Z cyklu: „Od Mazowieckiego do Tuska” (10) – Jan Olszewski
- „Panowie, policzmy głosy". To wezwanie Donalda Tuska w nocy z 4 na 5 czerwca 1992 roku położyło kres odwołaniu rządu Premiera Jana Olszewskiego.
Jan Olszewski jest uznawany przez wielu na polskiej scenie politycznej jako postać kontrowersyjna. Nie będę polemizował o słuszności tej opinii. Przedstawiając jego biografię oraz wiele faktów, ocenę tej postaci pozostawiam Czytelnikom.
Jan Ferdynand Olszewski ps. „Koala”
Urodził się 20 sierpnia 1930 roku w Warszawie w rodzinie kolejarzy, w której były pielęgnowane tradycje polskiego robotniczego ruchu niepodległościowego. Jego matka była stryjeczną siostrą Stefana Okrzei – założyciela Organizacji Bojowej PPS, straconego przez Rosjan w roku 1905. W czasie okupacji niemieckiej od roku 1943 kilkunastoletni Janek był członkiem konspiracyjnego harcerstwa – Szarych Szeregów. W latach 1946–1947 uczestniczył w kampanii wyborczej na rzecz PSL Stanisława Mikołajczyka, choć z racji niepełnoletności nie mógł być czynnym wyborcą. W 1949 ukończył w Warszawie XIII Liceum Ogólnokształcące, a 4 lata później został absolwentem studiów prawniczych na Uniwersytecie Warszawskim.
Jan Olszewski jako „świeżo upieczony” magister prawa w roku 1953 podjął pracę w Ministerstwie Sprawiedliwości, w którym pracował przez rok, a po odbyciu stażu podjął pracę w Zakładzie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Tam też pracował przez kolejne 2 lata. W latach 1956–1957 był członkiem zespołu redakcyjnego tygodnika „Po prostu”. Wraz z Walerym Namiotkiewiczem i Jerzym Ambroziewiczem 11 marca 1956 napisał dość odważny tekst zatytułowany „Na spotkanie ludziom z AK”, w którym autorzy wezwali do rehabilitacji żołnierzy Armii Krajowej. Został on opublikowany na łamach tego periodyku. Często w swoich artykułach młody Jan Olszewski wskazywał nadużycia w sądownictwie i wymiarze sprawiedliwości, opisywał symbiozę aparatu partyjnego ze środowiskiem przestępczym na tzw. prowincji. W roku 1957 komunistyczna cenzura wydała dziennikarzowi 2-letni zakaz publikowania.
Działalność wolnomularska Jana Olszewskiego
Jeśli w pierwszych słowach niniejszego opracowania wspomniałem o kontrowersyjności tej postaci, to miałem między innymi na myśli jego aktywność masońską, która a priori wykluczała popieranie i wspieranie Kościoła Katolickiego w Polsce. W kartach jego biografii odnotowano, iż w latach 1956–1962 należał do paramasońskiego Klubu Krzywego Koła, a od 1958 do 1961 wchodził w skład zarządu tego klubu. Po rozwiązaniu tej organizacji uczestniczył w spotkaniach u Jana Józefa Lipskiego. Według noty opracowanej przez Ludwika Hassa w słowniku biograficznym, 32-letni Jan Olszewski został przyjęty do wolnomularstwa 1 maja 1962 w niezależnej loży "Kopernik" w Warszawie. W loży tej 24 października 1964 nadano mu stopień mistrza. W latach 1971–1973 piastował godność II dozorcy, a między 1975–1981 i 1986–1991 – mówcy. W 1991 został wybrany wielkim przysposobicielem Wielkiej Loży Narodowej Polski. Jednakże po zorientowaniu się, w którym kierunku zmierza działalność wolnomularzy, wycofał się z działalności masońskiej. Sam Jan Olszewski w wywiadzie-rzece „Prosto w oczy” stwierdził, że reaktywowana loża „Kopernik” miała służyć jedynie jako kamuflaż dla kontynuowania pewnych wątków działalności Klubu Krzywego Koła w konspiracji.
Działalność publiczna Jana Olszewskiego w czasach PRL-u
Jako młody i dynamiczny prawnik, skutecznie angażował się jako obrońca w procesach politycznych. Między innymi w latach sześćdziesiątych był obrońcą w procesach politycznych Melchiora Wańkowicza, Jacka Kuronia, Karola Modzelewskiego, Janusza Szpotańskiego, Adama Michnika i Jana Nepomucena Millera. W latach 1968–1970, w związku z obroną studentów aresztowanych w czasie manifestacji marcowych w Warszawie, został zawieszony w prawie wykonywania zawodu. Po około roku przymusowego urlopu powrócił do pracy jako adwokat. W 1970 brał udział jako obrońca w procesie działaczy niepodległościowej organizacji Ruch. W grudniu 1975 roku był inicjatorem oraz współautorem wraz z Jackiem Kuroniem i Jakubem Karpińskim tzw. Listu 59. zawierającego protest przeciwko projektowanym zmianom w Konstytucji PRL oraz deklarację celów opozycji. Jako sygnatariusz złożył go do Sejmu. W styczniu 1976 napisał też z Wojciechem Ziembińskim List 14 do Sejmu przeciwko wprowadzeniu do konstytucji zapisu o nienaruszalności sojuszu z ZSRR. Podpisał oświadczenie 14 intelektualistów z czerwca 1976, solidaryzujące się z protestami robotniczymi.
Działalność polityczna Jana Olszewskiego
W 1976 roku Jan Olszewski znalazł się wśród założycieli Polskiego Porozumienia Niepodległościowego. W okresie swojej działalności w PPN w latach 1976–1980 ogłosił ponad pięćdziesiąt publikacji programowych. W 1977 napisał poradnik zatytułowany „Obywatel a Służba Bezpieczeństwa”, który został wydany przez tę organizację, a następnie wznawiany w ramach drugiego obiegu wydawniczego. Ów poradnik stał się w okresie stanu wojennego instrukcją dla opozycjonistów rozpracowywanych przez funkcjonariuszy SB. Jan Olszewski należał do ścisłego, czteroosobowego kierownictwa PPN wraz ze Zdzisławem Najderem, Andrzejem Kijowskim i Janem Józefem Szczepańskim.
Karty biografii Jana Olszewskiego z roku 1976 mówią o jego uczestnictwie w zakładaniu Komitetu Obrony Robotników, który to komitet wzbudził po latach sporo negatywnych opinii. Olszewski celowo nie został umieszczony na liście członków KOR, aby bez przeszkód natury formalnej mógł udzielać pomocy prawnej robotnikom represjonowanym i sądzonym po wydarzeniach czerwcowych. W czerwcu 1977 uczestniczył z ramienia KOR-u w ustalaniu rzeczywistych okoliczności zabójstwa Stanisława Pyjasa.
