I tak będziemy się dalej taplać w korupcyjnym błocie

A więc jednak –pierwsza płaczka III RP została uznana przez niezawisły sąd za winną płatnej protekcji, żądania i przyjęcia łapówki. Na nic zdał się kabaret odstawiony na potrzeby naiwnej publiki i żądnych krwi mediów. Beata Sawicka nie padła ofiarą zalotów agenta Tomka, ale własnej chciwości i poczucia bezkarności. W końcu to jej partia miała wygrać najbliższe wybory, co dałoby jej parasol ochronny i pozwoliło na „kręcenie lodów”.

Dwie rzeczy przerażają mnie w tej sprawie. Pierwsza to skala tej niebywałej manipulacji, jaka miała miejsce w 2007r. Nadal nie rozumiem, jak „dziennikarze” mogli do tego stopnia wybielać kogoś podejrzanego o korupcję i łapówkarstwo. Beata Sawicka znajdowała się wówczas w opozycji, co w jakimś stopniu usprawiedliwia media. Niemniej jednak, cała Polska mogła zobaczyć i usłyszeć, jak ta rzekomo skrzywdzona, zakochana kobieta, twardo domaga się pieniędzy, które się jej przecież nie należą. Czy za obronę czci tej kobiety, naprawdę warto było wyrzekać się resztek obiektywizmu, przyzwoitości i choćby pozorów bezstronności, tylko dlatego, że na gorącym uczynku złapała ją znienawidzona przez establishment partia? Jak teraz zachowają się ci dziennikarze i politycy, którzy wieszali psy na CBA i Mariuszu Kamińskim? Nawet nie śmiem marzyć, że wyduszą z siebie słowo „przepraszam”. Zastanawiam się tylko, jak będą to przykrywać i mówić, że „Polacy, nic się nie stało”.

A druga rzecz to skala korupcji w Platformie Obywatelskiej, jej związki z szemranymi osobnikami i podejrzane interesy, które ciągną się za tą partią od dobrych paru lat, nawet przed objęciem przez nią władzy. Jak nie Miro, to Zbycho, jak nie Piskorski, to Adamowicz, jak nie wałki kręcone na prywatyzacji służby zdrowia i listach leków refundowanych, to bankrutujące DSSy z doradcą Marcinkiewiczem i ponad dwukrotne przekroczenie kosztorysu Stadionu Narodowego, z którego odpadają dach i schody. Ja nie wiem, że ci ludzie nie potrafią nawet kupić komputera na komendę bez robienia przy tym "wałków". A kto na tym cierpi? Cierpią chorzy, którzy nie mają leków, podwykonawcy-bankruci, których straszy się więzieniem, zdesperowani urzędnicy podpalający się na ulicy i nie mogący znieść przyzwolenia na oszustwo, dziennikarze trafiający do więzień. Można by tak wyliczać w nieskończoność, jak cudownie się żyje pod rządami oszustów z Platformy.

Rafał Ziemkiewicz zdarł już sobie pewnie całe gardło na mówieniu u drobnych cwaniakach wybierających ten rząd. No bo przecież, jak ci na górze kradną, to i tym na dole pozwolą i nie będą się nikogo czepiać. Nie to co za pisowskich rządów, kiedy nie szło nikomu dać w łapę. I wszystko byłoby pięknie, władza cudownie zgrałaby się z interesami obywateli (jak nigdy wcześniej zresztą), gdyby nie jeden mały szkopuł, którego jak widać nie dostrzegają platformerskie lemingi - może i ta władzuchna pozwoli wam robić interesy pod stołem, może i na krótką metę się na tym wzbogacicie. Ale miejcie na uwadze, że za każdy przekręt na górze, każda milionowa łapówka, lewy kontrakt, płacicie wy sami. I niestety, nie nadrobicie tych strat kolejną "kopertówką".