POLSKI HOLOCAUST Z JEDWABNYM OSZUSTWEM W TLE
POLSKI HOLOCAUST Z JEDWABNYM OSZUSTWEM W TLE
Termin "ludobójstwo" (a dokładnie genocide, który później został przetłumaczony na ludobójstwo) wprowadził polski prawnik Rafał Lemkin (1900–1959; po emigracji do USA używający imienia Raphaël) w swojej pracy "Axis Rule in Occupied Europe" ("Rządy Osi w okupowanej Europie") wydanej w 1944 r. w USA. Użyto go w akcie oskarżenia w procesie norymberskim (choć Karta Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze nie wymieniała expressis verbis ludobójstwa, lecz jedynie zbrodnie przeciwko ludzkości, których kwalifikowaną postacią jest właśnie ludobójstwo). Do języka prawnego termin ludobójstwo wszedł za sprawą Konwencji ONZ w sprawie Zapobiegania i Karania Zbrodni Ludobójstwa podpisanej 9 grudnia 1948 r., której wstępny projekt był współtworzony przez Lemkina.
Artykuł II Konwencji definiuje ludobójstwo jako czyn "dokonany w zamiarze zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych”.
W pierwotnej wersji Konwencji z 1946 r. definicja ta obejmowała również zbrodnie popełnione z przyczyn "politycznych", lecz zostały one usunięte ze względu na naciski m.in. Związku Radzieckiego, prawdopodobnie z powodu obawy Stalina przed odpowiedzialnością.
Konwencja ta wskazuje, że karane jest nie tylko ludobójstwo, ale także podżeganie do niego, współuczestnictwo, usiłowanie jego popełnienia oraz zmowa w celu jego popełnienia. Celem skutecznego ścigania zbrodni, zapowiedziano karanie winnych bez względu na ewentualne sprawowanie przez nich funkcji państwowych. Karanie za zbrodnię ludobójstwa zostało powierzone sądownictwu wewnętrznemu państw-członków konwencji oraz sądownictwu międzynarodowemu, o ile dane państwo jest członkiem tego systemu.
Alain Besançon, francuski politolog, historyk socjologii i filozofii tak zdefiniował to pojęcie:
ludobójstwo w sensie właściwym, w odróżnieniu od zwykłej rzezi, żąda następującego kryterium: jest to rzeź zamierzona w ramach ideologii, stawiającej sobie za cel unicestwienie części ludzkości dla wprowadzenia własnej koncepcji dobra.
Plan zniszczenia ma obejmować całość określonej grupy, nawet jeśli nie zostaje doprowadzony do końca w rezultacie niemożliwości materialnej czy zwrotu politycznego.
Samo zjawisko jest o wiele starsze – ludobójstwem było na przykład wyniszczenie połowy populacji, około 60 milionów Chińczyków w trakcie mongolskich podbojów w XIII wieku, czy Jaćwingów i Prusów przez Krzyżaków w XIII-XIV wieku, represje Anglików w Irlandii w XVII wieku za rządów Olivera Cromwella, wyniszczenie Wandei w XVIII wieku przez rządowe "kolumny piekielne" w okresie Rewolucji Francuskiej.
W XX wieku ludobójstwo było zjawiskiem powszechnym w czasie wojen, by wspomnieć tylko rzeź Ormian dokonaną przez Turków, ludobójstwa wielu mniejszości narodowych przeprowadzane przez Związek Radziecki czy sztucznie wywołany głód na Ukrainie, rzezie dokonywane przez walczące strony w Afryce i Azji czy też niemiecką - nazistowską akcję przymusowego uprowadzania i germanizowania dzieci, zwaną „Rabunkiem dzieci”.
