Pisowska Aqua Tofana
W ostatnim czasie w PiS-ie pojawił się pomysł koalicji z SLD. Twarzami pomysłu byli Adam Lipiński oraz Adam Hofman, chociaż Bóg jeden wie, kto siedział w tym jeszcze, bo sprawą mocno wątpliwą jest to, że ci panowie działali na własną rękę. Tomasz Sakiewicz napisał: "Ostatnio znany z dyplomatycznych talentów polityk PiS Adam Lipiński przekonywał mnie, że wyborcy nie mają wyjścia i muszą poprzeć jego partię i wyznaczonego przez nich kandydata na prezydenta: bez względu na to, co PiS zrobi i z kim się zbrata. Nawet jeżeli partia wejdzie w głębszy sojusz z SLD" [1]. Słowa Adama Lipińskiego wyraźnie pokazują, iż politycy w PiS-ie nie tylko są świadomi tego, że pisowski elektorat nie ma dokąd pójść, ale także zastanawiają się nad tym "na ile mogą sobie w związku z tym pozwolić"; a widać, że są przekonani, iż na bardzo wiele, co raczej nie zapowiada niczego dobrego.
Czym bowiem była owa gadka o koalicji? To ponad wszelką wątpliwość było sondowanie elektoratu. Z pomysłu wycofano się dopiero wtedy, gdy pisowski elektorat wyraził zdecydowany sprzeciw, stawiając sprawę na ostrzu noża. Co by było gdyby jednak stało się inaczej? Co by było gdyby zwolennicy PiS-u, w imię "odsunięcia od władzy PO" (Hofman), zgodzili się na ową koalicję? Czy PiS wtedy powiedziałby, że nie chce tej koalicji, tak jak zrobił to po sprzeciwie wyborców? Mam poważne wątpliwości. Już sam ten pomysł był dla mnie wystarczająco przerażający, bo przecież wiadomo dobrze czym dla Polski byłaby koalicja PiS-u z SLD, że oznaczałaby ona odejście od idei IV RP, a jeśli wiadomo, to należy pewne rzeczy powiedzieć sobie jasno. Jeżeli w PiS-ie na poważnie rozważają tego typu rozwiązania, to oznacza to, że PiS nie reprezentuje już interesu znacznej części własnego elektoratu, a jedynie zachowuje pewne pozory. Tę tezę zdaje się potwierdzać wyraźny brak działań w sprawie "afery marszałkowskiej", o której stale pisze Aleksander Ścios, bo brak działania de facto jest konkretnym działaniem, które w tym przypadku przynosi komuś wymierne korzyści; i to nie byle komu, bo jest to "peerelowska wojskówka". Tezę o "zachowywaniu wyłącznie pozorów" także zdaje się potwierdzać brak zdecydowanego sprzeciwu wobec palnów cenzurowania internetu, które to tak radośnie chciał wcielać w życie Donald Tusk, który najwyraźniej jest jakiś kryptomiłośnikiem jeśli nie samego Jerzego Urbana, to przynajmnej jego dawnego zajęcia.
