Święto zdrajców (1)
22 lipca – dzień ogłoszenia Manifestu Polskiego PKWN był symboliczną datą wprowadzenia systemu komunistycznego nad Wisłą. Z tej okazji od 1945 do 1989 roku, przez 45 lat dzień ten był świętem państwowym.
Twórcy PKWN Stalinowi chodziło o utworzenie konkurencyjnej dla rządu RP, struktury władzy na terenach zajętych przez armię sowiecką. Formalnie miała to być polska inicjatywa, gdyż jak Stalin napisał w liście do Churchilla 23 lipca 1944 roku: „Nie chcemy wtrącać się do wewnętrznych spraw Polski (…). Dlatego też uznaliśmy za konieczne nawiązać kontakt z Polskim Komitetem Wyzwolenia Narodowego (…). Nie znaleźliśmy w Polsce żadnych innych sił, które mogłyby stworzyć polską administrację. Tak zwane organizacje podziemne, kierowane przez Rząd Polski w Londynie, okazały się efemerydami, pozbawionymi wpływów”.
Z okazji święta 22 lipca przyznawano nagrody, wręczano ordery i odznaczenia. Tego dnia władze komunistyczne organizowały uroczyste akademie, festyny, wystawy i zawody sportowe. Tego dnia uroczyście oddawano nowe obiekty – inwestycje komunikacyjne, fabryki, szpitale, szkoły i domy.
Wszystkie uroczystości związane z tym świętem były starannie przygotowywane, chodziło o wytworzenie w ludziach przekonania, iż uczestniczą w wydarzeniach wielkiej wagi, Najważniejsze decyzje dotyczące przebiegu uroczystości przygotowywane były w pionie ideologiczno-propagandowym KC PZPR, a ostateczną decyzję podejmowało Biuro Polityczne KC partii.
W 1945 roku obchodom w różnych miastach towarzyszyły uroczyste mszy polowe, w których uczestniczyli najwyżsi przywódcy komunistyczni. Po sfałszowanych wyborach 1947 roku, w wyniku których komuniści uzyskali pełnię władzy, uroczystości przybrały nową formę, w której nie mogło być miejsca na jakiekolwiek odstępstwa od pryncypiów ideologicznych.
Po 1956 roku obchody utraciły swój bojowy charakter i przekształciły się w święto rodzinne – władze organizowały liczne konkursy, festyny i koncerty, na których zachęcano do zabawy i wypoczynku.
Zupełnie odmienny charakter miały jednak obchody 30-lecia PRL, do których przygotowania rozpoczęły się już jesienią 1973 roku. W celu „zagwarantowania właściwego przebiegu obchodów XXX-lecia PRL oraz kierowania całokształtem prac” powołano specjalny zespół BP KC PZPR, w skład którego weszli m.in. Szydlak, Tejchman, Kępa, Łukaszewicz, Żandarowski, Kraśko i Werblan.
Scentralizowanie decyzji w rękach ww. zespołu miało zapewnić „właściwy” charakter uroczystości i ograniczyć liczbę lokalnych inicjatyw, które mogły „wprowadzić niepożądany element świętowania i odwrócić uwagę społeczeństwa od zasadniczych problemów i zadań społeczno-gospodarczych roku 1974. Nadmierne organizowanie lokalnych uroczystości jubileuszowych nie będzie również sprzyjać należytemu upowszechnianiu zasadniczych treści ideowo-wychowawczych i społeczno-politycznych związanych z powstanie, rozwojem i perspektywą rozwoju Polski Ludowej”.
Zwracano także uwagę na „jakość” pamiątek produkowanych z okazji rocznicy i przestrzegano, aby „obok wartościowych pamiątek nie wypuszczono na rynek zwyczajnej tandety, jak pstrokate torby z plastiku, mało przydatne, brzydkie kasetki, itd., a wszystko z białym orłem, konturem granic Polski i ozdobami o podobnym charakterze”.
Wielką rolę przykładano do propagandy prasowej, radio-telewizyjnej oraz wizualnej w okresie poprzedzającym uroczystości.
