Taki tam groch z kapustą!

Opowiadanie SF, zapewne będę ciągnęła, ale na razie trochę się tym feministycznym światem znudziłam, zbyt siermiężny jest, a tu przecież zaczyna się weekend i czas na coś sympatycznego.
Zwłaszcza, że za dwa dni, będziemy obchodzić z Jackiem kolejną rocznicę ślubu, kolejną, czyli 23…o matko naprawdę to było dwadzieścia trzy lata temu!
Już w tamtym roku, opisałam jak do tego doszło, więc nie mam zamiaru się powtarzać, opisałam też kłopoty związane z przyjęciem weselnym, więc…
A tu link, do strony o tym http://iwona.jarecka.salon24.pl/36935,index.html

No to odbębniłam rocznicę, a teraz z zupełnie innej beczki, może zamiast zabawnie, trochę refleksyjnie, bo i urodziny salonu się zbliżają.
Bloguję już od dwóch lat, no na salonie, trochę więcej jak rok, ale przedtem miałam bloga na onecie i wiecie bardzo się przez te dwa lata zmieniłam, stałam się inna i tu jest dużo zasługi komentatorów i innych blogerów, często też się zastanawiam, czy ta moja zmiana jest na lepsze, czy na gorsze, bo…no właśnie czasem sama nie wiem.
Jak tu przyszłam, starałam się zachowywać jak myszka, nie wychylać się za bardzo z norki, by mnie nie dopadł zły kot, może to doświadczenia onetowskie(no niezbyt przyjemne) kazały mi utrzymywać dystans, teraz po roku i pięciu miesiącach już jest zupełnie inaczej, czuję się integralną częścią S24, jak i niepoprawnych. pl i cieszę się z tego.
Pewnie, że mam swoich ulubionych blogerów, no i komentatorów, co nie oznacza, że tylko im odpisuję, czy ich tylko czytuję, często zdarza mi się czytać tych, z którymi się nie zgadzam, którzy nie są mi bliscy politycznie, ale owa różnorodność jest swoistym kolorytem i z niej także się cieszę.
A i jeszcze jedno, przestałam się przejmować (jak kiedyś bywało) krytyką, ha! Widać strasznie się zmieniłam.
Pozdrawiam serdecznie.:D