Gdybym był Józefem Piłsudskim i gdybym myślał o sojuszu z bolszewikami, to co musiałoby siedzieć w mojej głowie? Pewnie musiałbym myśleć tylko o stołku, a to czym byłby wysmarowany taki stołek już by mnie nie obchodziło; musiałbym być zapatrzonym w doraźne korzyści bezideowcem. Nie można bowiem być czyimś wrogiem, myśląc o przyjaźni z tym kimś. W całej sprawie kluczowe jest jeszcze jedno pytanie - czy to sondowanie elektoratu odbyło się za wiedzą i zgodą prezesa partii? Późniejszy sprzeciw Jarosława Kaczyńskiego, za którym nie poszło jednak wyciągnięcie konsekwencji wobec "twarzy" pomysłu, może sugerować, że odbyło się to właśnie za wiedzą i zgodą prezesa partii. Wątpię aby ktoś zdecydował się na tak odważne wystąpienie, nie informując o tym prezesa, a jeśli ten nie wciąga konsekwencji, to mam potwierdzenie. Logika dla PiS-u jest w tym przypadku bezlitosna, chociaż przyćmiewa ją dysonans poznawczy i "efekt zaangażowania", o czym należy pamiętać. Przez ostatnie cztery lata ofiarowałem wiele wsparcia PiS-owi, prowadząc blog, udzielając się na różnych internetowych forach (w tym forum złonetu), wypisując komentarze na YouTube et cetera i przekonując do PiS-u znajomych; to setki godzin nieodpłatnej pracy, dla samej tylko idei, która była jak najbardziej słuszna, gdyż nie mam wątpliwości, że Polska stale potrzebowała i potrzebuje swoistej odnowy. Jednakże terez, gdy widzę odejście od tej elementarnej idei, czuję się po prostu zawiedziony, a być może nawet i oszukany. PiS potraktował własny elektorat jak głupców, którzy "nie mają wyjścia", a skoro "nie mają wyjścia", to można sobie pozwolić na wszystko. To bardzo przykre, że ktoś w PiS-ie myśli takimi kategoriami i nie spotyka go za to nic konkretnego. Poprzez pomysł koalicji z SLD PiS pokazał dobitnie, że brakuje mu woli walki, a jeśli nie walczy dla własnego elektoratu, to można powiedzieć, że ten elektorat tak naprawdę go nie obchodzi; liczą się tylko stołki i diety. Nie chciałbym przez te słowa nikogo skrzywdzić. Dlatego przypomnę listę "55 sprawiedliwych", którzy w zgodzie z interesem Polski głosowali przeciwko Traktatowi Lizbońskiemu i temu czym jest ten dokument:
Abramowicz Adam, Babalski Zbigniew, Babinetz Piotr, Bąk Dariusz, Bętkowski Andrzej, Błądek Antoni, Bogucki Jacek, Bury Jan s. Antoniego, Chłopek Aleksander, Cybulski Piotr, Dera Andrzej Mikołaj, Dolata Zbigniew, Drab Marzenna, Girzyński Zbigniew, Golba Mieczysław, Gołojuch Kazimierz, Górski Artur, Grabicka Krystyna, Jagiełło Jarosław, Janczyk Wiesław, Jurgiel Krzysztof, Karasiewicz Lucjan, Kowalczyk Henryk, Kowalski Bogusław, Kozak Zbigniew, Latos Tomasz, Libicki Jan Filip, Lipiec Krzysztof, Łatas Marek, Macierewicz Antoni, Malik Ewa, Masłowska Gabriela, Masłowska Mirosława, Michałkiewicz Krzysztof, Moskal Kazimierz, Ożóg Stanisław, Pięta Stanisław, Polak Piotr, Religa Jan, Rębek Jerzy, Rojek Józef, Rusiecki Jarosław, Siarka Edward, Sikora Anna, Sobecka Anna, Sońta Krzysztof, Sośnierz Andrzej, Stanke Piotr, Szyszko Jan, Telus Robert, Walkowiak Andrzej, Zając Stanisław, Zawiślak Sławomir, Zuba Maria, Żaczek Jarosław (z tego co mi wiadomo, to jeden poseł z tej listy zmarł, ale nie potrafię powiedzieć, który) [2].
