Terapia Czterech Kroków

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb
Kraj

Wy na bojkocie możecie tylko zyskać, oni – tylko stracić. Jeszcze tego nie pojęliście, Panie i Panowie? To naprawdę proste.

I. Potrzeba konsekwencji

Jako że przy różnych okazjach nawołuję do bojkotu reżimowych mediodajni, które nie tyle są „zaprzyjaźnione” jak onegdaj raczył wyartykułować pan Andrzej Wajda, ile stanowią wprost część obozu władzy, czy też może raczej – obozu beneficjentów i utrwalaczy III RP, którego są ekspozyturą pospołu z obecną Dyktaturą Matołów - to muszę odnotować i pochwalić ogłoszony niedawno przez PiS bojkot Stefana Niesiołowskiego i Janusza Palikota. Czynię to wszakże z jednym, podstawowym zastrzeżeniem: bojkot ów będzie miał sens tylko pod warunkiem zachowania konsekwencji. Jeśli za jakiś czas PiS-owi „wychłódnie”, bo np. będą się zbliżały wybory i górę weźmie ułuda gonienia za sondażowymi słupkami, to całą tę zabawę będzie można sobie wsadzić w buty.

Przypomnę (po raz kolejny zresztą), że tak właśnie było przy okazji dwóch poprzednich bojkotów: TVN-u od lipca 2008 do stycznia 2009, oraz Radia Zet od marca do sierpnia 2011. W obu przypadkach nie odbiło się to w żaden sposób na sondażowych widełkach w granicach których PiS zazwyczaj oscyluje, co dowiodło dwóch rzeczy: po pierwsze, że bywanie w mediodajniach nie jest temu ugrupowaniu do niczego potrzebne, po drugie zaś, że to mediodajnie potrzebują PiS-u do urządzania seansów nienawiści i eskalowania negatywnych emocji wśród politycznego targetu, który obsługują.

Niestety, obu bojkotów zaniechano pod presją zbliżających się wyborów, w których zresztą Prawo i Sprawiedliwość otrzymało „swoją” pulę głosów i nic ponadto. Zatem bilans był zerowy? Otóż nie – był ujemny. Powrót polityków głównej siły opozycyjnej na wraże anteny przyniósł bowiem moim zdaniem kilka określonych szkód. Stworzył wśród części wyborców wrażenie, iż PiS jest partią koniunkturalistów, a same bojkoty były pustymi gestami, które zarzucono wraz ze zbliżaniem się gorącego okresu przedwyborczego. Ponadto, dało to mediodajniom asumpt do triumfalizmu, na zasadzie „jesteśmy im niezbędni, nawet gdy strzelają fochy, to gdy przychodzi co do czego – wracają”. No i wreszcie – pozwoliło dalej odgrywać żenujący spektakl pod nazwą „pluralizm opinii w mediach III RP”. Politycy PiS wracając przed mikrofony i kamery sekujących ich mediów, uwiarygodnili je po prostu.

Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej i ostracyzm zafundowany Niesiołowi oraz Palikotowi stanie się czymś trwałym i oczywistym jak oddychanie. Są ludzie z którymi się nie rozmawia i którym nie podaje się ręki, gdyż zadawanie się z nimi automatycznie deprecjonuje – ot i wszystko. Wycofanie się byłoby kompromitacją.

II. Terapia Czterech Kroków

Zerknijmy teraz na pełny tekst oświadczenia Komitetu Politycznego PiS:

Komunikat

Komitet Polityczny Prawa i Sprawiedliwości podjął uchwałę, która zakłada, że politycy oraz przedstawiciele PiS nie będą uczestniczyć w programach radiowych i telewizyjnych, do których zaproszeni zostali Janusz Palikot i Stefan Niesiołowski.

Ostatnie wydarzenia w Sejmie, kiedy Stefan Niesiołowski w bulwersujący i arogancki sposób potraktował dziennikarkę Ewę Stankiewicz a także Posłanki Prawa i Sprawiedliwości oraz wcześniejsze, wielokrotne łamanie przez obu wspomnianych polityków nie tylko standardów wystąpień publicznych, ale również zasad zwykłej przyzwoitości. Niestety przedstawiciele partii rządzącej nie piętnując stanowczo powyższych zachowań wyrażają przyzwolenie na psucie debaty publicznej w Polsce. Najwyższy czas aby takim postawom powiedzieć: Nie!

