TUSK, BIELECKI I … BALCEROWICZ MUSZĄ ODEJŚĆ!

Obrazek użytkownika Jerzy Bielewicz
Gospodarka

Rządząca kasta robi dzisiaj wszystko, by utrzymać zdobyty monopol władzy. Przychylne media narzucają fałszywy obraz rzeczywistości, w której w opozycji do Tuska stoi Komorowski, a adwersarzami w polityce gospodarczej Państwa są Jan Krzysztof Bielecki i Leszek Balcerowicz. Gdy władza bawi się w Davos, Polska z dnia na dzień traci płynność finansową, rosną koszty obsługi zadłużenia, wzrasta dług. Brakuje pieniędzy na drogi, kolej, emerytury, opiekę zdrowotną. Nie ulega żadnej wątpliwości, że po „Zielonej Wyspie” pozostanie ocean długów. Pozostaje pytanie: „Czy opozycja trzyma w zanadrzu wiarygodny plan naprawy państwa?”

Rzeczywistość i wirtualny świat wg mediów

Wizyta Komorowskiego, Rostowskiego Sikorskiego w Davos zakończyła się kompromitującym fiaskiem. Na konferencje prasowe Prezydenta Polski nie pofatygował się nikt poza Polakami. Można ją było równie dobrze zorganizować w Belwederze. Twierdzenia Rostowskiego o zainteresowaniu biznesu inwestycjami w Polsce były tyle żałosne co nie na czasie, bo kontrastowały z cenzurką wystawioną ministrowi finansów tego samego dnia przez Barclays Capital – rząd, wg Barclays Capital, nie ma wiarygodnych planów ograniczenia deficytu finansów publicznych. Polska może pójść śladem Grecji i Irlandii. Komorowski, poza odkrywczymi wypowiedziami dla polskich mediów, spotkał się z … prezydentem Azerbejdżanu. Drzwi na światowe salony zamknięto mu niedyplomatycznie przed nosem. Media tymczasem robią co mogą by sprzedać sukces tuzów Tuskowej ekipy na forum w Davos. Nikt nie zapyta, ile ta wycieczka kosztuje podatników. Nie doradzono Komorowskiemu, że wznoszenie toastów przed kamerą telewizyjną i prawienie banałów w oparach alkoholu nie przystoi głowie państwa.

Polską rządzą dziś ludzie, którzy nie dorośli do pełnionych stanowisk. Nie patrzą dalej niż własne ambicje polityczne... Jak pokazała impreza w Davos przedkładają blichtr nad codzienną pracę. Cierpi na tym autorytet naszego kraju, bo przecież świat to widzi.

Przeciw państwu i obywatelom

Platforma płaci wysoką cenę za trzy lata braku dbałości o finanse państwa. Nie można jednak mówić o bezczynności, bowiem wykorzystano te lata na ustanowienie monopolu władzy. Rządząc kasta robi teraz wszystko by ten monopol utrzymać i zakonserwować. Poprzez media narzuca fałszywy obraz rzeczywistości, w której w opozycji do Tuska stoi Komorowski, a adwersarzami w polityce gospodarczej Państwa są z jednej strony Jan Krzysztof Bielecki z drugiej Leszek Balcerowicz.

Wolne żarty!

