Do "przyjaciół" blogerów.
Do "przyjaciół" blogerów.
Do napisania tego posta zmusiła mnie ostatnia dyskusja blogerów na temat blogosfery. Bezpośrednią przyczyną tej dyskusji, była wypowiedź Stanisława Janeckiego w dzienniku, a właściwie porównanie przez naczelnego Wprost-a blogerów do bazarowych plotkarzy.
O ile pierwsze głosy blogerów w odpowiedzi na te ostre słowa Janeckiego miały swoją logikę i sens (,podobała mi się wyważona wypowiedź kataryny) o tyle to co się dzieje w tym tygodniu w blogosferze budzi mój sprzeciw. Te naburmuszone odgrażania się „kim my to jesteśmy”, jacy to mądrzy, jacy światli, jacy opiniotwórczy ten oszołomski ton to .... porażka.
Panie i panowie blogerzy, spójrzcie na te Wasze blogi, wczytajcie się w co poniektóre myśli , wniknijcie w nielogiczne wnioski, w codzienny brak obiektywizmu i wyczucia. W te idiotyczne wklejki, albo wymuszone wnioski, z których tak na prawdę nic nie wynika. To ma być konkurencja dla świata mediów? Dla medialnego cyrku i sprzedajnych janczarów spod znaku „oświeconych” mediów? Zapewne powiecie, że mówicie prawdę i prawda „zywcięży”, otóż nie. Tak jak prawda nie zwyciężyła przez ostatnie 18 lat, tak jak nie doszło do POPiS-u, uwalono lustrację, nie skazano Kiszczaka i pozostałych morderców, tak też nic się w Polsce nie zmieni. Bo nie musi i prawda też nie zwycięży.
Dlatego, że dzisiejsi Polacy „leją na wszystko”, jest im obojętne kto rządzi. Gdyby przeciętnemu Polakowi zaproponowano wytatuowanie na czole cyfry 666, pod warunkiem, żeby tylko mógł w spokoju pić, narkotyzować się i oglądać „programy rozrywkowe” za darmochę, to taki tatuaż stałby się popularny „jak cholera”. Ba, znalazłoby się paru moralistów, którzy wyjaśniliby w tefałenie, że taki tatuaż nie szpeci, ale jest formą „wolności wypowiedzi”. Nie wspomnę jak zareagowałoby najróżniejsze gwiazdki medialne, aby tylko przypodobać się swoim fanom.
Wracając do Was moi drodzy grafomani, nie mogę już słuchać tych przechwałek, tych oszołomskich zapewnień, że my piszemy świetnie (niektórzy nawet nie piszą tylko wkejają), tych hurrraoptymistycznych scenariuszy, że dzisiaj internet, jutro sejm, a w marcu polecimy na Marsa. Jeśli więc blogosfera ma mieć jakikolwiek sens to radzę wziąść się ostro do pracy. Czytać, nie tylko blogi, ale od czasu do czasu książki, nie tylko internetowe wydanie Rzepy, czy Faktu, ale też ich wersję papierową. A czasem to radzę nie pisać, bo jeśli pisać źle i niechlujnie, to lepiej wcale nie pisać.
Janecki rzucił nam wszystkim rękawicę, a Wy dalej „pytlujecie” jak stare baby z magla.
I na koniec jedno zdanko, mam w nosie co kto sobie o mnie pomyśli. Ja mam już dość tego oszołomstwa i mówię: dość!!!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 9240 odsłon
Komentarze
ostroś pojechał, no no... choć większość z tych myśli...
26 Sierpnia, 2008 - 21:29
... sam bym chętnie wyraził, a nawet czasem wyrażałem.
Może tylko nieco łagodniej. ;-)
(Ja łagodniej od kogokolwiek? Dojrzewam widać.)
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Tygrysie:)
27 Sierpnia, 2008 - 02:22
Nie poznaję Cię, Ty łagodny jak owieczka, chyba nie jesteś Tygrysem dzisiaj.
Pozdrawiam:).
p.s.
Może jutro?:)
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
danz! nie rozumiem! ja pracuję na swoje dziewięć liter!
26 Sierpnia, 2008 - 21:29
"Janecki rzucił nam wszystkim rękawicę," ten czy tamten Janecki wyraził swoją opinię!i cóż z tego? Nie stanowimy zadnej organizacji, żadnego Stowarzyszenia Obrażonych Blogerów!Wiec niby dlaczego sie martwisz o to środowisko!
Ja mam to gdzieś! Raz kliknę , raz nie!
Pogaworzę sobie z Iwoną o dzieciach!/ czasem o tygrysach i ... kobietach upadłych!/. Coś wrzucę nowego, albo i nie! I do przodu!
Alleluja i do przodu jako mawia O. Tadeusz Rydzyk!
A co mnie obchodzą zadufani w sobie, pyszałkowaci blogerzy! Pracują na swoje konto, a raczej na swój nick!
A ja pracuję wyłącznie na swoje dziewięć liter! I dobrze mi z tym! a nawet jak żle to i tak nikomu o tym nie mówię!
pozdr
antysalon
@antysalon
27 Sierpnia, 2008 - 02:27
Antysalonie, druhu blogerski. Powiem tak, gdy czytam te przechwałki, wymądrzania, te uwagi pod adresem mediów oraz innych blogerów, to odechciewa mi się blogosfery. Przychodzą takie kiepskie dni na każdego z nas.
Pozdrawiam.:)
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Hm. Kwestia jakości blogów
26 Sierpnia, 2008 - 21:33
Hm. Kwestia jakości blogów to temat rzeka.
Ja uważam, że autotematyzm szkodzi. Lepiej skoncentrować się na samodoskonaleniu blogów, zarówno pod względem technicznymi, estetycznym, jak i merytorycznym.
Są bez wątpienia tacy, co biorą wysokie "C", i chcą wywracać świat do góry nogami z pomocą klawiatury. Nie tędy droga, podobnie ślepa jest dróżka mieszania blogosfery z "realem" w postaci jakiś stowarzyszeń.
Z drugiej strony, nie można rezygnować i uznawać, że prawda nikogo nie obchodzi. Nawet jeżeli blogowanie skończy się tylko ostrzegawczym piskiem, to moim zdaniem warto.
Pamiętajmy, że jesteśmy na początku długiej drogi, i nawet tam, gdzie blogi zaszły dalej niż u nas, blogosfera jest ciągle cennym, ale jednak ciągle tylko dodatkiem.
to blogi są aż takie ważne?
26 Sierpnia, 2008 - 21:38
Dla mnie byle klub koneserów Myszki Miki byłby ważniejszy od połowy rodzimych blogów. To tak a propos stowarzyszeń. A mówię o tych dobrych i prawicowych blogach.
Wytłumaczysz?
