Mają nas za bydło i idiotów?
Dożyliśmy takich czasów, które w polskiej polityce charakteryzują się tym, że każdą granicę niegodziwości i łajdactwa można już przekroczyć, a takie hasła jak wierność, lojalność, wiarygodność, uczciwość i odpowiedzialność można odłożyć do lamusa. Ciągłe podtrzymywanie przy życiu okrągłostołowego układu doprowadziło już do takiej patologii, że parzący się ciągle w tej samej wyselekcjonowanej wąskiej grupie zdegenerowany polityczny gatunek wydaje na świat coraz bardziej obrzydliwe mutanty. Dzisiaj każdy może grać już wszędzie i jeżeli tylko ktoś zapewni mu transfer i pewne miejsce w składzie to jest mu obojętne, jaka to drużyna i z logo, jakiego sponsora na koszulce wybiegnie na boisko. Liczy się tylko wysokość kontraktu i końcowy wynik uznawany nawet wtedy, kiedy wiadomo, że i sędzia gwiżdże zgodnie z dyspozycjami wydanymi mu przez płatnika.
Chodzi mi oczywiście o „Miśka”, czyli Michała Kamińskiego, który jako kolejny sprzedawczyk przeszedł do obozu narodowej zdrady w zamian, za co otrzymuje od Tuska odpowiednik 30 srebrników, czyli szansę dostępu do europejskiego zasobnego koryta.
Kamiński to jednak tylko kolejny dowód na demoralizację i całkowite ześwinienie się czegoś nazywanego jeszcze nie wiedzieć czemu polską klasą polityczną. Klasy tam tyle, co kawioru w kaszance, a ujawnianie kolejnych kandydatur na posłów do Parlamentu Europejskiego pokazuje nam, że większość partii politycznych traktuje nas wyborców jak bandę idiotów, albo posługując się terminologią Władysława Bartoszewskiego zwanego profesorem, jak stado bydła.
W III RP nie obowiązuje i nigdy nie obowiązywała logiczna zasada mówiąca, że schody zamiata się zaczynając od samej góry. Tutaj rozkładające się i cuchnące śmieci ciągle znajdują się na samym szczycie. Tak było od samego zarania, czyli od pokalanego magdalenkowego poczęcia i na takiej właśnie zasadzie funkcjonuje to państwo, które nie ma prawa przetrwać, jeżeli na jego powierzchni znajdują się ciągle te same polityczne odpady.
Jeżeli przyjrzymy się listom kandydatów do PE z Platformy Obywatelskiej czy lewaków i komuchów od Palikota czy Millera to widać wyraźnie, że nie traktują oni poważnie nie tylko Polaków, ale i tego całego euro-kołchozu, a walka toczy się tylko o kasę, czyli te kilka milionów złotych, jakie można zainkasować podczas pięcioletniej kadencji.
Kogóż mamy tam do wyboru?
Jest ciągle eksploatowana stara czerwona pudernica Joanna Senyszyn plująca na żołnierzy niezłomnych i Kościół. Jest Marek Siwiec i Krystyna Łybacka, stare komuchy, które jeszcze nie tak dawno broniły pomnika Karola Świerczewskiego w Poznaniu, tego samego zbrodniarza i alkoholika, który w sowieckim mundurze dotarł w 1920 roku po Warszawę z bolszewicką armią, a w 1944 roku w Kąkolewnicy podpisywał masowo wyroki śmierci na polskich patriotów.
Mamy słynną z zatuszowanej afery korupcyjnej, Weronikę Marczuk, przez jakiś czas Marczuk- Pazurę oraz Ewę Wójciak, oszalałą antyklerykalną idiotkę z Poznania, która papieża Franciszka nazwała „ch…m”.
Nie zabrakło też feministki i „wojowniczki o prawa wykluczonych”, Kazimiery Szczuki, wychowanicy profesorki i lesbijki Marii Janion, ex-stalinistki i ulubienicy Gazety Wyborczej. Szczuka kiedyś w tej swojej niezłomnej walce o prawa wykluczonych tak się zapamiętała, że zaczęła na antenie telewizyjnej przedrzeźniać i wyszydzać nieuleczalnie chorą i poruszającą się na wózku inwalidzkim, panią Magdalenę Buczek, założycielkę Podwórkowych Kółek Różańcowych Dzieci, za co stacja Polsat musiała zapłacić 400 tysięcy złotych kary.
Na listach PO pojawia się po raz kolejny zamieszany w aferę FOZZ stary komuch Rosati oraz Danuta Hübner z domu Młynarska, była członkini PZPR i eurokomisarka, córka i wnuczka oprawców z Urzędu Powiatowego UB w Nisku. Warto przypomnieć, że jej dziadek odznaczał się niemniejszym okrucieństwem niż pracujący w tym samym, co on urzędzie kat Polaków, Stanisław Supruniuk.