Eksterminacja ludności miała też miejsce w czasie kolonizacji obu Ameryk, w szczególności Ameryki Północnej, gdzie najpierw Hiszpanie doprowadzili do wytępienia rodzimej ludności na południu kontynentu poprzez zmuszanie ich do niewolniczej pracy, a później amerykańscy pionierzy i wojsko Stanów Zjednoczonych likwidując indiańskie wioski w trakcie kolonizacji środkowej części kontynentu.
W obu przypadkach eksterminacja nie była celem samym w sobie, lecz wynikiem ekspansji terytorialnej Europejczyków na ziemiach nowego lądu. Podobnie wyglądała sytuacja w przypadku wyniszczania rdzennej ludności w Ameryce Południowej czy w Australii, gdzie masowo ginęli Aborygeni.
Często jednak wymieranie tych grup etnicznych było spowodowane nie tylko zmuszaniem ich do ciężkiej pracy czy dosłownym zabijaniem lecz także niemożliwością przystosowania się do nowych warunków kulturowych wprowadzanych przez Europejczyków. Jednoznacznie nie można określić na ile procesy te były celowe i planowe, a na ile wynikały z nieświadomości odpowiednich instytucji.
Holocaust („całopalenie”, spolszczenie: Holokaust) – pierwotnie termin religijny oznaczający ofiarę całopalną (w tym znaczeniu może być stosowane również dziś), obecnie najpowszechniejszym znaczeniem tego słowa są prześladowania i zagłada prawie 6 milionów Żydów przez władze III Rzeszy oraz jej sojuszników w okresie II wojny światowej (w tym znaczeniu, jako nazwa własna, słowo Holocaust/Holokaust pisane jest wielką literą).
Część zamordowanych była arbitralnie uznana za Żydów przez Niemców - nazistów – byli to np. chrześcijanie (jak Edyta Stein) lub bezwyznaniowcy, całkowicie zasymilowani i niemający nieraz od pokoleń żadnego kontaktu z religią i kulturą żydowską. Niemcy - naziści uznawali za Żyda osobę, w której rodzinie do trzeciego pokolenia wstecz była przynajmniej jedna osoba pochodzenia żydowskiego. Było to więc kryterium rasowe, a nie religijne lub kulturowe. Definicję pochodzenia żydowskiego wprowadziły:
- niemieckie ustawy norymberskie z 15 września 1935 roku,
- tekst przemówienia Adolfa Hitlera w Reichstagu z 30 stycznia 1939 roku,
- dyrektywy R. Heydrycha dla szefów grup operacyjnych (Eisnsaztgruppen) z 21 września 1939 roku,
- rozporządzenie gen. gubernatora Hansa Franka z 15 października 1941 roku
- postanowienie o „ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej” (Endlosung) z 20 stycznia 1942 roku
Polityka masowej zagłady, rozpętana już w połowie 1941, trwała ok. 40 miesięcy. Poprzedzała ją akcja T4, obejmująca zagładę osób psychicznie chorych, w czasie której opracowano technologię masowych mordów. Liczba żydowskich ofiar Holocaustu jest szacowana na prawie 6 milionów, choć dokładna liczba nie jest znana z powodu braku kompletnej ewidencji oraz systematycznego niszczenia archiwów i zacierania śladów przez władze niemieckie w obliczu klęski wojennej. Jedną trzecią tej liczby, czyli ok. 2 miliony, stanowiły dzieci. Liczba polskich Żydów wśród ofiar Zagłady szacowana jest według różnych źródeł od 2,6 mln do 3,3 mln osób.
Holocaust stanowił, obok Zagłady Romów, bezprecedensową próbę zagłady całego narodu przy użyciu metod przemysłowych, która nigdy wcześniej i później nie była przeprowadzona w takiej skali. Holocaust w założeniach miał doprowadzić do ostatecznego celowego rozwiązania „kwestii żydowskiej”, czyli wymordowania całego narodu, co nie było wprost wyrażonym celem wobec żadnej innej nacji (za wyjątkiem zagłady Romów)[. Stanowił systematyczny i realizowany przez aparat państwowy proces likwidacji całego narodu w tzw. Endlösung der Judenfrage („ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej”).
