Kraj Petainów, Quislingów i Dzierżyńskich
Pytanie o zawartość Polski w Polsce i Polaków w Polakach przypomina problematykę zawartości cukru w cukrze (kto zna film Barei „Poszukiwany-poszukiwana”, ten wie, że chodziło o ukrycie nielegalnej produkcji bimbru), ale nie jest wcale absurdalne. No, może życie jest absurdalne, ale o tym właśnie chcę napisać.
Nasi kochani rodacy wybrali sobie do władzy Donalda, dla którego „polskość to nienormalność”, za to normalnością dla jego partii „aferałów” są przekręty, wyprzedaż majątku narodowego i jego grabież, system układów i synekur, biurokracja i polityczna korupcja, a także niszczenie bez cienia wstydu patriotycznej opozycji. Już to samo było nienormalne.
Nasi szanowni współobywatele po katastrofie smoleńskiej wybrali na prezydenta marszałka sejmu, który w kilka minut po uzyskaniu (niesprawdzonych jeszcze) wiadomości o śmierci Lecha Kaczyńskiego rzucił się zajmować kasy pancerne i rozdzielać wakujące stanowiska z okrzykiem „zwycięzca bierze wszystko”. Potem tak zwani Europejczycy protestowali przeciw pochówkowi pary prezydenckiej na Wawelu, wznosili krzyże z puszek, a Polaków próbujących upamiętnić ofiary katastrofy opluwali i przypalali papierosami. Tymczasem „patriota” (chyba Kaszub) Tusk oddał śledztwo w ręce Rosjan, ci urządzili nam skandaliczny popis buty i bezczelności (strasząc przy okazji „przyjaciela Putina” – Donalda).
Co Donek i jego „negocjatorzy (w tym koalicyjny Pawlak) uzyskał w zamian dla nas? Uroczyste otwarcie rury bałtyckiej, windowanie od niebiosa cen gazu i ropy, a także obietnice, że jak będziemy szemrać, to nam zamkną kurek.
Co robi w takiej sytuacji społeczeństwo kierujące się minimum instynktu samozachowawczego. Oczywiście wybiera ponownie, tylko bardziej Donka i jego kameraden, okraszając sejm na dodatek Palikotem wnoszącym do polskiego parlamentaryzmu istne panopticum (a zdawało by się, że po Niesiołowskim nic bardziej pokracznego wymyśleć się nie da). Oczywiście dla wygody Donka wyborcy zafundowali mu alternatywny (jak zawsze) PSL i stare, dobre SLD (w części zresztą inkorporowane do PO razem podwójnymi zdrajcami spod szyldu PJN – partii, która sprzedała się za bezdurno) i to we wszystkich możliwych „kolorach” – od „kawiorowej lewicy” po agresywnych i żądnych krwi bolszewików (ciekawe gdzie konstytucja zabraniająca propagowania komunizmu i sądy?).
Kogo teraz dziwi zdejmowanie krzyży i zapraszanie na rozróby niemieckich bandytów??? Broniliśmy Angeli, to Niemcy obronią nas. Przed Polską.
Przed Polską bronią nas też lemingi, potomkowie folksdojczów i TW-sów, partyjniaków i SB-ków instruowane i wychowywane w parodii patriotyzmu i…. katolicyzmu przez Gazetę Wyborczą oraz Tygodnik Powszechny, a masowane codziennie w miejscach intymnych (bo o głowie zapomnijmy) przez resztę salonowych, mainstreamowych mediów.
Od wielu lat alergicznie reagowałem na zdania „bo my, Polacy….”. Myliłem się. Większość obywateli Kraju nad Wisłą (obyśmy na takiej nazwie nie skończyli, bo precedensy są) to, jak nas nazywają na wschodzie i zachodzie nie Polacy, tylko „polaczki” i „polaczyszki” o mentalności niewolników, tchórze, nędzne groszoroby sprzedające się za miskę kartofli, barany pędzone na rzeź przez kilku zdrajców na usługach tajnych służb (bynajmniej nie polskich) i postsowieckich oligarchów, którzy wykupią nas do cna, korzystając z kryzysu i niemieckich praktyków nowego, ekonomicznego Drang nach Osten. Oczywiście wszystko to pod patronatem legalnie wybranych władz i unijnego prawa, oraz aplauzie polskojęzycznych mediów.
Wiem, że moje wywody przypominają jako żywo tępione od dziesięcioleci rozważania o „prawdziwych Polakach”. I dobrze, bo o tym właśnie piszę.
Jestem jak najdalej i od „brunatnych patriotów” jak też od „rydzykowców”, ale jeszcze dalej mi do sprzedawczyków i komuchów.
Przykro mi, ale trudno nie dostrzec, że prawdziwą mniejszością, co gorsza pozbawioną praw i spychaną coraz bardziej na margines (a ostatnio także inwigilowaną, represjonowaną przez „resorty siłowe”, prokuraturę i sądy), są w Polsce (na razie jeszcze Polsce)…. Polacy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5213 odsłon
Komentarze
Polska Donalda Tuska...
15 Listopada, 2011 - 05:54
to kraj biedniejących ludzi niezdolnych do prostej refleksji nad własnym losem i losem własnych dzieci. Wydaje się że nastapiło powszechne ogłupienie i zachłyśnięcie się "europą" przy jednoczesnym zaślepieniu uniemożliwiającym zobaczenie własnej nędzy finansowej. Wygląda na to że wielu woli do ostatniej chwili niedostrzegać trgizmu swojego i kraju położenia by móc nacieszyć się ostatnimi taktami orkiestry garjącej do ostatniej chwili na pokładzie zanurzającego się coraz głębiej Titanica. Zapewne przeczuwają że koniec będzie przykry, ale tym bardziej chcą jeszcze choć przez chwilę mieć poczucie że żyją lepiej od ostatnich nędzarzy tego Świata. Mają oni swoje pięć minut upragnionego sukcesu, podlewanego obficie myśleniem aż nadto znanym: "jakoś to będzie". Wybory pokazały jak mało w nas pragmatyzmu i zwykłej zimnej kalkulacji a jak dużo zwyczajnego zadufania w sobie i skrywanej niechęci do przeglądania się w lustrze obiektywizmu. Nie lubimy siebie to i nie lubimy innych z nas. A nie lubimy bo nie znosimy własnych wad. Gdyby było inaczej, więcej ludzi poszłoby głosować na mniejsze zło za jakie biorą PiS. W odróżnieniu od PO brane mylnie za mniejsze... dobro. Ostatnie wydarzenia w związku z Marszem Niepodległości pokazały jak wolno i opornie przychodzi rewizja własnych poglądów i postaw.