We wrześniu 1980 Olszewski włączył się w organizowanie niezależnego związku zawodowego w Warszawie. 17 września tego samego roku na spotkaniu przedstawicieli niezależnych związków w Gdańsku wystąpił z koncepcją, by wszystkie nowo powstałe związki zjednoczyły się w jedną strukturę ogólnopolską. Władze poszczególnych związków zawodowych uznały tę koncepcję za trafną i ją zaakceptowały.
Od października 1980 roku był doradcą Krajowej Komisji Porozumiewawczej, a następnie Komisji Krajowej) NSZZ „Solidarność” oraz zarządu Regionu Mazowsze. Tak silna organizacja związkowa, jaką był NSZZ „Solidarność” wymagała statutu. I tu związkowcy mogli liczyć na nieocenioną pomoc mecenasa Olszewskiego. Nie tylko był autorem tego statutu, ale ponadto jako pełnomocnik związku zawodowego wraz z Wiesławem Chrzanowskim poprowadził postępowanie rejestracyjne związku przed sądem w Warszawie. Nie ograniczał się tylko do działalności na rzecz braci robotniczej miast. Był także aktywny w postępowaniu rejestracyjnym NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność". W grudniu 1980 współtworzył Komitet Obrony Więzionych za Przekonania, powołany przez Krajową Komisję Porozumiewawczą. Od stycznia 1981 wchodził w skład rady programowo-konsultacyjnej Ośrodka Prac Społeczno-Zawodowych przy KKP.
Jan Olszewski w stanie wojennym i w latach 80-tych
Po wprowadzeniu stanu wojennego Jan Olszewski wraz z Wiesławem Chrzanowskim bezskutecznie zabiegał o to, aby internowany Lech Wałęsa zaapelował do władz podziemnej "Solidarności" o odwołanie protestów planowanych na 31 sierpnia 1982. Z ramienia sekretarza Episkopatu Polski arcybiskupa Bronisława Dąbrowskiego prowadził rozmowy z przedstawicielami władzy w sprawie zwolnienia z więzień i obozów internowania osób chorych. Brał udział w procesach przeciwko organizatorom strajków i podziemnym wydawcom. Był obrońcą m.in. Lecha Wałęsy, Zbigniewa Romaszewskiego i Zbigniewa Bujaka. Wiosną 1983 był inicjatorem wspólnego oświadczenia podziemnego NSZZ "Solidarność", związków branżowych i autonomicznych, zawierającego protest przeciwko delegalizacji wszystkich związków zawodowych w Polsce. Został wówczas zatrzymany na 48 godzin, po czym – prosto z aresztu – pojawił się na sali sądowej jako obrońca w procesie podziemnego Międzyzakładowego Robotniczego Komitetu "Solidarności".
Okres stanu wojennego zbliżył Jana Olszewskiego do środowisk katolickich, także do hierarchów Kościoła. W latach 1984 i 1985 ksiądz prymas Józef Glemp upoważnił go do występowania w charakterze oskarżyciela posiłkowego w procesie zabójców księdza Jerzego Popiełuszki. Był też pełnomocnikiem rodziny duchownego. W mowie oskarżycielskiej, transmitowanej wówczas przez radio, przedstawił swoją wersję wydarzeń, twierdząc, że morderstwo miało być polityczną prowokacją, której celem było rozpętanie w kraju zamieszek.
Należał do sygnatariuszy oświadczenia z 31 maja 1987, wydanego przez grono osób zaproszonych przez Lecha Wałęsę, zawierającego podstawowe cele opozycji. Po zatrzymaniu ukrywającego się Kornela Morawieckiego miał być jego obrońcą, ale skutecznie nakłonił go do emigracji z PRL w kwietniu 1988 roku. W maju tego samego roku z ramienia Episkopatu Polski był jednym z mediatorów (wraz z Haliną Bortnowską i Andrzejem Stelmachowskim) w rozmowach podczas strajku w Hucie im. Lenina. Potem uczestniczył w rozmowach księdza Alojzego Orszulika z generałami Czesławem Kiszczakiem i Zbigniewem Pudyszem w MSW, gdzie dyskutowano na temat „potrzeby ratowania kraju". W grudniu 1988, w związku z planowanymi rozmowami Okrągłego Stołu współtworzył Komitet Obywatelski przy Przewodniczącym NSZZ „Solidarność”. Podejmował działania celem wyjaśnienia okoliczności zabójstw dokonanych w 1989 na księżach Stefanie Niedzielaku, Stanisławie Suchowolcu i Sylwestrze Zychu.
Działalność Jana Olszewskiego w latach 1989–1991
Zarówno władza, jak i środowisko solidarnościowe szykowały się do obrad przy Okrągłym Stole, które odbyły się od 6 lutego do 5 kwietnia 1989 roku. Nie zabrakło w nich Jana Olszewskiego. Był uczestnikiem w charakterze eksperta strony solidarnościowej w podzespole ds. reformy prawa i sądów. Po ustaleniach dotyczących Sejmu kontraktowego nie zdecydował się do niego kandydować. W latach 1989–1991 pełnił funkcje zastępcy przewodniczącego Trybunału Stanu. W 1989 został członkiem Niezależnego Komitetu Historycznego Badania Zbrodni Katyńskiej, a w 1990 był współzałożycielem i fundatorem Polskiej Fundacji Katyńskiej.
Od roku 1990 zasilił szeregi Porozumienia Centrum pod przywództwem Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Jesienią tego samego roku współuczestniczył w przygotowaniu programu wyborczego Lecha Wałęsy i był jego mężem zaufania w Państwowej Komisji Wyborczej w wyborach prezydenckich. W roku 1991 został członkiem Komitetu Doradczego przy Prezydencie RP Lechu Wałęsie.
W wyborach parlamentarnych w roku 1991 uzyskał mandat posła na Sejm I kadencji z listy Porozumienia Obywatelskiego Centrum. Zasiadał w Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego, a także w komisjach sejmowych: nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw konstytucyjnych, Komisji Sprawiedliwości oraz Administracji i Spraw Wewnętrznych. Ponadto brał udział w pracach podkomisji podstaw ustroju politycznego i społeczno-gospodarczego oraz podkomisji organów władzy ustawodawczej, wykonawczej i samorządu terytorialnego.