Uważam, że tym ludziom warto zaufać i to obojętnie gdzie się znajdą, lecz co do reszty PiS-u mam poważne wątpliwości, bo jeśli ktoś głosuje za Traktatem Lizbońskim pomimo tego w jaki sposób ten dokument był forsowany, a potem we własny gronie rozprawia sobie o koalicji z SLD, to byłbym głupcem gdybym tych wątpliwości nie miał. Gdyby nawet jakaś inna część PiS-u była temu obojętna, to także o niczym dobrym to nie świadczy, bo obojętność jest szkodliwa. Wyborcy PiS-u zdają się mieć teraz dwa wyjścia. Mogą powiedzieć: dziękujemy wam, ale zupełnie nie interesują nas korytka dla was; albo mogą powiedzieć: oczekujemy od was wyrazistości i to takiej, która nie będzie zostawiała żadnych wątpliwości. Nikt rozsądny nie będzie głosował na taki PiS tylko dlatego, że jeszcze gorszym rozwiązaniem dla Polski są rządy Platformy Obywatelskiej. Poseł Lipiński i jego kamraci grubo się pomylili. Jeśli wyborcy PiS-u będą ignorowali takie sygnały, jakim była gadka o koalicji z SLD, to niech nie oczekują, że PiS będzie reprezentował ich interesy. "Władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje absolutnie". W żyłach PiS-u krąży jakaś trucizna; i to my jako elektorat pozwalamy na to, aby nikt nie myślał o odtrutce.
[1] - http://niezalezna.pl/article/show/id/31458
[2] - http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/InfoForPPIDec?OpenAgent&29344&PiS&Przeciw
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2687 odsłon
Komentarze
@
22 Marca, 2010 - 12:13
Jeśli ta analiza jest gdzieś błędna, to proszę abyście ją poprawili.
witam Cię serdecznie
22 Marca, 2010 - 12:34
mam te same watpliwosci co i Ty
pozdrawiam i duzo zdrowia życzę
Re: Pisowska Aqua Tofana
22 Marca, 2010 - 14:55
"W żyłach PiS-u krąży jakaś trucizna; i to my jako elektorat pozwalamy na to, aby nikt nie myślał o odtrutce. "...wystarczy posluchac Pana Brudzinskiego i ma sie dzien z glowy...
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Re: Re: Pisowska Aqua Tofana
22 Marca, 2010 - 16:25
Akurat o nim wiem niewiele. Można konkretniej? Przypuszczalnie był za traktatem, ale to jeszcze nie wszystko.
Powiem krótko...
22 Marca, 2010 - 19:12
Na tak szczególowej analizie poglądu o Traktacie Lizbońskim nie da się zbudować parti politycznej, która byłaby w stanie przejąć władzę. Ten pogląd może funkcjonować jako frakcja w ramach. Partia reprezentująca szeroko społeczeństwo musi posiadać w swoim gronie większy zakres opcji w tym także przynależność do UE i TR. To co łączy to propaństwowość, narodowy patriotyzm, dobro społeczeństwa wogóle. Czy jest to możliwe??? Oczywiście że tak, w ramach UE i TR jest możliwe osiągać patriotyczne cele, niestety mamy to co mamy. Wszystko zależy od woli i intencji rządzących!!! Argumenty, zdecydowanie, upór i determinacja to cechy potrzebne tym, którzy pretendują do reprezentowania nas w Europie i Świecie, by rozpieprzyć to od środka. Jest na to milion sposobów. Należy tylko wyrzucić te marionetki, sprzedawczyków, biznesmenów i postkomunistów, którzy zaplanowali dla nas totalitarną globalizację z władzą dla wybrańców. Pzdr.
Balsam
22 Marca, 2010 - 20:51
"Na tak szczególowej analizie poglądu o Traktacie Lizbońskim nie da się zbudować parti politycznej, która byłaby w stanie przejąć władzę"
W odniesieniu do pewnych spraw nie godzi się iść na kompromis i zasadniczo nikt tego nie robi. O Europę Ojczyzn, a nie Eurokołchoz, warto było powalczyć, jednak PiS to sobie odpuścił. To i nie tylko to, bo odpuszczono sobie wiele innych spraw. Niektóre pamiętam, ale inne zapomniałem, gdyż nie pamięta się rzeczy, które nie odpowiadają twojemu światopoglądowi (takowo rzecze psychologia). Nigel Farage - taki PiS mi się marzy, a nie taki, którego prezydent przerzuca odpowiedzialność za Polskę z siebie na Irlandczyków, którzy de facto poraz wtórny głosowali w zmanipulowanym referendum, które sprowadzono do kwestii pracy.
