Muszę pochwalić Komorowskiego, a zganić Kaczyńskiego

Albo polityk mówi to co myśli i uważa za słuszne, albo polityk mówi to, co ma się spodobać większości.
Nie można zjeść ciasteczka i dalej go mieć.
Cenię Kaczyńskiego właśnie za to, że nie jest populistą.
A z jego opinią na temat Euro akurat się zgadzam. Gdzie ten "skok cywilizacyjny"?

Rozważania, co Kaczyński powinien robić, aby bardziej podobać się mediom i lemingom nie mają większego sensu. Media zawsze będą atakowały PiS, a lemingi są głupie - napisze tak łopatologicznie. A już porównywanie Komorowskiego i Kaczyńskiego jest zupełnie nie na miejscu.

Stara sprawa. To nie Kaczyński jest winien, że Polacy wybrali sobie PO/RP?SLD i przystawki. To nie PiS jest winien, że Polakom skutecznie zrobiono wodę z mózgu (dużej części).

Słowa są dzisiaj tanie.   Dla jednych.   Inni ze zdumieniem, a także z bólem, są świadkami ich - zdaje się, nie kończącej się nigdy - dewaluacji.   Blog Pani wpisuje się w narrację tych pierwszych.   Niestety!

Zapraszam do posłuchania, dostępnych każdemu, uwag pana Jarosława Kaczyńskiego z konferencji prasowej:

http://www.tvn24.pl/kaczynski-o-euro-mial-byc-skok-cywilizacyjny-skonczylo-sie-kleska,261766,s.html.

Pozwolę sobie przytoczyć dosłowną transkrypcję inkryminowanej części filmiku:

„Miał być w związku z Euro - i na to myśmy liczyli - skok cywilizacyjny. No, to skończyło się kompletną klęską. Ja przypomnę ... Wrzesień 2007 roku jeszcze nasz rząd: plan 3200 kilometrów autostrad i dróg szybkiego ruchu przed Euro. Przełom 2007/2008 roku oświadczenia pana Tuska, czy pana Grabarczyka. W tej chwili nie pamiętam. To tylko tchórzliwi politycy mogli takie plany snuć: 4000 kilometrów. Czyli my byliśmy tchórzliwi. Następnie już po pół roku, jednak, no powiedzmy sobie, pewien przypływ wstrzemięźliwości: plan na 3000 kilometrów. Przełom 2010/2011 roku, no, dalszy przypływ wstrzemięźliwości: 1700 kilometrów. Wykonanie, licząc te odcinki, które są tymczasowo oddane do ruchu, 600 kilometrów. Trudno powiedzieć, że to nie jest coś innego jak kompletna, kompromitująca klęska.”

Gdzie jest w powyższej transkrypcji to Pani - cytuję tutaj Panią dosłownie - „Euro miało przynieść skok cywilizacyjny, a "skończyło się kompletną klęską." ?   Przyzna Pani, że nie można tego nazwać inaczej, niż kłamstwem lub manipulacją.

Popatrzmy, co Pani zrobiła ze zdaniami pana Kaczyńskiego.  Oderwała Pani „kompletną klęskę” od bezpośrednio związanego z nią „skoku cywilizacyjnego”.  I wmawia Pani Czytelnikom, jakoby prezes PiS-u powiedział, iż „Euro ... skończyło się kompletną klęską”.  Manipulacja zastosowana przez Panią w kolejnym zaraz zdaniu („Potem wyjaśnił, że chodziło o drogi oraz infrastrukturę.”) jest zbyt trywialna, żeby się nad nią zatrzymywać.   Mam nadzieję, że teraz i Pani nazwie tę swoją twórczość nie inaczej.   Powtórzę - manipulacją, która ma tyle wspólnego z rzeczywistością, co spółka medialna Agora SA z utrwalaniem polskiej tożsamości narodowej.  

I tak nie była Pani tutaj, ani pierwsza, ani oryginalna.   Wyprzedziła Panią i tak - jak zawsze - Gazeta Wyborcza.   Przodownik pracy w manipulacji zmęczonych Polaków szarych komórek.