Jan Olszewski premierem
Dnia 6 grudnia 1991 roku Sejm I kadencji na wniosek Prezydenta powołał go na stanowisko Prezesa Rady Ministrów, gdy nie powiodła się misja kandydata prezydenckiego Bronisława Geremka, ani próba pozostawienia na stanowisku urzędującego premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego. Niemożność zbudowania trwałej koalicji programowej zniechęciła premiera Olszewskiego, który w połowie grudnia złożył rezygnację z utworzenia rządu, której Sejm jednak nie przyjął. W końcu 23 grudnia 1991, dopiero po drugiej turze długich negocjacji, dzięki poparciu AWS-u i PSL-u, udało się stworzyć gabinet koalicyjny, w którym zasiadali przedstawiciele zaledwie 4. partii, tj.:PC, ZChN, PSL-PL oraz PChD. Łącznie dysponowały one zaledwie 114 głosami na 460 w Sejmie. Rząd Jana Olszewskiego nie dysponował trwałą większością parlamentarną. Nie powiodły się próby rozszerzenia jego zaplecza najpierw o Unię Demokratyczną, Kongres Liberalno-Demokratyczny i Polski Program Gospodarczy, a potem o Konfederację Polski Niepodległej. Trzeba tu zaznaczyć, iż czynnikiem, który dodatkowo osłabiał rząd, był narastający konflikt między premierem a Jarosławem Kaczyńskim – szefem partii, która miała w rządzie najwięcej ministrów. Przyczyną konfliktu były głównie sprawy personalne i wzajemny brak zaufania.
Deklaracje i decyzje premiera Olszewskiego miały definitywnie zerwać z reżimem komunistycznym, co nie spotkało się z aprobatą zatwardziałego „betonu” komunistycznego i neolibertyńskiego, a szczególnie Wojskowej Służby Informacyjnej. Deklarował on bowiem między innymi:
– zahamowanie wprost bandyckiej prywatyzacji majątku państwowego,
– dekomunizację w MON, MSW, UOP i w Policji,
mimo iż rząd nie przygotował rozwiązań prawnych w tym zakresie, a na Sejm nie miał co liczyć.
Zatem rząd Jana Olszewskiego rozpoczął proces dekomunizacji w Wojsku Polskim i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Zmienił także koncepcję prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Całkowite zahamowanie prywatyzacji spowodowało otwarty konflikt rządu z ugrupowaniami liberalnymi w parlamencie, szczególnie z Kongresem Liberalno-Demokratycznym Donalda Tuska. W marcu 1992 r. konsternację wywołało wysunięcie przez Lecha Wałęsę niekonsultowanych z rządem koncepcji NATO-bis i EWG-bis, które podważały dotychczasową euroatlantycką linię nakreśloną przez rząd Olszewskiego.
Rządowi Jana Olszewskiego przyszło działać w jakże nowym otoczeniu międzynarodowym. 8 grudnia 1991 bowiem przestał istnieć Sowietskij Sojusz, a wraz z nim pakt militarny – Układ Warszawski. To skłoniło ekipę Olszewskiego do podjęcia działań mających na celu integrację Polski z NATO i Wspólnotami Europejskimi. Tak też 16 grudnia 1991 roku w nocy Leszek Balcerowicz podpisał układ stowarzyszeniowy z trzema Wspólnotami Europejskimi: Europejską Wspólnotą Gospodarczą, Europejską Wspólnotą Węgla i Stali oraz z Euratom-em. Po raz pierwszy w oficjalnych dokumentach MON-u pojawiło się stwierdzenie, że członkostwo w NATO jest strategicznym celem polityki obronnej Rzeczpospolitej. Przyspieszono zatem rozpoczęte w październiku 1990 roku negocjacje mające na celu wycofanie armii rosyjskiej z Polski.
22 maja 1992 premier Jan Olszewski sprzeciwił się podpisaniu klauzuli polsko-rosyjskiego traktatu o przyjaźni i dobrosąsiedzkiej współpracy, który na osobistą prośbę Lecha Wałęsy w dołączonym osobnym protokole mówił także o przekazywaniu baz wojsk rosyjskich wycofujących się z Polski w ręce międzynarodowych spółek polsko-rosyjskich joint venture o statusie eksterytorialnym. Nie chodziło tylko o majątek, o grunty. Owe spółki handlowe – nota bene mające handlować bronią – miały być tylko przykrywką dla nowo tworzonych sowieckich baz szpiegowskich. Gdy pomimo zdecydowanego sprzeciwu premiera porozumienie polsko-rosyjskie zostało przez MSZ parafowane, doszło do otwartego konfliktu rządu z prezydentem Lechem Wałęsą i ministrem spraw zagranicznych Krzysztofem Skubiszewskim. By nie dopuścić do podpisania protokołu do zasadniczego traktatu, premier przekazał sprzeciw rządu wysyłając depeszę szyfrową do Moskwy, na ręce Lecha Wałęsy wówczas tam przebywającego. Po latach Jan Olszewski wspomina: „Specjalna uchwała Rady Ministrów odrzucająca ten projekt została przekazana Lechowi Wałęsie już w trakcie wizyty. Poleciłem jednocześnie zbadanie, kto wydał zgodę na parafowanie tego projektu wbrew stanowisku Rady Ministrów. Wskutek odwołania rządu nigdy nie zostało to wyjaśnione”. Nazajutrz po powrocie z Moskwy prezydent zgłosił wniosek o odwołanie tego gabinetu.
Odwołanie rządu Jana Olszewskiego – geneza i skutki
W końcu maja 1992 Unia Demokratyczna złożyła wniosek o wotum nieufności dla rządu Olszewskiego, co zbiegło się z uchwałą sejmową o udostępnieniu posłom nazwisk parlamentarzystów i wysokich urzędników państwowych, figurujących jako tajni współpracownicy Służby Bezpieczeństwa. Uchwałą Sejmu z 5 czerwca 1992 Jan Olszewski został pozbawiony urzędu na skutek uchwalenia wotum nieufności. Głosowanie złożonego w maju wniosku o odwołanie rządu zostało przyspieszone w związku z działaniami ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza w ramach wykonywania tzw. lustracyjnej uchwały Sejmu i sporządzeniem listy Macierewicza. Premier, popierając decyzję Macierewicza, zaproponował w porozumieniu z I Prezesem Sądu Najwyższego Adamem Strzemboszem powołanie niezależnego organu dla oceny prawdziwości przedstawionych materiałów. Sejm nie zdążył jednak rozpatrzyć tego wniosku. Na przyspieszenie rozpatrywania wniosku o dymisję rządu wpłynął niewątpliwie prezydent Lech Wałęsa, który złożył 4 czerwca 1992 własny wniosek o odwołanie premiera.