Jeśli każde starcie będzie się odpuszczać, to w końcu okaże się, że nie będzie już spraw, w których będzie można się spierać. /:
@@
22 Marca, 2010 - 20:19
Powiedzcie mi lepiej co w tej sytuacji robić, bo chyba nie uważacie, że po tym sprzeciwie części elektoratu coś w PiS-ie dygnie? Tym bardziej, że zdaje się, iż Lipiński jednak miał trochę racji, a jedyne co się pomylił, to w kwestii skali. Nie oszukujmy się, że mamy dobrą alternatywę i powiedzmy, że PiS może sobie pozwolić na wiele (choćby wyrzucenie Gargas za mówienie prawdy), a prawicy tylko się oburzy, ale jutro zapomni. Jak przywrócić ten PiS, który widzieliśmy przed 2005 i przez pewien okres po?
Re: @@
22 Marca, 2010 - 20:21
Dodam, że chciałbym widzieć PiS, który reprezentuje nasze interesy, a nie PiS, który wie o zamrożeniu elektoratu i który zadowala się tym co ma, bo taka zabawa nie ma sensu.
@ Spitfire
22 Marca, 2010 - 20:23
[quote=Spitfire] Jak przywrócić ten PiS, który widzieliśmy przed 2005 i przez pewien okres po? [/quote]
Nie da się. Dlatego, że elektorat antykomunistyczny i prawicowy stopniowo wymiera bezpotomnie, a komuna niestety dalej istnieje i się reprodukuje, a najgorsze jest to, że teraz udaje swe nieistnienie.
Takie czasy...
-------
http://jaszczur09.blogspot.com/
Jaszczur
22 Marca, 2010 - 20:32
Słabo znam zwrot: "Nie da się" (:
Lepiej rozumiem słowa i sformułowania: "trudne", "praktycznie niemożliwe", "raczej niewykonalne" etc.
http://www.youtube.com/watch?v=aZD9nt_wsY0
Jaszczur
22 Marca, 2010 - 20:45
Wypraszam sobie że wymieramy bezpotomnie, sam mam dwie córki które idą w moje ślady. Jeżeli chodzi o komunę to właśnie oni się nie reprodukują (metroseksualni, homo itd).
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Jacyl
22 Marca, 2010 - 20:56
Jaszczurowi nie o to dokładnie chodziło. Tu chodzi raczej o masowe kształtowanie poglądów dzieci tych ludzi, którzy nie potrafią w właściwy sposób przekazać pewnych wartości własnym dzieciom, bo albo sami tych wartości nie posiadają, albo z pewnych względów kładą na nie słaby nacisk. Poza tym wymieramy, bo stale jesteśmy zmiękczani. Zauważ jak mało jest obecnie tak zwanej bezkompromisowej prawicy. To faktycznie gatunek na wymarciu. No i wiedz, że i Twoje córki w pewnym momencie ich życia zaczną być bombardowane różnymi cosmo, z czym możesz przegrać. Nie lekceważ tego.
Spitfire
22 Marca, 2010 - 21:10
No cóż jeżeli chodzi o bezkompromisową prawicę to muszę się zgodzić. Co do indoktrynacji w szkole to jest ona coraz bardziej widoczna i wyczuwalna dlatego zastanawiam się poważnie nad kształceniem domowym (dopuszczalne w naszym kraju póki co)i samodzielnym wyborem nauczycieli lub nawet ewentualnie założeniem prywatnej szkoły.