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Widzisz, ja nie neguje
26 Sierpnia, 2008 - 21:49
Widzisz, ja nie neguje pewnej instytucjonalizacji blogosfery, mówie tylko o tym, żeby nie brać zbyt wysokiego 'C", jak poniektórzy.
Swoją drogą cokolwiek nie powiedzieć o salonie24, to jednak jest on tubą wzmacniającą blogi w Polsce. Zakres oddziaływania bloga jest związany kwestią jego rozreklamowania i solidności zaplecza.
Problemem w Polsce jest to, że takowego zaplecza nie ma dla blogów z "prawa". Taki Azrael od razu dostał kolumienke na Interii. Czy Rybitzky by dostał? Wątpie.
Rozwine to dalej: nie można
26 Sierpnia, 2008 - 22:13
Rozwine to dalej: nie można żyć w iluzji, że wszystko w necie jest za darmo. TANIEJ - na pewno, ale nie DARMO. Za darmo można pisać bloga to fakt, ale za serwery, banki danych itp. ktoś płaci.
Janke na Salon24 wybulił kase. Platformy blogowe czerpią zyski z reklam, albo z zbierania danych marketingowych, analizując treść blogów, bądź proponując blogerom wystawianie reklam czy programy partnerskie.
Po co mówie o takich oczywistościach? Po to aby unaocznić, że można się stawiać i zapierać, ALE BEZ ZAPLECZA (w tym finansowego) I ODDZWIĘKU W GŁÓWNYM NURCIE NIE MA CO MYŚLEĆ O BYCIU TRAKTOWANYM POWAŻNIE.
Blogerzy w USA takowe zaplecze posiadają, gdyź wydaja ksiąźki, uczestniczą w programach TV, mają swoje kolumny w gazetach i czasopismach itp. Oczywiście nie wszyscy, mówie o tych prominentnych.
Poza tym Zachód jest bardziej "okablowany" niź Polska; tam blogów jest naprawde duźo. Poza tym, blogerzy mogą liczyc na plecy. Nie wstyd po prostu głośno opowiedzieć się po czyjejś stronie.
Jesteßmy na początku drogi - ciągle poszukujemy właściwej formuły, a internetowa rewolucja w Polsce ma duźśy poślizg.
Doktorze.
27 Sierpnia, 2008 - 04:46
Całkowita zgoda, nie mam nic do dodania w tym temacie.
Pzdr.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Eee tam, "rekawice".
26 Sierpnia, 2008 - 22:18
Szczerze powiedziawszy, ten tekst Janeckiego znam tylko z opowiadam blogerow i wcale mi sie nie chce go czytac. Podobnie, jak tych wszystkich dlugachnych dyskusji w, ze zacytuje klasyka, temacie.
Tobie zas danz, w zwiazku z twoja powyzsza wypowiedzia powiem tyle: Pisz i daj pisac innym. Jak potrafia, jak chca. Od mentorskich pouczen rasowe i nierasowe trolle sie nie zmienia. To sie e w o l u c y j n i e ulozy. Ja wole kiedy ludzie pisza jak chca niz jak uwazaja (sami, badz w wyniku jakichs wskazowek) ze powinni. Wole poznawac rzeczywistosc prawdziwa, spontanicznie autentyczna niz wyglancowana na blogerska poprawnosc.
Howgh!
Kaska
Jest ten tekst w Polecankach
26 Sierpnia, 2008 - 22:33
Jest ten tekst w Polecankach
DrNo
26 Sierpnia, 2008 - 22:39
Ale z mi sie nie chce tego czytac! Bleh bleh bleh bleh - coz tam innego moze byc - w t a k i m durnym temacie?
Kaska
Kaśka Pyzol
26 Sierpnia, 2008 - 23:50
i tu się z Tobą w całej rozciągłości zgadzam.
A Danz po prostu uważa, że powinno się takim Janecki utrzeć nosa, co i tak ma tzw. marny skutek, bo nawet ten nos utarty dalej będzie wysoko zadarty... ale mi się zrymowało.;p
Pozdro.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Iwona
27 Sierpnia, 2008 - 00:25
Ja nikomu nosa nie chce ucierać. Piszę co czuję, a to co się ostatnio pisze na blogosferze pachnie czystym "oszołomstwem". Nie znoszę fałszywych nut pisanych dla poklasku, to droga donikąd.
Pozdrawiam Cię serdecznie i czytam Cię cały czas. Poważnie.:)
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Sorry, za może niezbyt dobrą przenośnię
27 Sierpnia, 2008 - 00:31
a jest przecież wielu, co piszę sensowniej od tej czeredy dziennikarzyn...a oszołomstwo jest zawsze, a i ci co dla szybkiego poklasku, również.
Tylko to wszystko na krótką metę, samo się wyłuszczy co warte Twojego czasu, a co nie.
A i ja zawsze czytam Ciebie, mało komentuję, bo nie na wszystkim się znam.
I widzisz, czy warto zaglądać do mnie?
Pozdrawiam serdecznie.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Iwona
27 Sierpnia, 2008 - 01:10
Uwierz mi, że nie jesteś adresatką tego "listu do przyjaciół blogerów". Myślę tu bardziej o ludziach o mentalności fundamentalistów, przekonanych o swojej wiedzy i słuszności. Z takimi osobami trudno dyskutować, a właściwie nie ma o czym. One wiedzą wszystko lepiej od ciebie, dla nich jesteś jedynie narzędziem, pionkiem w ich grze (zarówno w polityce, w realu, czy na blogosferze). Gdybyś spróbowała mieć inne zdanie ,inną opinię, to oskarżą Cię o "zdradę", wywalą całą swoją agresję, nienawiść. Będą chcieli Cię zaszczuć, zniszczyć.
Oczywiście, blogosfera jest otwarta dla wszystkich i tak powinno pozostać, ja jednak przychylę się do zdania Rewizora, podnośmy standardy, czytajmy i podnośmy nasz warsztat pisarski. Dyskutujmy na tematy poważne i istotne, a nasze blogi, niech będą istotnym głosem w debacie.
O czymś takim marzę. Wolno mi chyba marzyć?
Pozdrawiam:).
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
"Ostatnio"????
27 Sierpnia, 2008 - 01:01
Siedze w internecie ponad 10 lat i uwazam, ze oszolomstwo ( wsiakiego sorta) b a r d z o sie ustatkowalo.
Inna sprawa, ze ja rzadko zagladam poza 4-5 blogi ( skad bym miala wziac na to czas!) Np. ogole nie czytuje jakiegos tam Onetu, o ktorym wielu wspomina. Glownie "obskakuje" Salon 24, Solidarnosc Walczaca, Niezaleznych no i teraz was. Mam jeden zaprzyjazniony blog na boku grup blokierskich, regularnie zagladam do Szeremietiewa - i tyle.
