Pomnik uniwersalny
- To wreszcie dziś! - ekscytowała się spikerka widomości telewizyjnych. - Po wielu latach sporów, przepychanek i gorszących scen dojdzie wreszcie dziś do odsłonięcia ostatecznej wersji pomnika przed pałacem prezydenckim! Nasi reporterzy są oczywiście na miejscu!
- Tym problemem żył cały kraj a nawet cały świat - opowiadał do mikrofonu jakiś młodzian. - Ale udało się osiągnąć szczęśliwy finał. Czy państwo są zadowoleni?
- W zasadzie tak - powiedział jakiś pan stojący na czele grupy ludzi z transparentami "Smoleńsk 2" i "Brońmy krzyża!!". - Wreszcie nas zaproszono do konsultacji i wysłuchano co mamy do powiedzenia. Pomnik odzwierciedla to, co chcieliśmy. Jest chrześcijański, polski i godny.
- Było z tym dużo problemów - wyjaśnił telewidzom pan z biura konserwatora zabytków. - W tej przestrzeni publicznej znajduje się już jeden pomnik no i jest przecież Pałac Prezydencki. Instalacja aplikacji implikuje komplikacje...
- Dziękuję - przerwał mu redaktor i poprosił o komentarz polityka z partii rządzącej.
- To jest gwałt na trupie demokracji! - oświadczył wprost polityk. - Tym ludziom, oszołomom, wydaje się, że rządzą krajem! A za wszystko winę ponosi jedna osoba, której nawet teraz tu nie ma. Tchórz! Ale żeby przerwać ten żenujący spektakl politycznej nienawiści zdecydowaliśmy, że mądrzejszy głupszemu ustępuje. I oto pomnik jest.
Zagrała anemicznie jakaś trąbka i spod białego prześcieradła wyłonił się pomnik. Faktycznie, był chrześcijański, polski i godny. I duży był. Na nim było kilka kamiennych tablic, część była pusta, a na pozostałych widniał napis. Na pierwszej tablicy od góry: "Pamięci wszystkich", na drugiej "poległych" a na dolnej "w katastrofie smoleńskiej".
- To nam wystarczy - odpowiedzieli koczujący przed pałacem i powoli rozeszli się do domu. Dziennikarze też to chcieli zrobić, ale politycy partii rządzącej zaczęli mrugać do nich porozumiewawczo.
- Boże, za to ich kocham - szeptali do siebie dziennikarze w radosnym podnieceniu. - Jeszcze żadna ekipa nie była takimi jajcarzami!
- Proszę państwa! - wystąpił naprzód jeden z kancelarii. - Skoro tamci już poszli, możemy wprowadzić pewne zmiany w naszym pomniku. Rrrobimy tak!
Dolna tablica obróciła się na niewidocznych zawiasach i zamiast "w katastrofie smoleńskiej" pojawiło się "czerwonoarmistów poległych w bitwie warszawskiej 1920 r.".
- O ja cię - jęknęli zachwyceni dziennikarze.
- Albo dajmy na to przyjedzie do nas ktoś ważny, z kraju, z którym chcemy się zgadzać - perorował dalej ktoś z kancelarii. - Co my robimy? Rrrobimy tak!
Machnął znowu tablicami i pojawił się napis: "Pamięci wszystkich poległych dirlewangerowców w katastrofach budowlanych". Panowała cisza, słychać było jedynie odgłosy aparatów fotograficznych.
- A na razie, żeby to tak głupio nie wyglądało... - stwierdził ktoś z kancelarii. - Rrrobimy tak!
Obróciły się tablice. Zbiorowe westchnienie powitało nowy napis.
"Witamy gospodarza pałacu gorąco".
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1451 odsłon
Komentarze
...bo to fakticznie
16 Sierpnia, 2010 - 22:42
porzondki dla Bronka robiom.
Znakomite... :)
17 Sierpnia, 2010 - 02:09
Aż chciałoby się pociągnąc alternatywnie na ludową nutę, jak to na wsi śpiewają:
"Nad wszystkim czuwa gospodarz pałacu..."
Pozdrawiam :)
:/
Tekst.......
17 Sierpnia, 2010 - 12:51
przedniej marki i na czasie. Wraca stare
Pozdrawiam
halibuter