Zachowanie obu polityków jest niedopuszczalne, a polemika z nimi jest jedynie uwiarygodnianiem ich postawy, która nie powinna być tolerowana w debacie publicznej. (wytłuszczenie moje - GG)

Komitet Polityczny Prawa i Sprawiedliwości

Otóż, drodzy Państwo, to co zacytowałem powyżej jest jedynie pierwszym krokiem we właściwym kierunku, tak zwanym „dobrym początkiem”. Cytując komunikat, specjalnie podkreśliłem fragment o uwiarygadnianiu postawy Niesiołowskiego i Palikota przez wchodzenie z nimi w polemiki. Na takiej samej zasadzie bowiem uwiarygadnia się swą obecnością mediodajnie w których ci politycy goszczą.

Krokiem kolejnym, logicznie wynikającym z poprzedniego, powinna być odmowa udzielania jakichkolwiek komentarzy odnoszących się do wymienionych postaci. Funkcjonariusze mediów powinni słyszeć twarde NIE każdorazowo, gdy będą zadawać pytania dotyczące panów N. czy P. Pytania te bowiem zadają z jedną i wciąż tą samą intencją: eskalowania awantury, którą będą następnie eksploatować przez resztę dnia na antenie: Niesioł powiedział to, na co Hofman odpowiedział tamto... i tak aż do wieczora, kiedy to odpowiednio dobrani publicyści/propagandyści zgodnie podsumują, że wprawdzie Niesioł wyjęzyczył się barwnie i ostro, ale wiadomo, że z tą pisowską agresją nie można inaczej... Tak leci ten oklepany do bólu schemat, na który pisowscy politycy wciąż łapią się jak dzieci.

Następne posunięcie, to bojkot dziennikarzy zapraszających do swych programów Niesiołowskiego i Palikota. Podam przykład (z ]]>„GW”,]]> ale trudno) – otóż, Monika Olejnik, w okresie od listopada 2011 do maja 2012, najczęściej zapraszała do „Kropki nad i” właśnie tych dwóch panów – osiem razy Palikota i siedem razy Niesiołowskiego. Jest sens uwiarygadniać „Stokrotkę” siadając w fotelu, który wczoraj wygrzewało swym siedzeniem któreś z wymienionych wyżej indywiduów? No właśnie. Rzecz jasna, dotyczy to również innych żurnalistów spełniających się w roli stojaków do mikrofonów podstawionych pod stężałe od nienawiści facjaty.

No i w końcu krok czwarty - najtrudniejszy dla uzależnionych od kamer i mikrofonów działaczy, którzy by zaspokoić dojmującą potrzebę parcia na szkło gotowi są pójść wszędzie i godzić się na wszelkie fundowane im przez medialnych funkcjonariuszy upokorzenia. Powrócić do bojkotu reżimowych mediodajni, tak obiecująco rozpoczętego niegdyś przywołanym wcześniej bojkotem TVN-u, a później „Zetki”. Nie uwiarygadniać teatrzyku pseudo-pluralizmu realizowanego w konwencji „czterech na jednego”. Taki ruch zaprocentuje, gdyż to mediodajnie potrzebują pisowców do produkcji mięcha antenowego, które jest podstawą budowania oglądalności. Wy na bojkocie możecie tylko zyskać, oni – tylko stracić. Jeszcze tego nie pojęliście, Panie i Panowie? To naprawdę proste.

III. Na detoksie

Proszę zwrócić uwagę, że rozpisałem dojście do punktu finalnego na kolejne kroki, tak by mniej bolało i żeby nieuchronny syndrom odstawienia przysporzył możliwie najmniej cierpień. Nie jest to może terapia na miarę „12 kroków”, ale zawsze daje to jakąś szansę na stopniową detoksykację politycznych mózgownic i względne złagodzenie skutków ubocznych.

