Co się stało zzzz pppapaappanną eeeee „S”?

Wczorajszy Zjazd NSZZ „Solidarność” obalił pewien mit. Mit, że Donaldowi Tuskowi chodzi o nie dzielenie ludzi a ich dzielenie właśnie. Co prawda takich faktów z przeszłości jak i prowadzeniem przez niego polityki świadczy o tym dobitnie.
Przemówienie Tuska sprowadzało się do dalszego podziału, podziału Panny „S” na tę z ` 80 roku i obecną. Cyt.
„Właśnie dlatego, że spodziewałem się tego typu reakcji, pomyślałem, że będę dobrą osobą, która powie od serca, co się z nami stało przez 30 lat – przemawiał Tusk. Wytknął dzisiejszym działaczom, że dawniej w szeregach „S” było 10 milionów ludzi. – Co się stało z tymi 9 milionami, które dziś nie odnajdują się w „S”?”
Krótka pamięć? Amnezja tak „znakomitego męża stanu”? „S” w 1981 roku nie była związkiem zawodowym w rozumieniu senso stricte, to był olbrzymi ruch masowy wytworzony mechanizmami oddolnymi przez społeczeństwo na bazie strajków sierpniowych `80 liczący 10 mln ludzi. Pan premier zapomniał, że w `89 NSZZ ”S” liczył około 1,5 mln. ludzi. Później przyszły „reformy” Balcerowicza, które z tych 1,5 mln wymiotły połowę na bezrobocie. Pan premier – teraz nie pamięta, że to jego partia KL-D zamiast obiecanych spółek pracowniczych wprowadziła Plan Powszechnej Prywatyzacji który w prostej linii otworzył grabienie majątku Narodowego. Polacy zostali ograbieni. Następna partia Tuska, PO, zamknęła polskie stocznie i zakłady z nimi kooperujące tworząc- jak słusznie zauważył pan prezydent Bronisław Statuę Wolności z żurawi portowych. Dla kogo ta wolność niech każdy odpowie sobie sam.
Ale jak znam życie, po tym zjeździe nastąpi atak medialny na Związek po czym nastąpi chęć Jego „odpolitycznienia” tak jak to ma miejsce z telewizją publiczną i IPN. Jak już wszystko zostanie „odpolitycznione” i „zreformowane” nastąpi zakończenie rewolucji folwarcznej kończące się kwestią:
Cyt.
„Słychać było dwanaście wściekłych głosów, a wszystkie brzmiały jednakowo. Nie było już żadnych wątpliwości, co się zmieniło w ryjach świń. Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim.”
A ja zadaję pytanie, czy w Polsce jeszcze jest demokracja?