Zielone i kolorowe. Piwonie

Obrazek użytkownika Krzysztof J. Wojtas
Blog
Coś mnie podkusiło, aby napisać notkę odrębną tematycznie – i przerwałem serię, bo jeszcze teraz uzupełniam wypowiedzi, a także przemyślenia kwestii tyczące.

A tu cieplutko się zrobiło i zielone  pokazuje. To do roboty.

 

Jeśli o liliach można było napisać, że to kwiat królewski, to piwonia jest kwiatem cesarskim. Też  moje ulubione. (Ma się te aspiracje, co..?).

O tej „cesarskości” decyduje nie tylko uroda, ale i wymagania. Trzeba o tym pamiętać.

 

Najpierw trochę o gatunkach – w tym wypadku taki prowizoryczny podział jest konieczny. Są zatem piwonie zielne i drzewiaste (tu też rozróżnia się drzewiaste i krzewiaste). O drzewiastych nie będę pisał; mam kilka i różne z tym związane skojarzenia. Może kiedyś osobna notka.

Z kolei zielne –najbardziej popularne to chińskie (lactiflora) – pachnące, kwitną w czerwcu. Popularne są lekarskie (officinalis) – kwitną wcześniej – w rejonie W-wy, standardowo około 25 maja. Ale cykle są różne. Nie pachną.  Korzenie mają właściwości lecznicze, ale to też przy innej okazji.

Alba Plena (officinalis) lekarska

Rubra Plena (officinalis) lekarska

 

I są grupy tzw. ciekawostek – dla koneserów. Jest tenuifolia, czyli piwonia wąskolistna – liście jak koperek. Kwitnie na początku maja. Jest piwonia Młokosiewicza – podobne cechy.

Tenuifolia (wąskolistna).Są i odmiany anemonowe

 

Te gatunki nie mają walorów handlowych i są typowe dla nasadzeń ogrodowych dla koneserów. Zazwyczaj trudno dostępne, a cena wielokrotnie przekracza te standardowe.

 

Ostatnio pojawiły się nowe odmiany, owoc pracy genetyków, którzy dokonali mieszań międzygatunkowych. Niektóre są piękne, ale dopiero za kilka lat będzie można  coś powiedzieć na temat ich zachowań środowiskowych. Często jest bowiem tak, że odmiana ma jakieś piękne cechy, ale po kilku latach „wyradza się” – potomkowie nie dziedziczą wszystkich cech, pojawiają się mutacje, albo rośliny „ubywa” – nie ma przyrostów.

Red Charm. Mieszaniec międzygatunkowe. Kwiaty duże, lekko pachnące. Piękny odcień czerwieni. Kwitnie wcześnie. Droga, ale super odmiana.

 

Sadzonki i przesadzanie.

Wszystkie podręczniki mówią, że najlepszym miesiącem jest sierpień. Moje doświadczenia wskazują, że znacznie lepszy jest wrzesień; takie same uwagi są z Nowego Dworu k/Skierniewic, a oni mają w tym duże doświadczenie. Sadzić zaś można i w listopadzie, a nawet później.

Dlaczego?

Otóż piwonia po posadzeniu z kłączy wytwarza korzenie włosowe. To nimi pobierany jest pokarm. A te korzonki rosną w temperaturze do + 12 st. C. Kiedyś takie karpy przechowywałem w chłodni w temp. – 1 st. C. Korzonki się pojawiły i wiosną były pokaźne.

 

Dlatego nawet zimowe sadzenie jest lepsze niż wiosenne. A ostatnio większość nasadzeń dokonywana jest wiosną. Nie polecam tego – jeszcze do końca marca – jest szansa na przyjęcie. Później roślina co najwyżej wegetuje.

Stąd sugestia, aby wiosną wykorzystywać do nasadzeń rośliny z doniczek – posadzone jesienią mają wystarczającą ilość korzeni włosowych.

Jadwiga. Polska odmiana - i na tle innych jest bardzo dobra.

