Jak ulepszyć polską politykę?
Równo dwa tygodnie temu napisałam notkę "PKP - polski kartel polityczny /TUTAJ/ . Stwierdziłam w niej:
"Jest więc coś na rzeczy z tym "kartelem". Jeśli się chwilę zastanowić, to widać, ze istnieje on i funkcjonuje w najlepsze już od ponad dwudziestu lat. Przecież wszyscy politycy rozdający w tej chwili karty, działali już na początku lat 90-tych. Tusk i Pawlak to jedni z "bohaterów" "nocy teczek" 4 czerwca 1992, Boni był na "liście Macierewicza", Kaczyński szefował Porozumieniu Centrum, Miller - w latach 1989–1990 członek Biura Politycznego KC PZPR, a w 1993 - minister. Długo można by tak wyliczać. Mamy do czynienia z ekskluzywnym gronem osób, które stara się nie dopuszczać do polityki nikogo nowego, a zwłaszcza młodszego. Należy też przypuszczać, iż zakulisowe układy sterujące polskim życiem politycznym również są trwałe. Byli tacy, co usiłowali dołączyć do "kartelu", ale nikomu nie udało się to na dłużej."
Sądzę, iż miałam wtedy rację, ale był to jednak tylko jeszcze jeden przykład "diagnozy bez konsekwencji", jak zwykł był określać podobne teksty prof. Zybertowicz. Doszłam do wniosku, że oprócz mnożenia tego typu narzekań, dobrze byłoby formułować konkretne propozycje działań, mogących poprawić obecną sytuację. Nie należy się zrażać tym, że nie widać na razie możliwości szybkiego wprowadzenia proponowanych zmian w życie. Chodzi o to, byśmy sami się zorientowali, czego właściwie chcemy i przedyskutowali różne warianty postępowania. Na początek podam kilka moich pomysłów :
Pomysł nr 1 - partie polityczne
Proponuję, by JEDYNYMI funduszami, którymi mogą dysponować te organizacje były składki członkowskie. Powinny być one ograniczone z góry do, powiedzmy, 500 zł miesięcznie na osobę. Żadnych dotacji z budżetu, czy pieniędzy od biznesu. Jeśli na koncie partii pojawią się jakieś pieniądze z niejasnego źródła - mają być natychmiast przekazane na cele charytatywne. Złamanie tych zasad za pierwszym razem powinno skutkować słoną grzywną, za drugim - grzywną w podwójnej wysokości, za trzecim - bezwzględną delegalizacją partii. Taka regulacja spowodowałby, że partie polityczne przestałyby być zamkniętymi korporacjami urzędników dzielących państwowe dotacje. Musiałyby rekrutować członków, nawiązywać kontakty ze zwykłymi ludźmi oraz szerzyć swe idee i programy.
Pomysł nr 2 - kampanie wyborcze
Zakaz reklamy wyborczej. Żadnych bilboardów, czy spotów w prywatnych telewizjach. Wszystkie ugrupowania powinny mieć zagwarantowany taki sam czas w telewizji publiczne. Plakaty wyborcze mają mieć z góry określone rozmiary, a ich ilość powinna być ograniczona. Podobne rozwiązanie funkcjonuje już we Francji. Na miesiąc przed wyborami ma obowiązywać absolutny zakaz publikowania sondaży opinii publicznej. Za złamanie tych ustaleń - rujnujące grzywny.
Pomysł nr 3 - kadencyjność
Wiadomo, że prezydentem Polski można być tylko przez dwie kadencje. Proponuję rozszerzenie tej zasady na posłów, senatorów, prezydentów miast, burmistrzów, wójtów, a także członków rządu. Chodzi tu o przeciwdziałanie powstawaniu zamknietej i degenerującej się "klasy politycznej", z jaką mamy obecnie do czynienia w Polsce.
Pomysł nr 4 - bierne prawo wyborcze
Polacy w tej chwili są praktycznie pozbawieni biernego prawa wyborczego. Wymóg zbierania ogromnej ilości podpisów powoduje, że bez pomocy aparatu dużej partii nie sposób kandydować w jakichkolwiek wyborach. Proponuję zastąpić te podpisy wadium w wysokości 5 lub 10 tysięcy złotych. To powinno wystarczyć dla odstraszenia dowcipnisiów i wariatów. Ten problem dotyczy też referendów. By zaczęły one funkcjonować, potrzebne jest radykalne zmniejszenie ilości wymaganych podpisów, przy czym należy wprowadzić żelazną zasadę, że jeśli dostatecznie wielu obywateli zażąda referendum - to MUSI się ono odbyć. Należy zmniejszyć wymagania frekwencyjne do 15% w referendach lokalnych i 30% w ogólnopolskich. Przykładem na to, iż jest to konieczne, jest pat w Rumunii. Kraj ten praktycznie w ogóle nie ma teraz prezydenta.
