Syndrom Ananke
Ananke to stosunkowo mało znana postać mitologicznego panteonu greckiego. Trudno prześledzić jej genealogię. Jej imię oznacza przymus, konieczność…
Stanisław Lem napisał opowiadanie pt. "Ananke". Rzecz jest o katastrofie lądującego statku kosmicznego. Jej sprawcą okazuje się supernowoczesny komputer, który przeciążony analizą napływających danych interpretuje w pewnym momencie lądowanie na planecie jako niebezpieczne zbliżenie do jakiegoś ciała kosmicznego. Daje impuls do uruchomienia pełnego ciągu, aby uciec od zagrożenia i katastrofa gotowa.
Opowiadanie to zawsze przychodzi mi na myśl, gdy obserwuję wysiłki rządzących i związanych z nimi mediów. Wysiłki zmierzające do przeciążenia opinii publicznej taką ilością informacji, których owa opinia nie jest w stanie przetrawić i zanalizować.
Oczywiście koronnym przykładem takiego działania była i jest sprawa katastrofy smoleńskiej. Ale taktyka – czy może nawet strategia – syndromu anankastycznego (to określenie Lema) jest stosowana w wielu innych przypadkach. Każdej sprawie można ukręcić łeb na dwa sposoby. Poprzez ukrycie faktów i milczenie, albo poprzez szum informacyjny, którego odbiorca dostaje do dyspozycji tyle informacji, interpretacji i hipotez, że po prostu się nimi dławi. Zabić nadmiarem jest chyba nawet latwiej niż zabić niedoborem.
Wydaje mi się, że jedyną radą na to jest stara, dobra brzytwa. Ockhama.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 6569 odsłon
Komentarze
Re: Syndrom Ananke
15 Czerwca, 2012 - 13:51
Opowiadanie świetne, pamiętam.
I, tak, analogia trafna.
pozdrawiam
@Max
15 Czerwca, 2012 - 14:03
Miło, że ktoś jeszcze czyta staruszka, tym bardziej że Philip K.Dick uznał swego czasu LEM za jakąś tajną. niecną sowiecką strukturę :-)))
Pozdrawiam
PS. Moim ulubionym opowiadaniem jest chyba jednak "Kongres futurologiczny". ;-)
Ananke
15 Czerwca, 2012 - 14:31
Lucy
Daje 10 za trafność porównania.Faktycznie,traktuję jednak wypowiedź jedynie w odniesieniu do szumu,jaki robią oba rządy w sprawie katastrofy smoleńskiej.Sprowadzenie astrofizyka z Kanady traktuję jak zaproszenie przez kowalskiego kochanka swej żony na imieniny.
pzdr
banitka
@Lucyna Węgrzyn
15 Czerwca, 2012 - 14:38
Bardzo dziękuję za tak wysoką ocenę.
Natomiast wydaje mi się, że taktyka dławienia nadmiarem informacji stosowana jest niemal permanentnie. Teraz np. w odniesieniu do rosyjskich kibiców. Wcześniej przy sprawie afery gruntowej, Sawickiej czy Drzewieckiego.
Pozdrawiam
PS. Kochanki i kochankowie na imieninach to teraz codzienność. :-)
@odpo
15 Czerwca, 2012 - 19:45
Lucy
Codzienność? no to schodzimy na psy,ja taką ... to... itd
Spotykam często w mediach okrutną blagę,taką,że oczy kłuje i zastanawiam się,co czytać.Należę do wiernych istot ,dlatego zawsze Gazetę Polską i Uważam RZE,tam jeszcze jest nadzieja na sens.Nie oglądam tv,bo mi system nerwowy siada,mąż klnie jak szec,gdy słucha,obdzwonił wczoraj kilkudziesięciu posłów Ruchu Durnia (P...),znalazł numery w necie i kulturalnie(?) ochrzanił.Trzeba temu towarzystwu walić prawdę,bo zgłupiejemy wszyscy,tak łatwo człowieka zmanipulować! A prawdą jest,że jesteśmy oszukiwani.Dla mnie straszną,dosłownie straszną "ananke" jest sprawa Smoleńska.To wszystko jest tak chore,tak chore,że boli duch. Wciąż mam swoje radary,słucham,czytam i spotykam się regularnie z ludźmi myślącymi podobnie.Trzeba się bronić,trzeba.
banitka
@Lucyna Węgrzyn
15 Czerwca, 2012 - 20:01
To prawda, choć wygląda to na niemożliwość, to dusza boli fizycznie.