Gazety zaczynam od Dziennika - bo tam pierwsi pisza o nowosciach, przelatuje tytuly i lece do Rzepy, ktora czytam dosc dokladnie. Amen.
TV mam na internetowej TVPolonia ( i ogromne zaleglosci w programach). Przyznam szczerze, ze nie bardzo mnie ciagle do polskich programow telewizyjnych, bo kiedy slysze sformulowanie "tak naprawde" to mam ochote wyrzucic mojego ukochanego, slicznego Maka przez okno. Co to za franca 'taknaprawdowa" sie tam do was przyczepila? Wirus, jaki, musi - bo granic partyjnych nie zna;)
My God, przciez jest jeszcze zycie poza internetem a ja i tak bardzo duzo na nim wysiaduje.
Iwona - a propos dzwigania: ilez to razy smialam sie z tego, jak to w PRL narzekalysmy na to dzwiganie, nie? A teraz to dopiero jest c o dzwigac. Pieprzony kapitalizm!;)
Kaska
PS. Chyba watki mi sie myla, ale tu sami swoi, to chyba sie polapiecie.
spytam brutalnie...
27 Sierpnia, 2008 - 12:10
Czy ta diatryba i ci "przyjaciele" w cudzysłowie to bezpośredni wynik mojego kawałka o żarciu przez dziennikarstwa własnego ogona?
Zastanawiałem się nad tym i chciałem tę sprawę załatwić na privie, ale może jednak tutaj lepiej.
Mam taki stosunek do blogów jaki mam, do dziennikarstwa tym bardziej, bo gazet nawet do ręki nie biorę... Naprawdę uważam, że jeśli nie wyrżniemy masy tkanki eufemistycznie mówiąc rakowej z dużym kawałem, to tak czy tak jesteśmy i będziemy lemingi. Co najwyżej nieco się dłużej pocertolimy, jak dziewice w burdelu.
Mam wątpliwości, czy za 10 lat jeszcze będą jakieś prywatne blogi, mama wątpliwości, czy za 20 lat ktoś jeszcze będzie potrafił uwierzyć w tę dzisiejszą wolność słowa... Opartą w dużym stopniu na sprytnym przemilczaniu i generowaniu informacyjnego szumu przez tych, którzy mają do tego środki, ale jednak.
Staram się tego nie powtarzać zbyt często, bo wiem, że ludziom trudno to zrozumieć, ale jest jeszcze Spengler, bez którego nie widzę żadnego sposobu byśmy nie byli tymi dziewicami w burdelu... Boczącymi się, dostającym za swe dąsy wyższą cenę, ale w sumie przecież gotowymi zrobić co się od nich oczekuje. A ja jakoś dotychczas w swym pesymiźmie przewiduję przyszłość i nie jest to całkiem niezależne od sposobu, w jaki postrzegam świat. W tym, i to w naprawdę w niemałym stopniu, od Spenglera.
Więc jeśli taki blog jak mój nie pasuje tu do optymistycznej, lekkiej całości, to powiedz mi to proszę i sobie pójdę. Dla mnie naprawdę agregacja czy jej brak to sprawy niemal bez znaczenia. Dla mnie i tak ważni są tylko ci, którzy sobie są gotowi zadać trud by wejść na mój blog. Bez całej reszty obywam się całkiem fajnie. Nie lubię po prostu tego typu "popularności" jaką miałem np. w salonie.
Naprawdę nie ma problemu, nie będę miał do nikogo pretensji, wiem, że nie prowadzę normalnego "politycznego bloga" i nawet nie zamierzam. Nie każdemu musi coś takiego pasować, świetnie to rozumiem.
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Tygrysie
27 Sierpnia, 2008 - 17:06
Równie brutalnie odpowiadam: zostań i pisz tu z nami. Pisz ciekawie, sprzeczaj się, szukaj dziury w całym. Pisz swoją encyklopedię tygrysią (masz swoich stałych czytelników na niepoprawnych), pisz jak najlepiej. O to proszę, o pisanie w sposób inspirujący, taki który przyciągnie czytelników, żeby byli tacy, którzy będą z utęsknieniem czekali na następny odcinek "Wielkiej encyklopedii tygrysiej".
A mnie pozwól wsadzić kij w mrowisko, od tego tu jestem.:)
Pozdro.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
kij, a nawet giez :)
27 Sierpnia, 2008 - 17:23
Sokrates twierdził, że jest gzem na tyłku Aten. To dobrze robi ugryzionym, bo zmusza do ruchu, nie tylko żucia.
Tylko nie częstujcie Danza cykutą! :):):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
27 Sierpnia, 2008 - 17:27
Ubawiłeś mnie. To dobrze, że nie zanika w narodzie blogerskim poczucie humoru.
Pzdr.:)
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
@Kaśki
27 Sierpnia, 2008 - 02:14
Powiem Ci tak Kaśka. Jestem za dyskusją i wymianą opinii i poglądów (zarówno w realu, jak i w blogosferze). Co do ewolucji, to jeśli odwiedzisz muzemu paleontologii, to dojdziesz do wniosku, że największe zmiany w ewolucji dokonywały się tuż po wielkich "katastrofach".
I co Ty na to?
Pozdrawiam.:)
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Wielkie katastrofy
27 Sierpnia, 2008 - 18:42
Yeap. Poczynajac od samego Pana Boga, ktory obiecal, ze juz wiecej nie zrobi ludziom potopu;)
Ale to jest wlasnie ta roznica, ktora dobry Pan Bog rozumiel i - jak sadze - chcial wykazac do zrozumienia dla ludzkosci: katastrofy pojawia sie s a m e, nie ma co im pomagac czy je wywolywac.
Danz, a moze juz tak damy spokoj temu Janeckiemu? Ja w piersi "za caloksztalt" moge sie bic, ale swoje i raczej glownie przed w/w PB:)
Rozumiem twoje intencje, ale nie widze sposobu aby postawiony cel osiagnac bez stosowania cenzury badz werbalnych stricte napasci na "niepodobajace sie nam" wypowiedzi. Czyste chamstwo i prostactwo najlepiej jest ignorowac ( przynajmniej dopoki nie ucieknie sie do zgrywki tylu "Kup pan cegle"). Jezeli juz - totylko wlaciciel danego blogu powinien dbac o jego poziom praktykujac interwencje.
Nie jest to rozwiazanie idealne - ale ktore jest na tym lez padole?;)
Dla mnie - EOT.
Kaska
Dziękuję Danzowi za podjęcie tego tematu!