Pomysł nr 5 - stop fałszerstwom
Należy zlikwidować PKW w jej obecnym kształcie i zastąpić instytucją ściśle techniczną zajmującą się tylko zliczaniem głosów. Procedura ta powinna być jawna, przejrzysta i nadzorowana przez mężów zaufania na wszystkich szczeblach. Ewentualne problemy powinny być rozstrzygane przez sądy w trybie wyborczym. Trzeba obniżyć próg z 5% do 2 lub 3% by umożliwić zaistnienie w parlamencie nowym ugrupowaniom. Wzór kart wyborczych należy zmienić tak, by uniemożliwić ich fałszowanie n.p.przez dostawianie krzyżyka.
Tyle moich pomysłów. Pragnę jeszcze stwierdzić, że jestem przeciwko wprowadzaniu jednomandatowych okręgów wyborczych. Porównanie wyników wyborów do Sejmu i Senatu wskazuje, iż JOW powiększyły by tylko istniejące patologie.
Będę wdzięczna Czytelnikom za ich uwagi oraz nowe pomysły.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2660 odsłon
Komentarze
Re: Jak ulepszyć polską politykę?
19 Sierpnia, 2012 - 00:32
Powiem krótko tak: wszystkie takie i im podobne pomysły w obecnej konfiguracji personalnej, w naszej ojczyźnie, są nierealne i same przezsię, wykluczają własną dobrą intecję, próbując wmówić czytelnikowi, że takie tzw. dobre reformy, ta ekipa namiestników jest w stanie wdrożyć, po to, by swoje namiestnikowanie sobie utrudnić, by utrudnić samym sobie, wykonywać powierzone zadania tzn. dojenie tubylców aż do śmierci??? Według mnie, podstawowym dzisiaj zadaniem Polaka, Polaków, "tubylców", jest tworzenie legalnie, patriotyczno-narodowych organizacji, z jednym wspólnym celem statutowym: przywracanie świadomości narodowej i patriotycznej, wszelkimi dostępnymi środkami. Tworzenie specjalnie wyszkolonych brygad, nazwijmy je bardziej donośnie, "szwadrony", ktorych członkowie, specjalnie do tego celu wypracowanymi technikami kija i marchewki, nota-bene znanymi od wieków: podróżując po kraju, przywracaliby, postawy patriotyczne, narodowe, postawy moralne, wszystkim tym, którzy bardziej lub mniej publicznie, takie postawy sabotują, tzn, pieprzą coś fałszywie, o jakieś tolerancji, o jakieś niemieckiej czy rosyjskiej dobrej woli, o jakiejś poprawie stosunków, o jakimś wybaczaniu zbrodni??? Myślę, że subtelne, delikatne persfadowanie powinno wystarczyć dobrze wyszkolonemu zespołowi, gdyby nie wystarczyło, powinno się wysłać zespół rezerwowy, zabezpieczający dobre wykonywanie zadań??? Prawdopodobnie, po roku, a napewno po dwóch latach skutkowałoby to, dobrym wynikiem wyborczym w nadchodzących wyborach??? Dopiero wtedy kochani, po wydmuchaniu i osądzeniu plew, takim poważnym, specjalnym osądzeniu, nie takim jak zawsze, dopiero wtedy, po przywróceniu normalności w ocenie dobra i zła, można mówić o jakichkolwiek usprawnieniach??? Pzdr.
SOLIDARNOŚĆ
19 Sierpnia, 2012 - 00:50
@balsam
Gdyby człowiek z góry założył, że lot na księżyc jest nierealny to jedynym kosmonauta w historii ziemi byłby Twardowski.
Balsam, czy brałeś pod uwagę np. sytuację, gdzie "Solidarność" dzisiejsza, uwolniona od Śniadkowej propartyjnej polityki chce naprawić to co skiepściła "S" w 1989 ? I np. wpisuje w swoich postulatach konieczność zmiany systemu politycznego ? "S" jest realną siłą, która może ten partyjniacki syf, te 5 PZPRów (w sensie systemowości) obalić. Tak nam dopomóz Bóg !
pkukiz
Re: SOLIDARNOŚĆ
19 Sierpnia, 2012 - 01:02
Chciałoby się podyskutować, lecz pan od razu bredzi, o tym nowym przewodniczącym Dudzie??? Panie, przetrzyj pan sobie oczy??? Pzdr.
