Zwekslowane pupile PRL-u

Obrazek użytkownika jwp
Blog

A to 3-ecia prawda. Mając nas za nic, wciskają mit wszechobecności. Równocześnie biadoląc nad umysłami spiskowymi. Czyżby przekonanie o sięgnięciu Olimpu spowodowało niekontrolowaną erekcję, ponoć zimnych analityków. I takoż samo wstrząśniętych, lecz niezmieszanych z licencją do zabijania. Tyleż śmiechem, co bezradnych.

Musi istnieć to Voodoo, mit i Panu z szafy jeżdżące Czarną Wołgą. Legendy wiejskie i miejskie. Bo w końcu za coś trzeba pensję i dodatkowe uposażenie brać. Nie lekceważyłbym jednak postępującego dozbrojenia. Gdyż z każdym calem telewizora wpływ jest coraz większy. Tylko jak się okazuje już bez konieczności trzymania za lejce. Łysek z pokładu Idy dalej ciągnie wagoniki kłamstwa i manipulacji. Wyszedł z szybu wywindowany i cierpliwie podążą sprawdzonym szlakiem.

Cóż, gorsi niż TW i etatowi są pupile. Pupil to niby uczeń. A jednakowoż jaki zdolny i zmotywowany. Świadectwo z czerwonym paskiem i gwarancja promocji. Nawet o dwie klasy wyżej. Bezkarność za drobne psikusy, a także gwarantowane występy na szkolnych akademiach. Gdzie bywało, że wymknął się tekst niepoprawny. By usprawiedliwić lans na Festiwalu Piosenki Radzieckiej, w Kołobrzegu. A obecnie na Festiwalu Piosenki Rosyjskiej.

Jak kto myśli, że w 3 dupy napierdolona Maryla i Jej Gitarzyści ( czytaj wodzący ) mogli sobie tak wyjść z Francuza i pobrykać porszawką po mieście, ten jest w mylnym błędzie. Primo – już wtenczas Maryla ważyła tyle, co silne ręce czterech portierów, a w dodatku Porsche to niby miała za gażę z koncertów w NRD.

Nie warto nawet przytaczać Mitu Daniela, bo to Łoś ogólnie. Że niby z pobudek patriotycznych juniorowi Jaroszewiczowi dał w mordę. A poszło jak zwykle o babę, typu Rodowicz. Włos się nie tylko na głowie jeży, gdy w TWPRL artyści tłumaczą się często i gęsto, że niby bojkotowali jedynie słuszne festiwale i z ogólnym obrzydzeniem jeździli za kasę do Demoludów. Choć nieźle pamiętają teksty swoich internacjonalistycznych szlagwortów. Zarówno po niemiecku, jak i po rosyjsku. Tylko czeskiej wersji brakuje. Bo mogłoby wyjść na to, że Gołodupki hop do kupki. A to ich naturalne środowisko.

Jeden taki, co nie chciał jechać do Kołobrzegu, bynajmniej  nie na plażę, tak w pole służby wyprowadził, że naobiecywał, iż z Ameryki wróci na czas. A potem ich wykołował ręką złamaną.. Bo bez trąbki i skrzypiec nie da się śpiewać. A gips to zapewne CIA założyło.

ZPR-y, czyli Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe były kwintesencją agentury. Bo nie masz nic lepszego na przyszłe lata, jak hodowla autorytetów kultury popularnej. Z jazzem i rock & rollem nie poszło po myśli, to trzeba było trzymać się mocno falującego w rytm nadany motłochu.

Spryt polega na tym, iż pod płaszczykiem sposobnym jedziemy po zasadzie – „Lubimy piosenki, które znamy”. A Wajdelotów i grajków przydrożnych nie brakuje. Zakochaliśmy się kiedyś w wizjach przyszłości, uwierzyliśmy w bajki wykreowane naprędce. A na dodatek powierzyliśmy Polskę w ręce nie tylko marnych, a i podstawionych artystów. Najzwyklej wpuścili nas w „Kanał”. A na końcu jest zawsze krata zamknięta na zardzewiałe kłódki.

