
Już się martwiłam co z naszym "Mojżeszem", aż tu dzisiaj jego pryncypał, naczelny cieć IIIRP wyprowadził miłościwie nam panującego cudotwórcę na zieloną łąkę, by podzielił się swoimi genialnymi przemyśleniami, zabarwionymi geniuszem boskim, a przede wszystkim, by zbeształ tego oszołoma, którego miejsce jest w kazamatach razem z jego lizusami i złogami pisowskimi.
Niechaj podpala sobie kazamaty, a nie IIIRP postkomunistyczną, w której lodziarnie pracują pełną parą.
Zauroczona gawiedż przed tv, padający do nóżek umiłowanego cyngle u stóp cudotwórcy z sitkami w rękach i jeden przed drugim, który pierwszy, który więcej tego miodu spije z drogich ust Donalda.
Oto ON i RĘCE, które leczą.
Czyż nie cudowny?
I te słowa niczym balsam.
- Jedna zasada wydaje się święta: kiedy ludzie honorowi spotykają się, to na neutralnym gruncie - stwierdził premier. Jak dodał żadna ze stron nie powinna chcieć "upokarzać innych".
- Dlatego zakazałem moim ministrom uczestniczenie w tym, co prezes Kaczyński nazwał "przesłuchaniem". Arbitrami prowadzącymi debatę nie mogą być partyjni funkcjonariusze (...). Skoro PiS i prezes Kaczyński odmawiają racji tym standardom, to jest właściwy moment, aby uznać, że te debaty powinny odbyć się z tymi, którzy tych chcą - stwierdził premier.
" ludzie honorowi " - dobry żartowniś z tego Donka, no chyba, ze nie miał na myśli siebie.
Człowiek honorowy i mający poczucie godności osobistej
podałby się do dymisji po katastrofie smoleńskiej.
Tusk tego nie zrobił.
Miał jeszcze szansę zabrać Tolę i zejść ze sceny politycznej po raporcie Anodiny i Millera.
Nie zrobił tego i wówczas.
Tusk to pętak i zwyczajny tchórz, w dodatku z chamskimi odzywkami / dzisiejsze "kazamaty", wcześniej "dziupla"- określenia siedziby Prawa i Sprawiedliwości /.
Pętak i tchórz i taki uwielbiany przez cyngli żartowniś.
Jeden błazen odszedł z salonu, ale ma swojego następcę, który kpi i bluzga, tyle, że tak po pańsku i w białych rękawiczkach.
Bo jak inaczej nazwać te słowa Tuska, żartem, a może kpiną ze społeczeństwa.
” Moi ministrowie są do dyspozycji. Warunek jest tylko jeden: neutralne miejsce i neutralny arbiter, czyli wolne media. My będziemy do państwa i do naszych oponentów dyspozycji - przekonywał Tusk.”
- wolne media - dobry żarty!
Każdy nawet ślepy na jedno oko i głuchy na jedno ucho wie, że media u nas albo rządowe albo „zaprzyjaźnione”.
Wolne media .... ha, ha, ha ....
Obiektywni dziennikarze ...... ha, ha, ha, .....zapewne debatę prowadziłyby i oceniały takie "ikony" niezależności jak, Ls, Durczok, Żakowski, Miecugow, Olejnik, Gugała, Paradowska, Godlewski, który sam oznajmił, ze przyszedł na szefa tvp, by zrobić kampanię i inne Wołki, czy Kuczyńskie, Czapliński wespół z Markowskim.
Nawiasem mówiąc czekam aż profesorek Markowski obwieści w "niezależnych" mediach jak daleko jest z budową tego getta dla sekty pisowskiej.
Słuchając tych głupolików Tuska stwierdzam: urząd premiera sprawuje tchórz, ale za to niezły błazen.
Polactwo kocha błaznów.
Tylko Polski mi żal.
]]>http://wybory.onet.pl/parlamentarne-2011/aktualnosci/ostre-slowa-tuska-n...]]>
Komentarze
Błazen
26 Sierpnia, 2011 - 15:54
Odpowiedź na pytanie w tytule: Błazen, ale wyjątkowo złośliwy
MD
26 Sierpnia, 2011 - 16:19
a ja stawiam, ze zródłem tej błazenady jest tchórzostwo
pzdr
kryska, błazen i tchórz,
27 Sierpnia, 2011 - 22:50
rudy fałszywiec,co się po nim spodziewać,dla niego liczy się pijar i słupki POparcia, oraz jak dać zarobić koleżkom hazardzistom.........10
Marika