Tym razem bez żadnych żartów, sprawa jest śmiertelnie poważna. Zrozumiem, jeśli ktoś po dokładnym przeczytaniu stwierdzi, że przesadzam, że ponoszą mnie spiskowe spekulacje, że ta tutaj argumentacja jest jednak o wiele zbyt wątła, by móc kogokolwiek o zbrodnię podejrzewać. Zrozumiem, sam bowiem zdaję sobie sprawę, na jak wątłym materiale pracuję, jednak mimo to moje podejrzenia są na tyle mocne,...