Jarosław Kaczyński się nie konsultował.

„Prawo i Sprawiedliwość nie konsultowało z Ministerstwem Spraw Zagranicznych wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Gruzji.” – donosi dzisiaj dziennik.pl.

No tak. To niesamowite, nie do pomyślenia i zwyczajne chamstwo. Taka bezczelność i lekceważenie ministra Sikorskiego oraz jego resortu przez prezesa PiS stanowczo wymaga jakiejś odpowiednio wyważonej reakcji ministerstwa na odpowiednim szczeblu.
Myślę, że pan minister powinien wystosować jakąś protestacyjną notę dyplomatyczną do gruzińskiego rządu, wezwać do siebie ambasadora Gruzji, albo przynajmniej się do tego odnieść na Twitterze.
Myślę też, że nie zawadziłoby, aby dodatkowo skomentował odpowiednio całą tą sytuację np. Stefan Niesiołowski, bo takie praktyki godzą w polską racje stanu.
Jak Kaczyński mógł tak Polskę ośmieszyć na arenie międzynarodowej? Brak słów.

Z kolei portal wpolityce napisał o wizycie Kaczyńskiego w Gruzji m. in.tak:
„Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński kontynuuje wizytę w Tbilisi. Po południu Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, w obecności gruzińskiej Polonii, odznaczył Jarosława Kaczyńskiego Orderem Zwycięstwa św. Jerzego.”

Zerknąłem jeszcze raz do artykułu w dzienniku.pl, ciekaw, jak mi to umknęło, że odznaczono Jarosława Kaczyńskiego.
Przecieram oczy i nic. Zero informacji na ten temat. Widać Kaczyński swojego wyjazdu i odznaczenia jednym z najważniejszych odznaczeń Gruzji z Angelą Merkel też nie konsultował.

Pomyślałem sobie, co mi szkodzi?
Zerknę jeszcze na „Wydarzenia” w Polsacie. Tam muszą powiedzieć o tym coś więcej. W końcu obiektywna telewizja, główne wydanie programu informacyjnego i często dają materiały o Kaczyńskim, a dyrektorem programowym jest tam przecież nie byle kto. Sam dr Jarosław Gugała.
Ten pewnie nie pominie tematu, bo w końcu jest się czym pochwalić.
Gugały akurat na antenie nie było i chyba tylko dlatego materiału o odznaczeniu w Gruzji nie puścili. Mało tego - nie było żadnego materiału o Gruzji i nawet o Jarosławie Kaczyńskim.

Taka jedna, drobna sprawa, a jak wiele daje do myślenia o obiektywizmie działających w Polsce mediów. Wiele daje do myślenia, ale tylko tym, którzy jeszcze mają czym myśleć.