Wyrok na Sawickiej: testament PO.

Obrazek użytkownika Thomas Jefferson
Kraj

Nie wiem, jak innym komentującym, ale pierwszą myślą, która pojawiała mi w głowie po wyroku na panią Sawicką było: jaki cennik obowiązuje dla wyroków apelacyjnych?
Idąc tym tropem, można zadać sobie także kolejne pytanie: Po co to było Platformie i D. Tuskowi? Wydaje się, iż wyrok ma być potwierdzeniem dla tej części „kół biznesowych”, które powoli zaczynają się obawiać, czy stopniowa erozja systemu PO nie zakłóci ich nieskrepowanego dotąd rozwoju. Wyrok ten odczytywać więc można jako potwierdzenie „praw kardynalnych” zainicjowanych w Polsce w 1989 r. i potwierdzonych niedługo później aferą FOZZ. Niezależnie więc od faktu, czy „era Tuska” i PO kończy się, czy też nie, powstaje wyraźny sygnał dla ewentualnych następców i opozycji, iż sądy wyższych instancji zawsze i bezwzględnie będą egzekwować prawo dla „nich”. Właściwie w takim wypadku należy porzucić marzenia o praworządnej Polsce, gdy ten układ jest domknięty na wiek i wieków. Nikt nie będzie w stanie przeprowadzić takiej czystki w takim zakresie w wymiarze sprawiedliwości. Jedyną nadzieją więc dla opozycji, która ewentualnie zdobędzie(?) władze, jest fakt pozostawienia pewnych osób i ich działań w spokoju. To jest też sygnał dla wszystkich potencjalnych złodziei i aferzystów w wieku od 18 roku życia, którzy pragnęli by związać się zawodowo z polityką i pragną w przyszłości być nowym Jóżefem Bąkiem lub Marcinem Rosołem.

Sygnał poszedł także dla przyszłych ustawodawców, iż żadne kroki prawne, wzmacniające działania policji nic nie dadzą, gdyż i tak potrafimy się z tego wydobyć. Wydobylismy Mirosława G i g… możecie nam zrobić. Sygnał zabrzmiał dla obecnego zarządu CBA, które, jak się wydaje, zrozumiało aluzję, gdyż rzecznik rzekł: „Zapewniam jednak, że od momentu kiedy Szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego został Paweł Wojtunik wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski, a legalność, profesjonalizm oraz jakość i skuteczność działań operacyjnych są teraz absolutnym priorytetem”. Cóz dało CBA takie oświadczenie? Sporo, „bo Sawicka nie musi w obecnej sytuacji składać doniesienia na działanie CBA” – jak powiedział pan Cwiąkalski. Niedawno jeden z funkcjonariuszy CBA mówił, iż obecnie Biuro nie miesza się do spraw korupcji w stolicy z uwagi ważkie powiązania polityczne. Koncentrują się więc na szukaniu winnych w innych częściach Polski – tam można nawet jakiegoś wójta capnąć, a może nawet ewentualnie kogoś z PSL. Taki też sygnał dostaje dziś opozycja. Na przyszłość.

Trzecia sprawa to właściwie najbardziej prozaiczna: mianowicie kompletne lekceważenie reszty, w miarę jeszcze przywiązanej do idei prawa, społeczeństwa. Sygnał jest prosty: zrozumcie jedno: dostaliście prawo chodzenia na wybory, kupowania samochodów i komórek, ale to jest wszystko, czego możecie się spodziewać w swym życiu. To państwo jest naszym prywatnym folwarkiem i „porzućcie wszelką nadzieję, wy którzy tam wchodzicie”.

Wydaje się, ze ten wyrok ma służyć podobnie jak wyrok w sprawie kopalni Wujek: my może odejdziemy, ale wedle prawa nie będzie na nas ciążył żaden zarzut. A wszelkie spekulacje „ludu” nas nie interesują. Co to daje? Otóż tyle, że jeżeli nawet odejdziemy, to możemy kiedyś wrócić i nikt nie zarzuci, że mamy coś na sumieniu.

Brak głosów

Komentarze

P/O Obywateli wprowadzili po prostu z bezwzględną konsekwencją jagiellońską zasadę "neminem captivabimus nisi iure victum" ;-). Z małą modyfikacją: słowo "ius" zastąpili słowem "paranomia" :-(.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#353322

Trafnie, Tł!
pozdrawiam!
TJ.

Vote up!
0
Vote down!
0
#353324