PO ponoć wzrosła popularność do pnad 40%.
15 Listopada, 2011 - 12:31
Jak iść na dno, to z Donkiem!
Swoją drogą - fajny efekt Marszu Niepodległości.
Potwierdza to, niestety, moje wnioski.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Polska i Polacy
15 Listopada, 2011 - 14:37
Dixi 100% rcji. Skoro Polacy nie szanują siebie i swoich rodzin, to jak mają myśleć o czymś tak dla nich abstrakcyjnym jak Polska,wolność, niepodległość. Ważne, że w TV tanczą, śpiewają i głupoty gadają...
to od lat obsesyjnie powtarzam, Krzysztofie!
16 Listopada, 2011 - 01:06
Kto nas będzie szanował, jeśli nie szanujemy sami siebie?!
To paradoks, bo włąśnie straciłem resztki szacunku do większości tak zwanych rodaków.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika J23 nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Gorzkie, lecz trafne słowa.15 Listopada, 2011 - 21:09
Wśród naszych treserów dostrzegłbym jednak nie tylko tych postsowieckich czy niemieckich, ale i tych na ż - aż strach pisać, tak jesteśmy wytresowani, ale chodzi o Żydów, często tych z zagranicy, a często tych "pełniących obowiązki Polaka".:)
Ta dygresja nie zmienia faktu, iż dostrzegam, że tekst jest o nas: Polakach. Że nie należy szukać winy w innych, przynajmniej wyłącznie, lecz spojrzeć na siebie.
PS. Nie sądzę też, że należy unikać sformułowania: prawdziwy Polak. To nasi treserzy uważają, że skutecznie skompromitowali taką zbitkę słów.Trochę mają racji - podobnie "sądzi" (cudzysłów, bo nie potrafią oni myśleć ani sformułować własnego sądu) większość wytresowanych. Czy w związku z tym też mamy temu ulegać?
nie unikam sformułowania "prawdziwy Polak".
16 Listopada, 2011 - 01:23
Przeciwnie, zwracam uwagę, że wywołuje ono piane i drgawki u nieprawdziwych Polaków.
Nie chcę się z Tobą kłócić, ale stosunki Polsko-Żydowskie to zbyt skomplikowany temat, żeby go w tej chwili roztrząsać.Moim skromnym zdaniem problem nie leży ani w genach, ani nawet w wierze. Michnik i większość GW to odszczepieńcy powiązani towarzysko i rodzinnie, koteria używająca żydostwa jako tarczy i do szantażu, ale całkowicie wykorzeniona kulturowo nie tylko z polskości, ale nawet z własnej tradycji. Jak ktoś zdradził swoją religię, zdradzi wszystko i wszystkich. Zero moralności. Typowy kompleks Szatana - wywieść na złą drogę kogo się tylko da. Oczywiście dostrzegam też działalność "Przedsiębiorstwa Holocaust" i budzi ono moje obrzydzenie.
Przyznają jednak bez bicia, ze do judaizmu i ortodoksyjnych Żydów niewiele mam (poza tym, że sami stosują rasizm:):):), choć też nie pałam do nich jakąś specjalna miłością (choć są rzeczy, których możemy... pozazdrościć). Właściwie ich nie lubię, bo niby za co miałbym lubić? Wolę Czukczów na przykład albo Aborygenów:):):) To jednak kwestia prywatnego gustu, nie ideologii.
Proponuje, żebyśmy zaczęli od komuchów i postkomuchów, bo oni stanowią największe zagrożenie. Realnym zagrożeniem są też Niemcy, a szczególnie Rosjanie. Żydów, masonów i cyklistów możemy sobie spokojnie odpuścić:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Każdy pozostanie przy jakichś swoich opiniach, ale sorry Batory
16 Listopada, 2011 - 06:46
widzę w takim postawieniu sprawy, pewien element - przepraszam za kolokwialne i nieeleganckie określenie, pewien element wytresowania (nie jest ono obce także mnie). Dlaczego - bo widzę po raz setny tą samą ścieżkę myślową, choć przyznam, że Twoje określenia i tak są mocno "niepoprawne" (co oznacza w tym przypadku komplement).
W życiu codziennym, nie referatach naukowych, nie unikamy z reguły uogólnień upraszczających nam życie. "Realnym zagrożeniem są Niemcy" - jak piszesz, a nie np.:"realnym zagrożeniem są Niemcy wyzuci z tradycji germańskiej, popłuczyny po Hitlerze i jakimś Liebknechcie, Piecku czy Stalinie. Natomiast Niemcy wierni tradycjom religii protestanckiej czy katolickiej, mi nie przeszkadzają":)))) Jeszcze nigdy nie widziałem takiego wpisu o Niemcach!!! Analogiczne wpisy o Żydach - często.
W przypadku tej jednej nacji unikamy jak ognia najmniejszego uogólnienia, jeśli ma ono wydźwięk negatywny. Może to i słuszne, ale w takim razie róbmy tak ze wszystkimi. W ogóle nie uogólniajmy - tylko życie stałoby się nie do zniesienia (najprawdopodobniej).
Tymczasem, jeśli jesteśmy przy "naszych", czasem ktoś ośmieli się krytycznie wypowiedzieć o żydokomunie, od razu zastrzegając się, że nie ma na myśłi wszystkich. Niemniej może takie uogólnienie byłoby bardziej uprawnione niż przy Niemcach? Niemcy osiedleni w Polsce, w 3-im pokoleniu b. często spolszczali się tak, że w czasie wojny szli pod mur czy do obozu niemieckiego - co nie zmienia faktu, że istniała też jak najbardziej V kolumna. Nie kojarzę natomiast, że Żydzi wychowani na talmudzie czy ci pozornie zasymilowani (pomijamy tu czystą ż-komunę) jakos byli straszliwie propolscy:)). Słyszałem wprawdzie o jednej pani Żydówce, która uczestniczyła w polskiej konspiracji na Kresach w latach 39-41, i która mimo sugestii sowieckiego "sędziego", by stwierdziła, że znalazła się tam przez przypadek, nie zrobiła tego. Na odwrót - stwierdziła, ze działała jako Polka. Nie wiem czy to prawda, w każdym razie na pewno wyjątek.