26 Sierpnia, 2008 - 23:36
Władza, Kapitał, Służby i Media (celowo piszę to z dużej litery) olewają blogerów, bo wleźli w ślepą uliczkę i nie chcą spojrzeć prawdzie w oczy. Ich pisanie rozładowuje frustracje inteligentnych ludzi, ale niczego nie zmieni. Blogi znaczą mniej od gazetki "Mój cellulitis" albo "Co pieprzą gwiazdy".
Na razie blogerzy w niczym nie zagrażają dziennikarzom z GW, Polityki albo Newsweeka, bo piszą po prostu do samych siebie i są zachwyceni, że ich tekst widać na ekranie komputera. W dodatku kłócą się między sobą, co zastępuje im uczestnictwo w realnej walce politycznej , która toczy się w Polsce. Większość z blogerów myśli, że uczestniczy, ale nie zadaje sobie najprostszego pytania: kto mnie czyta?
Jestem profesjonalnym dziennikarzem, który stał się blogerem. Dlaczego? Po pierwsze - tylko blog daje mi przywilej ucieczki spod cenzury włascicieli mediów, ukrytej cenzury poprawności politycznej, partyjnych interesów itd. Po drugie - wierzę, że uda się stworzyć blogowisko pisane przez ludzi inteligentnych dla ludzi inteligentnych. Powstanie takiego blogowiska, biorąc pod uwagę głód wolnego słowa i liczbę komputerów w Polsce, jest zadaniem wykonalnym i realnym.
Żeby dojść do tego celu, trzeba jednak zrozumieć pewną sprzeczność. Blog gwarantując wolność słowa, otwiera jednocześnie szeroko drzwi przed grafomanami, niedoukami, zarozumialcami i maniakami różnych barw. W rezultacie głosy ludzi mądrych toną w bełkocie dużo liczniejszych mądrali i grafomanów. Ta prawidłowość pozwala establishmentowi lekceważyć blogowiska
Jesli chcemy wygrać, musimy wymyśleć sposób odsiewania niedowarzonych mądrali, grafomanów i agentów (a przeciez są i tacy - ktoś dba o podsycanie wewnętrznych wojen blogerów). Gdybym był szefem rządowych tajnych służb poleciłbym nie tylko polemizować na onecie, ale i rozwalać niebezpieczne inicjatywy, najlepiej przez hurra-żarliwych 150 procentowych patriotów!
Zastanówmy się wspólnie, jak stworzyć blogowisko, które połączy wolność myśli z zakazem wstępu dla maniaków, agentów i niedouków, którzy zniechęcają najwartościowszych odbiorców.
Wiem, że to bardzo delikatny problem - ale musimy się z nim zmierzyć. W przeciwnym razie staniemy się odmianą blogów, które nie zaspokajają potrzeb ludzi o większej wiedzy i kulturze intelektualnej. I takie blogowiska są na pewno potrzebne, ale nasza ścieżka musi iść o 1000 m. wyżej...
Raz jeszcze - dzięki Danz! Naraziłeś się, ale jestem gotów narażać się z Tobą , bo masz rację!
Rewizor
Rewizor
Rewizor
27 Sierpnia, 2008 - 01:09
A kto i jakimi kryteriami bedzie decydowal kto jest maniakiem, nieukiem etc?
Grupe, o ktorej myslisz, mozna zalozyc tylko prywatnie, z dostepem dla wybranych. Bylam kiedys czlonkiem takiej grupy, ale tam tez sie w koncu wszyscy ze soba pozarlismy! A - jakslowohonoru - byli tam sami "nauczeni", niemaniakalni erudyci.
Takie izolacje towarzyskie sa zaprzeczeniem demokracji. To....recepta na michniczenie.
Kaska
Kasko Pyzolu
27 Sierpnia, 2008 - 05:59
Postaram sie bez polskich znaczkow- moze lepiej odczytasz.
podgladam Twoje pisanie i teraz, a za oknem swit ,kilka slow.
Mysle,ze traktujemy temat blogosfery /to brzmi dumnie-sfera/ podobnie.
Napisalas swietne zdanie :" Pisz i daj pisac innym. Jak potrafia, jak chca."
I to jest istota tego zjawiska.
Za kazdym wpisem kryje sie czlowiek: wyksztalcony, mniej douczony,szczesliwy i przegrany .Cos wiedzacy w temacie albo i taki okolowiedzacy. I dobrze .
Mamy komputery /zazdroszcze Maka/ i dostep do .
Wszelkie podchody do dziennikarzy mijaja sie z celem w kwestii "wyzszosci swiat Bozego narodzenia nad Wielkanoca"
To przeciez nie o oto chodzi .Oczywiscie mozna wytykac ulomnosci i zle cechy charakteru .Tylko po co?
Misja naprawiania swiata ?
Nie wiem czy ,co napisze , ktos gdzies poruszyl ,ale Kasko to bedzie tak:
Wiekszosc piszacych to ludzie niespelnieni w zyciu codziennym .Ci co pisza o polityce ,byc moze chcieli zaistniec w tej dziedzinie i nie wyszlo .
Ci co pisza bo czuja,ze cos waznego maja do przekazania - pozbawieni audytorium .
I wreszcie Ci co o milosci dobrej i zlej - niekochani albo rozczarowani .
I ta gromada samotnych .w pustych mieszkaniach ,gdzie telewizor i komputer i milczaca komorka.
Mysle ,ze przystoi nam wszystkim szanowac kazdego ,ktorego wypowiedzi czytamy .nawet te banalne i z pozoru wredne.
Pozdrawiam
"Wiekszosc piszacych to ludzie niespelnieni w zyciu codziennym"
27 Sierpnia, 2008 - 18:52
A ja mysle, ze wiekszosc to ci, ktorzy w realu nie maja z kim pogadac o czym lubia, zas blogosfera stwarza im takie mozliwosci spotkania innych, zainteresowanych dana dziedzina, jakich realne zycie nigdy im nie byloby w stanie stworzyc.
Przy okazji: Niech Bog pana blogoslawi, panie Gates!:)
Ja k o c h a m polityke, kocham Polske, a wiec - i polska polityke. Z kim mialabym sobie o Polsce i polskiej polityce pogadac w srodku stepow kontynentu polnocnoamerykanskiego?
Ciekawam, skad u ciebie wzielo sie przekonanie o "niespelnieniu w zyciu codziennym"?
Kaska
PS. Uwaga o znaczkach polskich tez interesujaca. Potraktuj ich brak u mnie, jako okazje do cwiczenia charakteru i pokonywania checi wyzlosliwiania sie.
Nie Gatesa tylko Sir. Tim
27 Sierpnia, 2008 - 19:02
Nie Gatesa tylko Sir. Tim Berners-Lee. ;) To on wynalazł strony WWW, w Instytucie Badań Atomowych CERN w Genewie. :)
http://en.wikipedia.org/wiki/Tim_Berners-Lee
DrNo
28 Sierpnia, 2008 - 06:59
Gatesa, Gatesa - to on spowodowal, ze dzis komputery sa w niemal kazdym domu. Co mi z zabawki,na ktora mnie nie stac?