Re: @Max
15 Czerwca, 2012 - 18:31
Ja się na nim wychowałem poniekąd :).
Preferuję, z kolei, "Kobyszczę" :)
To było po tym jak Dicka trafił słynny błękitny promień, czy jeszcze przed? :)
Broń Boże nic książkom Dicka nie ujmując - ja niewielu znam, których w ogóle z Dickiem odważyłbym się porównywać w s-f.
Parę lat temu w krakowskim Teatrze Starym (bodaj) ktoś się porwał na "Trzy stygmaty Palmera Eldritcha". Wyszło nieźle, więcej, wyszło nawet bardzo dobrze, tylko że.... ta część widowni, która książki nie czytała była całkowicie zdezorientowana ;).
Jaki morał... a, sam nie wiem :)
@Max
15 Czerwca, 2012 - 18:46
Nie pamiętam dokładnie okoliczności i dat. W każdym razie pierwszy oficjalny Dick pojawił się w Polsce w serii "Stanisław Lem poleca" wydawanej - bodajże - przez krakowskie Wydawnictwo Literackie. Potem były, zdaje się, jakieś afery z honorarium Dicka i stąd chyba cała sprawa. Lem niczym nie zawinił, ale Dick uznał go za jakąś tajną organizację sowiecką (poważnie!) której celem było zniszczenie jego osoby.
Pozdrawiam
PS. Dick jest autorem najbardziej chyba przejmującego w całej literaturze swiatowej opowiadania "antyaborcyjnego". Tytuł:"Przedludzie". (Pre-persons). Polecam wszystkim. A do polskiej sceny politycznej to chyba najlepiej pasuje "Simulakra". :-)))
Re: @Max
16 Czerwca, 2012 - 09:52
Bo historię z błękitnym promieniem pamiętasz? :)
Gdzieś w okolicach 1980 Dick publicznie zadeklarował, że trafił go takiż promień w głowę, co pozwoliło wyleczyć jego, czy też kogoś z jego rodziny - z raka :). Jakoś tak to było, nie chce mi się sprawdzać... ;)
Pamiętam, jak przez mgłę, artykuł, nie wiem w jakiej gazecie pt. "Panie Lem, czy pan istnieje" - stąd też kojarzę, co Dick sądził o Lemie :).
Chętnym zapoznać się z naprawdę fenomenalną (pomijam jego cokolwiek dziwne inne pomysły) twórczością Philipa K. Dicka osobiście polecałbym:
- Słoneczna Loteria
- Człowiek z Wysokiego Zamku
- Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha
- Ubik
- Valis
Celowo nie wymieniam tu "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach" znane w Polsce z dość (będę kalał świętości, uwaga) przeciętnej ekranizacji pt "Bladerunner", ku uciesze ludzi znających angielski przetłumaczonej na polski jako "Łowca androidów".
Pomijam też kapitalne opowiadania Dicka, w Polsce wydane m. in. w zbiorku pt. "Ostatni pan i władca" - skoncentrowałem się na powieściach, bo to one są sednem jego twórczości.
TŁ
15 Czerwca, 2012 - 14:47
Świetne zestawienie.
ukłony
--------------------------------------------------------------
http://legionnairepoland.blogspot.com/
--------------------------------------------------------------
@legionnaire
15 Czerwca, 2012 - 14:52
Wzajemne ukłony. :-)
Dzięki za link. Szczypta optymizmu! ;-). Ciekawe czy za skazanymi ujmie się UE? Nie sądzę... ;-)
Tym razem zamiast nadmiaru informacji przewiduję raczej niedobór. :-)))
TŁ
15 Czerwca, 2012 - 15:17
Będzie panowała "ruska grobowa cisza" :D
--------------------------------------------------------------
http://legionnairepoland.blogspot.com/
--------------------------------------------------------------
@legionnaire
15 Czerwca, 2012 - 16:19
A szkoda, bo akurat w tej sprawie przydałyby się jakieś huczne obchody pogrzebowe w stylu romskim. :-)))
nie marsz, tylko sprint... Swietych !
15 Czerwca, 2012 - 20:04
O tych 'marszach' Swietych myslales ?
http://www.youtube.com/watch?v=ttC0D9cubcg&feature=related
;)
baca.