A może Żydzi z USA są jakoś szczególnie propolscy :)), że zauważamy głównie "żydokomunę" jako ośrodek nieprzyjazny polskości.
Nie zapomnę jak Chodakiewicz (historyk z USA, nie unikający tematyki żydowskiej i nawet broniący dobrego imienia Polaków, acz niezapominający od kogo zależy posadka na amerykańskiej uczelni czy możliwość publikowania tam), na jakimś spotkaniu dot. filmu o gen. Nilu (Fieldorfie) - była chyba obecna jego córka - wspominał w dyskusji o składzie etnicznym "sądu" i prokuratorów, które doprowadziły do śmierci generała, kończąc z pewnym przestrachem: "ale nie możemy uogólniać". Całkowicie rozumiem Chodakiewicza, ale dostrzegam sztuczność sytuacji i przymus (niewidoczny, ale odczuwalny) któremu ulegali uczestnicy dyskusji.
Wobec tego zacznijmy od postkomuchów, zamknijmy oczy na przekazywanie nieruchomości przez sądy i samorządy "spadkobiercom". Uznajmy, ze w klimacie panującym w Polsce, sędziowie i urzędnicy są niezwykle wnikliwi w sprawdzaniu przedstawianych dokumentów uzasadniających prawo do własności:)), nie wykluczając także gdy zjawiają się z papierami Żydzi. Przeczyłoby trochę temu to, co z rzadka przedostanie się do mediów, ale nie bądźmy wybredni.
Nie zauważajmy, ze na mocy ustawy o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich "zwracane" są atrakcyjne działki w centrum miast (czasem ze względu na to, że w miejscu synagogi coś stoi, miasto przekazuje coś w zastępstwie), "zwracane" są nieruchomości za które zapłacono za żydom za Gomuły. Beneficjentami ustawy są nie tylko gminy ż., nie mające zresztą żadnej ciągłości prawnej z gminami przedwojennymi, a tym bardziej z tymi z terenu ówczesnych Niemiec, ale i WJRO - zaoceaniczna organizacja żydowska zajmująca się "odzyskiwaniem" mienia. "Odzyskane" mienie jest często sprzedawane - pieniądze, jak wiele wskazuje, idą za ocean, a raczej nie na reaktywację życia żydowskiego w Polsce (a przynajmniej nie w całosci). Zresztą po co mają płacić - od tego są pieniądze budżetowe i okołobudżetowe:))).
Jak rozumiem mamy zająć się postkomuchami, ale wyłącznie zamykając oczy na ich pochodzenie - bo nie ma ono żadnego znaczenia, czy tak? A pochodzenie ich partnerów? Nie sposób moim zdaniem nie zauważyć, że klimat olbrzymiego i lizusowskiego filosemityzmu "elit" w Polsce, często przy tworzeniu którego uczestniczą postkomuchy polskiego pochodzenia (może by coś tam zaciemnić, coś zyskać), a już z pewnością i z wielką gorliwością ci "właściwego" pochodzenia, ma nienajlepszy wpływ na stan narodowego interesu polskiego najogólniej mówiąc.
A Niemcy? Ciekawe co miał na myśli Bismarck mówiąc - cytat przypisywany mu wg wikipedii, a więc "słusznego" źródła: "Po cóż innego stworzył Bóg Żydów polskich, jak nie po to by byli naszymi szpiegami?" Czyż nie rodzi to np. żadnych skojarzeń z uwrażliwieniem GW na tzw. niemieckość Wrocławia? Czyż w przypadku tego miasta, nie mamy skojarzeń z symbiozą obu tych nacji w raczej niepropolskich działaniach?
nie jestem wytresowany, J23!
16 Listopada, 2011 - 13:04
Myślę samodzielnie i jestem bardzo przywiązany do wolności.
O "Przedsiębiorstwie Holocaust" napisałem, nieprawdaż? "Prostowanie" mnie nie ma więc sensu. Wiem co to żydokomuna aż za dobrze, bo interesuję się historia i czytam dużo tekstów źródłowych, nie tylko opracowania. Wystarczy przejrzeć wydawnictwa IPN, na przykład "Twarze krakowskiej bezpieki", żeby zobaczyć, kto jest nadreprezentowany we wczesnym UB. Potem były gomółkowskie i moczarowskie czystki, ale wszystkich nie wyczyszczono, na co wskazuje stopka redakcyjna GW:):):) Inna sprawa, że ściganie morderców i katów to jedno, a represje rasowe i narodowe to drugie. Nie zamierzam godzić się na ostatnie, ani tolerować nawoływania do czegoś podobnego, niezależnie od tego, kogo sprawa dotyczy.
Napisałem kiedyś, że "żydostwo obchodzi mnie tak samo jak aborygństwo" (a onet mnie natychmiast ocenzurował:):):)). Napisałem, bo tak myślę. Informacja o czyimś pochodzeniu jest interesująca, ale oceniam postawę, zachowanie i głoszone przez konkretna osobę poglądy.
Wracając do historycznych przykłądów. Pod Kockiem... Tu zrobię dygresję - historia tego miasteczka jest fascynująca. Najpierw miasto magnackie, własność Jabłonowskich (pałac, park, prywatne zoo, te sprawy...). Ostatnia z rodu księżna, zwana Madame de Barre (od konfederacji barskiej), wspierająca wszystkie powstania przeciw Rosji, bankrutuje. Miasto wykupują Żydzi z Warszawy i staje się ono niemal czysto Żydowskie. Powstaje wielki dwór rabinacki, a jeden z cadyków, który spedził wiekszość życia jako pustelnik w szeciokątnej baszcie, jest słąwny na cały świat. Warto zacytowac jego myśl, sformułowana specyficzne, ale klarowną w przekazie: "Jeżeli ja jestem ja, bo ja jestem ja, a ty jestes ty, bo ty jesteś ty, to dobrze. Jeżeli ja jestem ja, bo ty jestes ty, a ty jesteś ty, bo ja jestem ja, to bardzo niedobrze". Moim zdaniem fajne! :):):) Otóż pod tymże Kockiem, znanym z ostatniej bitwy gen. Kleeberga, któego prochy sprowadzono do Polski (i w Kocku pochowano), znajduje sie też grób Berka Joselewicza - Żyda, który sam sformował oddział powstańczy i tutaj właśnie zginął w 1809 roku. Dal tych, którzy nie boją sie zarazić parchem:):):) podaje najprostszy link: http://pl.wikipedia.org/wiki/Berek_Joselewicz
Melchior Wańkowicz (ni przez wszystkich lubiany" opowiedział kiedyś świetną anegdotę. Otóż siedział kiedyś w Izraelu z sędziwym profesorem, aszkenazyjczykiem, któy patrząc na służącego sabrę rzucił (najczystsza polszczyzną): "Wie pan? Moze jesteśmy z nim jedną rasą, ale z panem - jednym gatunkiem":):):)
Jak na antysemitę nieźle dają czadu, nie? :):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Błagam, :))) tylko nie Joselewicz, Aszkenazy, Jasienica i np.