W sprawie "cosmo" przyglądam się z uwagą. Moja starsza np. jest dumna z tego że nie poszła na tzw. dzień ziemi jako sprzątaczka i nie zbierała butelek i strzykawek. Ekologia naturalna jest u mnie w rodzinie od pokoleń tzn. gdy wytniesz drzewo na opał - posadź nowe aby Twoje dzieci miały opał itp. Kilkoro dzieci z klasy w tym roku poszło za moją córką mówiąc p. nauczycielce, że nie po to się uczą aby zostać zbieraczami śmieci. Nauczycielka z początku powiedziała do mnie że tak nie można, że to w ramach ochrony środowiska itp. dyrdymały. Więc jej odpowiedziałem, że jak chce to ja przecież jej nie zabraniam zbierać śmieci ale moja córka nie będzie tego robić. Tak naprawdę musimy mieć tylko więcej odwagi mówić otwarcie co myślimy i uważamy za słuszne. Zobaczysz wtedy że nie jesteś sam, który tak myśli.
Sam jestem, jak to mówi moja kochana żonka, dinozaurem i ortodoksem światopoglądowym, ale dobrze mi z tym.
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Przypuszczam, że
22 Marca, 2010 - 21:17
niebawem wielu rzeczy nie będzie można powiedzieć "otwarcie". A "ekologia naturalna"... jak najbardziej jestem za! W sumie to zbieranie śmieci po dzikusach-homosovieticusach nie jest złe. Ktoś czasem powinien to trochę ogarnąć. Tak uważam. Sam byłem na takich akcjach i to nie było takie straszne. Zebraliśmy śmieci, a potem było ognisko i kiełbaski. (;
Re: Przypuszczam, że
22 Marca, 2010 - 21:22
Wiesz co do zbierania śmieci to zawsze wydawało mi się że na to między innymi płacę podatki (firmy śmieciarskie, firmy sprzątające trawniki itp).
Tak w żartach - mam nadzieję że to ognisko i pieczone kiełbaski nie były na śmieciach które zebraliście. I, także w żartach, mam nadzieję że nie byłeś wśród tych którzy co roku robili ognisko w moim lesie i wycinali moje drzewa.
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
(Brak tytułu)
23 Marca, 2010 - 08:32
@ Jacyl - c.d.
22 Marca, 2010 - 22:09
"Przynależność do mniejszości, nawet jednoosobowej, nie czyni nikogo szaleńcem. Istnieje prawda i istnieje fałsz, lecz dopóki ktoś upiera się przy prawdzie - nawet wbrew całemu światu - pozostaje normalny. Normalność nie jest kwestią statystyki." George Orwell
-------
http://jaszczur09.blogspot.com/
@ Jacyl - sorry
22 Marca, 2010 - 22:01
Przepraszam, ja nie to miałem na myśli, a to, że ginie prawica i o to, że niedługo będziemy musieli walczyć po prostu o to, żeby nam pozwolono być sobą.
Podziwiam Pana zarówno za wychowanie córek, jak i za postawy, u których podstaw leży przekonanie, że pewne rzeczy "trzeba robić, bo trzeba" a innych "nie wolno, bo nie wolno". Bo właśnie do tego - przynajmniej moim zdaniem - sprowadza się prawicowość; to stanowi jeden z jej filarów (jakkolwiek pompatycznie to brzmi).
Pozdrawiam
-------
http://jaszczur09.blogspot.com/
re Jaszczur
22 Marca, 2010 - 22:06
Nie masz za co przepraszać to ja nie do końca zrozumiałem Twoją odpowiedź. Faktycznie prawdziwa prawica ginie, ale to także dzięki nam samym, ponieważ boimy się powiedzieć jacy jesteśmy naprawdę i dajemy się stłamsić mediom i "polityce poprawności".
Jeżeli chodzi o postawy to tego nauczył mnie dziadek (NSZ) i tata.
A dla nas - nie bójmy się mówić prawdy ponieważ "Prawda nas wyzwoli"
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Spitfire
22 Marca, 2010 - 20:58
Odniosę się do dwóch fragmentów Twojego tekstu:
1. Ta grupa jak ich nazwałeś "55 sprawiedliwych" została z pełną premedytacją wybrana tak aby pokazać elektoratowi PIS że "u nas są przeciwnicy TL" ale na tyle nieliczna aby broń Boże nie uwalić TL. Część z tych 55 przypadkiem wylosowała "białą kulkę głosowania przeciw".
