Moja mroczna tajemnica... czyli Jak wskrzesić ideę olimpijską

Obrazek użytkownika triarius
Blog

Powiedziano o mnie nie tak dawno temu coś w stylu, że (cytuję z
pamięci): "Nawet RAZ nie jest aż taki wielki i niejeden naturszczyk, na
przykład pan Tygrys, gdyby tylko mniej mówił o sobie, by go zakasował".
Wpisuje się ta wypowiedź w nabolałą (jak to się cudnie mówiło za
średniego Gierka) ostatnio kwestię wzajemnej wyższości i niższości
blogerów w stosunku do certyfikowanych dziennikarzy. Co zaś do tego
mówienia o sobie, to coś w tym zapewne jest, ale chyba nie do końca.

Nie
mam korekty, nie mam stadka młodych, nadobnych i chętnych do współpracy
researcherek - ale nie mam też redaktorskiej cenzury. Do Tańca z
(Dwunastoma Żółtymi) Gwiazdami (Na Niebieskim Tle) mnie nikt nie
zaprasza, ale za to mogę sobie łowić dusze w bardziej niekonwencjonalne
sposoby: przez starannie przemyślane, kokieteryjne odsłanianie tego i
owego. Toteż zasiadając do pisania mówię sobie zawsze: "Zdejm kimono do
połowy, a będziesz ciekawa". I jak dotąd się w miarę sprawdza. Choć
kusi, by odsłonić kiedyś od razu wszystkie moje rozkoszne zakamarki.
Ach! (To było właśnie takie odsłonięcie do połowy. Piękna robota
triarius! Ma się w końcu ten długoletni trening.)

Po czym zdejmuję i działa - jestem sławą, jestem autorytetem, piszą o mnie w "Der Dzienniku".
Prędzej czy później do Tańca z Sierpem i Młotem też mnie będą musieli
zaprosić! Ale się rozczarują, bo nagle okaże się, że nie tańczę. Po
prostu, z zasady. ("Tough guys don't dance", przeczytałem to gdzieś w
młodości i mi zostało.)

Kokieteria jednak kokieterią,
odsłanianie kształtnej łopatki, ślicznie zaokrąglonego bioderka, to
niezła rzecz - marketingowo ma się rozumieć - ale czasem trzeba użyć
radykalniejszych środków. Aż do odsłonięcia przed szeroką publicznością
tej czy innej mrocznej tajemnicy. Własnej mrocznej tajemnicy. Mam ich
na szczęście sporo, wystarczy na najdłuższą nawet blogową działalność,
mógłbym nawet tymi tajemnicami obdzielić (niezbyt wielką) hordę innych
blogerów w potrzebie. No i teraz uchylę kimona O WIELE szerzej,
ujawniając takie właśnie... Mroczne... COŚ.

Otóż jestem szowinistyczną męską świnią.
Nie to, żebym kobiet nie lubił czy je lekce sobie ważył. To całkiem nie
o to chodzi! Nie jest nawet tak, bym im odmawiał prawa do odbijania
piłek, skakania w dal w krótkich majtaskach... A nawet dorabiania do
tego pewnej ideologii i poświęcania temu sporej części życia, którą ich
babcie użyły by na haftowanie ornatów, piklowanie pikli, peklowanie
pekli, wekowanie czy wycinanie kogutków z papieru. Gdybym musiał
wybierać, może wybrałbym te właśnie babcine zajęcia, ale nie ma
problemu - niech sobie skaczą i odbijają do woli!

Powie ktoś
rozczarowany: "Jaka z ciebie  zatem męska świnia? Że spytam." Mam
jeszcze trochę wyznań do dokonania, moje kimono da się jeszcze nieco
uchylić, może zdołam jednak tych malkontentów usatysfakcjonować. Otóż,
drodzy malkontenci, jestem ci ja człek starej daty. I jako taki, uznaję
(a niech sobie, skoro nie mają lepszych pomysłów, kiedy poczują chłopa,
to im przejdzie!) babskie biegi do jakichś 800 m... skoki, w dal,
wzwyż, ale już nie o tyczce czy trójskok... niech se miotają kulą
dyskiem czy oszczepem, ale żadnym młotem... niech se grają w rękę, ale
nie w nogę... w siatkówkę, ale żadne rugby... Ciężarne chcą być? Proszę bardzo, mogę pomóc. Ale bez sztang proszę, a hantle tak do 5 kilo góra.

