Zaczipować!
Mikroprocesor wielkości ziarenka ryżu wszczepiony za uchem to same korzyści i wzrost, hokus pokus, bezpieczeństwa. Nikt się dokumentnie nie zgubi, nikt nie stanie się ofiarą błędu lekarskiego, koniec z anonimowością ułatwiającą kryminalistom hochsztaplerstwa. Same zalety.
Oczywiście znajdą się elementy wywrotowe, co to będą wydłubywać sobie czipy zza ucha i chodzić bezkarnie samopas. Na szczęście na wszystko jest rada: powoła się kanarów, którzy będą przeprowadzać uliczne kontrole za pomocą odpowiednich czytników, dokładnie tak samo jak to robią tajni funkcjonariusze Zarządu Transportu Miejskiego w tramwajach, autobusach i metrze. Jednocześnie podejrzenie powszechności malkontenctwa zmusi władze to przymusowego czipowania niewolników, bezpieczeństwo to zbyt poważna sprawa, aby coś pozostawiać przypadkowi.
A oto dowód podejrzeń - prowincjonalne wydanie GW donosi ze zgrozą:
No, jeśli oporni ludzie nie chcą znakować psów, to tym bardziej będą się opierać przed wszczepianiem zabezpieczeń sobie, nieczuli zupełnie na fakt, iż „najważniejsze jest bezpieczeństwo”. Nie wolność, odpowiedzialność, własne zdanie, lecz bezpieczeństwo. Zresztą, co ja plotę, bezpieczeństwo wyklucza wolność – wszak najbezpieczniej jest w dobrze zaryglowanym lochu.
Pozostaje się cieszyć, że zaczęli od psów…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1410 odsłon
Komentarze
dokładnie w tym kierunku to zmierza... i dojdzie
27 Listopada, 2008 - 18:22
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Think but don’t think too much, just fucking whack him.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
nie będzie wtedy niepoprawnych
27 Listopada, 2008 - 18:47
może wrócimy wtedy do początków ewolucji i powstaną społeczeństwa mrówek czy innych owadów - będą robotnice, żołnierze, królowe, trutnie które się zabija po spełnieniu swojej roli, ale czy tego już częściowo nie mamy? Globalizacja temu sprzyja.
pzdr - janekk
A ja to widzę tak
27 Listopada, 2008 - 21:45
jak ktoś chce chipować swoje dzieci lub zwierzęta domowe, to niech dba w ten sposób o ich bezpieczeństwo. Jak kogoś chce zachipować korporacja... jak głupi i chce być podglądany przez pracodawcę, przecież mógł się w innej firmie zatrudnić. To w tym wypadku jak z pracą 16 godzin na dobę; cierp ciało, kiedyś chciało, jak mówi stare powiedzenie. No i o co tutaj chodzi?
A państwo powinno stosować inwigilację tylko w przypadku podejrzeń o popełnienie przestępstwa po zgodzie sądu.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Pełna zgoda. To tak jak z
27 Listopada, 2008 - 21:51
Pełna zgoda.
To tak jak z DRMami. Chcesz mieć muzyke, filmy bez tego świństwa, to nie kupuj tam, gdzie to dziadostwo jest!!!
Kirker
27 Listopada, 2008 - 23:05
Rzecz nie jest w samym chipie czy innym urządzeniu do inwigilacji, ale w drylu jakiemu są poddawani ludzie i skutkach do jakich taki dryl prowadzi. Poddane takiej tresurze spłeczeństwa zatracają ludzkie cechy, a przykładem mogą być chociażby przedwojenne Niemcy i Japonia. W Niemczech naisilniejszy dryl panował w Prusach i tam też najsilniejsze były tendencje militarne.
Człowiek poddany drylowi kiedyś musi rozładować zakumulowany stres, a dodatkowo zatracając uczucie wyższe i zdolność samodzielnego myślenia bo cały czas wykonywał instrukcje, zrobi wszystko co mu każą, co słusznie wyraził autor w ostatnim zdaniu swojego artykułu.
pozdrawiam - janekk