Wielka wolność słowa w Polsce, czyli wolno mówić dobrze o rządzie i bardzo źle o opozycji...

To, jak wygląda wolność słowa w Polsce jest aż nadto jaskrawe.

Kwitnie u nas demokracja, która za sprawą arcyważnej prezydencji
rozlewa się od kilku dni na całą europę, a kto wie, może i cały świat. I nie przeszkodzą temu jacyś kontrowersyjni politycy z GB czy Niderlandu.

Bez przesady.

Tusk wraz z całą PZPO ma do spełnienia misję, powierzoną im przez Unię.

Wszyscy na pana Donalda liczą. No, wszyscy najważniejsi - Putin, Merkel i Sarkozy, czyli ci, którym losy Polski są najbliższe i drogie. Bardzo kurcze drogie.

Pan Donald - premier w Polsce - ciężar tej misji czuje, a i spełnia się w tym doskonale. Misjonarz pełną gębą. Styl, szyk, powaga i poczucie wielkiej odpowiedzialności za losy całej Europy.

Nie dość, że pan Donald to uosobienie bohaterstwa, które mimo wielu przeciwności losu i kłód pod piłkarskimi nogami, prze do przodu w walce o potęgę Polski i zacieśnianie przyjaźni międzypaństwowej.

Nie zraża się niepowodzeniami, których prawie nie ma, a słowa krytyki płynące z nieprzychylnych mu mediów przyjmuje dzielnie na klatę, niczym Pudzian 350 kg żelastwa.

No, bo że media usadowione w Polsce, są premierowi bardzo nieprzychylne tłumaczyć chyba nie muszę - to widać na codzień.

Otoczenie pana Donalda, to najlepsi z najlepszych - specjaliści, eksperci, fachowcy. Elitarna elita elit.

Długo można by wymieniać nazwiska ludzi, którzy każdego dnia w pocie czoła budują potęgę naszego narodu, aby jak nigdy liczył się w świecie. Od czterech lat świat szanuje nas i podziwia, a co to się będzie działo po zakończeniu prezydnecji - strach się po prostu bać.

Nie jestem sobie nawet w stanie wyobrazić, jaką światową potęgą bylibyśmy dziś, gdyby nie ten ohydny PiS.

Wracając do fachowców, ekspertów i specjalistów z PO - bo przecież cud ekipa to nie tylko rząd, a całe PO.

Gdzie się nie obrócić - sukcesy wielkie i kolorowe.

Armia nowoczesna i wyposażona jak mało która armia - wprost mistrzostwo świata.

Służba Zdrowia - kwitnie i rozwija się że ho ho!

Finanse, budżet - no, skoro podziwia nas cały wszechświat, nie ma nawet co gadać - jest ekstra, a będzie jeszcze lepiej.

Ech, gdyby nie Rostowski, mielibyśmy koszmar i Ugandę.

Sprawy Zagraniczne - tu też nie mamy sobie równych.
Wystarczy tylko nadmienić, że skoro sam Minister SZ Rosji przyjeżdża się szkolić podczas spotkań zespołu ambasadorów pana Radka, no to chyba coś znaczy, prawda??

Szkolnictwo - ilu specjalistów z Polski pomaga innym światowym gospodarkom się rozwijać, nie jest w stanie nikt policzyć. A będzie jeszcze lepiej i więcej, bo zaczynamy kształcić geniuszy już w wieku sześciu lat!

Specjaliści pana Donalda, to również ci, którzy na codzień żyją w cieniu fleszy i kamer, którzy pojawiają się w mediach nader niechętnie, zazciągani do nich prawie na siłę przez okrutnych dla władzy dziennikarzy nieprzychylnych premierowi mediów.

Niesiołowski, Palikot, Bartoszewski, Nowak, Nałęcz, Graś...

To tylko niektórzy z tych, którzy pracują ciężko, wytrwale na zapleczu wielkiej polityki - aby wszystkim żyło się lepiej.

Jest pośród tego zacnego grona fantastycznych, skromnych i niezłomnych osób jedna szczególnie niesamowita postać...

Pani Kidawa - Błońska. Wzór kobiecości, tolerancji, mądrości, wrażliwości, uczciwości, niezłomności, uporu, oddania, patriotyzmu, szacunku i miłości. Miłości do ojczyzny rzecz jasna.

Cały ten zespół fachowców, specjalistów i ekspertów jest wciąż, nieustannie atakowany bezpardonowo, przez niemal wszystki media w Polsce usadowione, przez ohydną i obłudną opozycję oraz przez część - dzięki Bogu tę głupszą - społeczeństwa.

Cóż, taka już niewdzięczna rola władzy, która w trosce o naród walcząc o dobro ojczyzny, musi znosić wszelkie upokorzenia, ciosy i krytykę.

Niestety, zależne od opozycji media, znowu znalazły sobie nie lada pożywkę... Chamską i okrutną do granic możliwości.

Wymyśliły sobie otóż, że pani Kidawa i Błońska w jednym, miała kiedyś kontakty z SB - kiem, który wstrętnym typem był i zwalczał opozycję, czyli właśnie ją mieðzy innymi.

Ona o tym naturalnie nie wiedziała. A skąd!

To były supełnie przypadkowe i nic nieznaczące spotkania.

I żeby teraz to perfidnie wyciągać na światło dzienne??!!

Koszmar.

dzięki Bogu, media są inteligentne i nie będą się babrać w czyjejś krzywdzie.

Nie podejmą tematu, bo media wrażliwe są i wyczulone na prawdę, uczciwość i wolność słowa.

W mediach też są w końcu specjaliści, fachowcy i eksperci.

....
http://niezalezna.pl/12958-nieznana-przeszlosc-liderki-platformy