Poza tym, facet jest fajny i go lubie. Widziales to:
http://www.viddler.com/explore/cybernetnews/videos/42/
Kaska
Tanie komputery to zasługa
28 Sierpnia, 2008 - 10:55
Tanie komputery to zasługa IBM. ;)
dobrze że się chociaż w nocy sprawdzają
27 Sierpnia, 2008 - 19:32
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
@Rewizora
27 Sierpnia, 2008 - 04:58
Dziękuję Ci za poparcie. I myślę, że możemy zacząć taką naszą debatę na tym portalu: jak stworzyć portal blogerski, który połączy wolność słowa z "równaniem do góry", tak aby było to miejsce, które poprzez swoją jakość przyciągałoby nowych czytelników. Gdzie istaniałaby jednocześnie wspólnota, ale także pewna konkurencja jeśli chodzi o "dobre pisanie" na blogach, a także pewna jakość wyrażanie poglądów. Czy jest to możliwe?
Przyznam szczerze, że jestem gotów podjąć rękawicę rzuconą przez naczelnego Wprost-a. Starać się, aby ten portal był coraz lepszy i lepszy.
Ważne jest: co Wy o tym myślicie? Przeciez to Wasze blogi i komentarze tworzą ten portal. Chciałbym poznać Wasze zdanie i rozpocząć taką naszą debatę na niepoprawnych.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Bardzo miło
26 Sierpnia, 2008 - 23:50
dowiedzieć się, że jest się bazarowym pisarzem;))) to jest jedna z nielicznych sytuacji, kiedy krytyka okazuje się najlepszą pochwałą, jaką sobie można wyobrazić.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
@Kirker-a
27 Sierpnia, 2008 - 05:05
Kirkerze, Janecki z pewnością tak nie uważa, on patrzy "z góry" na blogerów (przeczytaj proszę jego rozmowę uważnie). Uważam, że nie możemy ot tak sobie zapomnieć o jego krytyce blogerów. Jeśli chodzi o mnie, to nie jestem "bazarową przekupą".
Proponuję dobrze i ciekawie pisać (i komentować), tylko w ten sposób możemy mu udowodnić, że Janecki nie ma racji.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Poruszasz Danz..
27 Sierpnia, 2008 - 01:10
..temat tabu świata blogerów. Ostrze krytyki skierowane do wewnątrz swojego światka..dla jego dobra.. Faktycznie organizmy mikroklimatu blogerskiego sprawiają wrażenie coraz bardziej zadufanych..pewnych siebie.. W skrajnych postaciach prowadzi to faktycznie także do oszołomstwa. Zapominamy, że jesteśmy w dalszym ciągu mikroorganizmami.
Mówiąc o blogerach mam na myśli tylko tych "oddolnych". Blogi "profesjonalnych" dzienniikarzy to uzupełnienie ich podstawowej działalności - to zupełnie inne blogi..Nie stała by sie dla nich żadna tragedia, gdyby możliwość blogowania utracili.
Blogerzy są często zadufani, tak bardzo pewni siebie, z powodu braku krzyżowania się dwóch światów - blogerów i mainstreamowych dziennikarzy. Przedmioty rozmów często te same - podmioty zupełnie inne. Zupełnie różne wnioski..Czyje prawdziwe? Wydaje się, że często blogerów - co jednak z tego? Nieczęsto można spotkać gdziekolwiek w świecie blogowym równą dyskusję dziennikarza z blogerem. Dziennikarze boją się podejmować trudne tematy. Blogerzy nie potrafią ich do tego zmusić. Blogerzy często popełniają grzech pychy, odizolowani w swoim mikroklimacie, zapalani do walki tylko i wyłącznie dzięki dyskusjom na dworach swojego blogowego królestwa wolności słowa. Taka izolacja często powoduje fałszywe poczucie rzeczywistości. Poczucie ogromnego wpływu na otaczający nas świat przy jego braku albo znikomości.
Dlaczego przyłączam się do Twojej krytyki? Przecież sam poniekąd jestem blogerem? Bardzo nie chciałbym, aby zjawisko blogowania politycznego, zainspirowanego w wiekszej mierze możliwością, szansą wpływania, poprzez umysły czytelników, na otaczający nas świat, zatrzymało się w pewnym miejscu. Bardzo nie chciałbym, by blogerzy, którzy nie piszą tylko i wyłącznie dla siebie, do internetowej szuflady, a z konkretnym celem zmieniania tej naszej Ojczyzny, szli dalej, szli szybciej, drogą, która poprowadzi ich do miejsca, z którego tą rzeczywistość będą mogli zmieniać łatwiej i lepiej.
Jak to osiągnąć? Dokładnie nie wiem..Wiem natomiast, że kończenie pracy i wysiłku teraz, spoczywanie na laurach nie jest dobrym pomysłem. Jeszcze rok temu można było pomarzyć o takim nasileniu zjawiska blogów politycznych - chwała nam za to! Trzeba mieć jednak także świadomość, że sporo pracy przed nami i długa, nierzadko wyboista droga..Sporo jeszcze czasu upłynie zanim blogerzy będą w miarę poważnie traktowani przez opinię publiczną i będą mogli ją w wiekszym stopniu kształtować. Dobrze by się stało gdyby dyskusja, krytyka skierowała się także do wewnątrz własnego świata. Łatwo jest usprawiedliwiać brak wpływu na świat tylko i wyłącznie ignorancją dziennikarzy. Podejmując dyskusję o stanie politycznej blogosfery moglibyśmy o wiele lepiej zaplanować naszą przyszłość.
Do roboty!
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Gawrionie.
27 Sierpnia, 2008 - 05:09
Zgadzam się Gawrionie, przed nami długa i wyboista droga. Dużo ciężkiej pracy, pracy nad portalem, a także ciągłe usprawnienia i zmiany na lepsze. Jedno wiem, że Ty się pracy nie boisz więc masz we mnie przyjaciela w tej wspólnej idei.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
a jak to jest w USA? ;)
27 Sierpnia, 2008 - 08:56
najlepsi blogerzy to publicyści (w tym dziennikarze), czyli ci zawodowcy, którzy poświęcają dużo czasu swoim blogom. tak czy nie? podział na blogerów i dziennikarzy jest sztuczny. blogosfera nie jest konkurencją dla głównego nurtu mediów, ale ich uzupełnieniem. to drugi obieg, w którym powinno znaleźć się m.in. to, co p. Janecki nazywa "wiedzą tajemną".
w naszej "mediokracji" na razie mało kto chce się nią dzielić.
uffff...