A co w zamian? Cóż, miło było by mieć świadomość, że takie inicjatywy jak Kongres Mediów Niezależnych, czyli budowanie „drugoobiegowej” alternatywy dla mainstreamowych przekaziorów, kogoś w PiS-ie naprawdę obchodzi. Tak jednak niestety nie jest i jest to kolejny poważny błąd tego środowiska politycznego. Bo my nie jesteśmy poważni. Poważni są ciecie z WSI24 - nie my. Tak się jednak składa, że bez nas bylibyście w internetowej czarnej... powiedzmy – dziurze. I nasz zasięg oddziaływania konsekwentnie się zwiększa – wraz z rozwojem internetu. Bo kogo innego macie po swojej stronie? No, słucham – kogo? To na nas jesteście skazani, jeśli chcecie czegokolwiek dokonać. Jesteśmy waszym detoksem. Przecież chyba nie jesteście tak naiwni, by sądzić, że uda się wam wykorzystać „tamtych” do swoich celów? Nie jesteście, prawda?

Ciąg dalszy nastąpi.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: ]]>Niepoprawne RadioPL ]]>

Notki na podobny temat:

http://niepoprawni.pl/blog/287/pis-mediodajnie

http://niepoprawni.pl/blog/287/zer-dla-mediodajni

http://niepoprawni.pl/blog/287/drugi-obieg-20-%E2%80%93-cz-i

http://www.niepoprawni.pl/blog/287/drugi-obieg-20-%E2%80%93-cz-ii

Brak głosów

Komentarze

Są to rady roztropne, jednak stawiam dolary przeciw orzechom, że nie zostaną wysłuchane. Narcyzm i parcie na szkło są cechami każdego współczesnego polityka. Inaczej nie byłby wybrany.

Vote up!
0
Vote down!
0
#259937

Również czuję, że to głos wołającego na puszczy. Mimo wszystko jednak trzeba o tym pisać.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#259961

Ja to tak widzę,jeżeli PIS będzie to realizował to tak se myślę że te wraże media nie będą próbowały zapraszać tych oszołomów gdy będzie ktoś z PIS,i zgadzam się z tobą,że to wraże media potrzebują obecności PIS,przecież nie będą mogli zadawać trudnych dla PO pytań,jak widzieliśmy u Lisa jak się starał lizusostwem w dobieraniu łatwych i prostych pytań,dla bula,aby nie było wpadki,a takie debaty widzów im nie przysporzy,bo nawet platfusy to krytykowali,platfusy POtrzebują jak ich dzielni dzienikarze jak Lis czy POchanke,niszczą pytaniami opozycje,a tu figę

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#259950

Warunek jest jeden: PiS musi zacząć konsekwentnie zarysowany w notce scenariusz realizować.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#259962

I co?
Sumienie wieczne gdzieś znajduje źródło i siłę.
My nie musimy szwendować po Lisach i Stokrotkach.
To ich zmartwienie.
Księstwo czerwonej sotni drży.

Vote up!
0
Vote down!
0
#259970

"My nie musimy szwendować po Lisach i Stokrotkach."

Politycy też nie muszą - i dobrze byłoby, gdyby to do nich dotarło.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#259982

dokladnie tak. N i P to takie trolle, tylko w skali makro. nie karmic, ignorować. Bogatko mnie niedawno namawial by chodzić z misja po Onecie. a ja po doświadczeniach z s24 wiem, ze nie ma sensu szukać naiwnych lemingów przy rządowych tubach propagandowych. trzeba umacniac i budowac wiarygodne media, a medialne szczekaczki opuścić raz na zawsze bez cienia zalu. konsekwencja i dyscyplina - tego potrzeba PiS.świetny tekst!

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#259971

"trzeba umacniac i budowac wiarygodne media, a medialne szczekaczki opuścić raz na zawsze bez cienia zalu. konsekwencja i dyscyplina - tego potrzeba"

Otóż to.

Dzięki ;)

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#259979

Z zagranicy może to wyglada trochę ostrzej. Nie oglądam Polskiej TV ale mogę słuchać radia przez internet, i trafia mnie jak słyszę "wywiady" przeprowadzane przez p. Grzesiowskiego w PR1 moim zdaniem to taki radiowy Lis, albo audycja pt. "Sterniczki" mecz 5 na 1. PO, PSL, SLD, Palikocarnia + prowadzący atakują posłankę PiS! Udział w czymś takim to zgroza! Tylko ta można usłyszeć: "po programie na korytarzu dostaniesz po mordzie!"
Podpowiadam krok piąty powołać zespół monitorujacy występy parlamentarzystów PiS w mediach, jego opinia będzie wymagana przed udziałem w potyczkach opozycja kontra komuna + postkomuna. Nie można pozwolić aby opozycja została zakrzyczana!

