Media karmią cię papką? Nakarm papką media!

Obejrzałem dzisiaj cześć debaty nad wotum nieufności dla rządu. Już właściwie od początku było wiadomo jaki będzie wynik głosowania. Ale ten i następny dzień parlamentarny nie będzie stracony. Bo w tych dniach koalicja nie będzie pracować nad legalizacją szkodliwego prawa.

Przy okazji szczawiowego Stefana zaobserwowałem jak media, niczym szczerbaty na suchary, rzuciły się na temat skandalicznego wyśmiewania (p)osła. Dzisiaj, gdy Jarosław Kaczyński obszedł niechęć Kopacz pokazując wystąpienie kandydata na premiera przy pomocy tabletu, dając jednocześnie potężnego prztyczka w nos przeciwnikom lansującym go jako technicznego ignoranta i przeciwnika postępu technologicznego, utwierdziłem się w swoim przekonaniu.

Przekonaniu jak w tytule. Media głównego nurtu nie mają już o czym pisać, żeby nie pisać źle o swoich chlebodawcach. Opierają się na skandalach, mamach Madzi i przysłowiowych cyckach Dody.

Dajmy im temat, wyśmiewając rządzących. Kpiąc z nich w sposób inteligentny. Pamiętamy, że media mają w tym wprawę i chętnie wskoczą w koleiny, tym bardziej że to papka, jakiej oczekują najmniej wymagający odbiorcy.

Akcja karmienia szczawiem Stefana ośmieszyła jego, całą partię i koalicjanta.

W czasie II wojny śmiech był bronią. Niech będzie i teraz. Wymyślajmy, powielajmy dowcipy i anegdoty o władzy. Przerabiajmy te z czasów komuny i II Wojny.
Niech jawią się w oczach odbiorców jako niepoważni ignoranci. Małpy w cyrku. Banda klaunów.

Wyśmiejmy ich skutecznie