27 Sierpnia, 2008 - 09:30
jakie to szczęście, że czytam 2=3 książki miesięcznie! znakiem tego Danz nie pisał o mnie :)))))))))))
a tak poważnie - zgadzam się z Kaśką - pisz i daj pisać innym. blogosfera i tak jest już klubem wzajemnej adoracji. są grupy i podgrupki. nie należę do żadnej z nich, dopiero usiłuje się w blogosferze osadzić, choć niekoniecznie w którymkolwiek z fanklubów.
jasna sprawa - mam parcie na szkło, czy raczej na monitor. chcę być prominentem, chcę czerpać profity, ale wbrew pozorom, nie jestem idiotą: wiem, że regularnie czyta mnie może z 50 osób. no może 100. i wiem, że nigdy nie zarobię na swoim blogu ani grosza, ani też nikt mnie na wywiad do mediów nie zaprosi. ale piszę i będę pisał, nawet jeśli komuś się to nie podoba - bo wiem, że jest w blogosferze nisza, którą w minimalnym stopniu wypełniam. no i lubię pisać. chwila, w której blogosfera się zinstytucjonalizuje, wykształci mechanizmy selektywne, będzie początkiem ustalania się nowego ładu medialnego. nadal będzie istniał 'wolny obszar blogosfery" i powstanie "blogosfera zinstytucjonalizowana", do której będą mieli dostęp prominentni pisarczykowie. ja się raczej nie załapie, ale wielu z was z pewnością ;)
http://innewidoki.wordpress.com/
selekcja
27 Sierpnia, 2008 - 14:56
[quote=innewidoki]chwila, w której blogosfera się zinstytucjonalizuje, wykształci mechanizmy selektywne, będzie początkiem ustalania się nowego ładu medialnego. nadal będzie istniał 'wolny obszar blogosfery" i powstanie "blogosfera zinstytucjonalizowana", do której będą mieli dostęp prominentni pisarczykowie.[/quote]
właściwie to tak jest. przykłady takiej selekcji: s24 - czerwoni i niebiescy, wyróżnione blogi dziennikarzy na wiodących portalach, blogi prowadzone przez dziennikarzy na stronach internetowych gazet, czasopism itd.
korporacje niszczą...
27 Sierpnia, 2008 - 15:12
... "wolny rynek" blogów.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
@innewidoki
27 Sierpnia, 2008 - 17:15
W moim odczuciu to zachęcam wszystkich do pisania, ale także do doskonalenia się, czytania dobrych publicystów, czytania publicystyki ludzi, z którymi się nie zgadzamy. To nie jest tak, że tylko my mamy rację, często prawda leży po środku. Aby ludzi przekonać do swoich poglądów, trzeba znać odpowiedzi na pytania naszych adwersarzy, trzeba wiedzieć jak myślą. Co mi się nie podoba jeśli chodzi blogi, to takie zamknięcie w małym getcie blogosfery i męczące powtarzanie tych samych zdań na blogach. Czasem nie chce się czytać pewnych osób, bo wiadomo, że nic odkrywczego nie napiszą (odnoszę się tu bardziej do blogerstwa na salonie).
W sumie to temat rzeka, ale dobrze, że jest jakaś dyskusja.
O to chodzi.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
To prawda
27 Sierpnia, 2008 - 11:10
Pisałam prawie rok swój blog w onecie, do dziś nie zamknęłam go. Po liczniku widzę, jak mało jest on dla czytelników onetu interesujący. Właściwie ma tam tylko jednego "wielbiciela" - ateistę, który wciska mi teksty promujące racjonalistę:).
Gdyby nie salon i zachęta ludzi, których tam poznałam, w życiu nie byłabym w salonie24.
To, co Igorowi udało się stworzyć, to dopiero początek, ale ten początek żyje i rozrasta się. Nie trafiłabym do niepoprawnych, gdybym nie pisała w salonie. Kamyczek uruchamia lawinę. Mogą dziennikarze wybrzydzać, lekceważyć, ale oni sami też blogują, bo wiedzą, że tylko tak można trafić do szerszej rzeszy czytelników i zaistnieć indywidualnie.
Jeśli się przed czymś bronię w salonie, to przed tymi, którzy chcieliby mnie gdzieś zaklasyfikować, przylepić etykietkę, zapisać do "grona". To jest pułapka dla każdego blogera. Pisze już wtedy pod opcję, a nie to, co naprawdę myśli. To jego myślenie może być błędne, ale ono jest świadectwem. Kiedy pisze pod określone grono wzajemnej adoracji, przestaje dyskutować a zaczyna agitować.
Pozdrawiam
Katarzyna
o to to!
27 Sierpnia, 2008 - 11:20
pamiętam, że któregoś razu po jednym z tekstów, ktoś (chyba Danz, ale nie pamietam, a szukać nie chce mi się), zapytal mnie, "to w koncu jak - ten PiS jest dobry czy zly?" ano ani dobry, ani zly. opcja jak opcja. calym sercem popieram prawa strone sceny politycznej, ale wiem, ze po obu stronach sa zjawiska negatywne. i nigdy poglady nie przeslonia mi racjonalnej i obiektywnej oceny.
http://innewidoki.wordpress.com/
@innewidoki
27 Sierpnia, 2008 - 17:21
Nie to nie byłem ja.:)
Co do PiS-u, to jest to partia polityczna skupiająca tysiące działaczy w całej Polsce. Myślę, że przydałaby się poważna dyskusja w PiS-ie, o podobnej treści jak ta, którą prowadzimy. Bez dyskusji i wymiany poglądów dochodzi do skostnienia i obumarcia każdej zbiorowości ludzkiej.
Pzdr.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
->Danz
27 Sierpnia, 2008 - 13:23
odpisalam na Salonie. z tego co czytam tutaj, najblizej mi do Rewizora, szczegolnie w tym cytacie "Jesli chcemy wygrać, musimy wymyśleć sposób odsiewania niedowarzonych mądrali, grafomanów i agentów"
Problem tylko w tym, ze dla jednego X bedzie grafomanem dla innego Nie.
Nie ma idealnego swiata, zeby z wszystkimi lapac jedna mysl, albo uzupelniac sie w roznorodnosci. Tzreba robic swoje, najlepiej jak sie potrafi.
A to moja odpwiedz skopiowana z Salonu24
"warsztat" - nie wiem gdzie dokladnie twe podswiadome mysli blogoswerskie kraza...
u mnie to jest tak:
1. uwazam, ze nie kazdego blogera tzreba lubic. nawet tego, z ktorym ideowo, liniowo, merytorycznie sie zgadzamy. Czasem nas po prostu ktos wkurza bo uzywa za duzo emotikonow :) [do nikogo konkretnie nie pije:))], albo nudzi.
