Mocarstwowy Wolski i sojusz z Hitlerem
Czytam właśnie najnowszą książkę Marcina Wolskiego "Mocarstwo". Lektura ta sprawia mi prawdziwą uciechę. Rzecz dzieje się w alternatywnej rzeczywistości w latach 1982-1989. Zamiast zdychającego PRL mamy 55 milionową POLSKĘ - najsilniejsze państwo na kontynencie europejskim przewodzące potężnej Konfederacji Europejskiej. Co spowodowało tak pomyślny dla nas przebieg wydarzeń? - Piłsudski żył ponad sześć lat dłużej.
W roku 1938 zawarł on taktyczny sojusz z Hitlerem, a w 1940 powstał Kongres Środkowoeuropejski pod wodzą hitlerowskich Niemiec. Zaatakował Związek Sowiecki i wygrał wojnę ze Stalinem. Dokładniej opisał to Wolski w swojej poprzedniej powieści "Wallenrod", której niestety nie czytałam. W obecnej notce nie będę omawiać fabuły "Mocarstwa". Czyta się tę powieść bardzo dobrze, a alternatywne losy wielu znanych postaci historycznych dostarczają dodatkowych wrażeń. Polecam też wywiad z Marcinem Wolskim na temat pisanych przez niego "historii alternatywnych" /TUTAJ/.
Pragnę natomiast zauważyć, iż "Mocarstwo" jest kolejną książką głoszącą tezę, że historia Polski potoczyła by się lepiej, gdybyśmy zamiast porozumiewać się z Wielka Brytania i Francją, zawarli sojusz z Hitlerem. Pogląd ten wyrażał jeszcze w końcu lat 70-tych Jerzy Łojek. Jego rozważania kontynuował słynny historyk Paweł Wieczorkiewicz. Ostatnio jednak wybuchła istna epidemia. Rozpoczął ją chyba Rafał Ziemkiewicz w 2009 r. swym artykułem "Nad trumną Becka ciszej, proszę!" /TUTAJ/, w którym uznał Becka za winowajcę wszystkich nieszczęść, jakie spadły na Polskę w wyniku drugiej wojny światowej. Becka wziął w obronę Piotr Semka w "Beck jak Hitler?" /TUTAJ/, a Ziemkiewicz odpowiedział tekstem "Tak nas piszą, jak im potrzebne" /TUTAJ/.
Potem Marcin Wolski napisał "Wallenroda", a na początku 2012 r. ukazała się głośna książka Piotra Zychowicza "Pakt Ribbentrop-Beck" rozszerzająca i wzmacniająca pomysły Ziemkiewicza. Podczas gdy ten ostatni postulował oddanie Niemcom Gdańska i zgodę na eksterytorialną autostradę w celu zyskania na czasie i lepszego przygotowania się do wojny, to u Wolskiego i Zychowicza mamy już obraz polsko-niemieckiej defilady zwycięstwa w Moskwie. Wolski powtórzył go w "Mocarstwie".
Te idee wzbudziły gwałtowny sprzeciw, nie tylko Piotra Semki. Już Marcin Mleczak omawiający książkę Zychowicza w Histmag.org /TUTAJ/ wyrażał wyraźny sceptycyzm. Bardzo ostry atak przypuścił prof .Andrzej Nowak w portalu Wpolityce.pl /TUTAJ/. Stwierdził:
" Piłsudski wiedział, czego zdaje się nie wiedzieć Zychowicz, że jedyna rola jaką Niemcy nam mogli w przypadku sojuszu z nimi dać, to była rola pastuchów niemieckich krów na Uralu. To była rola niewolników w wielkim niemieckim państwie, nie było tam dla Słowian innego scenariusza. Hitler to zakreślił - Żydzi do wytępienia, Słowianie jako niewolnicy. Wychodzi z tej książki niezrozumienie ideologicznego charakteru III Rzeszy. To absurd.".