@balsam
19 Sierpnia, 2012 - 12:45
elig: Taki pomysł był już realizowany przez komunistów. Wysyłali oni na wieś brygady agitatorów /ze słynnym "poradnikiem agitatora" w ręku/ namawiających chłopów do wstępowania do kołchozów. "Zespoły rezerwowe" to byli ubecy.
Uważam podobne metody za fatalne.
elig
Re: @balsam
20 Sierpnia, 2012 - 21:18
Kiedyś Jan Kaczmarek śpiewał: Ach naiwni, naiwni, naiwni??? Czy myślisz , że jak wilki wejdą ci w zagrodę, to dobrym słowem je przegonisz??? Orwel się kłania, ach naiwni, naiwni, naiwni??? Pzdr.
Na początek
19 Sierpnia, 2012 - 14:44
Na początek proponuję golenie głów na "zero", a tym, co mają ogolone - tatuaż: zdrajca.
Stasiek
BRAWO !
19 Sierpnia, 2012 - 00:43
pkukiz
Aż serce rośnie ! Nadzieja, że nie wszyscy dali się wpuścić w kanał patrzenia na Ojczyznę tylko przez pryzmat kibolskich fanklubów partii politycznych. Elig - LOVE i uściski od starszego pana :-) :-) :-)
Paweł
pkukiz
@pkukiz
19 Sierpnia, 2012 - 12:48
elig: Bardzo mi miło :)))
elig
elig
19 Sierpnia, 2012 - 02:05
Pomysły 2, 4 i 5 są bardzo dobre.
1 i 3, moim zdaniem całkowicie bez sensu.
1 - finansowanie tą drogą to tylko pozornie mechanizm dający gwarancję uczciwości i przejrzystości. Dodatkowo byłby podatny na manipulowanie przy pomocy czarnego PRu.
Obecny sposób finansowania nie jest zły ale ma spore minusy. Uzupełniony o postulaty z punktu 2 plus katalog obligatoryjnych zobowiązań, które byłyby realizowane z tych pieniędzy, byłby systemem o niebo lepszym.
Trwonienie "partyjnych" dotacji wypłacanych z naszych kieszeni na bilboardy, kampanie reklamowe, zatrudnianie magików od PRu czy tworzenie wirtualnej rzeczywistości "sondaży" to rzecz fatalna.
Część tych funduszy powinna być obowiązkowo zwracana społeczeństwu w postaci działań aktywizujących obywatelskość. To z jednej strony podnosiłoby świadomość statystycznego wyborcy, z drugiej zasilałoby szeregi ludzi zaangażowanych w działanie propaństwowe.
3 - kadencyjność ograniczałaby "powstawanie zamknietej i degenerującej się "klasy politycznej", z jaką mamy obecnie do czynienia w Polsce", to prawda, ale zarazem sprawiałaby, że sprawni i zaangażowani w rolę naszych przedstawicieli ludzie, mieliby po upływie swojej kadencji zamkniętą drogę do pełnienia istotnej funkcji.
Demokracja to nie jest system idealny, ma wbudowane rozmaite bezpieczniki. Ten, który ustala kadencyjność jest jednym z najgłupszych. De facto ogranicza wolną wolę wyborców i w zasadzie skazuje system na obowiązkowe huśtawki między rządami szeryfów i alfonsów.
Implementacja tej zasady do parlamentu wywołałaby szereg patologii - od cyrku z fikcyjną rotacją po koszmar wyłaniania sztafet, z których każda zaczynałaby kadencję praktycznie od zera. Eliminacja partyjnych pierdzistołków czy ambiwalentnych skoczków to rzecz konieczna ale do zrealizowania innymi metodami.
Może się wydawać, że obecna sytuacja, w której od z górą dwudziestu lat mamy te same twarze na szczytach partyjnych układanek to patologia. Ale jeśli spojrzeć na to w ten sposób, że to właśnie ci ludzie i z takim stażem, są w stanie ogarnąć całokształt funkcjonowania państwa, to wychodzi na to, że tylko oni są w stanie przeprowadzić ewentualne zmiany.