Działalność środków masowego przekazu miała koncentrować się na edukacji historycznej społeczeństwa, „kształtowaniu nawyków i umiejętności myślenia kategoriami politycznymi i patriotycznymi”. Chodziło oczywiście o pokazanie, iż podjęta w 1944 roku zmiana ustroju doprowadziła do rozwiązania wszelkich problemów Polski oraz umocniła jej pozycję w świecie. Zalecano więc, aby prasa, radio i telewizja stworzyły klimat szacunku, uznania i wdzięczności dla budowniczych Polski Ludowej. Należeli do nich m.in.: Paweł Finder, Marceli Nowotko, Bolesław Bierut, Małgorzata Fornalska, Aleksander Zawadzki, Oskar Lange, Franciszek Jóźwiak, Edward Gierek, Henryk jabłoński i Piotr Jaroszewicz. Oczywiście największą uwagę poświęcono trzem ostatnim, ze szczególnym uwypukleniem zasług I sekretarza, któremu poświęcono specjalny film dokumentalny oraz szereg reportaży prasowych.
Środki masowego przekazu miały również upowszechniać znaczenie sojuszu i współpracy ze Związkiem Sowieckim i całą wspólnotą socjalistyczną. Jednocześnie należało unikać „ogólnikowych podsumowań i szufladkowania 30-lecia wg schematów” oraz „płytkiego i powierzchownego spojrzenia i uproszczonych ocen”.
Propaganda wizualna miała pogłębić wiedzę „społeczeństwa o drodze rozwojowej Polski Ludowej, o wysiłku i poświęceniu wielu Polaków, historycznym dorobku władzy ludowej i perspektywach dalszego rozwoju Ojczyzny”. Z tego też względu propaganda wizualna szczególnie rozwinięta była w zakładach pracy, które udekorowano tablicami, planszami, plakatami i transparentami nawiązującymi do „wielkiej rocznicy”.
Propaganda miała także utwierdzać w społeczeństwie przekonanie, że niezbędnym warunkiem osiągnięcia zamierzonych rezultatów było utrzymanie „wysokiej dynamiki rozwoju społeczno-ekonomicznego kraju”. Należało więc „pobudzać indywidualne i zbiorowe ambicje i na konkretnych przykładach ukazywać ich sens i wyniki”. W tym celu środki masowego przekazu miały wspierać i popularyzować, podejmowane z okazji obchodów zobowiązania, czyny społeczne mieszkańców wsi i miast oraz powszechne współzawodnictwo pracy.
Szczególną uwagę zwracano na aktywność młodzieży, która, zdaniem władz, szczególnie mocno angażowała się w ruch zobowiązań produkcyjnych – „Mój sukces – Socjalistycznej Ojczyźnie”.
W lipcu 19074 roku donoszono z entuzjazmem o przedterminowym otwarciu Portu Północnego, huty „Rudna”, drugiego zakładu huty „Głogów”, huty w Ostrowcu oraz postępującej budowie rafinerii gdańskiej, huty „Katowice”, elektrowni Dolana Odra oraz Fabryki Samochodów Małolitrażowych.
W połowie lipca dokonano uroczystego uruchomienia reaktora „Maria” w Świerku, kopalni „Pomorzany” oraz bryły Zamku Królewskiego wraz z zegarem
.
Największą jednak inwestycją, „sprezentowaną społeczeństwu z okazji święta 22 lipca” była Trasa Łazienkowska i szesnastokilometrowy odcinek Wisłostrady w Warszawie, przy budowie których w czynie społecznym pracowały setki tysięcy ludzi.
Popularyzacji sylwetek przodowników pracy towarzyszyły uroczystości wręczania dyplomów, nagród, odznaczeń i orderów. Z okazji święta wręczono 48 specjalnych nagród państwowych twórcom nauki, techniki i sztuki. Wśród nagrodzonych znalazł się m.in. Andrzej Wajda, nagrodzony „za wybitne osiągnięcia w dziedzinie reżyserii filmowej” oraz Daniel Olbrychski „za kreacje aktorskie w teatrze i filmie”. Specjalną nagrodę przyznano projektantom i realizatorom „Trasy Mostowej Łazienkowskiej”.
7 lutego 1974 roku sejm PRL ustanowił medal XXX-lecia „ w celu nagrodzenia obywateli, za co najmniej 15-letnią ofiarną, wyróżniającą się pracę zawodową w okresie 30-lecia PRL i odznaczających się zaangażowaną działalnością społeczno-polityczną”. Wśród pierwszych odznaczonych nowym medalem znalazł się oczywiście Edward Gierek oraz pozostali członkowie władz komunistycznych.
