Dług, dług, jeszcze raz dług, tylko co dalej?

Obrazek użytkownika Jerzy Bielewicz
Gospodarka

Od 2008 roku mamy do czynienia z kryzysem zadłużenia. Wie to niemal każdy dorosły obywatel świata. Co różni nas Polaków od innych nacji i państw? Dla obecnej ekipy rządzącej to temat tabu, wstydliwa ułomność, o której nie należy mówić. Unikają go jak ognia również media mainstreamu. Nawet teraz, kiedy doszliśmy do ściany, bo po spadku dochodów podatkowych w ostatnich latach tegoroczny budżet oto załamał się, a rząd cynicznie postanowił skorzystać z przerwy wakacyjnej i forsuje zniesienie progu ostrożnościowego 50% długu publicznego do PKB w Ustawie o Finansach Publicznych. Liczy, że wydarzenia to umknie opinii publicznej. Co tam marne 16 miliardów złotych, których brakuje na bieżące rachunki do końca roku?

Zgoła inaczej zachowują się choćby Amerykanie. O ich kłopotach z zadłużeniem wie cały świat. W proteście przeciw nadmiernym wydatkom rządu federalnego, rozrostowi administracji i zadłużaniu na potęgę kolejnych pokoleń powstała przecież Tea Party. I nie jest to temat tabu. W Senacie US senatorowie obu partii, Republikanów i Demokratów złożyli i przeprowadzili wspólnie uchwałę, która zobowiązała administracje federalną do określenia międzypokoleniowych skutków wzrostu długu. Niemcy tymczasem schowały wstyd do kieszeni i skutecznie zmusiły własnych obywateli do płacenia podatków w kraju. Nie było świętych krów. Ostatnio swoją fortuną musiał się podzielić długo letni trener Bayernu Monachium. Nie zaskakuje więc, że w obu tych krajach dochody podatkowe systematycznie rosną pomimo kryzysu. Odwrotnie u nas. Republice kolesiów!

Tą złą passę postanowili przerwać senatorowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy przedłożyli dziś projekt uchwały Senatu Rzeczpospolitej Polskiej w sprawie międzypokoleniowych skutków długów zaciąganych przez Skarb Państwa. Jego treść nie wymaga zbędnych komentarzy. Oto ona:

„W związku z nadzwyczajnym trybem zmiany Ustawy o Finansach Publicznych, umożliwiającej zawieszenie pierwszego, 50 proc. progu ostrożnościowego i związanej z tym spodziewanej nowelizacji budżetu na 2013 rok, Senat RP zwraca się do Ministra Finansów o przygotowanie wyliczeń według metodologii rachunkowości międzygeneracyjnej, dotyczących skali obciążeń obywateli długiem publicznym, który będzie przypadał w najbliższych 20 latach w przeliczeniu na dorosłego Polaka .

Już dziś, oficjalny dług publiczny Skarbu Państwa szacowany jest na ok. 900 mld złotych i powoduje, że skala obciążenia przypadająca na 1 osobę kształtuje się na poziomie ok. 26 tys. złotych, a w przypadku uwzględnienia tzw. długu ukrytego, obejmującego sferę ubezpieczeń emerytalnych i zdrowotnych w skali przekraczającej 3 bln złotych, średnio na Polaka daje zobowiązanie do spłaty ok. 60 tys. złotych na osobę. Należy przedstawić szacunkowe koszty obciążeń przeciętnego Polaka uwzględniając skalę zobowiązań pozabudżetowych przypadających na 1 osobę.

Najwyższy czas zreformować w Polsce tzw. kulturę zadłużenia i wziąć odpowiedzialność za perspektywy i byt przyszłych pokoleń Polaków. Strategia zarządzania długiem nie może polegać wyłącznie na jego rolowaniu i obciążaniu kosztami następnych generacji.

Do reprezentowania nas w dalszych pracach nad uchwałą upoważniamy senatora Grzegorza Biereckiego.”

Czy polski Senat weźmie przykład z amerykańskiego? Projekt uchwały zostanie przegłosowany jutro. Nie omieszkam poinformować o wyniku imiennego głosowania. Czy Senat przegłosuje również jutro bez poprawek zmiany w Ustawie o Finansach Publicznych znoszącej próg ostrożnościowy? Jeśli tak, to będzie to kolejna kompromitacja tej instytucji państwa!

Dobrze chociaż, że znalazło się tych kilku sprawiedliwych, którzy, mimo wakacji i upałów, są zdeterminowani, by zatrzymać katastrofalną beztroskę rządu PO – PSL. Wierzę, że w ostatecznym rozrachunku to im się uda. Inaczej biada i bieda nam na kilka pokoleń do przodu!

Więcej na: http://unicreditshareholders.com/bie%C5%BC%C4%85ce_informacje/

Brak głosów

Komentarze

 nie był jedynie głosem wołającego na puszczy...

Vote up!
1
Vote down!
-1
#374856

Poprawka do tekstu. Jednak projekt uchwały będzie głosowany we wrześniu - musi przejść przez odpowiednią komisję, choć wydaje się jasno sformułowany, a jego uchwalenie już teraz miałoby pozytywny i pożądany efekt.

Jerzy Bielewicz

Vote up!
0
Vote down!
-1

Jerzy Bielewicz

#374870

Sama instytucja długu nie jest patologią pod warunkiem, że pieniądze nie są marnotrawione, trwonione w sposób bezmyślny, a chęć zawieszenia progu ostrożnościowego świadczy o tym iż zostanie on przekroczony na pewno i wtedy będą kolejne cięcia i podwyżki podatków rujnujące gospodarkę.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#374874