Było to w nocy z 4/5 czerwca 1992 roku. Z obawy przed wykonaniem sejmowej uchwały lustracyjnej mającej doprowadzić do ujawnienia listy donosicieli, kapusiów i współpracowników UB i WSW oraz pracowników aparatu przymusu reżimu komunistycznego, ówczesny prezydent Lech Wałęsa wraz ze swoimi kolesiami obalił rząd Jana Olszewskiego.
„Bohaterami” tej „nocnej zmiany” byli: Lech Wałęsa, jego były kierowca Mieczysław Wachowski, Donald Tusk, Waldemar Pawlak, Stefan Niesiołowski, Bronisław Geremek, Tadeusz Mazowiecki, Leszek Moczulski, Aleksander Łuczak i Paweł Łączkowski. Ciekawą postacią w tym gronie był Mieczysław Wachowski. Był zaufanym TW „Bolka”, biegle mówiącym po rosyjsku. Niemal tak samo swobodnie, jak dzisiaj Paweł Graś – przepraszający Rosjan prowadzących śledztwo smoleńskie.
Według Piotra Naimskiego – byłego szefa UOP, Antoniego Macierewicza czy samego Jana Olszewskiego – powodem odwołania gabinetu był sprzeciw premiera Olszewskiego wobec planowanej przez prezydenta Lecha Wałęsę umowy z Rosją na przekazanie rosyjsko-polskim spółkom joint venture majątku po byłych bazach rosyjskich na terytorium Polski i zamiar utworzenia w nich sowieckich baz szpiegowskich. Dzień po odwołaniu rządu Olszewskiego prezydent Lech Wałęsa desygnował na szefa rządu prezesa PSL Waldemara Pawlaka, którego Sejm wybrał na nowego premiera.
Tuż przed głosowaniem sejmowym nad natychmiastowym odwołaniem rządu, Jan Olszewski swoje wystąpienie zakończył tymi oto słowami, cyt.: „(…) chciałbym stąd wyjść tylko z jednym osiągnięciem. I jak do tej chwili mam przekonanie, że z nim wychodzę. Chciałbym mianowicie, wtedy kiedy ten gmach opuszczę, kiedy skończy się dla mnie ten – nie ukrywam – strasznie dolegliwy czas, kiedy po ulicach mojego miasta mogę się poruszać tylko samochodem albo w towarzystwie torującej mi drogę i chroniącej mnie od kontaktu z ludźmi eskorty, że wtedy kiedy się to wreszcie skończy – będę mógł wyjść na ulice tego miasta, wyjść i popatrzeć ludziom w oczy. I tego wam – Panie Posłanki i Panowie Posłowie życzę po tym głosowaniu”.
W nieplanowanym wystąpieniu telewizyjnym premier Olszewski 4 czerwca 1992 r. o godz. 22.00 powiedział, cyt.: „Mój rząd był pierwszym, który chciał odsłonić dawne, tajemne powiązania ludzi, którzy z własnej woli weszli w ostatnich latach do organów nowej władzy. Uważam, że naród polski powinien mieć poczucie, że wśród tych, którzy nim rządzą, nie ma ludzi, którzy pomagali UB i SB utrzymywać Polaków w zniewoleniu. Uważam, że dawni współpracownicy komunistycznej policji politycznej mogą być zagrożeniem dla bezpieczeństwa wolnej Polski. Naród powinien wiedzieć, że nieprzypadkowo właśnie w chwili, kiedy możemy oderwać się ostatecznie od komunistycznych powiązań, stawia się nagły wniosek o odwołanie rządu”.
Po wielu latach Jan Olszewski w wywiadzie ze Stanisławem Żarynem powiedział, cyt.: „Jako pretekst do mojego odwołania posłużyła tzw. lista Macierewicza. Jednak upadek mojego rządu był podyktowany de facto innymi czynnikami. Stały za tym przede wszystkim pieniądze. Chodziło o podział majątku, który został po PRL-u. On był jeszcze „do wzięcia”, gdy ja byłem premierem. W ramach procesu transformacji grupy interesu chciały się zabezpieczyć. I to właśnie nastąpiło. (…) Jedna z naszych ustaw dotyczyła procesu prywatyzacji, powoływała instytucję – akcjonariat narodowy, która miała się zajmować procesem prywatyzacji. Jednak trudno sobie wyobrazić, by ci, którzy chcieli zarabiać na uwłaszczeniu, dopuścili do takich zmian. Uderzenie w ich interesy było do przewidzenia. (…) W mojej ocenie chodziło o kwestie finansowe, własnościowe. Pierwszą decyzją mojego rządu, którą sam podjąłem, było wstrzymanie wszystkich prywatyzacji, które w wielu wypadkach były przygotowane lub nawet prowadzone. Ci, którzy chcieli na tym, zarabiać, wiedzieli, że sprawy potoczą się w bardzo złym kierunku, jeśli mój rząd będzie dalej funkcjonował”.
W opinii doradcy prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. bezpieczeństwa – prof. Andrzeja Zybertowicza, po 1989 r. nieszczęściem Polski było to, że: „(…) osoby pełniące kluczowe funkcje w najważniejszych, strategicznych instytucjach państwa nie miały rzeczywistego interesu w tym, żeby budować państwo prawa. (…) Na przykład wymiar sprawiedliwości, prokuratura i sądownictwo, ludzie, którzy po 1989 r. mieli budować państwo prawa, gdyby robili to konsekwentnie – musieliby samych siebie stawiać przed sądem. To pokazuje, że nie mogli działać skutecznie. (…) Konflikt interesów dotyczył także tajnych służb. Funkcjonariusze tajnych służb, którzy mieli neutralizować i zwalczać afery prywatyzacyjne musieliby przeciwstawiać się swoim szefom i swoim przyjaciołom, którzy te afery konstruowali” – powiedział prof. Andrzej Zybertowicz w rozmowie z PAP.
Jan Olszewski po roku 1992
Po dwóch latach członkostwa w Porozumieniu Centrum, Jan Olszewski wystąpił z tej partii i założył Ruch dla Rzeczypospolitej (RdR), w którym objął funkcję przewodniczącego. Ale po rozłamie RdR-u w 1993 został honorowym jego przewodniczącym RdR Stanisława Węgłowskiego. Razem z m.in. Partią Wolności Kornela Morawieckiego i Akcją Polską Antoniego Macierewicza zawiązał przed wyborami parlamentarnymi w 1993 Koalicję dla Rzeczypospolitej, która z wynikiem 2,7% nie przekroczyła progu wyborczego.
