przyczyną twojego stresu.
Pozdrawiam powściągliwie :)
homo polacus
Re: @Paweł T
2 Października, 2010 - 15:35
Ale się pan napisał...
@polacus
30 Września, 2010 - 21:39
Już się tłumaczę, po 20 latach pobytu za wielką kałużą myślę momentami po angielsku:
"experimented with narcotics".
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
@Danz
1 Października, 2010 - 07:14
W języku polskim jest wiele więcej opracowań na temat tej postaci, aniżeli w angielskim :)
Pozdrawiam.
@Paweł
30 Września, 2010 - 18:57
Chciałbym mieć takie nadprzyrodzone zdolności jakimi pan dysponuje. Tak łatwo pan mnie rozszyfrował i ocenił...Widocznie tacy ludzie jak pan innych ludzi oceniają według siebie. Proszę jednak tego co napisałem nie brać do siebie, ponieważ ta wada dotyczy również i mojej skromnej osoby.
Nie miałem zamiaru ani cię rozszyfrowywać ani oceniać. Nie spodobało mi się jedynie, że z taka lekkością nazywasz Witkiewicza "łajdusem, narkomanem i skandalistą". Nie możesz o nim tak mówić, gdyż go nie znałeś, a to uznajesz poniżej za pewną wykładnię w ocenie drugiego człowieka. Moja stwierdzenie, iż nie mam pewności, że nie ćpasz, spowodowane było i jest twoją wielką pewnością o tym, że Witkacy był narkomanem.
Jak chce pan sprawdzić moją wiedzę dotyczącą życia i twórczości Witkacego oraz tego czy oglądałem czy nie oglądałem i czy mam na swojej ścianie w swoim domu obrazy Witkacego czy ich nie mam proszę o to mnie po prostu zapytać, jak to pana tak ciekawi. Na jedno pytanie panu odpowiem. Tak, miałem przyjemność oglądać obrazy Witkiewicza, dodam nieskromnie, że były to obrazy oryginalne i nie wisiały na ścianach muzeum.
Nazywając Witkacego "narkomanem i łajdusem", udowodniłeś, że twoja wiedza na temat tego człowieka jest żadna, stąd też nie mam zamiaru cię o nic pytać, gdyż uznaję to za bezsensowne. Pewnie mi nie powiesz, które z obrazów widziałeś i gdzie, prawda? Można by skonsultować w ten sposób twoja prawdomówność :)
Pozostawiam pana jednak w niepewności, jak w moim przypadku było naprawdę i skąd czerpię wiedzę na temat Witkiewicza.
Przeboleje to.
Proszę napisać tekst o Witkacym na niepoprawnych na swoim blogu. Wtedy być może z panem na jego temat podyskutuję.
Może kiedyś napiszę. Kto wie? Najpierw jednak postaram się poszerzyć swoją wiedzę do takiego stopnia, ażebym mógł go nazwać "łajdusem", bo w innym przypadku tekst mój mógłby cię nie zadowolić. Może to trochę potrwać.
Mam nadzieję, że nie będzie pan oceniał już więcej innych ludzi po wyglądzie i po zamieszczanych przez nich na ich blogach poprzez ich wpisy oraz poprzez to jakiej muzyki słuchają, bo naprawdę jest to bardzo mylące, zwłaszcza wtedy, gdy drugiej osoby nie zna się osobiście.
Chęć ciebie poznania nie istnieje we mnie i uspokoję cię, że takową się nigdy nie wyrażę. Natomiast jeżeli zamieszczasz wpisy na jakimś portalu, a ja je czytam, to myślę, ze na ich podstawie mam prawo wyrobić sobie jakąś opinię o tobie. Może powinniśmy się bardziej starać, ażeby ktoś nas oceniając, miał mniej powodów do pomyłek?
Znajduje się pan nadal w strefie mroku i stąpa pan po czerwonej cienkiej linii.
Nie wydaje mi się :)
@ Paweł T
30 Września, 2010 - 10:18
Zgadzam się z tym, że temat o Migalskim nie nadaje się na czołówkę informacji o Polsce w obecnych czasach, ale ja piszę na różne tematy - trochę o Rosji, trochę o agenturze, trochę o katastrofie smoleńskiej. Pozwoliłem sobie raz napisać paszkwil i nie powinno to być powodem do rozważań nad lemingizacją dyskusji.
Za dużą Pan wagę przywiązuję do jednego tekściku - i rozpatruje go Pan w oderwaniu od innych tekstów, tak samo jak ten tekst Pan rozpatruje pod kątem jego tytułu. Nie za duża wyrywkowość?
---
A na drzewach, zamiast liści...
@Paweł T
29 Września, 2010 - 16:22
[quote=Paweł T]
Po co mam czytać dalej tekst felietonu, jeżeli tytuł na wstępie mnie od niego odrzuca, nawet jeśli sama treść i przekaz głównego wpisu jest bardzo dobry i poruszane są w nim bardzo ważne tematy?
Czy naprawdę to tak trudno Panom i Paniom zrozumieć?
[/quote]
Szanowny Panie! Dziękuję za wypowiedź. Nie zgadzam się z Panem, bowiem porównania są naturalną metodą analizowania sytuacji - ba! Nawet wskazaną. Nawet Pan porównał mój tekst do taktyki Palikota-mógłbym się obrazić, ale wolę wykazać błędy.