Nie wiedzieć, czemu na liście warszawskiej Tusk umieścił Julię Piterę, słynną tropicielkę korupcji, która ujawniła światu aferę polegająca na zakupie porcji dorsza za 8 zł 16 groszy, a nie dostrzegała milionów złotych defraudowanych przez jej partyjnych kolesi. Czy nie lepiej było wystawić ją w jakimś okręgu przylegającym do Bałtyku, aby mogła dalej tropić losy dorsza?
A teraz przejdźmy do popisowego numeru Tuska, którego nos pod względem długości już dawno z powodu kłamstwa pobił dotychczasowego rekordzistę Pinokia. Oto słowa premiera:
„Na listach PO do Parlamentu Europejskiego nie będzie festiwalu celebrytów”
Kim w takim razie Panie Tusk jest Otylia Jędrzejczak? Wykwalifikowanym politykiem, a może wybitnym ekspertem? Czy to, aby nie Pan mówił jeszcze całkiem niedawno:
„…inne partie sięgają po gwiazdy, bo po prostu nie mają wykwalifikowanych polityków i ekspertów”
Muszę szczerze przyznać, że jedną kandydaturę na europosła, czyli byłego selekcjonera reprezentacji polskich szczypiornistów, Bogdana Wentę jestem w stanie przyjąć. W tym wypadku gotów nawet jestem zrozumieć motywy kierujące premierem Tuskiem.
Bogdan Wenta, bowiem to nie tylko nasz były wspaniały zawodnik oraz trener reprezentacji, który kojarzy się wszystkim kibicom z wielkimi sukcesami naszej piłki ręcznej.
Bogdan Wenta w 1997 roku, czyli już w tak zwanej wolnej Polsce przyjął obywatelstwo niemieckie i nie w taki sposób, aby zachować także obywatelstwo polskie. On się wprost obywatelstwa polskiego zrzekł i zamienił je na niemieckie. Jako reprezentant Niemiec wziął później udział w finałach mistrzostw świata w 1997 i 1999 roku, mistrzostwach Europy w 2000 roku, a także w igrzyskach olimpijskich w Sydney w 2000 roku gdzie maszerował pod czarno-czerwono-żółtym sztandarem.
Czyż nie można zrozumieć słabości do Wenty kogoś, kto miał dziadka w Wehrmachcie?
Odnoszę wrażanie, że żyjemy w jakiejś rzeczywistości podstawionej lub jesteśmy widzami jakiegoś tasiemcowego politycznego serialu, w którym każdy aktor za odpowiednią gażę w jednym odcinku może zagrać bohaterskiego policjanta, a już nazajutrz wcielić się w tropionego przez stróżów prawa złodzieja.
Przy tak funkcjonującej demokracji i ordynacji wyborczej, nie mamy żadnego wpływu na obsadę i fabułę. Mamy zdaje się trzy możliwości. Oglądać, wyłączyć telewizor, albo zburzyć dekoracje i rozgonić siłą całą tę ekipę wraz z reżyserem i scenarzystą. No chyba, że odpowiada nam rola wiecznych statystów.
Artykuł opublikowany ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta
Nowy numer tygodnika Polska Niepodległa już w kioskach
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 6059 odsłon
Komentarze
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika Bibrus został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
24 Marca, 2014 - 10:40
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
Bojkot? - bzdura
24 Marca, 2014 - 13:59
Niestety, nie ma racji św. pamięci Ania. Bojkot jest totalną bzdurą i służy tylko i wyłącznie utrwalaniu status quo.
Stasiek
RIGHT
24 Marca, 2014 - 18:16
Niestety...
Stanislawos ma rację, bojkot spowoduje jedynie podtrzymanie obecnego stanu. Też tak uważam.
pozdr...
/benjamin
Surrealizm
24 Marca, 2014 - 11:55
Dobór kandydatów na europosłów z prokomuszych list, pokazuje niezbicie obrzydliwy surrealizm polityczny, w którym żyjemy, całkowitą zgniliznę i zepsucie tej części sceny politycznej. Do głosu dochodzi selekcjia negatywna. Pierwsze miejsca na listach wyborczych otrzymują najbardziej załużeni, czyli w pierwszej kolejności resortowe dzieci i wnuki (swojacy), następnie zasłużeni w utrwalaniu układu opluwacze i transferowcy zakupieni z innych parti, którymi układ od czasu do czasu musi sie zasilać.
