Lustracja w Bułgarii, czyli wystarczy chcieć
Kolejne państwo udowadnia, że lustrację da się przeprowadzić. I to nawet 20 lat po upadku zbrodniczego systemu komunistycznego.
Nazwiska 102 byłych agentów komunistycznych służb specjalnych, pracujących obecnie w mediach elektronicznych Bułgarii, zostały upublicznione przez komisję badającą i ujawniającą archiwa byłej bezpieki. Wcześniej przeprowadzono lustrację w publicznym radiu oraz telewizji, na jesień planowana jest lustracja mediów drukowanych, czyli redakcji gazet i czasopism.
O Bułgarach w Polsce słyszy się niewiele, a jeśli już cokolwiek, to zazwyczaj opinie na temat ostatnich wakacji w tym kraju lub utyskiwania nad zacofaniem młodszej siostry z Unii Europejskiej. Jednak właśnie ten ubogi krewny staje się kolejnym krajem, który udowadnia, że lustracja jest możliwa do wykonania i dzięki wystarczającej determinacji da się ją przeprowadzić.
Bolesnym jest fakt, że po Czechach i Niemcach, którzy przeprowadziwszy lustrację na początku lat 90', mają obecnie z tą kwestią święty spokój, to właśnie Bułgaria udowadnia nam, że w Polsce po 89' roku klasa polityczna zawiodła. Fikcyjna cezura w postaci Okrągłego Stołu to za mało - zabrakło definitywnego odcięcia się od starego systemu i poddania go krytycznej ocenie, a poważnym krokiem w tę stronę byłaby na pewno lustracja życia publicznego. A dało się ją przeprowadzić i przypadek bułgarski jest tylko kolejnym potwierdzeniem.
Casus Bułgarii wybija również często artykułowane argumenty o bezcelowości lustracji po tylu latach. Wielu publicystów i komentatorów politycznych uważa, że na przeprowadzenie lustracji jest już za późno. Otóż, biedna i dotknięta kryzysem Bułgaria pokazuje nam, że się da i nie oznacza to automatycznie wybuchu niepokojów społecznych i rozpoczęcia ,,polowania na czarownice'', jak próbowano określić projekty lustracji tworzone w Rzeczpospolitej.
W zdrowym państwie któryś z polityków koalicji na pewno zainteresowałby się tematem i wzorem swego ubogiego krewnego, który okazał się bardziej bystry i rezolutny, Polska przeforsowałaby podobny projekt w polityce krajowej. Co jednak wcale mnie nie dziwi, z naszych mediów niewiele się dowiemy na temat lustracji w Bułgarii i można się spodziewać, że poza zmarginalizowanymi środowiskami, argument bułgarski nie stanie się częścią debaty na temat lustracji w Rzeczpospolitej.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2175 odsłon
Komentarze
Re: Lustracja w Bułgarii, czyli wystarczy chcieć
5 Sierpnia, 2009 - 10:00
Dodajmy jeszcze przykład Czech
DoktorNo
5 Sierpnia, 2009 - 10:06
No i byłego NRD. To po prostu da się zrobić.
Re: Lustracja w Bułgarii, czyli wystarczy chcieć
6 Sierpnia, 2009 - 21:54
Nieujawnieni TW bronią się jak tylko mogą w Polsce.
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Hallo Jaku...
6 Sierpnia, 2009 - 22:26
ale niestety nie dożył w naszych warunkach odpowiednik Symeona II Saksoburgotskiego ....
a to by dopiero było...
... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...