Ja osobiście zgadzam się z prof. Nowakiem. Ziemkiewicz, Wolski i Zychowicz nie doceniają rozmiarów ideologicznego zaślepienia Hitlera. Pewne pojęcie o nim daje to, iż spowodowało ono przegraną w wojnie ze Stalinem. W 1941 roku miliony Rosjan chciały początkowo przejść na stronę Niemiec i walczyć ze Stalinem. Hitler potraktował ich jednak jak podludzi i pokazał, że jest jeszcze gorszy od komunistów.
Drugim przykładem jest zagłada Żydów. Hitler walczył na dwa fronty i zamiast wzmacniać wojsko, zajął się tępieniem Żydów /mało kto wie, że to Hitler wypowiedział wojnę USA, a nie odwrotnie/. Niemieccy przemysłowcy błagali Hitlera, by dał spokój i nie pozbawiał ich pracowników. W obu przypadkach zaślepiony Hitler uparł się przy swoim. I dlatego przegrał.
Zwolennicy sojuszu twierdzą, że w 1939 r. Hitler nie popełnił jeszcze zbyt wielu zbrodni. Ale już wtedy znana była "Mein Kampf" i wyłożona tam ideologia, której wódz Niemiec niewolniczo się trzymał.
On się po prostu nie nadawał na sojusznika i tyle.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2952 odsłony
Komentarze
Tego mi brakowało
17 Listopada, 2012 - 00:29
Szukałem od dawna podobnego artykułu na potwierdzenie i moich przemyśleń. Dzięki, że mogłem utwierdzić się w moim osobistym przekonaniu, które wyrazałem już przed prof. Nowakiem, że nie po drodze nam było z Hitlerem. Jak by nie patrzeć, Hitler od poczatku załozył, ze przetrwa moze 10-15 mln Polaków, i to tylko tych, którzy wykazą aryjskie cechy i będą skłonni do germanizacji, przy czym i tak mieli stanowić rasę słuzących germańskim "panom". Dlatego, jakkolwiek postąpiono by w 1939 roku, wojna była nieunikniona. Faktem jest, ze mozna było inaczej rozegrać wariant obronny, wcześniej zmobilizować jednostki, wycofać na bardziej zwarte linie obrony, ale to jedynie przedłuzyłoby agonię Polski, bo fakt paktu Ribbentrop-Mołotow nie pozostawiał złudzeń co do wyniku konfrontacji. Rosjanie i Niemcy ZAWSZE dogadają się ponad naszymi głowami i dlatego uważam naszą sytuację geopolityczną za wyjątkowo wredną, bo w tym miejscu Europy utrzyma się jedynie mocarstwo, a na to raczej szans nie mamy, bo kazda próba wybicia się na coś więcej niż wegetacja miedzy tymi dwoma zostanie zduszona w zarodku. Piłsudski doskonale wykorzystał moment rewolucji w Rosji i słabości Niemiec po 1918 roku, ale i tak nie na długo to wystarczyło. Należy czekać podobnej okazji i mając przed oczyma to, co się wtedy stało, inaczej rozegrać nowe rozdanie. A na razie zdobyć władzę w kraju i powoli i mozolnie odbudowywać struktury i personel nowej Polski. Czekam na Wasze zdanie.
@all10101
17 Listopada, 2012 - 11:59
elig: To miłe, że się zgadzamy. Mam tylko jedno zastrzeżenie: nie można twierdzić, że Niemcy i Rosja zawsze się dogadają. Ich interesy w Europie Środkowej są w istotny sposób sprzeczne ze sobą. Sojusz między nimi kończył się zwykle wojną.
elig
zaślepienie
17 Listopada, 2012 - 00:51
Bardziej od zaślepienia Hitlera interesuje mnie zaślepienie panów Wolskiego i Ziemkiewicza w kontekście ich wizyty na grillu u Giertycha. Ich wiarygodność zanika, tym bardziej, że żaden z nich nie pragnie odpowiedzieć na proste, zadawane im wielokrotnie pytanie - po co tam poleźli?
ość
-----------------------------------
gdy prawda ponad wszystko, życie bywa piękne
wtedy żyć się nie boisz i śmierci nie zlękniesz
Tak, troche i mnie ta wizyta zaskoczyła.
17 Listopada, 2012 - 07:29
Oczywiście RAZ jest wolnym człowiekiem ale..
Chyba nigdzie nie skomentował tej wizyty. Zastanawiałem się czy był tam jako dziennikarz chcący ("śledczo") dotrzeć do przyczyn (informacji) wolty ideologicznej Giertycha,
czy jako narodowiec chciał wysondować nastawienie Giertycha w kontekście swego zaangażowanie w sprawy endecji?
Dobrze by bylo gdyby RAZ to skomentował, bo trzecia opcja (po tych 2 , które podałem), to juz tylko towarzyskie grillowanie i z tym akurat człowiekiem RAZowi nie powinno byc po drodze.
Przepraszam najmocniej, że pod nowym tematem
17 Listopada, 2012 - 07:23
nie związanym z moim komentarzem sprzed kilku dni, bowiem tam odpowiedź mogłaby nie dotrzeć do Pani. Chodziło o autonomię, której bronię choć nie jestem jak pisałem członkiem ruchu ani jakoś fanatycznie nastawiony. Podała Pani link do swego artykułu na NE. Bardzo dziękuję, przeczytałem, własnie o taka zdroworozsądkową dyskusje na ten temat chodzi. Jak zwykle wykazała sie Pani tym walorem, bez uprzedzeń, zacietrzewienia czy fanatyzmu (wszystko jedno w którą opcję zawsze jest złem).
Przepraszam zatem raz jeszcze za niewłaściwy kontekst mego komentarza ale z opóźnieniem przeczytałem Pani odpowiedź.
Pozdrawiam
Marcin Wolski
17 Listopada, 2012 - 08:50
Zawsze miał wybujałą fantazje.
Zresztą Ziemkiewicz też nie stronił (i) od political i science fiction.
Obaj nie są historykami, więc chyba mogą sobie czasem odpuścić.
Mimo zgrzytów (Giertych) Marcin Wolski zdecydowanie nie jest entuzjastą III RP.
Nie da sie tego niestety powiedzieć o innej lokomotywie pradawnego "60 Minut Na Godzinę", panu Jacku.
Ach, te semickie geny.
@zdzich20
17 Listopada, 2012 - 12:02
elig: Wybujała wyobraźnia jest zaletą Marcina Wolskiego. Dlatego jego książki są interesujące i dają do myślenia.
elig
Zgadzam się z opinią, że Beck jest odpowiedzialny za to co mamy
17 Listopada, 2012 - 09:12
Sojusz z Hitlerem brzmi źle dopiero po tym co stało się długo później, ale gdyby do sojuszu doszło nie byłoby z dużym prawdopodobieństwem zagłady i Polaków i Żydów na terenie Polski.
Pisał tez chyba o taki sojuszu Łysiak.
A Semka cóż pisze coraz więcej bzdur. Ostatnio stał się "specjalistom" od Śląska bo przyjechał i wypowiedział się o Muzeum Śląskim w sposób mało nas interesujący. jest zaciekłym krytykiem autonomii. Coraz bardziej pachną mi jego wizje jedyną objawiona prawda a la PRL, tylko niby z pozycji prawicowej. Otóż centralizm demokratyczny nie przystoi komuś z opcji prawicowej nawet centrowej.
Niestety o ile Beck moim zdaniem jest w 100% odpowiedzialny za tragedię Polaków, sam wziął de w troki o pojechał zagranicę (taki z niego bohater cudzą krwią), to Piłsudski tez wiele grzechów i błędów popełnił. Z lżejszych - błąd o ile wiem, to był wielbicielem kawalerii i nie zgadzał się z generałami którzy woleli stawiać na już wtedy widoczny inny wariant wojny czyli na samoloty, broń pancerną, czołgi itp.
@Logos
17 Listopada, 2012 - 12:14
elig: Beck nie może być w 100% odpowiedzialny za cokolwiek, gdyż był tylko ministrem spraw zagranicznych. Istnieli jeszcze: premier, prezydent i naczelny wódz. Oddanie Gdańska i autostrady pozwoliło by uzyskać nieco więcej czasu, choć trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że natychmiast pojawiłyby się nowe żądania. Hitler z tępym uporem realizował to, co napisał w Mein Kampf. Po ewentualnym zwycięstwie nad Sowietami na pewno by z tego nie zrezygnował.
Ten problem Zychowicz omija, zakładając, że i tak by w końcu alianci wygrali, a Wolski usuwa Hitlera metodą Deus ex machina: ginie on wraz z resztą szajki w wybuchu bomby atomowej.
elig
Musze stanąć w obronie Marszałka
17 Listopada, 2012 - 13:48
[quote=Logos]
Sojusz z Hitlerem brzmi źle dopiero po tym co stało się długo później, ale gdyby do sojuszu doszło nie byłoby z dużym prawdopodobieństwem zagłady i Polaków i Żydów na terenie Polski.
Pisał tez chyba o taki sojuszu Łysiak.
A Semka cóż pisze coraz więcej bzdur. Ostatnio stał się "specjalistom" od Śląska bo przyjechał i wypowiedział się o Muzeum Śląskim w sposób mało nas interesujący. jest zaciekłym krytykiem autonomii. Coraz bardziej pachną mi jego wizje jedyną objawiona prawda a la PRL, tylko niby z pozycji prawicowej. Otóż centralizm demokratyczny nie przystoi komuś z opcji prawicowej nawet centrowej.
Niestety o ile Beck moim zdaniem jest w 100% odpowiedzialny za tragedię Polaków, sam wziął de w troki o pojechał zagranicę (taki z niego bohater cudzą krwią), to Piłsudski tez wiele grzechów i błędów popełnił. Z lżejszych - błąd o ile wiem, to był wielbicielem kawalerii i nie zgadzał się z generałami którzy woleli stawiać na już wtedy widoczny inny wariant wojny czyli na samoloty, broń pancerną, czołgi itp.
[/quote]
Musze stanąć w obronie Marszałka. Powtarzasz PRL propagandę.
Parę suchych faktów:
1929 Pzl P.1 Pierwszy całkowicie metalowy myśliwiec konstrukcji Pułaskiego. Jedna z najnowocześniejszych konstrukcji na świecie. Ojciec całej rodziny myśliwców PZL
p7 p11 p24
1929 Pokaz tankietki TK1 na licencji Brytyjskiej. Zmodernizowanej przez polskich konstruktorów. Wbrew propagandzie tankietki odegrały ważna role w 1939.
1935 Powstaje czołg 7TP
itd..
Mozna wymieniać długo, nie zapominaj ile lat trwała niepodległość Polski.
Należenie do mniejszości, nawet jednoosobowej, nie czyni nikogo szaleńcem. Istnieje prawda i istnieje fałsz, lecz dopóki ktoś upiera się przy prawdzie, nawet wbrew całemu światu, pozostaje normalny.
Należenie do mniejszości, nawet jednoosobowej, nie czyni nikogo szaleńcem. Istnieje prawda i istnieje fałsz, lecz dopóki ktoś upiera się przy prawdzie, nawet wbrew całemu światu, pozostaje normalny.
Tak, pisząc 100% miałem na myśli jego osobistą winę,
17 Listopada, 2012 - 12:54
oczywiście za całość wina jest rozłożona po stronie polskiej na jego "szefów" i te procenty inaczej się rozkładają, chodzi o jego "bohaterską" wypowiedź. 100% winy tak w ogóle leży po stronie Hitlera w całym kontekście sprawy 2WŚ.
Pozdrawiam
PS co do tego jakby się skonczyło
17 Listopada, 2012 - 12:58
myslę, że co najmniej zyskalibyśmy dużo czasu i nie byłoby blitzkriegu, aż tylu ofiar w ludziach, w tym ludności cywilnej. Poza tym istniała szansa po wzmocnieniu aliantów wycofania się z tego sojuszu, a do tego czasu po pierwsze przeżyć, po drugie wzmocnic zaplecze zbrojeniowe widząc że wojna nie na kawalerię a na czołgi i samoloty się toczy.
@Logos
17 Listopada, 2012 - 22:21
elig: Można sobie jednak wyobrazić, ze po miesiącu, czy dwóch od "porozumienia" Hitler zażądałby Górnego Śląska. I co wtedy?
elig