Wystarczy przypomnieć współpracę obu Panów przy prywatyzacji Pekao SA, a później ich oddanie w pilnowaniu interesów włoskiego Unicredit w Polsce. Nie kto inny jak właśnie Leszek Balcerowicz wraz obecną prezes Pekao SA Alicją Kornasiewicz uczestniczyli w słynnych paryskich rozmowach z prezesem Unicredit Alessandro Profumo (raport oficera służb o potencjalnej korupcji), których to rezultatem była prywatyzacja Pekao SA. Prywatyzacja dodajmy po wyjątkowo niskiej cenie i przy sowitym finansowaniu z EBOR, którego dyrektorem wykonawczym w tym czasie był (cóż za niespodzianka!) nie kto inny jak sam Jan Krzysztof Bielecki. Gdzie leży interes Leszka Balcerowicza zademonstrował w sposób iście spektakularny, kiedy to jako prezes NBP użył wszelkich tricków proceduralnych, aby umożliwić Unicredit, wbrew zapisom umowy prywatyzacyjnej Pekao SA, przejęcie na polskim rynku kolejnego banku – BPH. W tym samym czasie, za sprawą wpływów politycznych Jana Krzysztofa Bieleckiego przeprowadzono przez Sejm w ekspresowym tempie kuriozalne zmiany w prawie bankowym. Zmiany te, nie tylko umożliwiły przejęcie aktywów BPH przy nieuprawnionych korzyściach podatkowych, ale też przyzwoliły na kreatywną księgowość, a w konsekwencji cudowne pomnożenie zysków obu banków i wypłatę nadmiernej dywidendy na rzecz Unicredit. Warto tu przypomnieć, że kilka miesięcy później, Jan Krzysztof Bielecki, jako prezes Pekao SA, bez wyrzutu sumienia, pod naciskiem Unicredit, złożył swój podpis pod tzw. Umową Wspólników zawartą między zarządzanym przez niego bankiem a włoskim deweloperem Pirelli. Umowa ta naraziła Skarb Państwa na olbrzymie straty podatkowe, a Pekao SA wystawiła na bezprawny drenaż finansowy przez spółkę matkę.

Bielecki zarzucił w zeszłym tygodniu Balcerowiczowi, że ten w interesach gotowy jest zaprzedać duszę diabłu. Cóż, przygadał kocioł garnkowi. Czy obaj Panowie wygarną sobie stare grzechy? Z pewnością nie. Balcerowicz poprzestanie na wyrzutach, że tak „dżentelmeni” zachowywać się nie powinni. Sytuacja byłaby wielce zabawne, gdyby nie fakt, że zarówno Bielecki jak i Balcerowicz mają od lat olbrzymi wpływ na życie gospodarcze w Polsce.

Kryzys ma się dobrze, my nie

Wydarzenie ostatnich dni w Tunezji i Egipcie są za sprawą gwałtownie narastającej inflacji, a zwłaszcza wzrostu cen żywności kolejną odsłoną światowego kryzysu, odpryskiem kłopotów finansowych USA, pośrednio efektem spirali zadłużenia państw w Unii Europejskiej. Napięcie w regionie Kanału Sueskiego utrudni handel międzynarodowy, szczególnie krajom Unii Europejskiej. Można też oczekiwać wzrostu cen ropy naftowej i innych nośników energii. Giełda w Nowym Jorku zareagowała w piątek trzycyfrowym spadkiem.

W ciągu ostatnich trzech lat możni tego świata zrobili niewiele, by naprawić system finansowy. „Banki zbyt duże by upaść” dzisiaj stały się tym większe wraz dostępem do taniego pieniądza z FED i ECB. Rynek derywatów wciąż przygniata swą skalą realną gospodarkę. Deficyty finansów publicznych w USA, Niemczech, Francji i wielu innych krajach rozwiniętych są kilkukrotnie wyższe niż wzrost gospodarczy. Wzrastające zadłużenie i wzajemna pajęczyna długów będą nieubłaganie wpychać nas w kolejne kłopoty i odsłony kryzysu.

Pajęczyna wzajemnego zadłużenia w Unii Europejskiej

FED i ECB poprzez druk pustych pieniędzy utrzymuje na powierzchni instytucje finansowe i bankrutujące państwa. Trudno w tej sytuacji mówić o działających racjonalnie rynkach finansowych. Na dodatek UE wbrew prawu ustanowionemu nie tak przecież dawno Traktatem Lizbońskim, wbrew odwiecznemu prawu zarówno w wymiarze lokalnym jak międzynarodowym zezwoliła bankrutom na wykup własnych obligacji z dyskontem. Ot, taki FOZZ na skalę europejską. Kreatywna księgowość sięga szczytów. Pieniądz już nie jest pieniądzem, a długów można nie spłacać! Hulaj dusza piekła nie ma!