2. Pisałem już kilkukrotnie o tym, że od momemntu powstania PIS i PO gra w Polsce toczy się o stworzenie systemu dwupartyjnego, ale na "pewnej i swojej" dwupartyjności. Nie ważne na kogo z nich zagłosujesz i tak wybierzesz "swoich". Dla mnie ostatnie przedterminowe wybory były zagrywką ze strony PIS aby zniszczyć "populistę" Leppera i "prawicę" czyli LPR i tylko dlatego one się odbyły.
Ta cała gra pozorów jest w nas wtłaczana już od ponad 5 lat i większość uwierzyła w to, że PIS i PO to dwie przeciwne sobie strony medalu. Ale tak naprawdę to jedno i to samo, nieważne czy zagłosujesz na PIS czy na PO i tak "interesy" możnych tego świata są bezpieczne. No może jedyną zaletą PIS jest chociaż przywracanie w jakiejś mierze historii (ale też nie całej).
Sam na to dałem się na początku nabrać i głosowałem na PIS, ale po zachowaniu PIS-u w sprawie TL, Jedwabnego, aborcji itp. przejrzałem na oczy i dziękuję - do tego pociągu nie wsiadam.
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Jacyl - nie zgodzę się z tym
22 Marca, 2010 - 21:08
Ad 1 - Girzyński, Masłowska, Sobecka, Macierewicz, Sikora (tu mi z pewnego względu możesz uwierzyć na słowo) itp., głosowali na pewno z przekonania.
Ad 2 - Po części masz rację, bo część PiS faktycznie niewiele różni się od konserwatywnej części Platformy. Z tym się zgodzę. Do kilku osób mam poważne wątpliwości. Jednakże z tym Giertychem (pupilkiem Salonu), to trochę przegiąłeś. Giertych właśnie odsłonił przyłbicę.
Masz rację, że aborcja była ważnym sygnałem. Jednakże chciałem zauważyć, że sam Jurek nie jest najlepszym wyborem, który to całą tę sprawę zainicjował. Wiesz, że on po interwencji Edelmana kazał Michalkiewiczowi przepraszać Żydów za ten słynny felieton z "przedsiębiorstwem holokaust", które to określenie przecież nie jest jego (sic!). To mi wystarczy, aby wyrobić sobie opinię o Jurku.
Ta nasza prawica jest strasznie dupna, jakkolwiek to zabrzmi.
Re: Jacyl - nie zgodzę się z tym
22 Marca, 2010 - 21:19
Ad 1) Dlatego napisałem że część z nich a nie wszyscy. Do wymienionych przez Ciebie dorzuciłbym Artura Górskiego (znam go osobiście od lat jeszcze z KZM-u) i wiem że on także głosował z przekonania. Ale nie zmienia to mojego podejścia do PIS, akurat nie ta grupa wpływa na kierunek polityki PIS.
Ad. 2) Nie łącz LPR z Giertychem (fakt że w opcji parlamentarnej miał swoich gwardzistów) ale doły zdążyły się zorientować w co gra Giertych i oddolnie zaczęły przygotowywać zmiany i wtedy nastąpiło udeżenie ze strony PIS.
Jeżeli chodzi o Jurka jako człowieka to faktycznie jest to z jednej strony człowiek który ma swoje zasady i za to szanuję. Ale z drugiej strony żyje we własnym świecie i nie nadaje się na polityka "dużego" formatu, dając się łatwo podpuścić np. Edelmanowi.
U nas nie ma prawdziwej prawicy, jeżeli próbowała powstać od razu była "kasowana" poprzez wtyki i media.