Drogowskazem wskazującym niemieckim nazistom jak należy postępować z zagrażającą aryjskości, grupą żydowską, było „dzieło" Adolfa Hitlera, zatytułowane Mein Kampf. Czytając pracę niemieckiego dyktatora, można odnieść wrażenie, że cierpiał on na jakiś rodzaj fobii, fobii związanej z narodem żydowskim. Wszędzie widział Żydów, wszędzie ich słyszał. W przekonaniu Hitlera, mieli oni zagrażać współczesnemu porządkowi, zwłaszcza temu lansowanemu przez powojenne Niemcy. Nie ulega jednak najmniejszej wątpliwości, że gdyby nie ogół niemieckiego społeczeństwa, który oddał swój głos w wyborach roku 1932, na hitlerowską frakcję, Europa kilkanaście lat później nie doświadczyłaby zbrodni ludobójstwa. Uzyskawszy do ręki prawne środki działania, począwszy od roku 1933 (a więc już w rok po sukcesie wyborczym), Hitler przystąpił do konsekwentnej realizacji swego planu. Pierwszym jego etapem miało być degradowanie społeczne oraz obywatelskie niemieckiej ludności żydowskiej. W ramach wspomnianego przedsięwzięcia, Żydom konfiskowano własność prywatną, zwalniano z pracy, bez uzasadnionych powodów więziono, oraz nakłaniano do przymusowej emigracji. Wszystkim tym działaniom towarzyszyła propaganda społeczna, zarzucająca ludności żydowskiej: pasożytnictwo, demoralizowanie oraz wykorzystywanie narodów, z którymi przyszło im egzystować.
Sytuacja stała się jeszcze bardziej tragiczna, kiedy w Europie wybuchła II wojna światowa. Przekonany o swej wielkości, oraz niezwyciężalności Hitler, szerzył antysemicką agitację we wszystkich krajach do których wkraczał, i które zajmował. W niedługim czasie, Żydzi zmuszeni byli nosić na rękach opaski z Gwiazdą Dawida, i zamieszkiwać specjalnie dla nich wydzielone dzielnice, tzw. getta. Odgrodzeni od reszty mieszkańców wysokimi murami, zamknięci na małej powierzchni, głodzeni, zapadali na ciężkie choroby, a jeszcze częściej umierali.
Głos mordowanych Żydów docierał oczywiście do międzynarodowej opinii, tak jak słyszalna musiała być informacja o zbrodniach dokonywanych w obozach śmierci ulokowanych przez niemieckich nazistów w okupowanej Polsce. Pytanie tylko dlaczego międzynarodowa opinia publiczna nie chciała usłyszeć tego jakże doniosłego wołania o pomoc. Dlaczego nie reagowali amerykańscy Żydzi. Dlaczego? Nie przekonuje mnie informacja, że czołowym politykom ówczesnego Zachodu, zwyczajnie nie chciało się wierzyć, że w cywilizowanym, XX-wiecznym świecie, zbrodnia na tak wielką skalę w ogóle może mieć miejsce. Nie ulega natomiast najmniejszej wątpliwości, że wspomnianym politykom wygodniej było formułować bezsensowne, płytkie wypowiedzi na temat prawdopodobnych mordów, niż uczynić choćby najmniejszy krok, mający na celu ograniczenie rozmiaru ludzkiej tragedii. I jeszcze jedno pytanie, skoro Zachodowi trudno było uwierzyć w skalę niemieckiego bestialstwa, to dlaczego ten sam Zachód, ci sami jego politycy nie uczynili nic, gdy dysponowali już dowodami na istnienie miejsc śmierci (mowa o fotografiach obozowych Żydów przekazanych dyplomacji anglosaskiej przez Jana Karskiego, kuriera Polski Podziemnej). Na tak postawione pytanie, opinii publicznej w zachodniej Europie oraz USA trudno było znaleźć sensowną odpowiedź.