Po
prostu dla mnie świat damskiego sportu skończył się mniej więcej na
roku '70 ubiegłego wieku. I niech tak pozostanie! Nie dlatego, by mi
się podobało PRL oczywiście, ale jednak postęp i równouprawnienie były
wówczas jeszcze, w porównaniu z tym dzisiejszym, w kołysce. I to mi
odpowiadało. Kiedy pierwszy raz ujrzałem w pewnym szwedzkim gimnazjum
(czytaj liceum) ogłoszenie o sekcji damskich zapasów, kulałem się ze
śmiechu przez pół godziny.

Kiedym pierwszy raz ujrzał ogłoszenie na temat
naboru do damskiej sekcji rugby - to samo! Plus oczy w słup przez
niemal tydzień. Mnie nawet dziewczyny kopiące piłkę zniesmaczają i
niemal szokują. Taki ze mnie, kochane ludzie, moherowy dziadek.
Odchodząc nieco od wąsko pojętego sportu, powiem, że kiedyśmy się z
moją byłą dowiedzieli, że można "zgwałcić własną żonę", tośmy się oba
kulali ze śmiechu naprawdę długo. Rozumiem - technicznie można, ale
żeby tym się PAŃSTWO miało interesować? Nie zaś tylko sama żona i ew.
teściowa? Paranoja!

To samo zresztą z "gwałtem na prostytutce".
Można, oczywiście. Ona chce o pięć peso więcej za... nieważne. A my nie
chcemy, natomiast... Sapienti sat.
I ma to się prawo bardzo nie podobać na przykład jej alfonsowi.
Skutkiem czego między zbyt gorliwym a przy tym skąpym klientem i wyżej
wspomnianym profesjonalistą może ew. dojść do konfliktu - do
nieprzyjemnej wymiany zdań, a nawet - Boże uchowaj! - do rękoczynów.
Ale co ma do tego państwo, prawo i całe cnotliwie spełniająca obowiązki
małżeńskie, a prostytutki znające jedynie z opowiadań babuni, przyzwoite
społeczeństwo?

No dobra, wróćmy jednak do sportu i uratujmy ideę
olimpijską (fanfary, werble, chóry starców zawodzą). Bo jak nie, to
powstanie nam tu epopeja, nie zaś blogowy wpis, choćby i
dłuuuuuu-u-u-gi. Więc jest tak... Wszyscy się chyba zgodzą, że z tą
ideą olimpijską (fanfary, werble, starcy) nie jest dziś najlepiej. Miał
to być ersartz wojny, no i jest, ale akurat tych najpaskudniejszych
aspektów wojny z wykluczeniem tych ładnych (które przecież w prawdziwej
wojnie przeważają). No a poza tym prawdziwe wojny całkiem się tym swoim
rzekomym ersatzem nie przejmują. Tylko co najwyżej dostosowują doń swą
urodę. Czyli szpetnieją nam na potęgę.

No wiec ja postuluję,
żeby zrobić tak... Mamy punktację medalową, jak dzisiaj, ale ją
modyfikujemy w taki sposób... Chcecie jeszcze jedną moją mroczą
tajemnicę? Dobra, powiem wam... Otóż kiedy widzę boksujące się baby,
albo powiedzmy baby szarpiące się na jakiejś macie - babskiego judo,
zapasów, boksu też za moich czasów nie było... i komu to, cholera
szkodziło? - to wyrywa mi się z głębi trzewi okrzyk: O, TRESOWANE BABY!

Nie
mogę bowiem uniknąć wrażenia, iż jest to dokładnie to samo, co gdybyśmy
wytresowali szympansy, orangutany, czy powiedzmy lisy polarne albo
gołębie. I kazali im coś takiego robić. Może by im to b. zgrabnie szło,
może robiłyby to lepiej od nas. W ruskich cyrkach też mamy niedźwiedzie
ślicznie jeżdżące na rowerkach i małpy palące cygara. Zgoda, ale jest w
tym zawsze coś chorego. Coś na siłę. Jakaś paskudna komercja plus
wredna uciecha motłochu. Dokładnie tak, jak moim zdaniem w zachęcaniu
kobiet, by zamiast gotować mężowi zupę, haftować ornaty, malować
akwarelką, okładały drug druga po mordach, albo szarpały się publicznie
za piżamy.