Polska, a Niemcy i Rosja

Polska stoi dzisiaj na przeciwnym biegunie realizmu finansowego i gospodarczego niż nasi potężni sąsiedzi: Niemcy i Rosji. I nie mówię tu Gazociągu Północnym odcinającym Świnoujście i dorzecze Odry od basenu Morza Bałtyckiego. Nie zająknę się nawet o niekorzystnym kontrakcie gazowym podpisanym z Rosjanami. Mam na myśli cięcia w Niemczech w wydatkach państwa wprowadzone już przed kilku laty, ograniczenie zarobków dla obcokrajowców i plany drenażu polskiej siły roboczej, czy doktrynę Rosjan wykorzystania dostaw gazu i ropy w poszerzaniu wpływów politycznych. Przewidywany wyjazd zarobkowy setek tysięcy Polaków do Niemiec pogłębi zapaść demograficzną i zwielokrotni ukryty dług systemu emerytalnego. Z drugiej strony oczywista wspólnota interesów gospodarczych Niemiec i Rosji przechodzi niezauważona przez rząd Tuska i Pawlaka. Godzimy się bez protestu płacić za gaz i ropę najwyższą cenę w Europie. Nie krzyczymy w Unii Europejskiej na jawne szachrajstwa z dostawami ropy do Możejek. Potulnie kładziemy uszy po sobie, gdy Rosjanie stawiają na straconej pozycji nasze firmy transportowe. Nie krzyczymy: Tusk, Bielecki i … Balcerowicz muszą odejść!

Tusk, Bielecki i... Balcerowicz muszą odejść?
Tak i to czym prędzej. Co jednak po nich? Co zrobimy z oceanem długów jaki pozostanie po „Zielonej Wyspie”? Czy opozycja ma w zanadrzu skuteczny plan naprawy państwa? Zaproszono mnie na dzisiejszą konferencję Prawa i Sprawiedliwości n/t gospodarcze. Chętnie pomogę swoją wiedzą i doświadczeniem. Przed konferencją życzę uczestnikom śmiałości w formułowaniu myśli i unikania doktrynerstwa. Żyjemy w czasach, w których Torysi w Wielkiej Brytanii wprowadzają podatek dla najbogatszych… Wyzwaniem dla polityków jest dzisiaj, by trwać blisko obywateli, dzielić ich biedę i obawy, a nie szukać próżnej ucieczki do Davos za kordon policji w świat finansowego blichtru.

Linki na: Unicreditshareholders.com
Egypt spurs jump in developing countries market rates

Brak głosów

Komentarze

Adolfowi brakło wyobrażni i szeroko rozumianej podłości i obciążył polaczków symbolicznymi podatkami , a przy aktualnie współczesnej to za okupacji wcale nie było biurokracji...można by żec ZŁOTA WOLNOŚĆ tylko te niedogodności spowodowane działaniami wojennymi...jak łapanki , rozstrzelania , pacyfikacje , deportacje...ale to w ramach walki z terroryzmem za co powinniśmy podziękować , bo to dla naszego dobra.....i może jakiś pomnik jak w Ossowie pobudować ..dla odmiany Wermachtowi..a wracając do podatków , to niby Narodowy Socjalista z tego Adolfa H. a VAT-u nie wprowadził i nie podnosił tym samym...głupi czy co ? I jaki tego skutek ... za to wszystko niewdzięczni polaczkowie powstanie warszawskie mu na
" odchodne "zrobili , no świństwo takie... Ale chłopaki z PO nie są takie nieoświecone JAK Adolf H. .......

Vote up!
0
Vote down!
0

Można czasami okłamać parę osób albo od czasu do czasu oszukać wszystkich wokół, ale nie da się oszukiwać wszystkich bez przerwy. Abraham LINCOLN Nikt nie jest beznadziejniej zniewolony, Niż ci którzy błędnie wierzą iż są wolni. Johann Goethe

#130893

... kataryna? ;-)

To dlatego tak miękko?

Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

Vote up!
0
Vote down!
-1

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#130945