16 Listopada, 2011 - 22:06
Dora Kacnelson (nota bene niezwykle pozytywna postać) jako rzekome świadectwo na równoważenie antypolskiej części nacji. Równowagi nie ma, a Joselewicz non stop jest przywoływany jako świadectwo, że nie wszyscy itd... Zresztą, odrzucając propagandę wikipedową, poprawną i pogrzebawszy nieco w sieci, mozna znależć, że oddział jego syna w powstaniu listopadowym, był raczej takim malowanym oddziałem, niż wojskiem. Wiem, że nie dotyczy to BJ, ale może warto jeszcze poszukać, a nie przyjmować bezkrytycznie "wersji słusznej".. Przy okazji: w PBI (polska bib-teka int-towa) bywają takie książki z XIX czy początków XX wieku, że "redaktorom" GW piksele wyleciałyby z ekranu z oburzenia, gdyby to czytali.
Moim zdaniem jesteśmy wytresowani, może Ty nie, ja z pewnością w jakimś zakresie tak. Sądzę, że gdybyśmy mieli do czynienia z czechokomuną, czeskim talmudycznym podejściem do innych, z przedsiębiorstwem czechokaust, to tak atakowani, nie szukalibyśmy usprawiedliwień dla narodu czeskiego. Nie szukalibyśmy Edwarda Jelinka czy plutonu czechosłowackiego w Powstaniu Warszawskim, by wskazywać, że nie wolno uogólniać, że część Czechów jest OK. Po prostu normą byłyby - moim skromnym zdaniem - stwierdzenie, ze Pepiki są wkurzający:)).
Nie represje narodowe, tylko nie zamykanie oczu na to co stwierdza* b. odważnie prof. R. Broda - przytaczam po raz 150-ty, ale trudno, sorry że sie powtarzam, nie tłumaczenie ich. Oni umieją zadbac o swoje interesów, mają rzesze obrońców, my brońmy swojej sprawy, a nie szukajmy na siłę i zawsze Joselewiczów, by ich usprawiedliwiać, by koniecznie podkreślić coś pozytywnego w tej etnie.
Cóż ja 100 lat temu w Iz. praktycznie nie spotkałem się z antypolonizmem, raczej z sympatią - tylko nie wiem czy zawsze brano mnie za Polaka, czy czasami moze za Żyda z Polski. Były to jednak "piękne" czasy, Polska (prawno-faktycznie postPRL) przeszła niedawno z obozu anty do hiperproizraelskiego. "Polski" rząd (nie pamiętam jaki, Hani Suchockiej może), przeplatany suto mniejszością:), stworzył był niedawno grupę Grom, by - nie bacząc na wzrost zagrożenia dla Polaków, na dobre kontakty z czasow komuny z krajami arabskimi i praktycznie chyba nic w zamian nie żądając, raczej samemu ponosząc wydatki - obsługiwać przerzut Żydów z Rosji do Izraela przez Okęcie. Jedyny "antypolonizm" z jakim się wtedy zetknąłem, to może nieukrywany zawód na twarzy jakiegoś żołnierzyka-wartownika, gdy sie dowiedział, że nie jestem z amerykanckiego lotniskowca, tylko z kraju nad Wisłą:))
Ciekawa wypowiedź cadyka, tylko czy kierowali się oni tym w życiu? (bo rozumiem wypowiedź jako swego rodzaju potępienie zasklepiania się w swojej grupie przy utrzymywaniu wrogości wobec innych grup). I jakkolwiek chasydyzm (cadycy) był w jakiejś tam opozycji wobec talmudyzmu i rabinów, to jakoś nie widzę w nim odrzucenia szowinizmu, wrogości wobec religii narodu-gospodarza czyli chrześcijaństwa, kultywowania odrębności:)
A tak przy okazji pomimo kompromitacji Kosińskiego, nie tylko w "oszołomskich" mediach, nie tylko w książce "Czarny ptasior", ale i w USA i to ze strony tak samo jak Kosiński publicystów słusznego pochodzenia, informuję, że w empik pojawił się znów "Malowany ptak". Znak naszych czasów?
Ad* fragment: Często przytacza się bardzo słuszne rozumowanie: "Przecież pochodzenie człowieka nie ma żadnego znaczenia, ważne jest, czy ludzie dobrze spełniają swoje zawody, funkcje, stanowiska". Tylko, że rozumowanie takie nie dotyczy sytuacji, z jaką mamy do czynienia. Wszystko zaczyna się od problemu, że mamy do czynienia z ludźmi, którzy w oczywisty sposób niedobrze spełniają swoje funkcje. Rozumowanie idzie całkiem innym torem. Najpierw stwierdzamy, że Gazeta Wyborcza, czy Tygodnik Powszechny kłamie i manipuluje, a potem dopiero zastanawiamy się kim są ludzie, którzy to realizują. I nagle odkrywamy na podstawie całkowicie oficjalnych, publicznych przekazów, że w jakiś szczególny sposób w grupie tej dominują osoby pochodzenia żydowskiego. Możemy się zastanawiać jak to się stało, że przy tak nielicznej mniejszości, całkiem przypadkowo i fluktuacyjnie, właśnie w tak wrogich Polsce środowiskach, zebrała się grupa ludzi, których łączy żydowskie pochodzenie. Przy powszechności takich obserwacji, nie da się utrzymać złudzenia, że w grę wchodzi przypadkowość - zatem mamy do czynienia ze świadomym doborem, ze wszystkimi wypływającymi z tej konstatacji wnioskami.
Kosiński akurat był wyjątkowym bydlakiem.