Lub solidniej okopać się w nieefektywnym i opresywnym molochu - niestety, każdy kij ma dwa końce.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Nie rozumiem jak mozna krytykować prof. Zybertowicza (Pani wie
19 Sierpnia, 2012 - 09:35
kogo mam na myśli :) ). Jego teza, by po diagnozie było cos dalej jest oczywista i przez to odkrywcza dla wielu, a jednak krytykuje go ten czy ów. A przeciez, po co lekarz stawia diagnozę? Po to by po prawidłowej diagnozie rozpocząć poprawna terapię. Ale niektórzy tego nie rozumieją. Pani propozycje sa sugestiami terapii własnie, czy poprawnej to już inna kwestia, ale te diagnozy znane juz na pamięć i mielenie na blogach ciągle tego samego juz się nudzi. Więc to własciwy krok. Ale zmian musi byc duuuuuuuuuuuużo więcej i poza polityka jest wiele powaznych kwestii społecznych, tu mam nadzieje wolno będzie mi dac link (który tam mi wycięto ile krzywd i problemow jest do załatwienia, bo diagnozy już tez sa): http://www.nowyekran.pl/search/?q=windykacja . Tam na N, na blogach ta problematyka to terra incognita, może warto trochę tę warstwę społeczną tez ruszyć? Społeczną to tez polityczna, zależnie od skali. Tu tez wiele do zrobienie, zaproponowania, tylko to dotyczy ludzi a nie partii i polityków. A ja teraz zagłosuję na tych których te sprawy ludzkie interesują i w swoim programie takie m.in. problemy się pojawią.
Pozdrawiam
Czy nie wpisało sie to jako niby odpowiedź dla AdamDee?
19 Sierpnia, 2012 - 09:37
Tak wygląda, ale to komentarz do tekstu Elig.
@Logos
19 Sierpnia, 2012 - 12:59
elig: Oczywiście, należy też zajmować się kwestiami społecznymi. Dobrze byłoby proponować różne sposoby ich rozwiązania.
elig
@Adam Dee
19 Sierpnia, 2012 - 12:55
elig:
Ad 1 - celem proponowanej zmiany nie była większa przejrzystość finansów partii, ale ich odbiurokratyzowanie i zmuszenie do nawiązania kontaktów i rekrutacji nowych członków.
Ad 3 - kadencyjność wymusza stały dopływ swieżej krwi do "klasy politycznej".. Moim zdaniem to ważniejsze.
elig
Czy aby mamy demokrację?
19 Sierpnia, 2012 - 14:40
"Demokracja to nie jest system idealny, ma wbudowane rozmaite bezpieczniki."
Możesz Pan wymienić jakiś funkcjonujący?
Stasiek
U nasz ?
20 Sierpnia, 2012 - 02:26
Proszę o następne pytanie ; )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Marzenia się snują jak mary.....
25 Sierpnia, 2012 - 20:00
Aby coś zmienić konieczne są legalne procedury, siła lub np. upranie mozgu (telewizja). O legalnych procedurach decyduje aktualny rząd, który nie ustali czegoś co mu nie sluży; siłę też ma władza a przekonanie do najlepszych celów wymaga emocji, a te tworzy telewizja. Co z tego, że coś jest doskonałe?
amica
Marzenia się snują jak mary.....
25 Sierpnia, 2012 - 20:00
Aby coś zmienić konieczne są legalne procedury, siła lub np. upranie mozgu (telewizja). O legalnych procedurach decyduje aktualny rząd, który nie ustali czegoś co mu nie sluży; siłę też ma władza a przekonanie do najlepszych celów wymaga emocji, a te tworzy telewizja. Co z tego, że coś jest doskonałe?
amica
Marzenia się snują jak mary.....
25 Sierpnia, 2012 - 20:00
Aby coś zmienić konieczne są legalne procedury, siła lub np. upranie mozgu (telewizja). O legalnych procedurach decyduje aktualny rząd, który nie ustali czegoś co mu nie sluży; siłę też ma władza a przekonanie do najlepszych celów wymaga emocji, a te tworzy telewizja. Co z tego, że coś jest doskonałe?
amica
Elig
19 Sierpnia, 2012 - 11:44
Pomysły mi się ogólnie podobają, ale podobnie jak Ty, uważam je na razie za nierealne. Chyba trzeba poczekac, aż obecna ekipa "zawodowych" polityków, którym w znakomitej ich większości tak naprawdę zalezy nie na naprawie Rzeczpospolitej, a na utrzymaniu się w parlamencie przez kolejną kadencję, wykruszy się w sposób naturalny, czyli biologiczny. Pomysł nr 4 wymagałby jednak dopracowania. Wadium mi się nie podoba. Nie ma żadnej gwarancji, że wariata na nie stać nie będzie. Podpisy są jakimś miernikiem popularności we własnym środowisku. Utrzymałabym je, ale może właśnie zmniejszyłabym ich wymaganą ilość. Nad pomysłem nr 1 trzeba by się zastanowić i moze nieco go zmodyfikować.
