Prokuratura raz jeszcze

Obrazek użytkownika Smok Eustachy
Kraj

Co do "Katastrofy w Przestworzach" to albo gadali z KaNo i Biniendą i będzie to miało jakiś sens, albo nie. W każdym razie KaNo już wie orientacyjnie jaka jest wartość tego programu

***

O widzę że józefmoneta był łaskaw zaszczycić mnie komentarzem do poprzedniego wpisu, że niby trochę racji mam, ale tamci wyjaśnili wszystko na forum lotnictwa w wątku. Z kolei ktoś inny zarzuca mi, że prokuratura ma obowiązek ustalenia prawdy, w dodatku KBWL też.

Otóż powtarzam, ze prawda obiektywna jest nam niedostępna poznawczo, stąd nie wiemy, jak jest. Aby orientować się w rzeczywistości przyjmujemy na wiarę pewne aksjomaty, jej dotyczące. Nikt nie duma, czy myśli, więc jest, czy nie jest etc etc.

Subiektywizm ten powoduje, że prokuratura interesuje się specyficzną formą prawdy czyli tzw prawdą procesową, czyli tym, co się uda przepchnąć przed sądem. Jeszcze bardziej interesują ją różne wskaźniki, którymi się ją ocenia. Dlatego często musi zachachmęcić z przyczyn dwojakiego rodzaju: ogólnych bądź szczególnych. Ogólne to np. za niskie wskaźniki w kwartale, więc trzeba wsadzić niewinnego, żeby podnieść. Albo za dużo nałapali i pod koniec kwartału muszą popsuć i powypuszczać kryminałów.

Przypadki szczególne dotyczą konkretnej sprawy. Są tu jakieś naciski, powiązania, związki pokrewieństwa i powinowactwa, które powodują np. konieczność zamiecenia pod dywan. Tu pojawia się ten cały Kodeks Postępowania Karnego (KPK) który nakłada pewne obowiązki na prokuraturę. Daje tez możliwości pokrzywdzonym: skargi, zażalenia, odwołania, wnioski. Dlatego czasem prokuratura kwiczy ale dochodzenie musi prowadzić, bo pokrzywdzony ją do tego zmusza.

Przepisy zapewniają pewne minimum, bo zaangażowania i pragnienia wyjaśniania nie da się zadekretować. W ramach tych przepisów prokuratura może iść na skazanie (Staruch), umorzenie, przedawnienie, zniszczenie dowodów. Nie żeby sami coś niszczyli, tylko czekają, że się same posypią. Np. pijanego szwagra umarzają, potem łapią trzy babcie z oscypkami i mają 75%. Nie do wykrycia metodami statystycznymi. Śledztwo w sprawie Katastrofy Smoleńskiej przekracza jednak kategorie statystyczne. Powinni się przyłożyć, a widać że idą na przedawnienie albo umorzenie z powodu niewykrycia. Brak sekcji, przewlekanie działań, to, tamto. Mają obowiązek rozpatrzeć kilka podstawowych hipotez, jak błąd pilotów, awaria, ale i udział osób trzecich czyli zamach. Zwróćcie uwagę, że raz prokurator Rzepa mówił, że zamach rozważają, a Seremet, ze już skończyli. Czy na odwrót. Bo jeden jest zobligowany do działań a drugi nie i temu co robi grozi niedopełnienie obowiązków.

Celowo ograniczają się jednak do zamachu terrorystycznego, a nieterrorystyczny omijają szerokim łukiem. Nie bardzo go mogli wykluczyć, bo nie mogą bez odpowiednich czynności. A czynności nie mogą, bo się okaże, że zamach był. Żeby wykluczyć trupa w szafie trzeba ją otworzyć i sprawdzić, a wtedy się okaże, że jest. Rozwinę to w innym wpisie.