Jan Olszewski po utracie mandatu poselskiego brał udział w różnych inicjatywach integrujących pozaparlamentarne ugrupowania prawicowe (m.in. w ramach Konwentu Świętej Katarzyny. W wyborach prezydenckich w 1995 zajął 4. miejsce, uzyskując 6,86% poparcia. W II turze nie poparł żadnego z kandydatów. Wkrótce po tych niezbyt korzystnych dla niego wyborach, założył nową partię pod nazwą Ruch Odbudowy Polski (ROP), która w 1996 w sondażach uzyskiwała nawet kilkanaście procent poparcia. Pozycja nowego ugrupowania zaczęła słabnąć w związku z powstaniem Akcji Wyborczej Solidarność (AWS), do której przystąpiła znacząca większość pozasejmowych partii. W wyborach w 1997 ROP odniósł względną porażkę, uzyskując 5,56% głosów i otrzymując tylko 6 mandatów poselskich w Sejmie III kadencji. Jeden z nich przypadł Janowi Olszewskiemu. Jako poseł został członkiem Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Ponownie zarejestrował się jako kandydat na urząd prezydenta w wyborach w roku 2000. Wycofał się jednak przed dniem głosowania, udzielając poparcia Marianowi Krzaklewskiemu. Wcześniej – w sierpniu tego samego roku – został ranny w wypadku samochodowym, w którym zginął członek władz ROP Waldemar Grudziński. W wyborach parlamentarnych w 2001 po raz trzeci został posłem z okręgu warszawskiego, tym razem z listy Ligi Polskich Rodzin. Ponownie brał udział w pracach Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. W 2002 wystąpił z klubu LPR, współtworząc z dwoma posłami Koło Poselskie ROP.
Wraz z Antonim Macierewiczem i Gabrielem Janowskim przed wyborami parlamentarnymi w 2005 stworzył federacyjną partię pod nazwą Ruch Patriotyczny, która w wyborach do Sejmu uzyskała 1,05% głosów. Sam Jan Olszewski w tych wyborach bez powodzenia ubiegał się o mandat senatora w okręgu warszawskim, uzyskując 16,22% poparcia, zajmując 6. miejsce.
W latach 2005–2006 ponownie został zastępcą przewodniczącego Trybunału Stanu, a od 10 kwietnia 2006 był doradcą prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego do spraw politycznych. 9 listopada 2007 objął stanowisko szefa komisji weryfikacyjnej WSI, zastępując na tym stanowisku Antoniego Macierewicza. 20 stycznia 2011 zrezygnował z funkcji przewodniczącego Ruchu Odbudowy Polski.
Jan Olszewski w rozmowie z red. Agnieszką Żurek z Naszego Dziennika
Wypowiadał się niedawno między innymi w sprawie walki o miejsce na cyfrowym multipleksie dla TV Trwam. Powiedział, cyt.; ”Sytuacja mediów, zwłaszcza elektronicznych, jest w tej chwili sytuacją monopolu medialnego. Telewizja publiczna została całkowicie przejęta przez obóz rządzący. Świat mediów - poza marginesami, na które usiłuje się zepchnąć prasę niezależną i katolicką - został opanowany przez dwa lub trzy koncerny prasowe, które popierają układ rządzący i całkowicie pomijają zjawiska, które mogłyby przedstawić rząd w niekorzystnym świetle. W warunkach stotalizowania - nie waham się użyć tego słowa - środków masowego przekazu jedyna telewizja niekomercyjna, czyli Telewizja Trwam, jest dla tego systemu szczególnie niewygodna. W tym właśnie kontekście trzeba patrzeć na podjętą przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji decyzję odmowy przyznania jej miejsca na cyfrowym multipleksie. Jedyny niezależny i niekomercyjny, utrzymujący się z ofiarności publicznej nadawca został pozbawiony możliwości bezpłatnego nadawania. Fakt, że jest to nadawca katolicki, ma tutaj zasadniczą wagę, ale jest tylko dodatkowym elementem pogłębiającym ten skandal. (…) Akcja protestacyjna w sprawie Telewizji Trwam jest ogólnonarodowym plebiscytem. Tylko w ten sposób możemy obronić podstawowy zakres swobód obywatelskich”.
Satyr
_______________________
Przy opracowywaniu niniejszego materiału posiłkowałem się:
1) Michał Balcerzak (reżyser filmu), Nocna zmiana (1994),
2) A. Dudek, Pierwsze lata III Rzeczypospolitej. 1989-2001", s. 235-238,
3) Giną dokumenty o zasadniczym znaczeniu, naszdziennik.pl, 3 marca 2012,
4) L. Hass, Wolnomularze polscy w kraju i na świecie 1821–1999. Słownik biograficzny. Warszawa 1999, s. 352,
5) Informacja o składzie członkowskim Niezależnego Komitetu Historycznego Badania Zbrodni Katyńskiej, październik 1989. Warszawa 2007. s. 196, seria: „Zeszyty Katyńskie” nr 22,
6) J. Kurski, P. Semka, Lewy czerwcowy. Mówią: J. Kaczyński, A. Macierewicz, J. Parys, A. Glapiński, Z. Kostrzewa-Zorbas, Warszawa, Wyd. Editions Spotkania, 1993,
7) Olszewski: Oczekuję działań rządu ws. Smoleńska, stefczyk.info, 28 marca 2012,
8) A. Orszulik, Czas przełomu. Notatki z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa-Ząbki: 2003, s. 333–335,
9) A. Paczkowski, Wojna polsko-jaruzelska. Stan wojenny w Polsce 13.12.1981–22.07.1983. Warszawa: 2006, s. 189,
10) Prosto w oczy. Z Janem Olszewskim rozmawia Ewa Polak-Pałkiewicz, Wyd. Ad Astra, Warszawa 1997, s. 119–121,
11) Przerwana premiera. Z Janem Olszewskim rozmawiają Radosław Januszewski, Jerzy Kłosiński, Jan Strykowski, Warszawa: Wyd. nakładem „Tygodnika Solidarność”, 1992,
12) W. Reszczyński: Wygrać prezydenta. Rozmowy Wojciecha Reszczyńskiego z kandydatami na Urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (wybory'95). Warszawa: Wydawnictwo von Borowiecki, 1995,
13) Rówieśnicy: Jan Olszewski, Stefan Olszowski, rp.pl, 31 marca 2008,
14) J. Skórzyński (red. nacz.), Opozycja w PRL. Słownik biograficzny 1956-89. Warszawa: Tom 1. Wyd. Ośrodek Karta, 2000,
15) Strona sejmowa posła IV kadencji,
16) D.Wilczak, Bilet w jedną stronę, "Newsweek" nr 39/2006,
17) http://realkonkret.salon24.pl/352726,policzmy-glosy-noch-einmal
18) http://www.naszememento.pl/swiadectwa/nasza-rozmowa-jan-olszewski/
19) http://www.bibula.com/?p=10011
20) Maryla, http://blogmedia24.pl/node/56237
21) http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120303&typ=my&id=my03.txt
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 7784 odsłony
Komentarze
Panstwowe czy prywatne?