1a. stad naturale jest dzielenie sie i ewentualne gromadzenie w roznych podgropach [patrz blogmedia ->niepoprawni]
2. zawsze sobie zostawiam prawo do pisania o "zupie pomidorowej" - to jest moja swoboda wlasnie, nie ograniczona zadnym redaktorem nade mna.
Nawolywac mozna/nalezy, ale ja raczej bym odsiewala tych z ktorymi mi nie pod drodze, poniewaz kijem wisly nie zawroce i jak ktos nosi pomaranczowa bluzke do blekitnych spodni - nic nie poradze.
optymistycznie pozdrawiam
dobrze sobie pomyślałem...
27 Sierpnia, 2008 - 14:33
... o Tobie, Danz! :):):)
Nadal twierdzę, że dyskusja o dziennikarzach i blogerach, to rozważanie wyższości Świat Wielkanocy nad Świętami Bożego Narodzenia.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
wbrew pozorom i mimo frustracji...
27 Sierpnia, 2008 - 14:50
... blogi maja moim zdaniem ogromne znaczenie. Pisałem, ze są rodzajem opinii publicznej, ale przede wszystkim umożliwiają wymianę pogladów. Oczywiście trzeba też czytać, a nie tylko pisać :):):). Ta interaktywność nie jest złudna, a inne madia niczego takiego nie oferują.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
danz & Rewizor
27 Sierpnia, 2008 - 17:55
kurde, a ja jeszcze będę mógł coś pisać na blogu, Panowie? :)
Pozdr
@FYM
27 Sierpnia, 2008 - 18:33
Zawsze, stale i na preferencyjnych zasadach!
Z przyjaźnią
Rewizor
Rewizor
Rewizor
27 Sierpnia, 2008 - 19:55
no to odetchnąłem z ulgą :)
Pozdr
Danz
27 Sierpnia, 2008 - 20:16
Starasz się przeforsować to samo co Adam @Tezeusz w Tekstowisku?
Został tam "zdechł pies" i tyle o tym.
Raz się na to dałem nabrać - dziękuję!
Zaraz ktoś zacznie gadać o mediach obywatelskich. w takim razie dzięki @ spadam.
To się musi samo ułożyć, ale mi się to "ułożenie" wcale nie podoba.
Róbmy raczej netową gazetę w stylu "dzikiego zachodu" Jak nie mam tu miejsca z moimi tekstami to prosze to jasno powiedzieć "pisz tak i tak"
Ja na to odpowiem: -" poliż się po tyłku" i się rozstaniemy w zgodzie.
Dobry grafoman zawsze sobie znajdzie miejsce.
Zdeklarujcie się i tyle!
Jacek
27 Sierpnia, 2008 - 20:37
Ja nikomu nie mówię jak ma pisać. Niech się układa samo, w tym masz rację. Przecież każdy z nas pisze inaczej, każdy ma inne podejście do świata. Napisałem to co napisałem w dobrej wierze, ale widzę, że dyskusja przybrała kierunek, przeze mnie nie zamierzony. Więc wybaczcie jeśli Was (wszystkich blogerów) uraziłem, mea culpa.
Teraz wycofuję się do mojej budki i przez jakiś czas nie będę nic pisał. Tak chyba będzie lepiej.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Danz
27 Sierpnia, 2008 - 20:44
Czy wy Admini wszyscy się kształciliście w jakiejś szkole adminów?
Nie będę sie odzywał...też coś!
Przestań z takimi gadkami wyskakiwać.
Tak naprawdę nie ma tu wielu blogerów. Ja blogerem na pewno nie jestem. Pisze i tyle.
Pozdro
Hej Jacek:)
27 Sierpnia, 2008 - 21:00
No jak mam Cię jeszcze rozłościć to wolę nic nie pisać. Ja też jestem blogerem na pierwszym miejscu, a bycie "adminem" to raczej obowiązek. Nie myśl, że się tu rządzę, ja to robię dla innych przede wszystkim. Może to głupio brzmi, ale tak na prawdę jest. Wierzysz mi?
No w żadnym wypadku nie chodziłem do szkoły adminów.
Pozdrawiam.:)
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Pewnie, że Ci wierzę!
27 Sierpnia, 2008 - 21:09
Lubię i w ogóle.
Blogerzy, dziennikarze - to są trzeciorzędne cechy płciowe.
Mnie niepokoi, że tu taką przewagę Trójmiasto zdobywa:
Danz, Futrzak, Triarius, Spengler ( jakiś Niemiec chyba?)Innewidoki oraz wielu innych cwaniaków.
A ze stolicy tylko ja i Iwona!
Pozdro!
ufff:)
27 Sierpnia, 2008 - 21:15
To się bardzo cieszę i niech tak zostanie.
Ja też Cię bardzo lubię.
Pzdr.;)
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
nie przejmuj się, Jacek!
27 Sierpnia, 2008 - 21:58
Ja też piszę ze wsi, tylko... malutkiej :):):):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
27 Sierpnia, 2008 - 22:29
wypraszam sobie, Golina to miasto!!!
I to z 600letną tradycją, O!;P
Zobacz i chodniki mamy nowe, nowiusieńkie, łał, normalnie ulica kolejowa to deptak, nawet takie "panienki" nimi spacerują.
Pozdro.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Golina to stolica?
27 Sierpnia, 2008 - 22:37
O kurna, a my tu na wsi nie nie zauważylim!:):):)
Mówię o prawdziwej wsi, droga, pola. laski... gdzieniegdzie domki. Mój kawałek nazywa się w miejscowej tradycji Swywola. Poważnie.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Jasne, że stolica, albo stolnica, jak kto woli, hi hi
27 Sierpnia, 2008 - 22:43
a i te laski i pola też mamy, no normalna piękna nasza Golina cała!!!
A ta Swywola, też pewnie piękna, co?
Pozdro.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Iwonko!
27 Sierpnia, 2008 - 23:20
Przepiękna! Inaczej bym się tu przeniósł z innej stlicy - (Krakowa) - 10 lat temu :)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
laski tam w stolicy robią laski? ale chyba w krzakach?
28 Sierpnia, 2008 - 15:23
A swoją drogą bawią mnie niezmiernie ludzie używający słowa "laska" na kobietę w tzw. dobrej wierze i wmawiający sobie, że to pochodzi od czeskiego słowa na miłość.
Słyszałem ostatnio jak się trzy kulturalne na oko panie rozstawały: "no to cześć laseczki". A ja miałem ochotę zapytać "z połykiem czy bez?"
Nie ma jak stolica. A Jackowi możesz powiedzieć, że z Gdańska to był Schopenhauer. Spenglera jeszcze nie namierzyłem, ale chyba jakaś Nadrenia raczej. Coś niemal cywilizowanego, żadne prusactwo sensu stricto. (Idę sprawdzać, skoro mnie zapłodnił.)
