Co Tusk ugra Gowinem?

Obrazek użytkownika MD
Kraj

Jarosław Gowin był czołowym politykiem rządzącej Platformy Obywatelskiej, a nawet ministrem w rządzie Donalda Tuska. Nie przeszkadzały mu przekręty przy budowie stadionów i dróg, afera hazardowa. Nie sprzeciwił się haniebnej postawie rządu w sprawie tragedii smoleńskiej, w której zginął Prezydent Rzeczypospolitej, całe dowództwo sił zbrojnych. Zginęli wówczas również jego koledzy klubowi z przewodniczącym klubu parlamentarnego Grzegorzem Dolniakiem. Wydawałoby się, że ta ostatnia sprawa winna spowodować albo rozpad Platformy albo totalną zmianę kierownictwa i linii politycznej. Nic takiego jednak się nie stało i późniejszy rywal Tuska w rywalizacji o fotel szefa partii milcząco się temu przyglądał.

Śmierć bliskich winna skłonić do refleksji. Nie następuje to jednak w każdym przypadku. Warto przypomnieć zamordowanie w 1940 roku przez NKWD Marian Bogatki męża Wandy Wasilewskiej. Nie spowodowało to bynajmniej rozluźnienia miłości wdowy do Sowietów i osobiście do Stalina a przyniosło skutek wręcz przeciwny. Podobną analogię obserwujemy na przykładzie rządu Tuska. Jarosław Gowin nie jest, jak widać, wyjątkiem.

Trwający w Platformie Gowin doznał nagle moralnego wstrętu do swej partii i postanowił opuścić jej szeregi. Z zatroskanym obliczem odbywa wędrówkę po przekaziorach i roztacza swą wizję naprawy tego co wespół z Tuskiem popsuł. Taka secesja z PO miała już miejsce. Dokonał jej przywódca ruchu imienia swego nazwiska (cyt. za prof. A. Zybertowiczem). Tamten secesjonista otrzymał zadanie przyciągnięcia do obozu władzy wskazanego elektoratu. Dla swego zadania wydawca konserwatywnego periodyku wcielił się w rolę zdegenerowanego lewaka. Gowin nie musi się przepoczwarzać. Ma grać samego siebie.

Tusk za wszelką cenę chce wykreować partię, która w oczach elektoratu będzie łudząco podobna do Prawa i Sprawiedliwości. Stąd wielkie nadzieje przekaziory wiązały z PJN a później z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry. Nadal jednak elektorat Prawa i Sprawiedliwości nie pozwala się znacząco podzielić. Mało tego partia Tuska notuje utratę swojego elektoratu. Mało prawdopodobne, żeby Gowinowi wespół z Wiplerem a nawet Buzkiem udało się zabrać wyborców PIS czego nie dokonał nawet Ziobro (a nawet dwa Ziobra). Realne jest jednak, że ktoś kto już ma serdecznie dość Tusk odda swój głos na Gowina. W ten sposób powstanie dodatkowa alternatywa. Dotąd bowiem taki wyborca po odejściu od Tuska był skazany na Millera albo na Jarosława Kaczyńskiego.

Na ile uda się Gowinowi zatrzymać odpływający elektorat od Platformy przekonamy się wkrótce. Z pewnością otrzyma wsparcie całego aparatu propagandowego III RP. Stąd jeśli chcemy zahamowania rozkładu państwa i realnych zmian ratujących Ojczyznę musimy zrobić wszystko aby Prawo i Sprawiedliwość zdobyło większość zdolną do samodzielnego rządzenia.

Brak głosów

Komentarze

Cała prawda o Tusku

http://www.youtube.com/watch?v=YLEhp80f2nQ

Vote up!
0
Vote down!
0
#380293

Dziś już pokazał, co oznacza wyjście z PO przy głosowaniu nad budżetem. Dzięki solidarnemu wstrzymywaniu się od głosu Gowin  z pewnością nie naruszy stabilności koalicji. Tylko idiota może się nabrać na te gierki. Jest tak jak piszesz. Odtąd będziemy słuchać narracji:Mam dość PO i PiS głosuję na Gowina.

W pełni się zgadzam:

...musimy zrobić wszystko aby Prawo i Sprawiedliwość zdobyło większość zdolną do samodzielnego rządzenia.

Pozdrawiam

Katarzyna

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#380299

Biedna Polska skacowana,

chora i zziębnięta.

------

Tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia.

Vote up!
0
Vote down!
0

Tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia.

#380301

Na drugi rok zacznie się degeneracja znacząca
POlecą szachraje na bruk ,niektórzy za kraty
Zacznie się okres za przekręty prawdziwej zapłaty
Na razie niektórzy dają się blagierom nabierać
Niektórzy pilnują kasy by szat nie rozdzierać
To jednak nieuchronnie zbliża się wielkim krokiem
Mimo że okupanci stoją gotowi pod bokiem
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#380314

Zgadzam się z opinią o Gowinie (jak i o niewymownym). Uwierzyłbym w jego "uczciwe" zamiary kilka lat wcześniej, ale nie teraz gdy się już wszystko sypie. Tuska pod względem umiejętności organizowania skutecznych przedsięwzięć politycznych porównywałbym do Wałęsy. Jest on raczej czymś w rodzaju machera z zaplecza uważającego siebie za pieszczocha rzeczywistej władzy. Nie szkodzi że jest premierem, to nie znaczy że rządzi. Raczej bierze udział w realizacji przedsięwzięcia którego sam nie rozumie, zaślepiony awersją do PiS i osoby Jarosława Kaczyńskiego oraz zazdrosnym strzeżeniem zdobytego stanowiska. Jeśli - jak uważam - rzeczywistą władzę pełnią ludzie pozostający w cieniu, w przypadku totalnego kryzysu PO, zakończyć karierę może Tusk ze swoją sitwą, ale władza może pozostać w tych samych rękach, jeśli u jej steru pozostaną popłuczyny dawnej PO, partia Gowina (jeśli ją założy) czy "Ruch" niewymownego. Widzę tu próbę realizacji idei "postpolityki", na zasadzie "głosowali jak chcieli a wybrali kogo trzeba".

Vote up!
0
Vote down!
0
#380343