Amerykańscy historycy pochodzenia żydowskiego, dzisiaj, po zakończeniu II wojny światowej znaleźli odpowiedź, czego dowód stanowią nagonki na historyków amerykańskich piszących prawdę o ludobójstwie w Polsce w latach okupacji niemiecko –sowieckiej.
Zachodzi istotne pytanie o stosunek samych Polaków do wojennej kwestii żydowskiej. Szacuje się, że blisko 30-50 tysięcy polskich Żydów, zdołała przetrwać wojnę, dzięki pomocy i ukrywaniu ich przez Polaków. Polacy wiele ryzykowali, tym bardziej, że zgodnie z brzmieniem ustawy z roku 1941, za ukrywanie ludności żydowskiej można było stracić życie.
W kraju działał także od roku 1942 Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom, organizujący zbiórki pieniężne, udzielający zapomóg, pomagający w zdobyciu fałszywych dokumentów, lub miejsc ukrycia.
Trudno jest wskazać konkretną liczbę, informującą o skali pomocy okazanej przez Polaków podczas wojny ludności pochodzenia żydowskiego. Z całą pewnością była ona ogromna. Musiała być ogromna, skoro Polacy uhonorowani zostali Medalem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, przyznawanym przez Izraelski Instytut Pamięci Narodowej, za pomoc w ratowaniu żydowskiego życia. Poza tym, gdyby Polacy nie pomagali Żydom w czasie wojny, nie ukrywali ich i nie wspierali, nie byliby zagrożeni przez Niemców karą śmierci za podobne procedery. A byli, narażając na bezsensowną śmierć całe rodziny, a nie tylko pojedynczych ich członków.
Nie bez powodu też obozy koncentracyjne były przez niemieckich faszystów zakładane właśnie w okupowanej Polsce. Lokalizacji obozów śmierci na ziemiach polskich, sprzyjało centralne położenie kraju w Europie, duża liczba ludności żydowskiej zamieszkującej państwo, czy odpowiednia infrastruktura kolejowa. Jako instytucje państwowe, obozy koncentracyjne niemieckie, także te znajdujące się na ziemiach polskich, były finansowane przez III Rzeszę, i z niej rekrutowały swych pracowników, katów i oprawców niewinnych ofiar zbrodniczego nazizmu.
Lokalizacja niemieckich obozów w Polsce stanowi jeszcze do dzisiaj dodatkowy antypolski termin „polskie obozy koncentracyjne”, będący na rękę dzisiejszym politykom niemieckim i ich akolitom, amerykańskim historykom pochodzenia żydowskiego.
Szacuje się, że w krajach okupowanych przez III Rzeszę Niemiecką Holocaust pozbawił życia blisko 6 milionów osób pochodzenia żydowskiego. Konsekwencją polityki uprawianej przez Niemców w latach 1939-1945, było uznanie przez Trybunał Norymberski, Holocaustu za zbrodnię popełnioną przeciwko ludzkości. Trzy lata po zakończeniu wojny (1948 rok) Organizacja Narodów Zjednoczonych wydała Uchwałę w sprawie zapobiegania oraz karania zbrodni ludobójstwa.
Uznanie przez Trybunał Norymberski i Uchwałę Organizacji Narodów Zjednoczonych Holocaustu za zbrodnię popełnioną przeciwko ludzkości utożsamia Holocaust z ludobójstwem.
Polska była krajem najbardziej poszkodowanym w ilości strat ludzkich wynikłych z przebiegu II wojny światowej. Obrazuje to najlepiej statystyka:
We wrześniu 2012 roku obchodziliśmy 73 rocznicę tragicznego dla Polski września 1939 roku. Dwie daty 1 i 17 września 1939 roku dramatem tamtych dni weszły trwale do historii Polski. Ale 1 i 17 września 1939 roku dramat Polski dopiero się rozpoczął.