16 Listopada, 2011 - 23:47
Mniejsza już o "Malowanego ptaka". To Łowca posagów brzydkich amerykańskich Żydówek z wielką kasą i zboczeniec. Umarła zresztą tak jak żył. Jego wspólnikiem był młodszy Frykowski ( tatuś był komunistycznym biznesmenem-afrerzystą), a nad całą rodzinką ciąży ewidentne fatum. A to nóż w brzuchu na imprezce u córki Wajdy i Tyszkiewicz, a to pierdoląca sie na oczach całej Polski "Frytka. O ślubie Osieckiej z Frykowskim nie chce mi się nawet wspominać.... Warto dodać, że i Kosiński, i Frykowski byli kumplami Polańskiego. Zabawy z satanistami, kontakty z handlarzami narkotyków.... Potem rzeź w willi Polańskiego. Znów nieprzypadkowa. Pisałem o utracie kontaktu z jakąkolwiek etyką, nieprawdaż? A jak odreagował sam Polański? Narkotyzując, upijając i gwałcąc nastolatkę. Prawdziwy bohater kontrkultury i indeferentystów moralnych.
Nie wiem dlaczego tak irytuje Cię Berek Joselewicz. Ładna karta historii, budująca narracja. Istnieje nawet mit, że położono go na wozie i pochowano tak gdzie konie (woły) się zatrzymały. Na pewno jego śmierć nie byłą "malowana". Służył Polsce i zginął w jej obronie. Trzeba wiele złej woli, by sie tego czepiać.
Nie pisałem o prof. Aszkenazym, tylko o profesorze wywodzącym się z aszkenazyjczyków. Poza tym istnieją jeszcze żydzi sefardyjscy i sabrowie (plus "zaginione okolenia" o czarnej skórze, jak Whoopie Goldberg:):):). Wszystkie uważają się za najlepsze i szczerze nie znoszą innych. Nie będę się wdawał w szczegóły, bo (wbrew pozorom:):):)) nie czyje się ekspertem. Po prostu czytam. Cenię książkę Paula Johnsona "Historia Żydów". To wbrew pozorom nie Żyd, a.... antysemita zdaniem Żydów. Lepszą recenzję trudno znaleźć, a praca historyczna jest nad wyraz wyważona. W ogóle polecam tego autora, bo napisał wiele świetnych książek, między innymi "Historię świata od roku 1917" i wspaniały cykl "Intelektualiści", "Twórcy", "Bohaterowie". Resztę można sobie wygooglać, jeśli ktoś n ie chce korzystać z Wikipedii. To bardzo przytomny facet, konserwatysta, republikanin, bliski współpracownik Żelaznej Damy, co chyba daje mu najlepsze rekomendacje.
Wniosek? Czytać, czytać, czytać... Nie tylko ulotki i broszurki (pisane przez moskiewskie służby - stare i nowe). Nie piję akurat do Ciebie, ale widzę, że trzeba zaapelować paru osób.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
1. Frykowscy to jaka nacja? Kto mógł za komuny stalinowskiej
17 Listopada, 2011 - 01:11
robić biznes (pradziadkowie tzw. Frytki) czy nieco później brylować w Hollywood (dziadek tejże pani). Czytałem chyba najwięcej o tym u Kąkolewskiego, aczz ostrożnie podchodząc do niektórych jego stwierdzeń.
2. Nie wiem, chyba widać, że nie tyle irytuje mnie Joselewicz, co niepokoi mnie to, że w każdej dyskusji o Żydach jest przywoływany. W każdej, nawet niewinnej dyskusji, dyskutujący czują się jakoś zobligowani (dlaczego) do "obrony", czują, że muszą przywołać pozytywne przykłady, że nie tylko antypolskie działania żydokomuny itd. Niestety tak masowe zjawisko u tzw. prawicowców rodzi przypuszczenie, że w tym zakresie myślą oni - przynajmniej jakoś częściowo - schematami przez kogoś utrwalonymi.
3. Czy ja stwierdziłem, że piszesz o Aszkenazym? Wspomniałem go, bo także jest obok Joselewicza, przywoływany jako ten pozytywny, dobry Żyd . Czy naprawdę sądzisz, że nie odróżniam historyka Aszkenazego od Żyda aszkenazyjskiego, a Żyda aszkenazyjskiego od sefardyjskiego?
4. Czytałem "Historię Żydów" Johnsona, choć dość dawno temu. Czytałem - zupełnie nie interesując się jeszcze tą tematyką - "Twardych Żydów" o gangsterach żydowskich. Zastanowił mnie plemienny sposób widzenia świata przez autora. Nie widziałem np. nigdy, by włoski autor był tak bezkrytycznie dumny z włoskiej mafii w USA, czasem tylko delikatnie stwierdzając, że zauważa iż popełniali przestępstwa. A tak się dzieje w stosunku do gang. żydowskich w tej książce.
Czytałem "Gwiazda i krzyż" Jonesa, "Cywilizację żydowską" Konecznego (jeszcze niecałą), "Fenomen żydowski"" K. MacDonalda i nieprawomyślne:): "Międzynarodowego Żyda" H. Forda i książkę Gluzińskiego.
W szczególności polecam "Kościół, Żydzi Polska", dość "prawomyślny" wywiad- rzeka z ks. Chrostowskim, byłym prominentnym i ważnym uczestnikiem tzw. dialogu polsko (chrześcijańsko)- żydowskiego, na temat: jak ten dialog wyglądał, jak strony podchodzą do niego, jak było za oceanem w czasie jego wyjazdów w tych sprawach.
Jeszce dodałbym "Lobby Izraela w USA"" (nie skończyłem). A także spostrzeżenia R. Dmowskiego w publicystyce i jego książkach. Czytałem też jaką metamorfozę - w stosunku do omawianego tematu - przeszedł Świętochowski (ten co przed wojną wydał ciekawą pracę "Chłopi polscy" (wbrew nazwie jest dużo o historii takiej szlachecko-rolniczo-chłopskiej w Europie). Trochę też można dostrzec w 'Michnikowszczyźnie" Ziemkiewicza, choć autor pilnowal się i był politycznie poprawny w sprawach narodowościowych.
Te publikacje, prócz innych które czytałem a nie jestem w stanie tu wymienić, prócz "publikacji" GW i podobnych, w których dostrzegłem ich ujęcie pewnych tematów - dają jakiś ogląd.