________________________________________
http://www.youtube.com/watch?v=-YGS9vhmFS0

Vote up!
0
Vote down!
0

_______________________________ Życie jest jak koszulka niemowlęcia: krótkie i zasrane. (klasyk)
]]>http://www.youtube.com/watch?v=-YGS9vhmFS0]]>

#259988

Krok piąty faktycznie by się przydał. Potrzeba takiego medialnego monitoringu.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#259991

nikt nie przeszkadza by się wypowiadała (narazie) w internecie, założyła pismo. Wolą czekać wypisywać blogi przyjmować zaproszenia do wywiadów w których ich ośmieszą lub nie nadadzą. Jeśli ich dziś nie stać na pokazanie swych celów to znaczy że tylko markują zadowoleni że mają cel i środki na dalsze życie (swoje) reszta to tło sposób na przeżycie. Długo będziemy czekać na nowy zryw "Solidarności" , nie wiedząc że towarzysze znowu wszystko przygotowali że agenci oraz TW byli przywódcami. Dziś nie ma się gdzie odwołać na co popatrzeć i gdzie się schronić. Opozycja nie istnieje bo nie potrafi kontaktować się bezpośrednio z ludźmi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#260005

Trafna analiza, być może postąpiłbym jeszcze bardziej ostro.. . Przyjdzie kampania wyborcza, a PiSowi znów odmówi się dosadnych spotów wyborczych. Media posuną się do każdego oszczerstwa aby osiągnąć swoje cele, nie ma co się pieścić tylko ostro pojechać, albo warunki PiS albo Nic. Ta partia nie potrzebuje mediów, bo one są antagonistycznie nastawione. Drugi obieg i alternatywa, a nie szarpaniny z mainstreamem, który każdego dnia ma pożywkę.

Jeszcze raz podziękowania za istotną analizę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#260007

Żeby oni tylko kiedyś to zrozumieli...

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#260016

Odpowiedzią na tą interesującą propozycję jest wypowiedź prof. Zybertowicza:

 

Jest sens w ogóle chodzić do takich programów gdzie możliwość uczciwej wypowiedzi jest tak ograniczona?

Prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog, Uniwersytet Mikołaja Kopernika: Jaki sens ma taka zabawa dla Moniki Olejnik, tego mogę się tylko domyślać. Gdyby poza tym programem, prowadzonym na dość żenującym poziomie, było kilka innych na poziomie dobrym, to bym tam nie poszedł. Ale kontekst jest, jaki jest. Więc chodzę.

Miałem powody, by w tej dyskusji uczestniczyć. Po pierwsze, chciałem pokazać, że istnieją inicjatywy monitorujące antypolskie i polonofobiczne postawy w Polsce i na świecie. Pokazałem w programie kartkę z adresem inicjatywy internetowej: antypolonizm.pl. Po drugie, kiedyś pewien profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego zaprosił mnie na obiad, a zapytany o okazję odpowiedział: „Gdy ciebie widzę w telewizji to się upewniam, że nie jestem idiotą”.

Ludzie chcą wiedzieć, że nie są sami.

Tak, że istnieją osoby funkcjonujące w naukowym i intelektualnym obiegu, które w podobny sposób interpretują ważne zjawiska społeczne. Zatem chodzę, godząc się na ryzyko nierównej gry z dwójką a czasem i trójką pozostałych osób w studiu.

Więcej tutaj

Twoja propozycja jest interesująca ale wiemy jedną rzecz - PiS nie ma żadnego wpływu na media, ani pozytywnego, ani negatywnego. Nieobecność przedstawicieli tej partii w programach licznych dziennitutek, nic nie zmieni.

Zmiana może być dokonana jedynie przez aktywny wpływ na rzeczywistość. Przynajmniej poprzez próbę.