Pomysły nr 2, 3 i 5 popieram natomiast bez zastrzeżeń.
Przydałoby się jeszcze jedno usprawnienie. Każdy kandydat przed podjęciem decyzji o kandydowaniu, o ile nie jest z wykształcenia prawnikiem lub ekonomistą, powinien przejść kurs dla parlamentarzystów zakończony egzaminem i certyfikatem. Byłoby mniej w ławach poselskich bezdennej głupoty.
@ellenai
19 Sierpnia, 2012 - 13:04
elig: Pomysł kursów nie podoba mi się. Mogą odstraszać wartościowych kandydatów.
elig
Elig
19 Sierpnia, 2012 - 13:13
Nie wiem, Elig, co w takim razie oznacza pojęcie "wartościowy kandydat". I dlaczego miałby odstraszać jakikolwiek wysiłek włozony w swoją karierę polityczną, ponad wyklepanie w spocie wyborczym jednego zdania. Dla mnie wartościowy kandydat to ten, który rozumie ustawy, nad którymi głosuje i nie proponuje poprawek wzajemnie się wykluczających. Ile mamy ustaw, które nie okazały się bublem?
Bredzenie
19 Sierpnia, 2012 - 13:13
@balsam
Jak można mówić o "podejmowaniu dyskusji" w sytuacji gdy przed jej rozpoczęciem określa się zdanie potencjalnego dyskutanta mianem bredni ? To po pierwsze. Po drugie, czy Pan nie pomylił tego Portalu z onetowskim forum ? Pozdrawiam.
pkukiz
@ pkukiz
20 Sierpnia, 2012 - 21:36
Panie pkukiz, bredzeniem nazywam, że po Śniadku, Solidarność z Dudą na czele, może wspomóc czy jak pan twierdzi, zmienić siły na prawicy??? "Po afektach ich poznacie", więc efekty działalności Solidarności pod nowym przywództwem, to jej ośmieszanie, marginalizowanie??? Bo, jak pan nazwiesz, wielkie akcje, które kończą się klęską??? Według mnie, pan Duda, ma zadanie do wykonania, zniszczyć ostatnie przyczólki niezależności, i tyle??? Dyskutuję z ludźmi, którzy widzą to globalnie, którzy nie wymyślają jakichś trzecich sił??? Jest tylko jedno zadanie na początek, odzyskanie niepodległości, odzyskanie normalności po ponad 70 latach teatru "matrioszek" i bezczelnego kłamstwa. W tym miejscu, jest miejsce na dyskusję??? Całkowite odrzucenie tego co jest, wszelkimi dostępnymi środkami, potrzeba "tysięc", zdeterminowanych patriotów??? Niech pan to przemyśli, bo to jest apel do ludzi, którzy mają dostęp, możliwości, by to zrobić??? Pzdr.
Błędna nazwa
19 Sierpnia, 2012 - 14:36
Mam zastrzeżenia do nazwy. Kartel - jest to struktura gospodarcza, prawnie legalna. My mamy do czynienia z mafią, a to jest różnica.
Stasiek
Jeśli nie będziemy mieli marzeń
19 Sierpnia, 2012 - 16:14
To nie będzie zmiany wydarzeń
Tworzyć podstawy trzeba przez dyskutowanie
Wtedy się wykluje nowe ugrupowanie
Oparte na wartościach nie zamknięte
Na życie patrzące poprzez miętę
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Ilość prawników w parlamencie trzeba właśnie ograniczać
20 Sierpnia, 2012 - 23:50
Przepisy powinny być proste, prawnicy mają zaś predylekcje do komplikowania ustawodawstwa we własnym ineresie. Posłowie mają być wizjonerami, ustalać koncepcje, prawnicy (z kancelarii sejmowej np. powinni formułować poszczególne normy prawne w formie konkretnych przepisów.
Pozdrawiam
ixi band