Sądziłem, ze jakoś nawiązywało się wspólne rozumienie tematu, choćby przy odmiennym na niego spojrzeniu. Ale chyba nie, c'est la vie.:)) Wspominasz o złej woli, jakbyś nie wiedział o kreowaniu medialno-publicystycznym faktów (nie wykluczam, że BJ był bohaterem, ale raczej żydowsko-polskim, a nie ślepo bezwarunkowo polskim, wszak nie był renegatem swej nacji. Pisałem o legendzie tworzonej wokół jego syna, a że i o nim pewnie parę rzeczy - o jego działalności, jego motywacjach - można być może znaleźć) i o moskiewskich ulotkach (choc nie wprost do mnie). Sorry, ale to też często - choć nie tak często jak Joselewicz - pojawia się w takich rozmowach. Ja osobiscie jakoś nie widzę cwanych Ruskich kręcącymi mało kumatymi Żydami i kreującymi "antysemityzm" tam gdzie im odpowiada (czyli, ze postrzeganie pewnych działań Żydów nie ma nic wspólnego z ich prawdziwą działalnością, lecz jest pozorem rzeczywistości stworzonym przez Rosjan, a Żydzi nie potrafi się temu przeciwstawić:)))-czysta, moim zdaniem - fantazja).
Znikam i nie przeszkadzam, a wpis główny ogólnie mi się podoba.
większość
16 Listopada, 2011 - 01:42
polaków przestała się bawić w kotka i myszkę, wybory można napisać gdyby frekfencja była 99,9% i tak by wygrało po bo fałszerstwa są od zarania od 45 roku. (teraz poniżej 50%zadecydowała ha ha ha) Dyskusje na forach nic nie zmieniają masy wielce zaangażowanych w piśmie, rewolucjoniści w wygodnych fotelach, Polska -for sale prywatyzujmy się nadal sprzedają wszystko z inwentarzem czyli NAMI -- tak to też polacy sami sobie gotujemy ten los już nie hitlerowcy nie sowieci nie, degeneraci wygrywają (rewolucja której nie było pożera własne ... )
wybory można sfałszować o kilka procent, góra.
16 Listopada, 2011 - 02:01
To nie czasy "3xTAK", choć komuna nadal rządzi. Tyle, że w rękawiczkach (niemniej żelazną pięścią). Zdrajców moglibyśmy wreszcie oderwać od żłoba, niestety media okazały się skuteczniejsze niż zsyłki, obozy koncentracyjne, łapanki i gułagi. Grunt miały już przygotowany, bo najlepszych Polaków zmarginalizowano lub zamordowano (a przeżyli dbający o skórę tchórze i cwaniacy), ale jednak to właśnie ofensywa medialna okazała się skuteczniejsza niż policja i wojsko. Po te ostatnie zresztą zawsze można sięgnąć. Właśnie się trenują w niszczeniu demonstracji patriotycznych.
Wracając do tchórzów i cwaniaków, członków PZPR, SB-ków, TW-sów, kapusiów, agentów obcych państw.... Oni właśnie dostali, czego chcieli. Ich "racja" zwyciężyła. Nie tylko nie widzą powodu do wstydu (a tym bardziej przeprosin), ale czują się l e p s i !!!! To my mamy się wstydzić, albo morda w kubeł.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
pixi
16 Listopada, 2011 - 02:14
tak zgadzam się przeczytaj to jeszcze raz sam siebie to że tu pokrzyczysz nic nie ZMIENIA
odpalantuj się, durniu!
16 Listopada, 2011 - 02:41
Nawet czytać nie umiesz. Dixi sum.
Kiedyś jakiś dupek napisał mi na bloga: "Obliżę ci cipkę", bo wziął mnie za myszkę płci żeńskiej. Akurat twój poziom, jąkający się Tomusiu! :):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
pixi & dixi
16 Listopada, 2011 - 02:50
blogiem muru nie przebijesz ale poprawisz sobie samopoczucie -:)
pozdrowienia
żeby być patriotą nie muszę nosić krótkich majteczek...
16 Listopada, 2011 - 02:58
... brunatnych z tyłu (a żółtych z przodu). Śmieszny jesteś, więc gacie w zęby i leć do kibelka, zanim się znów ofajdasz, chłoptasiu:):):):)
Pozwolę sobie zostać na własnym poziomie antysemityzmu. Takie wygłupy jak twoje szkodzą Niepoprawnym. Być może celowo chcesz osrać portal, żeby potem jakiś Michnik mógł po nas jeździć jak po burej suce, ale nie licz na to, że ci się uda. Jesteś idiotą, albo prowokatorem. Jeszcze jeden taki wyskok i zgłoszę cię do banowania. Salon już odkrył Niepoprawnych, więc jesteśmy na cenzurowanym. Przeproś, popraw się, albo spadaj! Nie dla takich jak ty lepsi od ciebie pracowali na poziom i wizerunek NP.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Ale z ciebie chamowaty zasraniec!
16 Listopada, 2011 - 18:41
Plugawy język,rozdęte do granic możliwosci EGO -ot,co sobą reprezentujesz.Nie znasz człowieka,a obrzucasz go błotem.Obserwuję Twoje popisy w wielu pseudo-dyskusjach,a właściwie pyskówkach na poziomie lumpa -erudyty.Żal mi Ciebie,bo wyczuwa sie ,że masz jakieś kompleksy.Kozetka,relaksik i dobry psychoanalityk moze pomoże. Tomku,wybacz "dixi"-emu,bądź ponad.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
mam nadzieję, że takie żałosne podrygi przestaną być...
16 Listopada, 2011 - 19:36
... tolerowane na Niepoprawnych. Właśnie zgłosiłem cię do banowania. Znajdźcie sobie miejsce gdzie indziej, moskiewscy "patrioci" spod znaku Moczara. Tu nie czerwono-brunatny szalet!
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Bardzo trafna opinia - 10
16 Listopada, 2011 - 11:12
Trudno się z Tobą nie zgodzić.
Wciąż natrętnie odzywają się w mojej głowie, słowa Piłsudskiego , cytowane przez wielu blogerów- Naród wspaniały, tylko ludzie k...wy.
Chyba mam depresję powyborczą. Jakiś brak nadziei na zmianę.
A jeszcze dzisiaj, kiedy w przeglądzie prasy , w radio WNET, Krzysztof Skowroński wyczytał w jedynie słusznej gazecie, że najnowszy sondaż pokazuje 42% poparcie dla PO, to ręce mi opadły.