Spoglądając na statystyczne opracowania ofiar II wojny światowej dla poszczególnych krajów Polska poniosła największe, nie proporcjonalne straty w ofiarach. W tej nieszczęsnej tabeli jesteśmy na pierwszym miejscu.
Dla przykładu Polska – stan ludności przed rozpoczęciem wojny - 34 miliony 849 tysięcy,
straty ogółem - 16,07%,
żołnierze - 160 tysięcy,
cywile - 2 miliony 440 tysięcy,
Żydzi w Holocauście - 3 miliony,
łącznie poniesione ofiary – 5 milionów 600 tysięcy obywateli.
Statystyka dotycząca strat ludności obywateli polskich, oczywiście pomija definicje ustaw norymberskich i innych przepisów uchwalonych przez hitlerowskie Niemcy, dotyczące kwalifikacji etnicznej.
W tym kontekście wyłania się pytanie zasadnicze:
ilu obywateli polskich pochodzenia żydowskiego zamordowali Niemcy jako polskich cywili?
Francja – stan ludności przed rozpoczęciem wojny 41milionów 700 tysięcy,
straty ogółem - 1,35%,
żołnierze – 212 tysięcy,
cywile – 267 tysięcy,
Żydzi w Holocauście – 83 tysiące,
łącznie poniesione ofiary 562 tysiące.
Niemcy – stan ludności przed rozpoczęciem wojny – 69 milionów 623 tysiące,
straty ogółem – 10,47%,
żołnierze – 4 miliony 633 tysiące,
cywile – 2 miliony 700 tysięcy,
Żydzi w Holocauście – 160 tysięcy
łącznie poniesione ofiary – 7 milionów 493 tysiące
ZSRR – stan ludności przed rozpoczęciem wojny – 168 milionów 500 tysięcy,
straty ogółem – 13,71 %
żołnierze – 12 milionów 500 tysięcy,
cywile – 10 milionów 600 tysięcy,
Żydzi w Holocauście – 1 milion,
łącznie poniesione ofiary – 24 miliony 100 tysięcy.
Ilu Żydów zginęło w innych mordach niż Holocaust, jak usiłują to określić to historycy żydowscy, czyżby nie uważający Holocaustu za ludobójstwo?
Masowy mord na Polakach w sowieckiej Rosji w latach 1937-1938 był jednym z największych ludobójstw w historii naszego narodu - uważa historyk i politolog PAN prof. Wojciech Materski. W wyniku działań NKWD mogło wówczas zginąć nawet 140 tys. Polaków. Ilu wśród zamordowanych było obywateli polskich pochodzenia żydowskiego?
Dzisiaj mija 75. rocznica wydania osławionego rozkazu operacyjnego nr 00485 przez szefa NKWD Nikołaja Jeżowa, który rozpoczął systematyczną i masową eksterminację Polaków w latach 1937-1938 na terenie sowieckiej Rosji. Rozkaz, przed jego wydaniem, zaakceptowało Biuro Polityczne Komitetu Centralnego WKP(b) z Józefem Stalinem na czele.
22 czerwca 1941 roku Niemcy napadli na Związek Sowiecki. W tym dniu Sowieci w panice uciekali m.in. ze Lwowa pozostawiając miasto w anarchii. Uciekając rozpoczęli masakrę w lwowskich więzieniach, ale wszystkich więźniów nie zdążyli zamordować. Sam widziałem na dziedzińcu lwowskich „Brygidek” ściany ze śladami krwi i ludzkich mózgów. Niemców nie było jeszcze we Lwowie, więc Sowieci powrócili dokończyć mordów w lwowskich więzieniach. W sumie zamordowano wówczas ok. 3500 więźniów. Należy więc mówić o trzeciej sowieckiej okupacji Lwowa.