Typowy spektakl pluralizmu gdzie idzie jatka pięciu na jednego z dziennitutką w roli stronniczego sędziego, jak wiemy nie daje rezultatu niszczącego dla PiS. Może dać inny. Debilom taka farsa może odpowiadać - trudno - debile to nie jest właściwy target PiS. Programy jednak mogą oglądać ludzie, którzy z różnych względów nie są zbyt zorientowani w tym co się na ich oczach odstawia, ale z drugiej strony nie należą do swołoczy, której wszystko jedno byle były sex&przemoc.

Może się zdarzyć, że nudny do wyrzygania, niczym Niewolnica Isaura serial otworzy oczy myślącym i coś im przestanie grać w tej narracji. Bo ile można ? Zwłaszcza, że ta narracja (agresywny PiS) jest dziergana tak słabymi nićmi, że aż dziw bierze ilu daje się na to nabrać.

Warunkiem jest jednak solidne wyselekcjonowanie ludzi, których puszcza się do "mediów". PiS powinien wydać parę złotych na profesjonalne przeszkolenie paru dobrych zawodników w takich dziedzinach jak trening medialny, kontakty z mediami, wystąpienia publiczne, komunikacja w sytuacjach kryzysowych, planowanie i zarządzanie eventem.

Do takiego programu nie może iść ktokolwiek, a jedynie specjalista, bo to jakby na pole walki posłać pierwszego lepszego z łapanki.

Pewnie, że klepiąc sobie w domowym zaciszu w klawiaturę łatwo przeprowadzać dalekosiężne strategie ale wydaje mi się, że te najostrzejsze brzytwy sralonu są do zjedzenia na jeden kęs dla utalentowanego polemisty. I taka dobrze przemyślana ofensywa mogłaby wybić oręż z ręki dzisiejszych wodzirejów.

Widziałem już parę takich akcji w wykonaniu Hofmana, które gdyby nie były dziełem przypadku i inwencji bardzo utalentowanego w tej grze człowieka, a planową i konsekwentną polityką PR, mogłyby odnieść spektakularny skutek.

Myślę, że dużo większy niż schowanie się na Nowogrodzkiej przed złymi mediami.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#260022

Cytując znanych i lubianych to "słuszna racja", ale cóż z tego skoro tzw. większość Polaków zachowuje się jak gdyby byli debilami i folguje swoim wlasnym, bądź nabytym, najbardziej populistycznym upodobaniom, oglądając w reżimowej telewizji prymitywne spektakle prorządowe.
Czy można to zmienić? - pewnie tak, tylko czy oni - ta większość rzeczywiście tego chce?
Kończę, bo noc zapadła już ciemna i słychać nawet śpiew słowika za oknem :))), dobranoc.

Vote up!
0
Vote down!
0

Grasja

Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć - tracą życie.

#260029

[quote=Grasja]Cytując znanych i lubianych to "słuszna racja", ale cóż z tego skoro tzw. większość Polaków zachowuje się jak gdyby byli debilami i folguje swoim wlasnym, bądź nabytym, najbardziej populistycznym upodobaniom, oglądając w reżimowej telewizji prymitywne spektakle prorządowe.
Czy można to zmienić? - pewnie tak, tylko czy oni - ta większość rzeczywiście tego chce?[/quote]

Niekoniecznie większość.
Biorąc pod uwagę frekwencje w wyborach i "cuda nad urnami" mogłoby się okazać, że do zagospodarowania jest znacznie więcej niż trąbią o tym media.
Gdyby idiotów była stała i przewidywalna większość, nie trzeba by było rządzić szczuciem i świrować z urnami.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#260038

Cytując znanych i lubianych to "słuszna racja", ale cóż z tego skoro tzw. większość Polaków zachowuje się jak gdyby byli debilami i folguje swoim własnym, bądź nabytym, najbardziej populistycznym upodobaniom, oglądając w reżimowej telewizji prymitywne spektakle prorządowe.
Czy można to zmienić? - pewnie tak, tylko czy oni - ta większość rzeczywiście tego chce?
Kończę, bo noc zapadła już ciemna i słychać nawet śpiew słowika za oknem :))), dobranoc.

Vote up!
0
Vote down!
0

Grasja

Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć - tracą życie.

#260030

że nie ma komu zaufać. Władzę sprawuje po-miot, wielu jednak na lewych szwindlach polaków jest za nimi ten obecny kraj musi być zlikwidowany, przez nas na tej ziemi lub przyjdą przyjaciele z zachodu i wschodu lub za oceanu . Chętnie się wreszcie pozbędą problemu Polski.