Zastanawiam się jak długo pozwolą nam tu wyrażać niezależne myśli?
pozdrawiam
"depresja powyborcza" to nowa jednostka chorobowa...
16 Listopada, 2011 - 13:06
Bardzo dolegliwa. Nie tylko Ty na nią cierpisz.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: "depresja powyborcza" to nowa jednostka chorobowa...
16 Listopada, 2011 - 13:44
A mnie przeszło relatywnie szybko.
Skonstatowałem, prawda, z dużą niechęcią, fakt, że Polakom podoba się Tusku, podoba się Palikot, podoba się Pawlak, a ważna jest dla nich micha i kiełbacha (a i tak, nawet z punktu widzenia tępego konsumenta dóbr, źle wybrali).
Ominęła mnie też plaga zadawania sobie pytania: co było źle w kampanii i dlaczego tak...
Nie kampania winna, nie PiS - takie mamy, trzeba wreszcie sobie to uświadomić, społeczeństwo.
I zastanowić się dlaczego. I co zrobić, żeby niektórzy nie tyle zaczęli myśleć, to nawet niepotrzebne - zaczęli kierować się zdrowym instynktem samozachowawczym. Tyle wystarczy.
Bardzo fajnie jest mieć złudzenia. Sam miałem. Najpierw po 10.04 2010 - że naród się "zbudził". Okazało się - guzik prawda. W normalnym kraju Jarek wygrałby wybory prezydenckie dostając lekką ręką z 70%.
Ale złudzenia pozostały, że może teraz się coś zmieniło.
Nie. Lata propagandy, promowania miernot i miernotek, określonego sposobu na życie zrobiły swoje. A co tam, że się samolot jakiś rozbił z prezydentem, co z tego, że benzyna po 6 złotych (chociaż to już, oj, boli), my chcemy spokoju stabilizacji, normalności, żebyśmy Europę dogonili...
Przecież tak właśnie gros głosujących myśli, a nie?
Oni nie ze złej woli, to z głupoty - kto powiedział, że to najgorszy grzech?? Nie pamiętam...
Nie ruszył mnie w ogóle casus Ziobry, absolutnie. Nie łudźmy się wybory będą pewnie za 4 lata , czasu jest dużo.
I nie ważne jak się będą partie nazywać i ile ich będzie.
Ważne tylko, żeby to nie były kanapy (zresztą kanapy i tak przepadną) i żeby było na kogo głosować.
No i warunek sine qua non, żeby coś się w ogóle zmieniło: niech wreszcie więcej niż 15% dorosłych Polaków zrozumie, co się naprawdę dzieje. Bo tu jest problem, a nie w roszadach personalnych polityków
Kaczyńskiego bardzo szanuję i doceniam, nie widzę żadnej alternatywy na tę chwilę, w sensie kogo popierać.
Ale PiS żadną świętością dla mnie nie jest. Jak, powiedzmy, z połowa Polaków postrzegać rzeczywistość jak my to, zapewniam Was, znajdzie się i partia do głosowania i będzie komu uczciwy rząd robić. A wszystkie te dywagacje, analizy i biadania nad PiS - nie tutaj jest pies pogrzebany.
tyle że, Max, bedzie to stabilizacja nieokraszonych ziemniaków!
16 Listopada, 2011 - 16:48
Ni dotyczy to oczywiście ani "kawiorowej lewicy" z jaguarami, koniaczkiem i cygarkami, ani nowobogackich "aferałów". Właściwie chciałoby się powiedzieć do tej naszej niewolniczej tłuszczy: "Chciałeś - masz". Szkoda tylko, że kryzys pogłębiony przez złodziei i sprzedawczyków dotknie nie tylko lemingi, ale niemal (minus opisani wyżej) w s z y s t k i c h ! Także moją matkę-emerytkę po wylewie, którą komuna okradała przez całe życie, a teraz leczy (czyli nie leczy i olewa ciepłym moczem) "służba zdrowia".... pardon, na to oni się obrażają.... powinno się mówić "Opieka Medyczna". Pani Marszałek (teoretycznie trzecia osoba w państwie, a w sumie przydupasica Tuska od leczenia jego siostry i urazów na boisku piłkarzyków z PO)tak zreformowała "zdrowotność", ze na lekarza czeka się od pół roku do.... siedmiu lat...
Tymczasem PO wzrasta, Komorowskiemu wzrasta.... To już nawet nie paranoja, tylko czarna komedia.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: tyle że, Max, bedzie to stabilizacja nieokraszonych ziemniak
17 Listopada, 2011 - 14:04
Ty to widzisz i ja to widzę, i pewnie jeszcze wielu.
Problem w tym, ze nie bardzo mam pomysł jak ten węzeł gordyjski rozplątać.
Bo jeśli podstawowy problem to właśnie postkomunistyczno-europejska mentalność wyborców, a nie gorsze lub lepsze działania opozycji, to naprawdę "Houston, mamy problem!"
A tak mi się właśnie wydaje.
Wszystkie inne wyjaśnienia, czemu dzieje się źle, typu:
- bo jakby PiS był lepszy to...
- bo Kaczyński popełnia błędy...
- bo były fałszerstwa wyborcze (pewnie jakiś były, ale wątpię czy na skale masową...)
- bo nie mamy JOW...
- bo zupa byłą za słona...
To jest rozpaczliwa próba udowodnienia sobie i innym: nie jest tak źle, ci Polacy to nie są głupi, zrozumieją, trzeba tylko lepiej działać...
Na pewno? Ja się z uporem maniaka pytałem w czym kampania PO była lepsza od kampanii PiS (tej złej i krytykowanej) - i nikt mi nie umiał odpowiedzieć...
No to już o czymś świadczy chyba...
Jak na razie najlepszym pomysłem wydaje mi się skoncentrowanie się na punktowaniu radosnej działalności rządu, pokazywaniu, że żyje ci się (kochany rozmówco-lemingu) źle, że to od ciebie zależy JAK jest i jak BĘDZIE...
Próby konsolidowania opozycji, poprawiania jej - nie tędy droga. To znaczy, niech będzie ta opozycja lepsza, jasne, to nie zaszkodzi :)
Ale najsłabszym punktem układu, na czele z PO, są - paradoksalnie - oni sami, to co robią, a raczej czego nie robią. Bardzo prosty przekaz: winny jest rząd.