Uniwersytet lwowski im. Jana Kazimierza, założony przez króla Polski Jana Kazimierza w 1661 roku jako Akademia Lwowska; jako jeden z najstarszych w Europie Wschodniej i czwarty najstarszy uniwersytet założony na ziemiach Rzeczypospolitej Obojga Narodów, wychował wielu uczonych, również Polaków pochodzenia żydowskiego, jak Gerszon Zipper (1868-1921) wybitny prawnik, czy Maurycy Allerhand ur. 28 czerwca 1868 w Rzeszowie, zamordowany w sierpniu 1942 roku we Lwowie) – polski prawnik żydowskiego pochodzenia, profesor Wydziału Prawa Uniwersytetu im. Jana Kazimierza we Lwowie.
To lwowscy naukowcy profesorowie wyższych uczelni zostali zamordowani przez hitlerowsko – ukraiński batalion Nachtigall na stoku Góry Kadeckiej – Wzgórzach Wuleckich we Lwowie 4 lipca 1941 roku. Czy ktoś z naukowców pozwolił sobie na dywagacje rozróżniania wśród pomordowanych naukowców ich pochodzenia?
Powszechnie wiadomo, iż po wkroczeniu Niemców do Lwowa w czerwcu 1941 roku odbywały się regularne rzezie lwowskich naukowców, artystów, ludzi kultury, czy prostych rzemieślników Polaków i Żydów dokonywane przez Niemców i ukraińskich nacjonalistów OUN – UPA. Wśród wówczas pomordowanych Polaków główną grupę stanowili Polacy pochodzenia żydowskiego.
Na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej nacjonaliści ukraińscy OUN – UPA wymordowali w sposób okrutny około 200 tysięcy Polaków, Żydów, Rosjan, Ukraińców, Ormian. Czy to było ludobójstwo? Oczywiście tak, chociaż Sejm RP. pod naciskiem opinii publicznej uchwalił , iż mordy dokonane przez zwyrodnialców OUN – UPA noszą „znamiona ludobójstwa”. Czy mordy noszące „znamiona ludobójstwa” są ludobójstwem według definicji?
Oczywiście każde przestępstwo zdefiniowane prawnie jako ludobójstwo jest takim przestępstwem, bez żadnych dodatkowych „znamion”, „cech”, etc. Sądy powszechne skazują prawomocnymi wyrokami jedynie za stwierdzenie popełnionego czynu, bowiem znamiona, czy cechy jakiegokolwiek czynu zabronionego w zapisie kodeksu karnego nie stanowią przestępstwa zagrożonego wyrokiem sądowym.
Czym więc kierował się Sejm RP zapisem „znamiona ludobójstwa”?.
Zapewne kierował się tzw. zwaną poprawnością polityczną nie uznającą również „11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian”. Tego dnia w 1943 roku bandy OUN -UPA dokonały zmasowanego ataku na kilkaset polskich wiosek na Kresach Wschodnich II Rzeczpospolitej. Zginęły tysiące Polaków, kobiet i dzieci.
Twierdząc, iż Polacy to naród szmalcowników, rabusiów i morderców, polskie placówki konsularne wydają obecnie antypolskie książki. Polacy to naród morderców skazanych na zagładę Żydów, szmalcowników i szantażystów, tak przedstawiają konsulowie Polaków za granicą w promowanych przez MSZ książkach – monografii – „Inferno of Choices – Poles and the Holocaust” polskojęzycznych tekstów antypolskich historyków. Padają oskarżenia Polaków o współpracę z Niemcami w dokonywaniu eksterminacji ludności żydowskiej. We wszystkich tych publikacjach pomieszczana jest mantra o polskim antysemityzmie, bezwzględności i chciwości przy rabunkach Żydów przeznaczonych przez Niemców na śmierć.
Polacy przedstawiani są jako złodzieje, bandyci, kolaboranci, donosiciele i napadający na Żydów, którym udało się uciec z getta i rabujących ich, przedstawiając się jako działacze Polski Podziemnej.