14 Kwietnia, 2013 - 18:18
Na tym forum wielu jest zwolennikow idei Korwina Mikke czyli sprywatyzowania wszystkich galezi przemyslu,sluzby zdrowia i redukcji podatkow oraz zlikwidowania opieki socjalnej jako bytu "socjalistycznego"
Wielu tez zachwyca sie Zelazna Dama z UK ,ktora tez szla w orszaku z finansjera,liberalami i mecenasami lobby handlu bronia.
J.Olszewski probowal naswietlic na czym opierala sie polityka tamtego okresu i jakie zagrozenia niosla idea reform Balcerowicza.
Ochrona panstwa przed grabieza byla podstawa pro-narodowego myslenia.Lustracja byla wizja oczyszczenia a stala sie zarzewiem konfliktow.Slynny dokument Nocna Zmiana pokazuje rozzloszczenie poslow UW i J Kuronia a w ich klubie wielu bylo agentow TW
Prywatyzacja jak widzimy nie dalla Polsce nic bo to nie byla prywatyzacja intratnych galezi przemylu sprzedanych z zyskiem a oddaniem i zniszczeniem
Dlug rosnie a Tusk ma sie dobrze
I tego nie potrafie zrozumiec Polacy?
@awangardahh
14 Kwietnia, 2013 - 18:43
Pamiętam bardzo dobrze te czasy. Co niektórzy byli przekonani, że będą prywatyzowane tylko te zakłady, które mają ujemny bilans i są "na garnuszku" państwa, oczywiście poza placówkami służby zdrowia, oświatowymi oraz wszelkimi służbami bezpieczeństwa państwa.
A tu łup... zamach na najlepsze kęsy. Nawet na te, które z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa (np. energetyka, banki) powinny być pod ścisłym nadzorem i kontrolą państwa. I temu właśnie sprzeciwiał się Jan Olszewski.
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".
(ks.J.Popiełuszko)
Witaj Satyr
14 Kwietnia, 2013 - 18:27
Niech gadają co chcą,pan premier Olszewski jako jedyny chciał zrobić lustracje.
A hieny bolszewickie jak,Wałęsa,Tusk,Pawlak,Moczulski,Nowina Konopka,Merkel,Wachowski,itp szybko obalili rząd pana premiera Olszewskiego,nie POzwalając usunąć ubecji i TW życia
politycznego Polski,czym sPOwodowali dalsze ciąg trwania PRL-bis w rządzeniu i rozkradania Polski.
Czego skutki widzimy dzisiaj,wszechobecna ubecka mafia w rządzeniu Polską (a raczej w niszczeniu Polski)i wysprzedawaniu Polski,krok PO kroku wycinanie korzeni Polskości,a na te miejsce zasadzanie Żydo-ubeckiej ideologi.
Nie wiem czy będzie taka druga szansa,by tych czerwonych
sk...li POzamykać tam gdzie ich miejsce za POmoc obcym siłom w przejęciu Polski.
I dla tego nie wykorzystane sytuacje tak teraz się mszczą.
I stawiają Polskę w tak trudnym położeniu.
Kosy na sztorc,jeśli chcemy być wolnym narodem,taka jest moja opinia.
pozdrawiam
Marku! - Niech słowa prof. A. Zybertowicza będą wyjaśnieniem...
14 Kwietnia, 2013 - 18:52
... dlaczego obecnie Polska jest w tak beznadziejnej sytuacji. Otóż, - jak napisałem w artykule - prof. Zybertowicz powiedział: „(…) osoby pełniące kluczowe funkcje w najważniejszych, strategicznych instytucjach państwa nie miały rzeczywistego interesu w tym, żeby budować państwo prawa. (…) Na przykład wymiar sprawiedliwości, prokuratura i sądownictwo, ludzie, którzy po 1989 r. mieli budować państwo prawa, gdyby robili to konsekwentnie – musieliby samych siebie stawiać przed sądem. To pokazuje, że nie mogli działać skutecznie. (…) Konflikt interesów dotyczył także tajnych służb. Funkcjonariusze tajnych służb, którzy mieli neutralizować i zwalczać afery prywatyzacyjne musieliby przeciwstawiać się swoim szefom i swoim przyjaciołom, którzy te afery konstruowali”.
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".
(ks.J.Popiełuszko)
@Satyr
14 Kwietnia, 2013 - 18:36
Naprawdę dobrze udokumentowana biografia polityczna. Nie rozumiem tylko po co ten pseudonim, rodem z kabaretu ;-)?
Myślę, że Olszewski doskonale wypada na tle większości polityków III RP.
Dodam tylko, że po zawieszeniu Olszewskiego w prawach adwokata SB doprowadziła do śledztwa w sprawie jego rzekomego przestępstwa polegającego na składaniu fałszywych zeznań. W wyniku procesu mecenas został uniewinniony.
Na zakończenie anegdota: kilka dni po objęciu urzędu premiera Olszewski został zaproszony przez Wałęsą na poranną mszę do Belwederu, po której miały nastąpić konsultacje polityczne. Z zaproszenia nie skorzystał ;-). I nie sądzę, żeby była to manifestacja antyreligijna... ;-)))!
Pozdrawiam
TŁ - odnośnie pseudonimu, to...
14 Kwietnia, 2013 - 19:00
... nie przyszedł mi do głowy lepszy. Ale wydaje mi się, że miś koala będąc z natury łagodnym misiem, nie atakującym bez powodu ludzi - może być tym, którego nazwę zapożyczyłem dla J. Olszewskiego.
Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że przecież to w "Polskim ZOO" Marcina Wolskiego J. Olszewski był utożsamiany z koalą.
Jeśli wymyślisz lepszy pseudonim, to obiecuję go natychmiast zmienić.
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".
(ks.J.Popiełuszko)
@Satyr
14 Kwietnia, 2013 - 19:05
Dziękuję za zobowiązanie, ale nie zamierzam żadnego wymyślać ;-). Gdy przywołujesz w swoich tekstach pseudonimy noszone przez opisywanych TW, wszystko jest OK. Ale po co przydawać pseudonim porządnemu człowiekowi?