Palikot insynuował, że Kaczyńscy byli tacy i owacy, niedość, że się mylił to jeszcze łamał przy tym prawo (picie "Małpek", alkoholu na ulicy). Ja nie stwierdzam nigdzie, że Migal jest - wyrwane z kontekstu zdanie niewiele Panu powie - a tytuł jest takim zdaniem. Przekaz ogólnie jest taki, że Migalski zachowuje się jak porzucony gej, a mnie to bawi i irytuje zarazem. To napisałem.
Teraz ja Pana porównam: ktoś kto ocenia książkę po okładce, albo tekst po tytule jest jak Profesor Friszke oceniający książkę Zyzaka bez przeczytania. Czyli z czysto emocjonalnych powodów - bo o interesowność Pana nie podejrzewam.
---
A na drzewach, zamiast liści...
do serca
29 Września, 2010 - 14:24
Do serca tylko przez żołądek!
Może i Migalski rozczarował. Jednak nie zgadzam się, że dobra żona tym się chlubi, że gotuje co mąż lubi. Ma prawo do własnych wypowiedzi. A tytułowe pytanie przypomniało mi "pocztę pantoflową" przed wyborami 2005 r, gdzie pomawiany był inny polityk PiS.
owszem
29 Września, 2010 - 16:32
pytanie prowokacyjne, tak miało być. Ja Migalskiego nie pomawiam, tylko stwierdzam że zachowuje się jak... no wiadomo jak kto;)
---
A na drzewach, zamiast liści...
@ tutejszy
29 Września, 2010 - 16:53
A ja dla odmiany dałem dychę. Dlaczego? Bo podoba mi się zarówno tytuł jak i treść wpisu. Uważam, że Marek Migalski jest po trosze nie tylko politycznym homoseksualistą, ale również exhibicjonistą i qrwą. Powtarzam raz jeszcze, jest to ocena jego działalności politycznej i z politycznego punktu widzenia.
Jego preferencje seksualne nie interesują mnie, pod warunkiem, że nie pójdzie z Biedroniem pod rękę w paradzie równości.
Pozdrowienia.
________________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
@tutejszy
29 Września, 2010 - 17:17
Ja również, z powodów jak wyżej ;-)
Coś w tym może być ; )
29 Września, 2010 - 14:36
Zabieg z kampanii, który miał nadać jemu i Poncyliuszowi emploi szeryfów wyszedł średnio. Te kapelusze wyglądały jak podebrane z teledysku Village People, a oni obaj prezentowali się bardziej jak kochankowie z Brokeback Mountain niż twardziele z Dzikiego Zachodu ; )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Znowu Ci się dostało :-)
29 Września, 2010 - 14:48
Wiesz jednak - z tego, że "popularny Migal" zachowuje się jak "panienka" Jakubiak, nie wynika, że jest homoseksem.... może być przecież transem. Natomiast jego ataki na Kaczyńskiego nie wynikają zapewne z miłości męsko-męskiej. Przyczyną jest chyba inny rodzaj miłości - bo kasa, to jest coś co ich podnieca :-)
Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Od miłości do nienawiści
29 Września, 2010 - 16:45
podobno bardzo blisko.
Migalski był wielbiony przez większość sympatyków PiS. Teraz przekonuje się jak nietrwałe to były uczucia ;)
@ Ch. Ż
29 Września, 2010 - 17:03
Był wielbiony do tego stopnia, ze niektórzy widzieli go już w fotelu Prezydenta, czego za chińskiego boga nie potrafiłem zrozumieć. Kilka błyslotliwych wypowiedzi i już prezydent. Niektórzy członkowie PiS musieli zostawić głowy w szatni lub co gorsze zastawić w lombardzie.
Taaak! Jak umiesz w Polsce godoć to i przydentem zostaniesz, zanim cokolwiek zrobisz. że też ludzie tego pokroju chcą być traktowani serio. Śmieszne i tragiczne zarazem!
___________________________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Jurandzie,
29 Września, 2010 - 17:21
teraz czas na uwielbianą do niedawna Kluzik-Rostkowską... jak tylko ogłosi swoje odejście z PiS nagle zbrzydnie i zgłupieje... ;)
@Chłodny Żółw
29 Września, 2010 - 20:15
Czy Marcinkiewicz kiedykolwiek był ładny? :D
Może niech tu lepiej panie się wypowiedzą.
:)
29 Września, 2010 - 20:22
Jak już zaczniecie Panowie omawiać urodę mężczyzn z PiSu, to będę miał materiał na następny tekst:
"Czy Chłodny Żółw i homo polacus są..."
A zresztą...;)
---
A na drzewach, zamiast liści...
:)
29 Września, 2010 - 20:33
Oczywiście wiesz, że miałem na myśli analogię dalszej możliwej kariery "politycznej" Kluzikowej :)
w odp. na apel
30 Września, 2010 - 19:35
Takiego wezwania zlekceważyć niepodobna. ;0
"Ładny" to gruba przesada, ale kiedyś wyglądał sympatycznie.
No właśnie... kiedyś wyglądał. ;p
Zacznę od starego kawału z Peerel lat 60.
3 Października, 2010 - 12:44
Pytanie: Dlaczego akt samospalenia nie ma sensu w Polsce?
Odpowiedź: Ponieważ, jeśli ktoś wpadnie na taki pomysł i zapali się przed Domem Partii, to z okna rzeczonego Domu wychyli się pierwszy sekretarz PZPR, Władysław Gomułka, i zapyta: "Po jakiej linii płoniecie, towarzyszu?".
Migalski jako człowiek inteligentny szybko po wyborach prezydenckich rozszyfrował swoją pozycję w PiS i zrozumiał, że właściwie jest już w partii spalony. Teraz robi wszystko, by płonąć nie po linii prezesa Jarosława Kaczyńskiego.