@baca
15 Czerwca, 2012 - 20:11
Niezupełnie o tych... :-)))
a szkoda !
15 Czerwca, 2012 - 20:38
A szkoda, bo swieci z Nowego Orleanu swietni w ostatnich latach !
(jako antywielomski monarchista jestem fanem tego zespolu).
* A pewnie myslales o takich 'swietych':
http://www.youtube.com/watch?v=yt_pOf1QHDY
http://www.youtube.com/watch?v=EGEnX0k9eiU&feature=related
baca.
@baca
15 Czerwca, 2012 - 20:42
Nie rozumiem jak monarchista może akceptować fakt sprzedania Luizjany przez cesarza! :-)))
nigdy tego nie popieralem !
15 Czerwca, 2012 - 21:04
To naprawde przykra sprawa ;)
Nigdy tego nie popieralem, podobnie jak ponowne wchloniecie Poludnia przez totalizujacego chuligana politycznego, Abrahama Lincolna ;)
* i zeby pozostac w sympatycznym klimacie cajen.
Konfederacka poldolarowka z Nowego Orleanu, 'wybita' kilka dni po Forcie Sumter:
baca.
@baca
15 Czerwca, 2012 - 21:10
Ciekawe, nie miałem pojęcia, że "rev.same as U.S.
tak, ale tylko na poczatku !
15 Czerwca, 2012 - 21:32
Konfederacja przejela federalne mennice. takze zapasy srebra i zlota.
Zdarzalo sie, ze 'przekuwano' U.S. $ na C.S.A. $, mialy one te sama wage i (ze tak powiem po bacowemu.)... te sama jakosc materialu ;)
Pozniej jednak wszystko sie zmienilo (inflacja, inflacja...).
baca.
Syndrom anankastyczny,czyli nerwica natręctw.
15 Czerwca, 2012 - 16:10
Warren Cornelius kolega Pirxa został uznany za "niezdolnego
do lotów" i siadł do programowania komputerów statków kosmicznych.
Tyle w skrócie o opowiadaniu Lema.
Ta choroba polega na tym,ze chory nie kontroluje swoich
uzaleznień i nie zdaje sobie sprawy ze swojej choroby.
Faktycznie zaraził komputer swoimi fobiami,w tym wypadku
perfekcjonizmem i niewiarą w swoją wiedzę i kompetencje.
Katastrofa Ariela,była przyczyną popełnienia samobójstwa
przez Corneliusa,po liście Pirxa...
Ja jakoś nie widzę analogii do Smoleńska i "rządów" Tuskoidów.
Ale jestem zezowaty,więc mogę nie dostrzegać...xD
@zezowaty
15 Czerwca, 2012 - 16:30
Może to zez, a może nie zez... :-)))Analogia polega na tym, że komputer Ariela żądał od swoich urządzeń peryferyjnych coraz to większej ilości informacji, a te doprowadziły do zadławienia skutkującego mylną interpretacją faktu lądowania. I dalej, władza za pomocą mediów zasypuje nas taką ilością informacji, aby nas zadławić, powodując mylne interpretacje faktów.
Takimi to dziwnymi drogami myśl moja błądziła. ;-)))
Pozdrawiam
Pirxa mi nie opowiadaj!
15 Czerwca, 2012 - 16:39
Opowieści o pilocie Pirxie,to nawet moje córki znaja na pamięć.
Do spania im czytałem Cyberiadę,uwielbiały Maszynę licząca
Trurla...tę co liczyła 2x2=7.
Bajki robotów,Podróże Tichego...a potem Sapkowski!
Jak na razie to waaaadza zasypuje nas koko,koko,spoko,spoko!
No i komentatorami,których po 2 minutach ja wyciszam do 0!
Mylne interpretacje faktów? A SKĄD TO WZIĄŁEŚ?