Pozdrawiam
@TŁ - jak wszyscy, to wszyscy
14 Kwietnia, 2013 - 19:29
W zasadzie nie powinienem w tym cyklu pisać o tym porządnym człowieku. Ale jak o wszystkich prezesach RM, to i o Janie Olszewskim także. No i jak wszystkim do tej pory nadawałem pseudonimy, to nie mogę robić wyjątku.
Myślę, że mimo wszystko dobrze się stało, iż Jan Olszewski znalazł się w moim cyklu. Daje on bardzo kontrastowy obraz na tle innych, że będąc u steru władzy - można jednak zadbać o polski interes narodowy. Wystarczy chcieć tylko czuć potrzeby Polski i Polaków.
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".
(ks.J.Popiełuszko)
@Satyr
14 Kwietnia, 2013 - 19:35
No dobra, dobra, niech sobie będzie ta koala ;-) Natomiast samo umieszczenie w tym cyklu Olszewskiego jest całkowicie uzasadnione i nie budzi moich zastrzeżeń.
Wyjąwszy może brak wyraźnego stwierdzenia, że Olszewski nie nadużywał liści eukaliptusa :-)))!
Pozdrawiam
TŁ - odnośnie pseudonimu, to...
14 Kwietnia, 2013 - 19:05
... nie przyszedł mi do głowy lepszy. Ale wydaje mi się, że miś koala będąc z natury łagodnym misiem, nie atakującym bez powodu ludzi - może być tym, którego nazwę zapożyczyłem dla J. Olszewskiego.
Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że przecież to w "Polskim ZOO" Marcina Wolskiego J. Olszewski był utożsamiany z koalą.
Jeśli wymyślisz lepszy pseudonim, to obiecuję go natychmiast zmienić.
Natomiast w kwestii "olania" Bolka przez Olszewskiego, to najwidoczniej już wówczas mecenas wiedział więcej na temat Bolka, niż nam się wydawało.
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".
(ks.J.Popiełuszko)
z tego młodzież powinna sie uczyć najświeższej historii Polski
14 Kwietnia, 2013 - 18:46
Bardzo potrzebne faktograficzne zestawienie! Dziękuję!
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Potrzebna jest pamiec
14 Kwietnia, 2013 - 20:04
Potrzebna jest pamiec-szczegolnie dla mlodych urodzonych po Zdradzie Okraglego Stolu ze...nie wszyscy na scenie polityczno-opozycyjnej byli tak radzi z bratania sie z UBowcami WSIowcami i innym bolszewickim talatajstwem.
Byli i ksieza ktorzy/z milosci do ojczyzny/oddali zycie czy politycy jak Olszewski czy Gwiazda,ktorzy nie poszli w bagno.Pytanie zostaje jednak otwarte
JAK TO ODWROCIC???
...JAK ODWROCIC POLSKE
14 Kwietnia, 2013 - 20:08
...JAK ODWROCIC POLSKE Z DROGI KU PRZEPASCI I EKONOMICZNEJ KATASTROFIE?
Bardzo ciekawy i dobry
14 Kwietnia, 2013 - 20:40
Bardzo ciekawy i dobry materiał. Dużo pracy.
Mam pytania w związku z rządem Jana Olszewskiego. W 1992 roku wiceministrem obrony narodowej był Radosław Sikorski. Moje pytanie - a skąd on się tam wziął? Wiem, że później był związany z Janem Olszewskim poprzez ROP, w wyborach do Sejmu nie uzyskał mandatu i rozstał się z tym ugrupowaniem. Interesuje mnie skąd nagle pojawił się on w rządzie. Wiem, że w latach 1988-1992 doradzał magnatowi prasowemu Rupertowi Murdochowi i nagle wiceminister obrony.
Druga rzecz która mnie nurtuje, a której nie znam. W 1956 r Jan Olszewski pisze w Po Prostu. W tym samym czasie pisze tam Jerzy Urban. Wspomniałeś o wolnomularstwie. Klub Krzywego Koła. Udzielali się tam Adam Michnik i Jerzy Urban. Jakoś ciągle te same osoby się wszędzie przewijają. Osoby, które źle mi się kojarzą.
Kolejne pytanie, czy możesz podać przyczyny odejścia Jana Olszewskiego z PC? Dzielenie prawicy na czworo przynosi marne efekty, a patrząc na działania polityków, ciągle tak się dzieje. Dlaczego?
Pozdrawiam (10)
Polak2013
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
@Polak2013 - nie wiem, czy Ciebie usatysfakcjonują...
14 Kwietnia, 2013 - 22:54
... moje odpowiedzi na Twoje pytania.
Radek Sikorski miał dość ciekawe powiązania towarzyskie z Amerykanami. A zaczęło się to w czasie, gdy przebywał w Afganistanie. W roku 1989 kiedy został współpracownikiem amerykańskiego czasopisma „National Review” i był odpowiedzialnym za korespondencję z "gorących" wówczas rejonów świata (Afganistan, Angola) - poznał wielu ciekawych wojskowych, także wysokich oficerów US Army. Ci z kolei mieli swoich kolegów w sztabie US Army i w Kongresie USA.
Janowi Olszewskiemu był potrzebny ktoś, kto pomoże rządowi RP w procesie przygotowawczym wejścia w struktury paktu NATO. Sikorski jako młody i dynamiczny, otrzaskany w świecie anglojęzycznym facet - zdaniem Olszewskiego nadawał się do tej pomocy. Ale Sikorski nie był taki głupi. Coś za coś. Pomógł nawiązać odpowiednie kontakty (zresztą nie on jeden), ale za cenę cieplutkiego stołka wiceministra MON-u.
Co do roku 1956, kiedy to Jan Olszewski pisywał w "Po Prostu", a publikowali tam również Jerzy Urban i Adam Michnik,... to nie był przypadek. Powiązania masońskie dawały o sobie znać. Ale z chwilą, gdy Olszewski został premierem, a także i dzisiaj, - nie chce mieć nic wspólnego z tymi ancymonami. Poczytywał sobie za błąd, że z takimi ludźmi kiedyś współpracował.
Jan Olszewski odszedł z Porozumienia Centrum latem w roku 1992, a więc już po rozwiązaniu jego rządu. Najprawdopodobniej chodziło o dominację w PC. Dostępne mi materiały nie wskazują szczegółów konfliktu pomiędzy J. Olszewskim i J. Kaczyńskim.
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".
(ks.J.Popiełuszko)
Re: Satyr
15 Kwietnia, 2013 - 20:43
Dziękuję za odpowiedzi, są dla mnie wyczerpujące.
Czekam na kolejne artykuły, bo i czasy w nich opisywane będą bliższe, a pytań jak chyba każdy mam do nich dużo.
