Kto się chce przykleić do Kukiza?
Jest na razie prawie 80 tyś wyborców do wyrwania. Paweł pokazał publicznie (nieważne sam czy z podszeptu) ideę. Przyzwyczajeni do działań bezpieki węszymy spisek. OK, ja uważam że człowiek z gruntu jest dobry i nie sądzę, żeby go ktoś podpuścił.
A jeżeli podpuścił lub chce wykorzystać to wiadomo w jakim celu, w celu utrzymania władzy. Nie, nie przejęcia. Utrzymania. Po co robić wybory, skoro mając większość, można publicznie przedstawić samokrytykę, pozbyć się z pierwszej linii nazwisk skompromitowanych, wstawić w te miejsca inne i jedziemy.
Zaznaczę jeszcze, że analiza nie dotyczy pytania czy Kukiz robi to sam czy z podszeptu, tylko tego, jak PO i ludzie stojący za nimi, chcą to wykorzystać. Nie ulega wątpliwości, że wykorzystać zechcą.
Na początek zmiana na stanowisku psa łańcuchowego. Zapienionego Niesioła w żenujący i żałosny sposób zastępuje Libicki. Który ma dwie pożądane cechy. Po pierwsze jest niepełnosprawny, czyli wpisuje się w usłużne wystąpienie Korwina i budzi współczucie.
(Interesujące nie? Dajmy mu władze on taki bidulek, chodzić nie może)
Ciekawostką jest bliska styczność ze Stefanem Niesiołowskim i jego odpowiednikiem w SLD w jednym zespole parlamentarnym.
Uwaga, kto czyta jedząc lub pijąc niech najpierw przełknie.
Polsko-Tajwański Zespół Parlamentarny
pos. Stefan Niesiołowski (PO) – przewodniczący
pos. Jan Filip Libicki (PiS) – wiceprzewodniczący
pos. Joanna Senyszyn (Lewica) – wiceprzewodnicząca
Już na Frondzie głowiłem się do czego służą te egzotyczne twory?
Drugą, znaczącą cechą Libickiego jest to, że wcześniej był w PiS, więc Kaczyńskiego nienawidzi całym sercem i jest idealnym kandydatem „na złość”.
Teraz poszukajmy kto ma jeszcze życiorys podobny, a obecnie nie sprawuje funkcji na świeczniku jak nasz zdRadek.
Kiepsko, kiepsko…
Klaruje się tylko jedna postać, krótki premier, który w czasie kadencji nie zdążył zrobić nic niepopularnego. Mąż poetki – piękny Kazimierz.
No i proszę bardzo. Nieznacznie wyprzedzony przez Wiplera, daje Marcinkiewicz głos w sprawie JOW. Głos miły, przychylny i potakujący. Wyciąga rękę i twierdzi – pójdźmy razem Pawle, nam po drodze do prawdziwej demokracji.
Teraz, wzorem Solidarności należy jeszcze zastąpić Walentynowicz – Wałęsą. Według mnie najlepiej do tego celu nadaje się Owsiak, więc spodziewajcie się w tygodniu, że się nad sprawą JOW-ów pochyli.
I powstanie sytuacja z lekka paranoidalna. Twarzami rządu PO będą byli PiSowcy zwolennicy POPiSu i do ich wyborców dołączą chętnie POPiSowskie sierotki. A może dla Rokity dwojga imion się jakieś miejsce znajdzie?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 914 odsłon
Komentarze
Shork - na moje wyczucie rozumujesz bez zarzutu...
17 Września, 2012 - 02:06
Przy każdej nadarzającej się okazji powtarzam - jeśli JOW dostanie mocne wsparcie, będzie to oznaczać, że albo ktoś zrobił kalkulację w excelu i mu wyszło, że nic nie traci, albo będzie to oznaczać, że ktoś się już bardzo solidnie przygotował do wygrania wyborów w nowej ordynacji.
Jan Nicea-albo-śmierć Maria Bijom-mnie-niemcy Rokita to problem najmniejszy.
Gorzej będzie jak na lidera wyrośnie ktoś taki jak Schetyna.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart