z agendy ponurego starca
W przyszłym tygodniu, nazajutrz po XXIX miesięcznicy tragedii smoleńskiej, zbiera się na czterodniowe posiedzenie sejm.
Porządek obrad przewiduje - m. in. - pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej (druk sejmowy 606); w imieniu wnioskodawców wystąpi poseł Tomasz Kamiński (SLD).
Punktem spornym porządku obrad (wobec braku jednolitej opinii Konwentu Seniorów o jego wprowadzeniu rozstrzygnie głosowanie) pozostaje pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o powołaniu Rzecznika Do Spraw Zapobiegania Dyskryminacji; referentem projektu jest poseł Ryszard Kalisz (SLD).
Wypada życzyć Wysokiej Izbie owocnych obrad.
***
W minioną niedzielę zwróciły się do mnie za pośrednictwem środków masowego przekazu dwie wspólnoty, współtworzące Polskę w wymiarze materialnym i duchowym.
Jestem wdzięczny dysponentom mediów za umożliwienie staremu człowiekowi obejrzenia transmisji z jasnogórskich dożynek, ale moja wdzięczność byłaby jeszcze większa, gdybym mógł wysłuchać bez przerw i zakłóceń homilii ks. Abpa Józefa Michalika także w tych fragmentach, które Przewodniczący Komisji Episkopatu Polski poświęcił "sprawom trudnym".
Doceniam również wielkoduszność wspomnianych dysponentów, dzięki której dane mi było wysłuchać wystąpienia pana dra Jarosława Kaczyńskiego omawiającego program naprawy naszego państwa, opracowany przez jego -obecnie opozycyjną- partię "Prawo i Sprawiedliwość", żałuję atoli że nie było mi dane usłyszeć także i merytorycznych uzupełnień, których już nie transmitowano; oddano natomiast głos komentatorom.
Zdaję sobie sprawę, że obu wspomnianych transmisji mogło by nie być, i jestem na to do pewnego stopnia przygotowany, tym szczerzej i serdeczniej raz jeszcze dziękuję.
***
W poniedziałek ma zostać opublikowany dokument zespołu poselskiego badającego okoliczności katastrofy polskiego samolotu wojskowego z towarzyszącą Głowie Państwa oficjalną delegacją cywilnych i wojskowych władz Rzeczypospolitej.
Mam nadzieję że treść tego dokumentu będzie dostępna równie powszechnie, jak konferencje prasowe ambitnych polityków.
Chciałbym się wreszcie dowiedzieć, kto zabronił otwierania tych hermetycznych pojemników, którym Polska składała hołd zdając (zaiste historyczny) egzamin.
Doskonale znam i rozumiem słowa NIE WOLNO, nie tylko w moim ojczystym języku.
Nie zawsze muszę wiedzieć i rozumieć dlaczego czegoś tam mi zabraniają; zakaz, to zakaz.
Czasem, jak w tym przypadku, chciałbym jednakowoż wiedzieć, KTO mi zabrania.
Ot - ciekawość. Pierwszy stopień do piekła..
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1450 odsłon
Komentarze
odpowiedź
7 Września, 2012 - 19:41
запрещено i tyle
Pozdrawiam Szanownego Pana
cui bono
cui bono
@Andrzej Tatkowski
7 Września, 2012 - 20:04
Wydaje się, że Twoje* Andrzeju stwierdzenie, cyt.: "Doskonale znam i rozumiem słowa NIE WOLNO, nie tylko w moim ojczystym języku", - dzisiaj już nie ma racji bytu, albowiem dzisiaj jest tak, że jeśli ktoś nam czegoś zabrania, to my musimy, powtórzę - MUSIMY wiedzieć, dlaczego?! I nikt nam łaski nie zrobi, że uzasadni zakaz. Minęły czasy, że... "nie, bo nie!". A jeśli nam nie odpowiedzą, to po prostu nie możemy respektować takiego zakazu.
Wyobraź sobie, że ktoś z platformerskich władz zakaże Tobie... pisania na tym blogu. Ty natomiast będziesz chciał się dowiedzieć: - dlaczego? I jeśli nie odpowiedzą, to nadal będziesz pisał, bo jak mniemam, mając swoje lata i wielkie doświadczenie życiowe, a do tchórzliwych raczej nie należysz, - nadal będziesz pisał. A jeśli odpowiedzą Ci, że dlatego. iż piszesz teksty niepoprawne politycznie, to... też ich olejesz, bo nie mają wyroku sądu.
*) Pozwalam sobie na tę formę zwracania się do Ciebie, ponieważ jestem niewiele od Ciebie młodszy, a ponadto na necie jest powszechnie stosowana, co oczywiście nie pomniejsza Twojej wartości.
Pozdrawiam,
Satyr
______________________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta"
(ks.J.Popiełuszko)
Zamiast na tacę, dajmy Wyszkowskiemu
7 Września, 2012 - 20:30
Co się tyczy zdawania egzaminów, to los szykuje Polakom w najbliższym czasie przynajmniej dwa takowe.
Pierwszy egzamin dotyczy naszej duchowości a konkretnie wiary w Boga, drugi zaś nawiązuje i ocenia nasz patriotyzm i solidarność z bliźnim.
1). Dnia 09.09 przyjdzie nam Polakom-katolikom rozstrzygnąć, czy wierzymy w Boga, czy wierzymy "w księdza".
Te owieczki(barany) które wierzą "w księdza" pójdą na niedzielną mszę wysłuchać zamiast kazania, słów "pojednania" (wymuszonego groźbą ujawnienia mikrofilmów gen. Buły, samofinansowaniem KK i Komisją Majątkową) autorstwa Szatana z Rosji.
Ci zaś, którzy wierzą w Boga, Stwórce Jedynego, Stworzyciela Nieba i Ziemi zrezygnują z pojednania z Szatanem w murach Kościoła i uświęcą ten dzień święty na swój indywidualny sposób.
2). Zaś próbę naszego patriotyzmu i solidarności z bliźnim, zbada niczym papierek lakmusowy sprawa współtwórcy Wolnych Związków Zawodowych pana Krzysztofa Wyszkowskiego, któremu grozi zlicytowanie przez komornika w związku z wykonaniem wyroku za nazwanie Lecha Wałęsy „gorliwym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie Bolek”.
Pan Krzysztof Wyszkowski pilnie potrzebuje wsparci finansowego w związku z zasądzonym wyrokiem dot. przeprosin "Bolka".
Wystarczy, że co dziesiąty z wyborców/sympatyków PiS, których jest ok 5 mln wpłaci na konto pana Wyszkowskiego złotówkę (1zł), lub co setny 10 zł a sprawi, że ten człowiek, patriota, który walczy o prawdę o Polskę będzie uratowany.
Konta podane są na stronie :
http://www.wyszkowski.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=56&Itemid=103
Pokażmy kim naprawdę jesteśmy i na co nas stać.
Zamiast na tacę, damy Krzysztofowi Wyszkowskiemu.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Propozycje godne rozwagi
7 Września, 2012 - 20:55
Obie propozycje godne są co najmniej rozważenia.Co do pierwszej,to ja wyjdę w czasie lektury "listu pasterskiego" i powrócę po jego zakończeniu.Drugą propozycję popieram w całej rozciągłości i dziękuję za link do konta Krzysztofa Wyszkowskiego.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
nie - bo nie (martyrologia szpitalna)
8 Września, 2012 - 06:32
Nie wolno mi było rozwinąć z zawiniątka własnego nowo narodzonego dziecka przynoszonego w szpitalu tylko na czas karmienia. Cierpiałam - ale nie miałam odwagi... Dlaczego?! Przez cały tydzień marzyłam o tym, by zobaczył synka, ale bałam się.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
plusy ujemne
8 Września, 2012 - 14:34
Podobają mi się prawie wszystkie próby odbudowywania z ruin
wspólnoty narodowej i wspólnot lokalnych a szlachetne odruchy
człowieczeństwa podziwiam tym goręcej, im są rzadsze.
Nie podoba mi się demonstrowanie poglądów politycznych w świątyni, i to w formie naruszającej przykazanie nabożnego uczestnictwa we Mszy świętej w niedziele i święta obowiązkowe a przy okazji także przykazanie nakazujące materialnym potrzebom Kościoła zaradzać, bo naruszanie przykazań wspólnoty wiernych raczej nie wzmocni - ani w parafii, ani w Polsce.
Podoba mi się, i to bardzo, inicjatywa zbiorowej pomocy dla pana Krzysztofa Wyszkowskiego (dziękuję za link !). Trudno mi jednak nie zauważyć, że konsumentem puli wdowich groszy składanych w tej szlachetnej intencji nie będzie ów zacny obywatel, bo trafić one mają ostatecznie zupełnie gdzie indziej. Być może i tam potrzebne jest finansowe wsparcie, ale to z pewnością nie moja sprawa.
Alternatywa "zamiast na tacę - dajmy mediom" jest logicznie bez zarzutu; wybór jest prosty, niechże każdy dokona go sam.
AT
Andrzej Tatkowski
Coraz wyraźniej widać, o co biega.
8 Września, 2012 - 15:25
Dziękuję, że Pan to napisał.
Tak niewielu niepoprawnych broni Kościoła...
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Gwiazdki z tablic
8 Września, 2012 - 17:32
Mi również nie podoba się demonstrowanie poglądów politycznych w świątyni i nie mam tu bynajmniej na myśli pojęcia absencji( czy nieobecność można w ogóle zaliczyć do poglądów politycznych ? ) lecz przeczytanie na niedzielnej mszy z ambony aktu politycznego jakim jest tzw. "pojednanie" wymuszone na Episkopacie drogą szantażu politycznego (słynne słowa jednego z biskupów : rząd postawił nas pod ścianą).
Szanowny Pan jest zdaje się zagorzałym głosicielem tezy, jakoby przykazanie 3: "Pamiętaj abyś Dzień Święty święcił" oznaczało obowiązkowe uczestnictwo w niedzielnej Mszy Świętej.
Może i ma Pan rację, tak pojmując to przykazanie. Zakładam oczywiście, że jest Pan w posiadaniu oryginału Dekalogu wyrytego na kamiennych tablicach i doczytał Pan te sensacje, umiejscowione w formie odnośników oznaczonych gwiazdką, znajdujące się na drugiej stronie tablic, informujących co dane przykazanie oznacza w rzeczywistości.
Zasądzone od pana Waszkiewicza pieniądze niezależnie, czy z uzbieranych wdowich groszy, czy też z licytacji komorniczej jego mieszkanie i tak trafią do "mediów".
Pytanie nie brzmi, gdzie trafią te pieniądze, lecz czy warto pomóc patriocie w potrzebie, który miał odwagę mówić prawdę, a której to odwagi nam często brakuje.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
?
8 Września, 2012 - 19:18
Drogi Panie,
To co mi się podoba - albo nie podoba - niezbyt nadaje się do dyskusji, choć może być podstawą postawienia zarzutów (i.t.d.)
ale przykazania, choćby tylko kościelne, nie nadają się do tego zupełnie : można je przyjąć, albo odrzucić.
Pierwsze przykazanie kościelne nie jest - jak Pan napisał - "tezą, której jestem zagorzałym głosicielem" ale nakazem, obowiązującym katolików na mocy Kodeksu Prawa Kanonicznego; brzmi ono tak : "W niedziele i święta obowiązkowe we Mszy św. nabożnie uczestniczyć i od prac służebnych się powstrzymywać."
Nie wiem dokładnie, co oznacza wskazówka "nabożnie", ale nie wydaje mi się, żeby demonstracyjne opuszczanie świątyni - czy, jak proponował ktoś inny, wznoszenie protestacyjnych okrzyków - podczas odczytywania z ambony (czy od ołtarza) tego, co proboszczowi przysłano z kurii biskupiej i czytać polecono - było przejawem nabożności; mógłbym uwierzyć, że dowodzi patriotyzmu, i niczego więcej, ale że narusza powagę miejsca konsekrowanego i wymienione przykazanie wierzyć nie muszę, bo to wiem - równie dobrze, jak Pan.
Ponieważ nie mam misji kanonicznej ani prawa udzielania rozgrzeszenia nie będę tu Pana spowiadał ani ewangelizował; chce Pan naruszać, niechże Pan narusza, ale ze świadomością, że trzeba będzie ponieść konsekwencje : wyznać winę, wyrazić skruchę i tak dalej, bo grzech nie jest prawdziwym grzechem, tylko niemądrą swawolą, jeśli się nie narusza przykazań Bożych lub kościelnych świadomie i dobrowolnie.
Swawolić zresztą w świątyni także nie wypada, cokolwiek nam pokazują w telewizorze i czego by nie napisał pan Wałęsa do pana prezydenta Putina; w Polsce nazywa się to profanacją.
***
Pytanie, dokąd trafią pieniądze zebrane na pomoc dla pana Krzysztofa Wyszkowskiego jest o tyle istotne, że zmienia adresata owej "pomocy" : to nie ofiara politycznej nagonki, ale naganiacze czerpać z niej będą materialne korzyści, inkasując należność za swoje cenne usługi.
Jeśli nie mierzi Pana świadomość, że Jego datek trafi na konto "Agory" czy "ITI", choć adresowany był do człowieka od dawna konsekwentnie przez te koncerny zwalczanego, to Pana sprawa i Pańskie pieniądze; ja naprawdę mam z tym problem.
Ba, nawet kosztów sądowych tego zadziwiającego postępowania
nie mam jakoś ochoty współfinansować, wydaje mi się bowiem, że toczone było przeciwko mnie, a nie dla mnie, chociaż w imieniu Rzeczypospolitej; że wyrok jest niesprawiedliwy, i że orzeczona kara jest raczej aktem (politycznej ?) zemsty niż zadośćuczynieniem.
Jak widzę, nie jestem wyjątkiem, bo podobne opinie wyrażają bardziej ode mnie kompetentni obywatele.
Może uda się więc bardziej skutecznie pomóc skazanemu ?
Niezmienne są podobno tylko wyroki Boże.
Pozdrawiam - AT
Andrzej Tatkowski
Filozoficzne wykręty typowego katolika z krwi i kości
8 Września, 2012 - 22:44
Wbrew temu co Pan pisze o przykazaniach kościelnych, mam pełne przekonanie, że przykazania kościelne jak najbardziej nadają się do dyskusji (jak wszystko inne).
Można je przyjąć w całości, przykład : bezzębne wiejskie, zastraszone staruszki w chustach. Nie przyjąć wcale, przykład : zbuntowana pryszczata młodzież z miast i wsi. Albo przyjąć je w części.
Skoro dyskutują o przykazaniach i "uchwalać" je głowy Kościoła, to tym bardziej mogą czynić to wierni tworzący ten Kościół.
Obawiam się, że wiele osób w Polsce wykazuje symptomy ślepego katolickiego radykalizmu, który zmusza ich w imię jakiegoś przykazania kościelnego (nie Boskiego) do uczestniczenia w niedzielnej mszy, choćby i sam Belzebub z Lucyferem tę msze odprawiał. Mus jest mus. Mama kazała, ksiądz kazał i tak musi być od pierwszego do osiemdziesiątego roku życia.
Niestety nie znajduje w takim postępowaniu racjonalizmu a jedynie objawy dewocji i kołtunizm.
Oczywiście, że mierzi mnie sprawa końcowego adresata (mediów) pomocy dla pana Krzysztofa Wyszkowskiego, tak jak mierziłaby mnie sprawa wpłaty datku na konto terrorysty, który na przykład porwałby Pana (uchowaj Panie Boże) dla okupu.
Byłbym zły, że muszę dokonać przelewu na konto jakiegoś kryminalisty, zżymałby się, że po co ten nierozstropny staruszek chodził na mszę samotnie o szóstej rano, gdy ciemno jeszcze i szaruga na dworze, narażając się oprychom.
Ale wie Pan co Panie Tatkowski ? Złożyłbym się na ten okup, dla ratowania życia drugiemu człowiekowi............ bez filozoficznych wykrętów.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Zamiast na tacę, dajmy Wyszkowskiemu
8 Września, 2012 - 20:42
Wolałbym, żeby pan Wyrzkowski pozbył się własności, jeśli je posiada, na rzecz bliskiej osoby, a sam jako męczennik, odsiedział wyrok w więzieniu, jako polityczny??? Nie ma lepszej przysługi, jaką panu Wyrzkowskiemu pan Wałęsa mógł przysporzyć??? Po wyjściu z więzienia, prędzej czy później zwróci się panu Wyrzkowskiemu z nawiązką??? Poza tym, nie lubię, gdy ktoś w imieniu innej osoby, bez jej wiedZy, prosi o jałmużnę, tym bardziej, jeśli chodzi o kogoś takiego, nieprzejednanego, niezłomnego, walczącego o prawdę patriotę??? Pzdr.
Nawiązki
8 Września, 2012 - 21:55
Proszę wziąć pod uwagę, że pan Wyszkowski przeszedł niedawno bardzo ciężką operację i jego krótkotrwały nawet pobyt w więziennych warunkach mógłby mieć dla niego bardzo przykre konsekwencje. Umarłym drogi panie nie zwraca się niczego a już tym bardziej z nawiązką jak pan sugeruje.
A co do udostępniania kont. Gdyby pan Wyszkowski nie chciał aby wpłacano datki na jego konta, nie udostępniałby ich na portalach.
Tacy ludzie jak pan zawsze znajdą powód, żeby nie pomóc bliźniemu. Pan właśnie tak zrobił, Wyszkowski ma pomóc sobie sam, ma przepisać mieszkanie itd..................
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Nawiązki
8 Września, 2012 - 23:30
Pomagam ludziom, potrzebującym pomocy, pan Wyrzkowski akurat doskonale sobie radzi, tym bardziej, że ostateczne prawda jest po jego stronie, wie o tym doskonale on sam, tak jak my wszyscy, którzy wspieramy go choćby moralnie??? Jeśli jednak jest prawdą, że prosi o pomoc, udostępniając konta, to byłoby mi, niestety, tylko przykro??? Pzdr.
Re: Re: Nawiązki
9 Września, 2012 - 10:45
Moralne wsparcie to już coś. Nic nie kosztuje prawda ? a jak pomaga - szczególnie wspierającemu.
Zapewne w swojej hojności wspiera Pan również moralnie głodne dzieci w Rwandzie, gwałcone nastolatki w Somali, więźniów w koreańskich więzieniach i mnichów w Nepalu.
To bardzo zacne gesty, proszę tylko uważać, żeby nie rozmienił się Pan w tej swojej hojności, dobroczynności i szczodrobliwości na drobne.
Podsyłam Panu jeszcze jeden link ku lepszemu zrozumieniu tematu.
http://wolnapolska.pl/index.php/Prawo/2012090415973/o-solidarnoci-z-krzysztofem-wyszkowskim/menu-id-310.html
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Najlepszą metodą na moment czytania jest klęknięcie
8 Września, 2012 - 20:25
I w modlitwie zanurzenie, a będzie napięcie
Każdy ksiądz list czytający się wtedy zastanowi
Czy i kto błądzi wierni ,czy twardogłowi
Modlitwa przyniesie więcej pożytku niż kościoła opuszczenie
Nie czyniąc wśród innych wiernych jakiekolwiek zgorszenie
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"