Różne inne ciała mają tu lepiej. Dobrym przykładem był PZPN i walka z korupcją. Okazało się, że korupcja w piłce jest niepenalizowana, prokuratura łapówkarzom może skoczyć i dopóki nie zmienili ustawy byli oni bezkarni, bo Związek nic z tym nie robił. Jak już pisałem kary zasądzane przez te ciała są łagodne, PKBWL w ogóle nie chce karać nikogo za powodowanie wypadków lotniczych. A prof. Żylicz domaga się wycofania prokuratury z tej sfery. Ale z drugiej strony ponieważ nie obowiązuje tu KPK jak chcesz kogoś uwalić to masz łatwiej, bo możliwości obrończe niejasne.

Dr Lasek może więc nic nie badać i opierać swe ustalenia na niewiedzy, bo nie ma żadnych obowiązków. Dlatego bez żenady przyznaje się, że wraku nie badał, sekcji nie robił, nic go nie interesowało. Nie musi bo tak ma zarysowane sfery działania. Efekt jest taki, że gdyby miał się toczyć proces przeciw mjr Protasiukowi, ppłk Grzywnie, gen. Błasikowi to adwokat obaliłby cały Raport Millera na pierwszym posiedzeniu. A raczej sąd by od razu zwrócił do prokuratury za badziewność. Realnie PKBWL świadome jest własnej bezkarności. Wracając do analogii szafianej, żeby stwierdzić brak trupa w szafie ci nie muszą jej otwierać. Wystarczy, że oddadzą się subtelnym spekulacją, że nikt by nie wszedł, albo już wyszedł, a w ogóle to najlepiej nie wchodzić do domu, wtedy istnienie szafy wątpliwe.

Jeśli to nie jest jasne to już nie wiem.

Brak głosów

Komentarze

prof Rycho: Prosze Pana ! Pisanie dla jakis nowych obserwacji nie ma sensu! Inerpretacje rowniez ! CAŁY SYSTEM BADANIA TEGO WYPADKU TO SYSTEM MATACTW , BRAKU PROFESJI technicznej i WIDOCZNEGO BRAKU PROFESJONALIZMU, CHOCBY POPRZEZ CELOWE,CZY NIE- ZACIERANIE SLADOW . BADANIEM PRZYCZYN np W USA zajmuje sie Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu, NTSB (ang. National Transportation Safety Board) to amerykańska rządowa niezależna organizacja zajmująca się badaniem wypadków: lotniczych, drogowych, wodnych i kolejowych w Stanach Zjednoczonych. Organizacja ta jest utrzymywana przez Kongres Stanów Zjednoczonych. NTSB zostało założone w 1967 roku. Od poczatku swojego istnienia NTSB zbadała ponad 124 000 wypadków. Siedziba biura znajduje się w Waszyngtonie.
JEJ USTALENIA SA "SWIETE". PROKURATURA POTEM DOPIERO OSKARZA WINNYCH i do SADU!!!Komisja MAK ,czy KBWL wobec wspomnianych matactw dały podstawy do..... ICH SCIGANIA W PIERWSZYM RZEDZIE!!! I ŻADANIA POWOŁANIA NOWEJ ...KOMISJI!!! /zabiegal o to slusznie Macierewicz/ W tej sprawie "Polak" jest najwiekszym przeciwnikiem -polskich interesow, a rola przede wszystkim TUSKA jako premiera RP jest najwazniejsza ,lecz normalnie co widać haniebna!!! MOWIE TO JAKO PROFESJONALISTA Z BRANZY . DZIEJE SIE TO Z DWOCH PRZYCZYN :1 NIEMA NIEZALEZNEJ JAK W USA KOMISJI I 2 NIE MA NIEZALEZNEJ PROKURATURY, BOWIEM IIIRP staje sie panstwem TOTALITARNYM i NIESUWERENNYM ,a w takich krajach KŁAMSTWO to sposób rzadzenia. POZDR

Vote up!
0
Vote down!
0

prof Rycho

#322415