Albo fakty,albo interpretacje...casus Nietzschego!
pzdr
@zezowaty
15 Czerwca, 2012 - 16:47
Prosto z Lema to wziąłem. W trakcie lądowania komputer przeciążony danymi i nieufający sobie komputer żądał coraz to nowych danych, aby wreszcie zinterpretować fakt podchodzenia do lądowania jako niebezpieczne zbliżenie do jakiegoś ciała kosmicznego. Oczywiście niebieskiego. ;-)
Czyżby lądowanie nie było faktem? W najgorszym razie był to fakt in statu nascendi... :-)))
A z Nietzschego to tylko Królewiec. ;-)))
Pozdrawiam
PS. Córkom trzeba było czytać "Kongres futurologiczny". To dałoby im lepsze przygotowanie życiowe! :-)))
Re: @zezowaty
15 Czerwca, 2012 - 18:34
Syndrom anankastyczny, inaczej nerwica natręctw, w ogóle ma ciekawe konotacje w literaturze.
A ta biedna lady Macbeth, to co? :)
Przez przypadek, czy celowo, nie wiem, Szekspir opisał jeden z najczęściej spotykanych syndromów: obsesje na punkcie czystości, konkretnie tutaj - w postaci mycia rąk.. :)
PS. A w Królewcu tylko Kant :))
@Max
15 Czerwca, 2012 - 18:53
Dałem d...! :-))). Dzięki za poprawkę. Dowieriaj, nu prowieriaj...tak zdaje się mawiają nasi słowiańscy bracia... ;-).
A tak w ogóle, to dosyć tej psychiatrii klinicznej. Bo jeszcze dostanę ZOK (zespół obsesyjno-kompulsywny! :-)))
ZOK !
15 Czerwca, 2012 - 19:36
Witaj !
Widze, ze nie byles w peerelowskim woju.
Tam dosc ponure okreslenie - ZOK znaczylo naprawde wiele - Zakaz Opuszczania Koszar, polaczone z praca poza kolejnoscia i innymi karami.
Wtedy psychiatria kliniczna chronila od wojem ;)
pozdro
w czasie meczu Ukraina - Francja
baca.
@baca
15 Czerwca, 2012 - 20:06
Baco, faktycznie w woju nie byłem. Tak się jakoś złożyło, że uniwerek nie chciał - choć mógł - mnie wybronić, więc mając już przydział zapadłem na ciężką epilepsję, potwierdzoną przez wojskowych specjalistów...Ale nie martw się, epilepsja jakiś cudem szybko mi przeszła. :-)))
Pozdrawiam
PS. Wiedziałem co znaczyło kiedyś ZOK, to była zamierzona dwuznaczność! :-)))
ZOK na niepoprawnych ?
15 Czerwca, 2012 - 20:27
Nie popieram, nie potepiam ;)
baca.,
ktory byl kiedys w woju bazantem.
(mam nadzieje, ze wiesz, co ta ornitologia tam wtedy znaczyla ;)
* A zabojady prowadza z fanami tryzuba 2-0 !
* i fotka z cyklu - marzenia red Bula:
baca.
pokot
15 Czerwca, 2012 - 20:51
Podejrzewam,
ze Pan Prezydent, jak go grzecznie tytulujesz,
strzelalby do wszystkiego, co sie rusza, nie tylko do chronionych w Polsce gluszcow ;(
* zobacz jeszcze bazanci pokot ze Slowacji. I ciekawostka... panie i panowie leza tam osobno !
baca.
@baca
15 Czerwca, 2012 - 21:00
Pan Prezydent zawsze przestrzega prawa. Pan Prezydent strzelał głuszce wraz z pewnym filozofem oraz pewnymi oficerami na terytorium Federacji Rosyjskiej. Wspominał o tym rzeczony filozof. ;-)
strzelajacy do gluszcow !
15 Czerwca, 2012 - 21:16
Tak,
Prezydent zawsze przestrzega prawa ;)
Ale ten prorosyjsko-neotargowicki (?) filozof nie wspomnial, ze bylo to w okresie godow. Gdzie takiego tokujacego gluszca mozna sobie wziac za pache bez strzelania.
baca.
@baca
15 Czerwca, 2012 - 21:24
No, niezupełnie! Głuszec głuchnie tylko w fazie toku zwanej szlifowaniem. A ta trwa ledwie ok. półtorej sekundy :-)))
Pan Prezydent chcąc upolować głuszca żywcem musiałby być niesłychanie szybki. A gdzie tu czas na konsultacja? Na przykład, społeczne... :-)))
@baca, cd
15 Czerwca, 2012 - 21:29
A, Baco, nie strzela się do głuszców. Strzela się głuszce. Tak to się mówi w ichnim języku.
nie strzela sie gluszce !