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Jurek to filosemita i socjalista
22 Marca, 2010 - 21:22
taki sam jak i PiS, do którego przez jakiś czas przynależał. Od PiS-u różni go tylko stosunek do aborcji i pornografii w zasadzie. Owszem, postulaty te są ważne, ale to za mało, żeby go nazywać konserwatystą. To co najwyżej narodowy socjalista. Zostanę zaatakowany, że jednak broni pewnych wartości. Ale ja gatunek rzadki jak jednorożec, bezkompromisowy prawicowiec. Parafrazując Davilę, nie sztuka stać na prawo od lewicy, sztuka stać jej naprzeciwko.
Co do wyborów z 2007 roku mam podobne zdanie jak Jacyl. Gdyby PiS serio myślał o reformie państwa, uprzątnięciu tego dołu kloacznego, to nie oddałby władzy. A tak to chodziło o utrzymanie się zastałego układu. Ktoś uznał, że Leppera i Giertycha trzeba się pozbyć, no i to zrobiono.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
22 Marca, 2010 - 21:50
I kogo albo co proponujesz w zamian? /: Ja proponuję "odstrzelenie" w najbliższych wyborach tego co się nie sprawdziło, czyli jakąś akcję w stylu nie głosujemy na 1, 2, a wybieramy tych z dalszych pozycji, chociaż sam nie wiem.
Marek Migalski, w październiku 2009, w wywiadzie dla "Polski" mówił tak:
Od tego czasu nie dość, że nie ma zmian, to w dodatku pojawił się pomysł koalicji z SLD. Przecież to oczywiste, że w PiS-ie siedzi jakiś wirus, który paraliżuje działania. Wiem, że trzeba coś wymyślić, bo jeśli już są takie pomysły, to naprawdę zrobiło się bardzo niewesoło. Chandra mnie przez to łapie. /:
Obecna sytuacja uniemożliwia wiarygodne działanie.
22 Marca, 2010 - 22:41
Gdyby dzisiaj powstało nowe prawicowe ugrupowanie z programem bardzo przekonuwującym opartym na zdrowym rozsadku, na naturalnych prawdach, które są żywiołem prawicy, programem łatwym do zaakceptowania, łatwym do obrony, ze względu na swoją naturalną istotę i intencję, to kto i w jaki sposób przekazałby w wystarczający sposób potencjalnemu wyborcy??? Obecna sytuacja mediów w Polsce jest antypolska ze względów na własność, oraz przekupnych, wykształconych przez swoich zdradzieckich profesorów dziennikarzy, dla których patriotyzm, to jakieś staroświeckie przebrzmiałe określenie. Wychowani na pachołków bezideowych zachłannych kabotynów. Te nieliczne jednostki, te nieliczne tytuły, tak, to są patrioci ale ich moc przekonywania jest żadna, wiecie o kim mówię, jest kilka nazwisk, krótko mówiąc, są za słabi. Więc na początek musiałyby powstać grupy bezpardonowego nacisku na konkretne tuby medialne ale kto to niby miałby zorganizować??? Znacie kogoś na górze??? Kogoś kto się poświęci??? Uzyska finansowanie tzn. jakieś patriotycznie myślące grube portfele, bo to one zawsze były naturalnym ramieniem prawicy. Dzisiaj grube portfele to złodzieje, którzy okradli własny naród i zawsze będą uciekać prawdziwej polskiej sprawiedliwości!!! Dlatego jak pisałem wyżej, należy lawirować w strukturach do osiągnięcia celu. Dobre hasło, które rzucił jak kość J. Kaczyński jest jednym z elementów takiej polityki, mówię tu o podrzuceniu niepokoju Tuskowi, że koalicja jest możliwa z pewną grupą PO, więcej takich pomysłów!!! Mam nadzieję, że ta odrzucona dziś frakcja w Tuskolandzie zorganizuje się w konkretna strukturę, która w odpowiednim momencie przechyli szalę normalności. Oczywiście te inne rozwiązania, są również do przyjęcia. Pzdr.