Postuluję więc, by liczyć medale i zrobić z tego
liczenia wielką rzecz - oś i centrum całego czteroletniego okresu w
życiu LUDZKOŚCI... Ale tak liczyć, by sporty (?) w których udział biorą
tresowane baby liczyć ODWROTNIE. Czyli te punkty za medale ODEJMUJE SIĘ
od tych normalnych. Chcecie wysyłać swoje kobiety (często niestety
raczej kobietony) na Igrzyska? Bo nie macie z nimi co zrobić? Nie ma na
nie amatorów, nie mają chłopa i się burzą? Proszę bardzo, zróbcie z
nich bokserki, rugbystki, zapaśniczki, szkolcie je w podnoszeniu
ciężarów, niech ganiają maratony... Pamiętajcie jednak, że jak zdobędą
medal, to wam się to starannie odejmie od punktacji!

Więc mamy
taką nową punktację i co teraz? Co zrobić, żeby ona nabrała znaczenia
dla całej Ludzkości (fanfary, werble, chóry starców zawodzą)? By stała
się centrum, wokół którego wszystko - całe życie całego świata będzie
się kręcić? Otóż zwycięzcy takiej punktacji należy, tytułem nagrody,
przyznać jakiś połeć ziemi, jakiś kraik... Jakieś Kosowo czy inną
Gruzję, krótko mówiąc! Że za wiele? Żarty sobie robicie! Za znacznie
mniejsze osiągnięcia takie nagrody są przecież stale przyznawane,
prawda?

Łał! To jest przecież rewolucyjny pomysł, nieprawdaż?
Było warto przeczytać do końca? Mimo że triarius tyle o sobie pisze,
przez co nigdy nie będzie z niego RAZ. (Będzie z niego STO RAZY więcej,
nic się nie bójta!)

triarius

---------------------------------------------------
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.

Brak głosów

Komentarze

Grałem kiedyś na bramce w meczu przeciwko babom.
I to od razu z 1 ligi, na hali i przy pięciuset widzach. Same chłopy prawie na trybunach i wszyscy za babami, że niby he he.
Nie żadne tam he he, bo ja akurat na bramce.
I zaczynamy tak wiesz ( pardą że przepraszam )
U bab grała taka Marzena, reprezantantka Polski. Pierwsza akcja a ta mi zaraz łokciem w żebra. Sędzia łajdak -widzi - ale tylko się śmieje. Za chwilę rzucam się do piłki a ta mi kolanem w pysk, a kolano owłosione i cała noga bardzo groźna.
Ledwo się trochę ogarnęliśmy a tu już 0-3.
W końcu jakoś doczłapaliśmy na 5-5 i karne.
Obroniłem cztery na pięć strzałów i wygraliśmy.
Głupia publika jeszcze mnie wyzywała a nawet ktoś rzucił plastikową butelką.
Beznadzieja @ trauma. Jeszcze po meczu przylazł do szatni jakiś kretyn - organizator - i z pretensjami do mnie, że po co te karne broniłem, bo niby baby miały wygrać.
-Po co? - pytam
-Żeby było fajnie! - odpowiada, a ja z tej fajności cały poobijany i nawet ktoś mnie ugryzł w rękę. W ferworze ni zauważyłem czy baba, czy może któryś z moich obrońców?

Im też nie ufałem zbytnio, bo to miejscowi byli dziennikarze.

Vote up!
1
Vote down!
0
#2749

... na tych małych bramkach - w rękę albo w taką kopniętą nogę.

Co do włochatego kolana... Prześlicznie to opowiedziałeś. A mi się od razu przypomniało, że gwiazda szwedzkiego babskiego futbolu - niejaka Videkull - miała wedle uporczywych pogłosek amputować sobie całe 2 kg cycków. Pewnie, jak wnoszę z Twojego, nie tylko po to, by lepiej skakać, ale by ją było trudniej skutecznie sfaulować.

Choć oni tam cycki chcą babom obcinać sami z siebie, to jakaś obsesja. Emeryt na przeszczep biodra czeka latami, ale obcinać cycki od ręki - proszę bardzo. Co widzą babę z większym cycem u lekarza, to jej wręczają formularz, żeby se obcięła.

To jest konsekwentna robota - i to i to... I to.

Jak się tego nie roz...

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#2751

Przypomina mi się film SF "Robotjox", gdzie pojedynki gigantycznych robotów służyły za substytut wojny. Taki sobie film klasy B. ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#2752

... zabawa. Ale sugerujesz, że powinniśmy wejść po kilku we wnętrzności takiej sztangistki czy bokserski i się za jej pomocą naparzać?

Nie by jednak nie był chyba substytut wojny, tylko po prostu Wojna Trzeciego Tysiąclecia!