15 Czerwca, 2012 - 21:59
W Polsce nie strzela sie gluszce, ani do gluszcow.
Ptaki te sa pod scisla ochrona !
Jednak ciesze sie, jak piszesz - w 'w ichnim jezyku'.
Znaczy to, ze jednak nie strzelasz ;)
pozdro.
baca.
gluszce pana prezydenta !
15 Czerwca, 2012 - 21:45
No tak ;)
Ale mozesz mi wierzyc, ze w mysliwskich opowiesciach zdarzaja sie opisy zgarniania tych ptakow bez strzelania.
* Mam nadzieje, ze nie jestes mysliwym, ani 'doradcom pana prezydenta' ;)
* I reklama polowan na gluszce na polskiej stronie tych, ktorzy na krew zabitych zwierzac mowia poetycko... farba :(
http://www.traper.webd.pl/hunting.html
baca.
@baca
15 Czerwca, 2012 - 21:53
A broń mnie Panie Boże...przed jednym i drugim! ;-))) Już wolę bezrobocie. :-(.
Opowieści myśliwskie...wiesz, gdzie zając ma badyl? ;-)
@baca, cd
15 Czerwca, 2012 - 21:55
Sorry, badyle to ma zdaje się...sarna :-))). Już sam się gubię w tym ichnim języku... :-))) I jakże ja miałbym doradzać... :-)))
sorry za zboczenie...
15 Czerwca, 2012 - 22:07
Sorry za zboczenie w temacie ;)
Mialo byc o syndromie Ananke, a baca. jak zwykle o przyrodzie i zboczeniach mysliwych.
i ostatnia juz wrzuta od bacy.
Zyrandol red Bula. Z porozy jeleni ;)
I borsuczy pedzel do golenia Wielkiego Gajowego. Tez z poroza ;)
baca.
@baca
15 Czerwca, 2012 - 22:13
I tu mnie masz zboczony Baco! :-)))Też mam borsuczy pędzel. Sorry, ale borsuczy pędzel służy jakieś 20 lat. Nie ma nic lepszego.
borsucze klimaty ;)
15 Czerwca, 2012 - 22:30
Borsuczy pedzel jest 'wery ql' ;)
Ale moze byc oprawiony np. w drewno, a nie jelenie poroze.
Mam nadzieje, ze u Ciebie w domu nie ma jelenich porozy na scianach ;)
* i koszmarek z kosciola na Podlasiu:
baca.
@baca
15 Czerwca, 2012 - 22:43
W drewnie, Baco, w drewnie... :-) A z "poroży" kościelnych to tylko Święta Lipka! ;-)))
Ano wlasnie
15 Czerwca, 2012 - 20:27
"władza za pomocą mediów zasypuje nas taką ilością informacji, aby nas zadławić, powodując mylne interpretacje faktów."
W tym sedno, podaja informacje a raczej belkot informacyjny zamiast podawac fakty, jak to szanujacy sie dziennikarze robic powinni. Publicznosc musi miec sluch wirtuoza aby wylowic jakies nuty z tej kakofonii, a nie wszyscy maja. Jak to mowia niektorzy, jest wiele sposobow na to aby obedrzec kota ze skory.
Lotna
"Question everything. Trust no one."
Lotna
@Lotna
15 Czerwca, 2012 - 20:34
Ale opinia publiczna - z definicji niejako - nie ma słuchu absolutnego. A władcy wiedzą o tym od wieków. ;-)
A na dodatek, Anglicy mawiają, że ciekawość zabiła kota (curiosity kill the cat) :-)))
Pozdrawiam
@tł
15 Czerwca, 2012 - 21:38
Zgadza sie, ciekawosc pierwszy stopien do piekla, ale takze i do wiedzy.
Dlaczego w bawelne owijasz i bawisz sie w poprawnosci polityczne mowiac, ze opinia publiczna nie ma sluchu absolutnego... powiedz wprost, ze glucha jak pien i wyczuwa dzwiek tylko jak poczuje drgania :)
Pozdrawiam
Lotna
"Question everything. Trust no one."
Lotna
@Lotna
15 Czerwca, 2012 - 21:49
Zarzucanie mi poprawności politycznej jest ryzykowne...;-)))
Natomiast "wyczuwa dzwięk tylko jak poczuje drgania" jest doskonałe. ;-)))
Pozdrawiam
PS. Wiedza...chłe, chłe...