Brodzimy po uszy fekaliach podanych jako główne danie. Aperitif chętnie przyswoiliśmy, by na deser dostać danie główne. Bo przecież, jak inaczej odebrać słowa złotoustych. Którzy zawsze gotowi spaść z  liny jarmarcznej epatują zatroskaniem o los przyszły...

Bynajmniej nie wspólny, trzymają się taboretów i służbówki. O tyleż mocniej, gdy poleconym ze zwrotką nadchodzi czas weksla antydatowanego.

Nie miejmy zatem pretensji, iż dług zaciągnięty trzeba kiedyś spłacić. Weksel popularności, styropian ciepły i wygodny. A, że suma niewpisana, to i rośnie. Dług wobec PRL-u jest niespłacalny,. Za hektolitry Smirnofa, wraże dane, a także za kontynuację polieznego dzieła.

Gdyż prawdziwe użyteczni są dobrowolszcziki, którzy zanim padnie pytanie, to ręce w zgłoszeniu już podnoszą. Do nich listonosz nie puka dwa razy. Ich drzwi są zawsze otwarte. Wdzięczność nie zna granic.

A teraz z  innej beczki.

Ustalanie przyjaciół 

W obcej jasności dopełnia się ziarno,
we mnie się czarna osypuje sól.
Dla niej spod sadów złoto i purpura
płyną szeroko w stągwi uchylenie.
Rozsupłane z wiechci zimowego snu
szeleści drzewko deszczu wiosennego.
A w siebie ciasno pierścieniami tęczy
wtańczona jabłoń, nocą na urodzaj
drewnianą stopą ciężko przytupuje.
Do mnie, kościście utykając, idzie
na zdrowasiek i grochu jesienne łuskanie
pod oślą wargą rozgwieżdżony oset.

Ale wciąż jeszcze między linijkami
wierszy zarosłych wrzosem i sitowiem
krążą zwierzęta.
Od nich promieniście
sączy się ciepło mleka, snu i moczu.
Dla nich sprzedałem za naręcze siana
najlepsze rymy tego poematu
i duszne z pieca ściągając kożuchy,
opatuliłem przed zadymką sad.
A przeto świadom swego wyrzeczenia
z niedźwiedziem w karczmie leniwie spisuję
kosmatych miodów ballady cieknące
z pasiek, jak złote ucho Pana Boga.

Ucho - początek nasz i sedno. W uchu
jest bór,
jest słoń,
jest mrówka. 

Ach dzieci każde z was kocha
Szum polskich wierzb i brzóz
I słońce w górskich potokach
I wielki gwiaździsty wóz
I księżyc który się błąka
Nocą wśród czarnych drzew
I polne kwiaty na łąkach
Motyle ptaki i śpiew
I polne kwiaty na łąkach
Motyle ptaki i śpiew

Tego was kochać uczyła
Ta pani dziś na pomniku
Przynieście więc dużo kwiatów
I śpiewających słowików
I słońce polskie przynieście
I serca ciepłe też
I niech przemówi ten kamień
Jak Wisła jak ptak jak wiersz
I niech przemówi ten kamień
Jak Wisła jak ptak jak wiersz

Jest w wielkim szumiącym lesie
Niewiele większe od piędzi
Zupełnie malutkie szczęście
Ukryte wśród suchych żołędzi

Schowane głęboko pod chrustem
Gdzie chaszcze i jeżyn kłęby
Z żołędzia miseczkę pustą
Napełnię calutką po wręby

Kto drogę do niego zna
A kiedy słońce swe złoto
Na miedź z zachodem rozbija
Przychodzi ktoś z wielką tęsknotą
I szczęście z miseczki wypija
Tę krople za tamto co było
Tę drugą za to co będzie
Za wierność za zdradę za miłość
Za pamięć i suche żołędzie

Nie kończy się nigdy ta gra
Po twarzy chodzą mu cienie
Gdy siebie słucha wśród lasu
Tak trudno ugasić pragnienie
A tyle jest jeszcze toastów
I rzuca miseczkę na wrzosy
I dłonią ociera usta
Jest sam obszarpany i bosy
A szczęścia miseczka jest pusta
Miseczka jest pusta
No tak

Brak głosów

Komentarze

Pierwsze Porsche Rodowicz, to było Porsche dla ubogich. Model 914 nazywano w Niemczech VolksPorsche ;-))). Ale jak na Warszawę lat `70 to i tak był szyk :-))).