Zaskakujące, jak garstka hipokrytów i cwaniaków potrafi manipulować całym narodem.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika Kazek został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
24 Marca, 2014 - 16:18
Kazek
Jednak
24 Marca, 2014 - 19:59
myślę ze jest calkowicie odwrotnie,tylko jeszcze tego społeczeństwo nie wymawia glosno.To napewno nastapi niebawem,a takie ryje ze zdjecia bedziemy mogli oglądac w serwisach informacyjnych o poszukiwanych przestepcach politycznych powiązanych ze zboczencami wszelkiej masci.Jego okres przydatności dawno sie skończył i musi zostac zutylizowany politycznie.
Jeszcze zaświeci słoneczko
Przed ostatnimi wyborami jak zwykle agentura namawiala
25 Marca, 2014 - 00:21
do nie glosowania jako jedynej mozliwosci usuniecia PO prze uniewaznienie wyborow.
Oczywiscie po wyborach te nikinamawiajace znikly,ja po zdemaskowaniu takiego agenta i przedstwaienia mu
argumentow zostalem nazwany pozytecznym idjota.
Oczywiscie ze wybory nie zostaly uniewanione.
Zeby wygrac wybory demokratycznie trzeba jak najwiecej ludzi oswiecic i zdopingowac do pojcia na wybory
i glosowania przeciw PObolszewi, a takze jak najostrzejsza kontrole komisji i dokladane liczenie glosow ,ale bez ruskich serwerow i komisji ktora byla szkolona w Rosji.
Mafia rządzi.
29 Marca, 2014 - 11:10
Skala destrukcji umysłowej Polaków ogłupianych latami przez esbeckie, postkomunistyczne koncerny medialne i esbeckich manipulatorów wylewających codziennie fale zatrutego, medialnego błota w telewizji i Wyborczej przekracza wszelkie granice. Ilość absurdów w niszczonej mafijną gangreną strukturze państwa polskiego doprowadza w końcu do katastrofy i paraliżu wszystkich instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i funkcjonowanie Polski. Co raz oglądamy medialny szoł zwyrodnialców, kreatur i bezkarnych mafijnych bossów wygodnie usadowionych na najwyższych stanowiskach. Bez refleksji coraz częściej łykamy najbardziej ordynarne kłamstwa podane nam do wierzenia wsparte powagą najwyższych stanowisk w państwie. Niestety media miast rzetelnego przekazu urządzają nam propagandowe show używając manipulacji, które tak dobrze pamiętamy z czasów nocy komunizmu,ale nie wszyscy mają na tyle zdrowego rozsądku i wiedzy by odróżnić medialny jad i propagandę od rzetelnego dziennikarstwa. Dochodzi do tego, że dostojnicy na najwyższych stanowiskach w państwie mogą bez konsekwencji kłamać, zaprzeczać oczywistym faktom i zamiast stoczyć się w polityczny niebyt przekonują nas że "nic się nie stało". Jak to możliwe, że Premier może publicznie kłamać w sprawie AmberGold, może działać na niekorzyść państwa oddając śledztwo smoleńskie Rosjanom i odmawiając przyjęcia pomocy od Nato i ekspertów z innych krajów i z Polski, może tuszować aferę hazardową, może dymisjonować szefa CBA gdy ten wykazuje źródło przecieku w aferze gruntowej?Jak to możliwe, że Seremet dopuszcza do dymisji i oskarżenia prokuratora Pasionka poszukującego materiałów dostarczonych przez wywiad amerykański w sprawie smoleńskiej, a teraz w sejmie uzasadnia indolencję i nie realizowanie przez prokuratorów ich ustawowych obowiązków, tłumacząc to mętnie procedurami. Psim obowiązkiem prokuratorów było wykonanie oględzin miejsca katastrofy, ofiar, wykonanie sekcji i zgromadzenie materiału dowodowego. To im nakazuje ustawa i żadne akty prawne niższego rzędu jak i polecenia urzędników Kancelarii Premiera, Ambasady czy pani Kopacz nie mogły ich od tego odwieźć. Nie wykonano oględzin, sekcji, badań urządzeń, nie odzyskano wraku i czarnych skrzynek, broni, telefonu satelitarnego rejestrującego położenie, dopuszczając do zniknięcia pozostałych urządzeń rejestrujących, a tu jeszcze nie pozwala się w kraju na dostęp niezależnych ekspertów i badań rentgenowskich, otwierania trumien, a kuriozalne zachowanie podczas znalezienia nitu w ciele ofiary bagatelizuje się i zbywa milczeniem skupiając się na udowadnianiu, że rodzina błędnie rozpoznała zwłoki! Za to wszystko odpowiada rząd Platformy uwikłany w ciemne interesy POstkomuny, mafii hazardowej, paliwowej, węglowej, esbeckich służb w mediach i gospodarce, obcej agentury WSI i otaczający się wraz z Prezydentem Komorowskim i Sikorskim siecią mafijnych układów niszczących Polskę.