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
dziki zachód
28 Sierpnia, 2008 - 12:03
[quote=Jacek Jarecki]Róbmy raczej netową gazetę w stylu "dzikiego zachodu"[/quote]
mogłbyś to rozwinąć? tak jak teraz jest dobrze? :)
czy za jakiś czas nie pozostanie tu "zdechł pies"?
a co oni tam konkretnie forsują? że spytam...
28 Sierpnia, 2008 - 15:27
... bo w kręgu bezpośrednio wtajemniczonych nigdy nie byłem.
(Choć trzy razy sam odchodziłem i trzy razy mnie prosili z powrotem. Nawet już po wszystkim dostałem zaproszenie, choć tym razem ono chyba szło z automatu.)
Mówię poważnie, b. mnie tego typu sprawy ęteresują, więc jeśli raczysz mi to opowiedzieć, postawię Ci kadzidełko na moim domowym ołtarzyku.
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Zgdzam sie, w połowie.
27 Sierpnia, 2008 - 22:36
mona
Jedni maja parcie, żeby zaistnieć (zwłaszcza na własnej klatce, wśród sąsiadów) w "Szkle kontaktowym",inni maja potrzebę wypisania swoich pretensji, bo nie maja gdzie tego zrobić.
Ale część z nas napisze o tym, o czym dziennikarze nie napiszą, albo napiszą "rzekomo" - choć sprawa jest oczywista.I sprawdzi uczciwie, co potrzeba - zanim napisze.
Wściekłam sie, kiedy Sadurski napadł na Katarynę w sprawie anonimowości, ale jednak cos w tym jest.
Bardzo grzecznie przestrzegalismy np. ciszy wyborczej: rozumielismy, że za jej złamanie Jankes może "beknąć". Czyli nie jesteśmy baranami, rozumiemy co to jest odpowiedzialność.
Ale jednocześnie nie mamy szefa, a "gazeciarze" mają.Oczywiście jeśli kogoś z nas ktoś bardzo zechce dopaść - to da sobie radę. W każdym razie z pracy nas nie wyrzucą.Mamy znacznie większą swobodę wypowiedzi, niż dziennikarze, nawet przyzwoici.
Blogi sa potrzebne, nie mam wątpliwości.A nasza względna anonimowość jest tarczą: żadna partia nas nie obroni.
Gdyby to nie był Janecki - też bym się oburzyła. Ale u niego na ogół pracuje się porządnie. Podkreślam to "na ogól", bo jest tam taki jeden felietonista - muzykant "na trzy 0: ozumny, ozmowny, oztropny" - jak cholera. Nawet dwóch, bo nie wiem, po co porzadnej gazecie Jacyków z tymi wypocinami.Może Janecki najpierw jednak zajmie się nimi?
Co tam, "róbmy swoje".
Pzdr
p.s. - Danz, talent daje Bozia.Dlateo zgadzam się właśnie w połowie.
mona
Salon narobił szkód, Mona.
27 Sierpnia, 2008 - 23:04
Oglądałem cały proces krok po kroku.
Pisałem wtedy na onecie, który próbował przeprowadzać swoją politykę typując "polecane" blogi i wyrzucając cytaty z niektórych na stronę główną. Można było to spokojnie olewać. Ludzie czytali, co kto chciał i pisali tam, gdzie chcieli. Nagle pojawił sie rozreklamowany blog Jankego, a właściwie "blog", bo trudno tam było znaleźć słady, że wielki publicysta przynajmniej czyta wpisy frajerów, którzy ustawiali sie w kolejce jak po autograf, o odpowiadaniu nie mówiąc. Potem Janke wyniósł się grając na fujarce jak Szczurołap :). I powstał salon 24 na którym blogerzy stanowią mięso armatnie, i tło zapychacz dla zawodowych dziennikarzy, ale przede wszystkim napęd, bo ktoś przecież mierzy ruch w interesie. Nie jestem zainteresowany zaglądaniu komuś w kieszeń, ale domyślam się, że Janke nie płaci blogerom, raczej ich wyrzuca (przy pomocy adminów - panów życia i śmierci), bo pchają się drzwiami i oknami, jak, za przeproszeniem ćmy do światła.
Mogę sobie pozwolić na krytykowanie, bo sam sie nie zapisałem, a na ilość "wejść" i "komentarzy" nie mam prawa narzekać, choć zaczynałem od nowa na Wirtualnej Polsce (kiedy manipulacje Onetu okazały się nieznośne).
To prawda, że aktywność czytelników, a przede wszystkim komentatorów, zmalała (pewnie z tego powodu wiele blogów padło, albo przeniosło się "do miasta"), ale też mniej jest przypadkowych typków, którzy wpadali jak do kibelka i w tym samym celu.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Sprostowanie
27 Sierpnia, 2008 - 22:38
Kochani moi, to co napisałem nie odnosi się do osób, które piszą na niepoprawnych. Bardziej do całej blogosfery. Cieszę się że ten post wzbudził tyle komentarzy, ale chciałbym przeprosić osoby, które tu piszą. To nie Wy jesteście adresatami mojego "narzekania", przepraszam jeśli Was dotknąłem. Mea culpa.
To co napisałem odnosi się do całej blogosfery, a nie do poszczególnych blogów. Tym bardziej mi przykro, że moją intecją było rozpoczęcie dyskusji na temat blogosfery i wypowiedzi pana Janeckiego w dzienniku. Chciałbym, aby nasze blogi były bardziej opiniotwórcze i "słyszalne", proszę o Waszą pomoc i radę "jak to zrobić"?
Pozdrawiam Was wszystkich.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Niestety, tak czasami bywa,
27 Sierpnia, 2008 - 22:54
Niestety, tak czasami bywa, że zostajemy zle zrozumiani...
Uważam, że ten wpis był potrzebny - warto wspomnieć, że ukazał się na SG S24. Faktycznie, jest on adresowany do wszystkich, fakt, co nieco prowokacyjnie, ale uważam, że odrobina prowokacji nikomu nie zaszkodziła. :)
co się będziemy przepraszać?
27 Sierpnia, 2008 - 23:23
Jeszcze salon się zrobi :):):):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
aaaa...
28 Sierpnia, 2008 - 11:14
aaaaa no skoro tak... to spoko :) a żebyśmy byli bardziej słyszalni? nie da rady. jak się sami nie nagłośnimy, to nic z tego. a jak się nagłośnić? w mediach trzeba by zaistnieć, a jak? no jak państwo redaktorstwo nie popuści, to bez szans chyba.
http://innewidoki.wordpress.com/
EOT
28 Sierpnia, 2008 - 18:28
nie da rady :(