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#311431

Można było śpiewać, żyć z tego i nie być pieszczochą władzy. Pomimo "niewłaściwego" pochodzenia http://www.kobieta.pl/gwiazdy/emocje/zobacz/artykul/anna-german-i-zbigniew-tucholski-slynne-romanse/

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#311466

Witam,
dlatego też w innej beczce dałem utwory śpiewane przez Annę German. Za link dziękuję.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#311499

Witaj,
Maryli to ja się specjalnie nie czepiam, chociaż miała jak inni pupile pewne udogodnienia. Natomiast, o ile nie przeoczyłem, nie udziela się tak, jak Olbrychski, czy Wajda.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#311498

Nigdy nie przepadałem za śpiewającą Rodowicz. Jedyne, co z pełną odpowiedzialnością mogę jej zarzucić, to brak gustu ;-)

A poprzedni komentarz był tylko faktograficzny... ;-). Pamiętam jeszcze, kto i jakie samochody miał w Warszawie czterdzieści parę lat temu... ;-).

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#311501

 Ignacy Machowski się nazywał; dużo grał - ale zastanawiam się, czy był dobrym aktorem. Ja go nie lubiłam. Zagrał ok. 60 ról teatralnych i niewiele mniej filmowych. Dużo nagrywał do radia. Wielokrotnie odznaczany, również sowieckim orderem lenina.

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#311506

Mają swoje miejsce w historii obojętnie na jakim poletku. Ale w przypadku gdy jeden drugiemu da w papę gdy chodzi o jakąś babę, może wynikać z faktu, że jeden z nich jest zimnym analitykiem bez erekcji a drugi gorącym z erekcją. I chyba w tym jest problem. A swoją drogą ciekawe są np. związki pewnej "gwiazdy" estrady z Elblągiem.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Szpilka

#311521

gość z drogi

odkładając na bok politykę i jej koneksje...z lubością wsłuchałam   się w GŁOS

brzmiący czysto i melodyjnie,brak dzisiaj taki brak :)

serd pozdrowienia :)

a wajdowatym ,i im podobnym...do widzenia...a raczej,żegnajcie i nie wracajcie...

serdeczna 10

:)

posłucham sobie jeszcze Anny....:)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#311524

gość z drogi

jest i dbajmy o nie i chuchajmy ....:)

10 :)

z pozdrowieniami

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#311525

bande Zydow, ktora opanowala polska kulture niedupuszczajac
uatlentowanych Polakow.
Jednym z decydentow o talencie artystow polskich byl nijaki Zyd prof.Bardini ktory zcinal wszelkie osoby pochodzenia gojowskiego, ten obrzydliwy parch w beszczelny chamski sposob utracal talenty, mial wylacznosc na segregacje.Troche dzielo tego parcha kontynuowal obecnie inny parch nijaki Kupa Wojewodzki.
Olbrychski pupilek PRLowski byl chodowanym na ich potrzeby autorytetem teraz za swoje beztroskie zycie musi odplacac postPRLowskiej bandzie.
Bezpieka na kazdego osobnika na piedestale miala haki znala kazdy jego krok i intymnosci tu sa ciekawe raporty bezpieki ,oto link:
http://lustracja.net/index.php/pozostali/142-daniel-olbrychski-w-matni-kor-u

Vote up!
0
Vote down!
0
#311566

Witaj,
niezaprzeczalnym faktem jest, iż nie tylko w służbach mocno stali. W zasadzie w każdym strategicznym miejscu, jakim jest kultura, sztuka i rozrywka zawsze mieli coś do powiedzenia. Dzisiaj też sobie radzą.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#311596

Witaj,
Annę zawsze lubiłem. A ostatnio trafił mi w ręce LP ( czarny krążek ) Anny German - Tańczące Eurydyki.

Serdecznie Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#311573

Witaj,
niech zatem siedzą na swoim poletku, a nie włażą w szkodę.

Za dużo mamy na garnuszku artystów z Bożej, a w zasadzie z Partyjnej łaski.

Pozdrawiam Serdecznie

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#311577