W publikacjach istnieje zarzut, iż Polacy wykorzystując sytuację stworzoną przez Niemców dokonywali rabunków mienia ludności żydowskiej.
Autorzy, w tym Grzegorz Berendt przedstawiają w złym świetle księży katolickich rzekomo okradających Żydów, którzy powierzali im na przechowanie swoje mienie, a nawet całe majątki, nie zwracając im depozytów.
Autorzy oskarżają nawet tych Polaków, którzy z narażeniem życia własnego i swych rodzin przechowywali Żydów po strychach, piwnicach czy kurnikach, pomawiając bohaterów o złe warunki bytowe przechowywanych i rzekome głodzenie ich, czerpiąc przy tym niebotyczne zyski.
Autorzy pomawiają polskich chłopów o organizowanie się w celu „polowania” na Żydów, którym udało się zbiec z getta.
„W niektórych wioskowych społecznościach, chłopi organizowali polowania na kryjących się po lasach Żydów. Czynili to z chciwości, gnani do zbrodni przez oczekiwanie łatwego zysku” – pisze autor. W innej publikacji autor stwierdza, iż mordercy Żydów na ziemi kieleckiej to członkowie AK, mordujący na zlecenie swoich dowódców. Autorzy imputują Polakom, chciwość, bezduszność i brak empatii w stosunku do mordowanych Żydów.
Jedna z autorek Barbara Engelking przeprowadziła całe studium poświęcone przyczynom dla których Polacy denuncjowali Żydów. Nie zapomniała przy tym o głównym, jej zdaniem czynniku, antysemityzmie.
Jednym z najważniejszych czynników wpływających na poglądy historyków amerykańskich na temat Polski w czasach II wojny światowej jest to, że większość fakultetów na uniwersytetach, poruszających tematykę Holocaustu, prowadzona jest przez profesorów pochodzenia żydowskiego, którzy w badaniach socjologicznych określili swój stosunek do Polaków jako negatywny.
Gwoli ścisłości – nie wszyscy żydowscy badacze pochwalają trendy panujące w pisarstwie związanym z Holocaustem, a niektórzy nawet popierają prace ukazujące polską historię i stosunki łączące Polaków i Żydów w bardziej stonowanych barwach. Ale niewielu było gotowych, by publicznie krytykować kolegów, gdyż obawiali się gniewu, jaki z pewnością by na nich spadł. Pomimo to genialny amerykański uczony prawdziwy enfant terrible, prof. Norman G. Finkelstein, w swojej książce z 2002 roku „Przedsiębiorstwo Holocaust”, stawił czoło ugruntowanym tezom. Potwierdził, iż żydowscy pisarze dla zysków politycznych i finansowych, jak również po to, by zwiększyć zainteresowanie Izraelem, bezwstydnie wykorzystywali Holocaust. Finkelstein uważa, iż taka postawa splamiła wspomnienia na temat Zagłady.
Istotnie ważne jest oświadczenie Finkelsteina które podał w czasie wywiadu dla czasopisma „Salon”. W owym wywiadzie zaatakował Elie Wiesela, ikonę literatury Holocaustu. Skrytykował go za „wypaczoną” wizję tamtych wydarzeń, po czym dodał: „wiemy tylko o tych zbrodniach, które służą interesom Stanów Zjednoczonych i Izraela, a zapominany o całej reszcie.
Norman Gary Finkelstein (ur. 8 grudnia 1953 w Brooklynie) – amerykański politolog żydowskiego pochodzenia, od 2001 do 2007 profesor De Paul University w Chicago, obecnie niezależny uczony. Specjalizuje się w dziedzinie konfliktu palestyńsko-izraelskiego oraz Holocaustu.
Prof. Finkelstein znany jest przede wszystkim jako autor kontrowersyjnych książek dotyczących ww. tematów.