Pozdrawiam
Polak2013
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Postać wyjątkowa , bo zagrażała interesom różnych krętaczy
14 Kwietnia, 2013 - 21:01
Teraz możemy zobaczyć co medialne wsparcie znaczy
Ponownie media kreują bandę manipulując ludzkimi mózgami
Byśmy innych nacji zostali na stałe niewolnikami
Bez uświadamiania ludzi donikąd Polska nie dotrze
Chyba że wcześniej broń do łotra dotrze
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
duża dawka wiedzy
14 Kwietnia, 2013 - 22:00
ten "koala" to z telewizyjnego ZOO? Bo kojarzy się z inną instytucją...
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Miś Koala
14 Kwietnia, 2013 - 22:23
po użyciu w "Polskim Zoo" był potem, o ile dobrze pamiętam, używany jako "znak firmowy" czy inaczej mówiąc "maskotka" w kolejnej kampanii wyborczej Jana Olszewskiego.
Nie wiem, z jaką instytucją kojarzy się markowej?
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@ Tomasz A.S.
14 Kwietnia, 2013 - 22:30
No tak mi się niefortunnie skojarzyło: skoro Bolek, Filozof, Wolski etc...
Bóg - Honor - Ojczyzna!
@markowa - rzeczywiście niefortunnie
14 Kwietnia, 2013 - 23:13
Marcin Wolski ucieszyłby się!
a tak to wyglądało, (koali tu chyba jeszcze nie ma):
http://www.youtube.com/watch?v=Q8CWvmvUcA4
i refleksja: - Ile to już postaci nie żyje!
Pozdrawiam!
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Satyr - na Twoim cyklu uczę się współczesnej historii Polski i
14 Kwietnia, 2013 - 23:32
łatam 40-toletnią dziurę w wiadomościach.
Pozdrawiam z 10*.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Szanowna Contesso. Mój cykl ma na celu naświetlenie postaci,
14 Kwietnia, 2013 - 23:44
dzięki którym mamy w Polsce to, co mamy.
Jak do tej pory - poza Janem Olszewskim, pozostali przeze mnie opisani - przenigdy nie powinni pełnić jakichkolwiek funkcji w państwie. Jeśli Naród będzie świadomy, to będzie wiedział, jak ma potraktować takiego chociażby ancymona jak: Balcerowicz, Bielecki, itd. w czasie kolejnych wyborów. Tak więc trzeba przypominać te postacie, wszak pamięć czasem zawodzi. Cieszę się, że to, co piszę tu na Niepoprawnych nie idzie w przysłowiowy zlew.
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".
(ks.J.Popiełuszko)
Satyr
15 Kwietnia, 2013 - 00:07
Ja tam jestem stara baba i wyjechana dawno z Polski ale młodzi w Polsce... Powinni takie lekcje historii brać. Bo to oni będą budować Polskę ale jaką ją zbudują jak nie wiedzą która cegła dobra ? Bo wszystkie z wierzchu ładne, i nie widać która w środku zmurszała...
Proponuję drukować takie notki i wpuszczać ludziom do skrzynek. Gdybym była w Polsce - tak bym robiła !
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@satyr
14 Kwietnia, 2013 - 23:17
napisałeś:
"Jan Olszewski jest uznawany przez wielu na polskiej scenie politycznej jako postać kontrowersyjna."
Chciałoby się, żeby wszystkie postacie naszej sceny politycznej były takie kontrowersyjne jak Jan Olszewski!!!!
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Tomaszu A.S.-Ja osobiście nie widzę w J.O. nic kontrowersyjnego
14 Kwietnia, 2013 - 23:32
Tak go postrzegają "pseudo-elyty" salonowe, którym nieźle namieszał w rozgrabianiu majątku narodowego.
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".
(ks.J.Popiełuszko)
@satyr- to nie była supozycja
14 Kwietnia, 2013 - 23:44
Oczywiście - wiem, że to nie twoje zdanie. Taki chwyt stosuje się na salonach, żeby nie powiedzieć o kimś zdania pozytywnego.
Podobnie mówi się aby nie powiedzieć nic negatywnego: "generał Berling to postać kontrowersyjna"
(cyt. za admirał Marek Toczek)
a tu jest koala:
http://www.youtube.com/watch?v=yVqCRY4blqc&NR=1&feature=endscreen
pozdrawiam
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
dziś powróciłam to tego wpisu - umysł świeższy z rana
15 Kwietnia, 2013 - 10:14
A ładunek wiedzy tak potężny, że trzeba podzielić na porcje. Zresztą - akurat premier Olszewski jest łatwiej strawny. Co do określenia: "kontrowersyjny" - to słowo wytrych, wymyślone przez lewactwo, cieszę się, Satyrze, że się od niego odżegnujesz.
Kiedy czytałam dziś na nowo o złodziejskiej prywatyzacji - przypomniała mi się postać niejakiej Henryki Bochniarz. Nie wiem o niej za wiele, ale przeczuwam, że nieżle się przysłużyła temu procederowi.
Pozdrawiam!
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Witaj Markowa. Parę słów o H. Bochniarz
15 Kwietnia, 2013 - 10:25
Nieformalnym stowarzyszeniem działającym na podobnych zasadach jak loża "Kopernik" jest... Klub 22, utworzony przez Henrykę Bochniarz, zwany masonerią w spódnicach. Wśród klubowiczek przewijają się nazwiska znane z pierwszych stron gazet: Hanna Gronkiewicz-Waltz, Danuta Hübner, Magdalena Środa, Barbara Labuda, Bożena Walter, Nina Terentiew. Klub uchodzi za organizację elitarną i wpływową. W dużej części przyczynił się np. do zorganizowania feministycznego Kongresu Kobiet. Zaproszenie na spotkania w Klubie przyjmują najważniejsi politycy, m.in. Donald Tusk, Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski.
Reszta... nie jest milczeniem. Jeszcze o nich napiszę.
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".
(ks.J.Popiełuszko)
Postać kontrowersyjna
15 Kwietnia, 2013 - 22:03
"Jan Olszewski jest uznawany przez wielu na polskiej scenie politycznej jako postać kontrowersyjna."
Myślę, że tłumaczy to późniejsza uwaga Kaczyńskiego (nie opamiętam, Jarosława, czy Lecha) o "rozgrywaniu prawicy" przez służby, to było prawdopodobnie powodem wycofania poparcia dla rządu Olszewskiego przez PC.
Pamiętam również zaskoczenie powołaniem R. Sikorskiego, wiązano go z wywiadem, chyba angielskim... Teraz bardziej bym kojarzył z moskiewskim...
Pozdrawiam serdecznie
Stasiek