Józef Skrzek: Nie można bez końca biec naprzód
Kompozytor i pianista Józef Skrzek był twórcą grupy SBB. Następnie grał z zespołem Breakout i z Czesławem Niemenem. Jest twórcą muzyki do spektaklu o powstaniu warszawskim pt. "63 dni gniewu", który odbędzie się 31 lipca na placu Krasińskich w Warszawie. Z tej okazji udzielił wywiadu portalowi rp.pl.
Józef Skrzek opisuje tu środki muzyczne, które zastosował, by wyrazić uczucia i nastroje powstańców: wycieńczenie i przygnębienie, ale też nadzieję. Finał będzie spokojny, grany ze świadomością końca. Istotą rzeczy "pozostają podziemne tunele, walka, młodość, strach i nadzieja - mówi artysta. - Mam na uwadze przede wszystkim poświęcenie ludzi, ich determinację. Chcieli wolności. Szli do walki, bo się umówili".
"W powstaniu warszawskim najważniejsza jest ludzka odwaga. Wiedzieć, że się zginie, a jednak iść dalej, to najwyższy wymiar człowieczeństwa. Ważne, żebyśmy przenosili pamięć o tym do współczesności" - kontynuuje Józef Skrzek, Ślązak z Siemianowic, mieszkający w tym mieście. Co łączy go z powstaniem warszawskim? - Dużo, bardzo dużo. Jego wuj, brat ojca, Józef Skrzek działał w Armii Krajowej i został powieszony przez hitlerowców podczas publicznej egzekucji w 1941 roku, gdy miał nieco ponad 30 lat.
Kompozytor podróżował wiele, widział dużo, a w ogóle to mógł wyjechać na stałe do USA. Pozostał jednak w Siemianowicach, bo jest związany ze Śląskiem. "Skoro tamten Józef zginął, to ja - drugi Józef też powinienem żyć tutaj - mówi twórca muzyki rockowej i elektronicznej. - Świat jest piękny, gdy go poznajesz i dotykasz, ale musisz wiedzieć, skąd pochodzisz".
Od dwudziestu lat próbują Polacy nadrobić stracony czas. Odbywa się to często żywiołowo i bez planu. Życie wymaga od nas koncentracji i starania, by nie być postawionym w kącie. Uznajemy za najważniejsze to, co jest teraz, jednak "przeszłość prędzej czy później nas odnajdzie - mówi artysta ze Śląska. - Nie można bez końca biec naprzód. Albo zabraknie sił, albo któregoś dnia pojawi się refleksja, która obudzi pamięć".
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2360 odsłon
Komentarze
Re: Józef Skrzek: Nie można bez końca biec naprzód
27 Lipca, 2011 - 00:07
PO próbuje skłócić Ślązaków:
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,10013305,Pierwsze_czytanie_projektu_ustawy_o_slaskim_jezyku.html
To czysta prowokacja
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
"To czysta prowokacja".
27 Lipca, 2011 - 00:13
Ma Pani całkowitą rację. Wychowałem się w Dąbrowie Górniczej, a więc po nieśląskiej stronie. Znam te problemy i krew zalewa na to, co wyprawia RAŚ, a PO POmaga.
Pozdrawiam.
Zygmunt Białas
Zygmunt Białas
Forrest Gump
27 Lipca, 2011 - 06:38
Biegnij, Forrest, biegnij !
Szanowny Autorze, niejaki Aleksander Kwaśniewski i jego otoczenie, w którym się formował i wyrósł, namawiał, a gówniana prasa i takie same media głośno jego słowa powielały - ważna jest przyszłość a nie przeszłość. Tyle czerwona hołota.
A ja mówię:
Nie istnieje życie bez korzeni. Nie jesteśmy kurzem.
Dla tej polskiej czerwonej hołoty pamięć o historii może okazać się zabójcza. Stąd ich starania aby żyć jutrem.
Nie ma przyszłości bez przeszłości.
27 Lipca, 2011 - 09:41
Zawsze to podkreślam, choćby na podstawie obserwacji i lektury. Nie za bardzo rozumiem (albo nie chcę sobie uświadomić), jakie cele w tym zakresie przyświecają komunie i postkomunie. Chociaż jedną przyczynę Pan podał: bojaźń odkrycia pochodzenia czerwonych.
Pozdrawiam.
Zygmunt Białas
Zygmunt Białas
Nie tylko bojaźń przed korzeniami czerwonych
27 Lipca, 2011 - 13:18
ale przede wszystkim strach przed nieobliczalnym Narodem Polskim. Bieg ku przyszłości bez oglądania się za siebie ma za cel odcięcie młodego pokolenia od nauki historii wszelkich zrywów Polaków, którzy wzniecając powstania starali się wyzwolić spod hegemonii okupantów. A to przecież nie może się powtórzyć w stosunku do globalnego porządku świata, prawda? Dlatego mydli się oczy obietnicami wszelkich cudów takich, siakich i owakich, aby tylko skierować uwagę na "świetlaną" przyszłość. Przecież młodzi nie mogą pamiętać, że już byli tacy, którzy obiecywali świetlaną przyszłość, a co z tego wyszło uczy historia.
Pozdrawiam
Szpilka
I poszczególne osoby będą chciały
27 Lipca, 2011 - 14:27
wiedzieć, co robili dziadkowie i rodzice. Przed tym nie da się uciec, bez tego nie da się budować. Owszem, mydlono oczy świetlaną przyszłością i trochę mi przykro, że tak dużo ludzi nabierało się i nabiera na czcze obietnice.
Trzeba wierzyć w przyszłość; ufać, że będzie lepsza, jednakże propaganda w tym zakresie nie różniła się wiele od ideologii szczepionej przez komunizm. Dzisiaj to rwie się w całej Europie i u nas też.
Pozdrawiam także.
Zygmunt Białas
Zygmunt Białas
nieprawda! te chójki biegną wstecz... niestety...
27 Lipca, 2011 - 09:12
...
Jeśli Pan mówi o ekipie Tuska,
27 Lipca, 2011 - 09:44
to zgadzam się całkowicie.
Pozdrawiam.
Zygmunt Białas
Zygmunt Białas
Prośba.
27 Lipca, 2011 - 11:35
Józuś, zagraj coś dla "świętej" łapówkary.
ess
Co prawda nie do mnie apel,
27 Lipca, 2011 - 14:30
ale jestem ciekawy, kto jest świętą łapówkarą.
Pozdrawiam.
Zygmunt Białas
Zygmunt Białas
"Welcome" - genialna muzyka
27 Lipca, 2011 - 15:08
...
Też tak uważam.
27 Lipca, 2011 - 15:26
Pozdrawiam.
Zygmunt Białas
Zygmunt Białas
skusiłem się,właśnie sobie słucham,Walking around...Loneliness
27 Lipca, 2011 - 18:35
potem Why no peace...
No własnie:why ? Może w końcu nadejdą Warm nights and days
pozdrówka
Dość długo nie słuczałem.
27 Lipca, 2011 - 20:58
Praca zawodowa i pisanie zajmują mi cały czas. Wierzmy, że przyjdą takie dni (i noce).
Pozdrawiam także.
Zygmunt Białas
Zygmunt Białas