Jego matka Maryla Husyt Finkelstein córka ortodoksyjnego Żyda dorastała w Warszawie, podczas niemieckiej okupacji przeżyła getto warszawskie oraz obóz koncentracyjny na Majdanku. Jego ojcem był Zacharias Finkelstein, również więzień warszawskiego getta, a następnie obozu zagłady Auschwitz-Birkenau
Do pocztu antypolskich poglądów dołączyły grafomańskie, nie naukowe książki Jana Tomasza Grossa jak np. „Sąsiedzi”, w której pomówił Polaków o mord dokonany na Żydach w Jedwabnem.
„Sąsiedzi” książka – fałsz historyczny, stanowiąca „źródło naukowe” dla b. prezesa IPN (2000 – 2005) Leona Kieresa, Aleksandra Kwaśniewskiego, Bronisława Komorowskiego i niestety dla Konferencji Episkopatu Polski doprowadziła do próśb - modlitw o przebaczenie za mord Żydów jedwabieńskich, rzekomo dokonany przez Polaków. Modlili się w Jedwabnem Kwaśniewski w 2001 roku oraz Komorowski w 2011 roku w towarzystwie trzech rabinów i przedstawiciela Konferencji Episkopatu Polski.
Czy mord 9 tysięcy polskich dzieci w łódzkim getcie nie był Holocaustem?
Tymczasem białostocki oddział IPN w 2003 roku wydał szeroko uzasadnione postanowienie o umorzeniu śledztwa z powodu nie wykrycia sprawców. http://www.ipn.gov.pl/ftp/pdf/jedwabne_postanowienie.pdf
„Jedwabne antypolskie oszustwo” http://niepoprawni.pl/blog/2171/jedwabne-antypolskie-oszustwo
Tekst ukazał się w „Warszawskiej Gazecie” 25 października 2012 r.
Aleksander Szumański
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1583 odsłony
Komentarze
Jest kilka prawd
14 Lutego, 2013 - 19:38
Ja napiszę krótko. W tym samym czasie w Palestynie powstawało państwo Izrael, ale nie było chętnych, by tam pojechać, więc organizacje żydowskie robiły wszystko, by zmusić Żydów do emigracji. Największy nacisk na emigrację był w Europie, szczególnie z Europy Środkowej? Organizacje decyzyjne w USA, robiły wszystko, by stworzyć w Europie stan zagrożenia, wykorzystując pośrednio do tego właśnie Hitlera, ze swoimi fobiami. Mało, kto wie i pisze o tym, że Niemcy właśnie szkoliły przyszłych żydowskich rolników, którzy jako pionierzy, mieli tam zając się rolnictwem? To są żydowskie tematy tabu. Hitler długo wywiązywał się ze zobowiazań, bo jeszcze w 1940 roku wysłano transport przeszkolonych Żydów, rolników, do Palestyny??? Oczywiście zastraszanie, żydów, tworzenie gett, musiało, prędzej czy później wybuchnąć jakąś decyzją co z tym problem robić, bo Żydzi nie chcieli wyjeżdżać??? Więcej, do dyskusji zapraszam... Pzdr.
"Było to więc kryterium rasowe, a nie religijne lub kulturowe. "
14 Lutego, 2013 - 20:52
Może oficjalnie czy wg prawa III Rzeszy, ale de facto często było to kryterium religijne. Za dużo jest wpomnień jak Niemiec gościa z "nieodpowiednim" wyglądem brał do bramy i jesli nie był "brzytwą chrzczony", puszczał. Jakby poczytać coś o rodzicach/dziadkach wielu osób ze świecznika, okazuje się, że zdarzają się osoby które przeżyły wojnę pod okupacją niemiecką, niekoniecznie się ukrywając.
"polski prawnik Rafał Lemkin" A nie trafniej, bardziej zgodne z rzeczywistością i pewnie odczuciami samego Lemkina gdy żył, napisać: żydowski prawnik z Polski?