Powiesz, że prymitywna taka inżynieria dusz - nie musi być wyszukana, to nawet lepiej :)).
A szczegóły przekazu (czemu są winni, za co konkretnie) - to już można dostosować do odbiorcy, argumentów nam nie zabraknie.
Ech, te uroki demokracji, to umizgiwanie się do wyborców, właśnie obserwujemy efekty...
Witaj Dixi....
16 Listopada, 2011 - 15:27
napisałeś :
//"depresja powyborcza" to nowa jednostka chorobowa.//
......................
..tak, masz rację, to strasznie dokuczliwa "gangrena".
Daję słowo , nie przypuszczałem,że mnie dopadnie !??
Kiedyś,nie tak dawno bo w 93 r..będąc w Norwegii na paroletniej emigracji -podejmowałem decyzję, czy wracać do Kraju.
....ale naprawdę nie przypuszczałem,że do Sejmu RP, wprowadzi swoich bydlaków, synek szmalcownika z Biłgoraja.
Czy ja mogłem przypuszczać,że Kobieta, bardzo starannie wykształcona, po ASP, z przepięknym, hrabiowskim nazwiskiem...
jako blogerka wylała tyle pomyj na L. i J. Kaczyńskich w okresie ostatniej kampanii wyborczej ?????
Aha, jeszcze coś dodam :
pod Twoimi postami pojawił się nowy komentator ? widzę,że chętnie "podgryza" ci kostki...
Słowo do niego : Jeśli czujesz się Polakiem, to dziękuj Bogu,że DIXI chce pisać !
pozdrawiam
Marek Sosabowski
trudno ukrywać frustrację, Marek!
16 Listopada, 2011 - 16:54
Są zbyt liczne powody. Złośliwymi komentarzami się nie przejmuję. I tak cudem nikt tym razem nie przywalił mi "jedynki" (co mi też wisi i powiewa:):):). Ciekaw jestem, kiedy kolesie, jeden z drugim, zrozumieją (i czy kiedykolwiek to do nich dotrze), że zwalczając jedyną poważna opozycje, jaka jest partia Kaczyńskiego, w istocie dla własnych chorych ambicji, pracują na zwycięstwo zdrajców i agentów?
Dzięki za ciepłe słowo! Prawdę mówiąc nie wiem jak reagować na pochwały, może dlatego lubię napierdalankę? :):):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
wykrakałeś, Marek! :):):)
16 Listopada, 2011 - 19:39
Nadleciała SOWA ze skośnym OKIEM, przebrana za skowronka i zrzuciła to, co w niej najlepsze:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
16 Listopada, 2011 - 19:52
To, że bawi Ciebie to, że walisz bąki bez skrupułów, to przypomina mi takie dzieło "Konopielka, gdzie tez taki Pierdun był bardzo z siebie zadowolony rozsiewając smród.
mało mnie bawi, ale....
16 Listopada, 2011 - 23:56
... staram się dopasować (cyt. zniżyć) do "poziomu" niektórych "dyskutantów". Do ciebie tez muszę? Przynajmniej przeczytałeś "Konopielkę", albo przynajmniej obejrzałeś film. To i tak więcej niż "Protokoły mędrców Syjonu" wysmażone przez Ochranę, a odgrzewane do dzis przez postsowieckich agentów :):):)-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re-SOWA
16 Listopada, 2011 - 21:09
Stupidum es.Dixi.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
est, est, est,....Skowronku Nieopierzony!!!:):):)
17 Listopada, 2011 - 00:01
"Disce puer latine, ego te faciam mościpanie":):):) Taki jest poziom "patriotów" bez krzty wiedzy i znajomości tradycji, poza agenturalnymi pisemkami.-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Czym są podrygi wobec chamstwa?
16 Listopada, 2011 - 21:04
Czym sa podrygi wobec ewidentnego chamstwa? Zastanawiam się,dlaczego Twoje chamstwo może być tolerowane- może po znajomości?Bez odbioru- nie dyskutuje z wystającą słomą z butów.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
najpierw przezywał mnie konsekwentnie jeden...
16 Listopada, 2011 - 23:51
.... potem zaczął wyzywać drugi. WON.! Z parobkami nie dyskutuje się o kulturze.
Twój koleś zachował się rozsądniej i zamknął paszczę. Ty bekniesz za naruszenie regulaminu. Czekam na reakcję Administracji. Koniec żartów. Nie odpuszczę. Pora wymiatać śmieci po wyborach.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re-WON
17 Listopada, 2011 - 09:53
Przyznaję,nie znam łaciny.Chciałem napisać:Głupiś! I tylko tyle.A śmieci szukaj na swoim gumnie.Skoro nazwałeś mnie SOWA,nie obrazisz się zapewne,gdy nazwę cię WSIokiem.Administracją mnie nie strasz,bo nie pochodzę z lękliwych.Po grzbiecie takich kulturalnych jak ty,mój Pradziadek na konia wsiadał.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
powtarzasz sie, Skowronek!
17 Listopada, 2011 - 12:57
Nie wiem czy twój dziadek wsiadał na konia, czy na wóz drabiniasty, ale widzę, że doczekał się głupiego wnuka.
Podobno Administracja ma zamiar tępić wyzwiska. Zastanów się, zanim coś znów napiszesz! Możesz się nie bać, ale... juz gdzie indziej.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
@Skowronek....
17 Listopada, 2011 - 11:03
..... jesteś w gronie moich Przyjaciół... tak jak Dixi!
Zacny *Skowronku*, Przyjacielu z "ławeczki"....może, przeanalizuj ,posty i komentarze Dixiego,może znajdziesz tam wiele troski o aktualny Stan Polski, o sposoby wyjścia z tej "matni".
Nie mogę więcej pisać, na ten temat... bo mnie *Dixi* opieprzy,że pretenduję do roli jego -Adwokata ..... nie!! On sam sobie poradzi -znakomicie .
ps.
....jeśli tacy Panowie jak :*Skowronek* i *Dixi* ...szukają , szpad lub floretów... to ja się "pochlastam" ! :-)))
pozdrawiam
Marek Sosabowski
Maruś
17 Listopada, 2011 - 14:30
Wiesz,że analizuję od dawna.napisałem,co napisałem.A teraz wracam z gumna na ławeczkę.Pozdrawiam Cię.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II