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#2755

bo jakaś nadęnta(brzydka przy tym okropnie) panienka w TV, po tych igrzyskach rozszczebiotała się w studio olimpijskim i uśmiechy przesyłać kokieteryjne w stronę Janusza Zaorskiego, co zrobić(bo on podobno zna się na kobietach), by przyciągnąć kobiety do sportu.

na co ten znawca kobiet...hi hi, powiedział, że nie wie, on reżyser(to po co go do tego studia zapraszali?)
Ale mniejsza o to.

Na to odzywa się komentator sportowy chyba Szpakowski,że trzeba stworzyć kobietom większy dostęp do sportu, bo inaczej przestaną się nim interesować, czyli, oglądać wyczynów sportowych.
Dobrze że siedziałam! Bo bym chyba padła z wrażenia, kiedy to kobiety kibicują kobietom?
jak żyję nigdy nie oglądam sportów kobiecych...z obrzydzenia, niesmaku, bo jestem estetą...mężczyzna co innego, co prawda ci ciężarowcy niezbyt piękni, no ale piłkarze, czy lekkoatleci...hm.

A jedno mam tylko "ale" do Twojego wpisu, mówisz, że w piłkę ręczną kobiety mogą grać...oj bracie, żebyś ty wiedział jaki jest to brutalny sport, piłka nożna wysiada, do dziś mam dreszcze, jak patrzę na szczypiornistów.

Pozdrawiam słonecznie, choć ciemno.:D
" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#2797

Artur się dzisiaj u mnie na blogu wybrzydzał. A mnie się akurat ten kawałek b. podoba. Może ma nieco zbędnego tłuszczu, ale chyba raczej mniej niż u mnie średnia.

A ja nie piszę 3 h dziennie, tylko niewiele dłużej, niż to się klepie, a potem drugie tyle poprawiam po publikacji. Więc to nie jest prawdziwa publicystyka, tylko trochę takie blogowe wylewanie żółci. Jak na to to chyba ujdzie. A co Ty sądzisz?

Co do szczypiora, to masz chyba rację. Chcieli ze mnie kiedyś zresztą takiego zrobić, bo w Elblągu byli nieźli. Ale się nie dałem. Wtedy chciałem być bokserem. A przedtem byłem lekkoatletą. A zaraz potem dostałem ciężkiej mononukleozy (choroby pocałunku) i całkiem miałem spokój ze sportem przez parę lat. Byłem jednak znakomitym bramkarzem w ręcznej, choć całkiem amatorskim.

Co do bab... Masz rację, tyle że moje kryterium było nie tyle co mi się w babskim sporcie osobiście podoba... Choć np. kiedyś spotkałem juniorki Gedanii w siatkówce i były przeurocze... Tylko co było uznawane w czasach mojej młodości. Czyli z grubsza do '70. A wtedy jednak one grały i w rękę, stąd rękę dopuszczam. Wiem, że to b. zgrubne kryterium, ale jakieś w końcu musi być. Inaczej biedne kobieciątka miałyby tylko zupę, ornaty i ploty. Plus odwiedziny u sąsiadek i krewnych w połogu. No i karmienie piersią, to zawsze dobrze kobiecie robi.

Co do piłki ręcznej kobiet, to mam dość zabawną historię ze Szwecji. Błahą, głupią, ale zabawną. (Jak duża część damskiego sportu.)

No i powiem, na zakończenie, że mi zrobiłaś potrójną frajdę - nie tylko się nie obraziłaś, nie zignorowałaś, ale jeszcze poparłaś... I mam szóstkę, łał! Nikt inny z pewnością by mi jej nie dał. Dzięki!

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#2803

a ja tylko mówię, że jak żyję(a żyję dośc dłuuugo)nigdy bym nie kibicowała kobietom, no nic na to nie poradzę, mam jakąś alergię.

A piłka ręczna, to mój największy horror z dzieciństwa, ja się jej tak strasznie bałam(bo zostałam znokautowana taką piłką, przez najsilnieszą i największą dziewczynę w naszej klasie), nie mogli mnie docucić...także szczypiorniak to trauma.

Pozdro.:D
" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#2805

... to ja Cię świetnie rozumiem. Sam mam jednak nieco inne gusta, nie aż tak, ale nieco. I chyba się za bardzo nie dziwisz?

Może całkiem bym chciał dostać od największej i najsilniejszej dziewczyny w Twojej klasie. Kto wie? (Widziałaś ją kiedyś pod prysznicem?)

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#2808

wyglądała jak enerdowska sztangistka!!!

I miała poważny zarost!!!
" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#2810

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#2812

;p

Pozdro.:D

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#2814