Vote up!
0
Vote down!
0
#260033

ile razy widziałam w TVN, POLSAT czy TV (np. u Lisa) polityków PiS, tyle razy mnie szlag najjaśniejszy trafiał!

Trafiał mnie też jakby z odwrotnego powodu (nie wiem, jak to ująć) - interesuje mnie to, co ma do powiedzenia Jarosław Kaczyński i jak chcę, to potrafię go sobie znaleźć i w sieci, i w TV Trwam.

Kiedy się okazuje, że zgodził się udzielić wywiadu T. Lisowi, to oglądam ze względu na Kaczyńskiego, choć:

1. Lisa nie trawię

2. Nie mam zamiaru zwiększać oglądalności ani Lisowi, ani jego programowi, ani TV.

I dupa. Zwiększam.

Pełna zgoda z Twoim tekstem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#260065

No właśnie - same minusy.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#260314

Prawdziwy DETOX powinien się zacząć od podstaw, ale wszyscy wiemy, że nie będzie łatwo.

Każdy narkoman zaczyna ponoć od marihuany. Takiej niewinnej, pełnej idealizmu społeczności dymiących długowłosych włóczęgów, którzy mówią o pokoju i miłości. Takie były niestety początki współpracy PiS i PO. Obie partie szły łeb w łeb jako opozycja wobec LSD.

Potem widzieliśmy negocjacje PO-PiS w telewizji. A propos: czy ktoś je opublikował w internecie? Koniecznie trzeba to zrobić, nie wolno spłaszczać pamięci historycznej.

No więc w tych negocjacjach Kaczyński podjął próbę zerwania z marihuaną. Niestety Marcinkiewicz, Ujazdowski, Dorn i kilku innych było uzależnionych, a ławki polityczne są za krótkie i na miejsce jednych trawiarzy przychodzą następni. W dodatku koalicję zawarto z kokainistami z LPR i alkoholikami od Leppera.

Więc co robiła PO? Mówiła: my wolimy miękkie narkotyki, bezpieczne narkotyki, a ten głupi Kaczyński przyjaźni się z alkoholikami i kokainistami. Faktycznie Kaczyński grał na obie strony. Trawiarze jednak uchwalili obalenie WSI i parę innych ważnych ustaw. A więc teza o miękkości ich narkomanii jakoś się broniła i wstyd było z nimi całkiem zrywać. Wreszcie okazało się, że Lepper dostał delirium i jest tak kompromitujący, że trzeba rząd podać do dymisji.

Następnie okazało się, że na czele PO stoi inny kokainista, Donald Tusk. Ale wciąż w PO było wielu zdeklarowanych trawiarzy: a to jakiś Gowin, a to Sonik. Wkrótce Kaczyńskiego opuścili trawiarze z Solidarnej Polski, Ci wszyscy trawiarze byli dla Kaczyńskiego jedynymi "sojusznikami" w politycznym półświatku. Oni chodzili do massmediów, dyskutowali z kokainistami, dziwili się, że Kaczyński jeszcze nie zapalił skręta i tak dalej i tak dalej.

Mógłbym tę satyrę ciągnąć dalej, ale ewidentnie syndrom odstawienia nie polega na samej marihuanie, tylko na tym, że trawiarze od czasu do czasu trzeźwieją i robią coś dobrego. I tu jest problem. "Bo ten cały Gowin może się na coś przydać" itp.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#260093

zabrakło im jaj by całe towarzystwo postpzpr wsadzić do mamra , przerazili się ogromem pracy, dziś to już przeszlość nikt komuny od koryta nie odciągnie, kpią sobie wiedzą kto ma jakie karty szuler wygrał. 70 lat by ich pokonać ale wtedy będą inne cele inny świat nas już nie będzie przegraliśmy w latach 70 kto wybrał Jaruzelskiego jednym glosem , Polski nie bylo i nie ma.

Vote up!
0
Vote down!
0
#260103

Mądre. Tylko czy posłuchają dobrej rady?

Vote up!
0
Vote down!
0
#260191

Nie posłuchają. Ale ja i tak będę dalej o tym pisał.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#260315