Cdn.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2350 odsłon
Komentarze
Bo, to sie wszystko tak zaczelo......!!
23 Lipca, 2012 - 11:30
marcopolo
TA SIELANKA DALEJ TRWA!!-byly sekretarz KCPZPR L.Miller dalej z "godnoscia " przechadza sie po salonach w swietle jupiterow ,z codzienna obecnoscia we wszystkich mediach,to samo czlonek KCPZPR- KWASNIEWSKI a juz" smaczku" dodaja strony internetowe : KOMPOL.ORG,www.postep.org , www.Komsomol.pl !!Pytanie:CZY COS SIE ZMIENILO ? Odpowiedz dajmy sobie sami!!!POZDRAWIAM!
marcopolo
Marcopolo
23 Lipca, 2012 - 11:47
To efekt nie rozliczenia komuny po 1989 roku.
Gdyby tak w Niemczech ktoś chciał "uczcić" 30 stycznia błyskawicznie zostałby aresztowany.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba
@Marcopolo dycha za
25 Lipca, 2012 - 18:54
gość z drogi
Millera sekretarza KCPZPR,przechadzającego się w światłach jupiterów i....
ukłony :)
gość z drogi
Taki błąd jak okrągły stół można było popełnić
23 Lipca, 2012 - 12:22
tylko raz. Chyba, że Polak i przed szkodą i po szkodzie...
@Godziemba,szanowny Panie:)
23 Lipca, 2012 - 12:28
gość z drogi
Bardzo potrzebne są TAKIE przypominania Historii współczesnej,by pewne grupy coRAZ głosniejsze ,nie zrelatywizowały Jej...
pamiętajmy ,ze dzisiejsi Młodzi urodzili sie juz długo PO prlu i okrągłym stole...
a michnikowszczyna czujna jak nigdy i zamula skutecznie czas urbana i jemu podobnych,też....
pozdrawiam z 10 w dłoni :)
gość z drogi
gość z domu
23 Lipca, 2012 - 13:22
Nigdy nie zgodzę się na oddanie walkowerem pola tow. U. i M.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba
i tego jestem pewna :) nigdy ....
23 Lipca, 2012 - 18:34
gość z drogi
serdeczności z 10 :)
gość z drogi
Re: Święto zdrajców (1)
23 Lipca, 2012 - 12:30
a na przykład w takim Złotokłosie pod Warszawą podmiejski autobus linii L2 jak gdyby nigdy nic ma sobie pętlę na ul. 22 lipca...
Budyń78
23 Lipca, 2012 - 13:23
Znam podwarszawską miejscowość, gdzie ulica 22 lipca przecina się z 3 maja. Pełny eklektyzm.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba
w ambasadzie Rosji
23 Lipca, 2012 - 15:45
rozbrzmiewały dżwięki orkiestry wojskowej i widać było przez płot defiladę wojskową - polscy oficerowie przechodzili przez Belwederską z Belwederu do ambasady Ros: co to za świętego???
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Niestety jest tylko jedna różnica w temacie
23 Lipca, 2012 - 21:19
Tamci próbowali budować , obecni niszczą i sprzedają
Poza tym bardzo dobrze się czerwoni mają
Dzielą sobie stołki zwiększają biurokrację ponad normę
Bo powtarzają w PRL-u dobrze sprawdzoną reformę
Czas się zatrzymał dla Polski zbyt długo
Może znajdzie się "szaleniec" z flintą długą?
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
@ Jacek Mruk "może znajdzie się szaleniec z długa flintą "
25 Lipca, 2012 - 17:22
szanowny Jacku
dzisiaj mija kolejna rocznica pogrzebu Michała
Falzmanna ,takiego własnie Bojownika ,"szaleńca z flintą ",ktory po odkryciu machlojek zwanych Aferą/ Matką wszystkich Afer,czyli FOZZ i Bank Handlowy
gdy już flintę TĄ wyciągnął ,to niestety MUSIAŁ UMRZEĆ
na serce...
i tak zapominając o Nim,mysleli,ze my zapomnimy,
nie ,to sie nie uda wam jaśnie lokaje i parobczyki...i różowi "liberałowie"
Jacku,serdeczne pozdrowienia
dycha dla Autora
gość z drogi