Barbara  - także polska odmiana. I także wysokie walory. Inny odcień różu

 

Władysława - też polska odmiana. Twórcą serii odmian był chyba prof. Wóycicki. Na początku trochę niepokaźna, ale po kilku latach kwitnący krzak ma super walory.

Festiva Maxima - odmiana zarejestrowana chyba w 1856 roku, a mało jest dorównujących klasą.

 

Co jeszcze jest ważne?

Sadzi się je płytko – tzn. widoczne „oczka” powinny być przykryte najwyżej 2 – 3 cm warstwą ziemi. Z czasem pojawią się na powierzchni. Sadzonki – karpy - nie powinny być zbyt duże. Optymalne są 3/5-oczkowe. Zbyt małe dłużej wzrastają do kwitnienia, a duże  - mają docelowo mniejsze kwiaty.

Jak to tłumaczyć? Otóż piwonie korzenią się głęboko – do ponad 1 m.  Jest celowym, aby w pierwszym roku po posadzeniu,  oberwać pierwsze pąki kwiatowe. Tym ”niecnym” czynem pozwala się roślinie na utworzenie bogatego systemu korzeniowego, co zaowocuje pięknym kwitnieniem w latach następnych.  A piwonia w jednym miejscu może wegetować i 12 lat  - później kwiaty drobnieją.

 

Są tereny, gdzie piwonie nie kwitną. Jeśli jest warstwa żyznej ziemi, a pod nią piasek i to z niskim poziomem wód gruntowych piwonie nie będą kwitły, bo one tworzą zawiązki pąków w lipcu. Jeśli wtedy nie będą zasilane i będą miały sucho – kwitnąć nie będą. W takim wypadku jedynym rozwiązaniem jest wykopać dół (najlepiej kubik) i wypełnić go żyzną, „trzymającą wodę”  ziemią (gliniasta). I w tak przygotowane miejsce posadzić moje ulubione kwiaty.

Podziękują kwitnieniem.

 

Co na zakończenie?

A ciekawostka. Kilka lat temu pojawiła się bardzo piękna odmiana – Kansas (jest zdjęcie). I piękna i szybko rozrastająca się, i wytrzymała. Same plusy.

Też mam. I w roku ubiegłym na moim poletku pojawiły się piękne kwiaty. Co prawda jestem nastawiony na produkcję sadzonek, ale żal duszę ściska na widok takiego, marnującego się dobra. Ściąłem i przygotowałem do handlu – to dla mnie z racji uszkodzenia kręgosłupa , ciężka praca. Także trochę innych odmian. Ale Kansas były największe i najpiękniejsze.

Kansas

 

I zaproponowałem dzieciom, aby dorobiły do stypendium – trzeba jechać na giełdę kwiatową o 3 – 4 rano.

Marudzili, ale pojechali. Sprzedali wszystko, ale za Kansas uzyskali najniższą cenę. Szlag by trafił. Co jest grane?

I przypomniała mi się opowiastka Lema tycząca możliwych manipulacji genetycznych, gdzie super „laski” – blond, niebieskie oczy, długie nogi i stosownie ukształtowane „obijacze” – stały się przekleństwem pokolenia panienek – poszukiwane były odmienności.

Na rynku znakomita większość oferty – to były Kansas.

Można powiedzieć, że „słowo stało się ciałem” – czy takie jest nasze przeznaczenie? Brrrr.

Brak głosów

Komentarze

na piwonie ,które też mam i równie śliczne jak te na fotach.

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#53126

Krzysztof J. Wojtas

O kurcze pieczone w pysk. No czego Pani nie ma?
Chyba się zabiję, albo się zastrzelę. Innego wyjścia nie ma.
Jak Pani tak może - mieć wszystko. ;-)))

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#53136

ale sporo tego, a na czasie krokusy które już kwitną, za chwile narcyze i żonkile, tulipany i szafirki.

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#53146

Krzysztof J. Wojtas

To za karę o tych nie będę pisał.
Taki jestem. A co.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#53169

Kocham kwiaty..
Pozdrawiam Akiko

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#53165

Krzysztof J. Wojtas

Kwiaty są jak ludzie; niektóre trzeba czasami przycinać. (też)
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#53168