Cerkiew badająca ruską demokrację, czyli każdy ma swoją komisję Millera

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Się porobiło Drodzy Niepoprawni.

Demokratyczną Rosję niepokoją oszołomy, które nie wiedzieć czemu, nie zgadzają się z demokracją pana Putina.

We łbach im się poprzewracało od nadmiaru wolności obywatelskiej i słowa wolności.
Ulegli niechybnie jakiejś obrzydliwej, potężnej manipulacji niezależnych rosyjskich mediów, które niczym media polskie rozkwitają jak grzyby po deszczu.

W moim przekonaniu, cichym prowokatorem antydemokratycznych protestów w Rosji jest jakiś przyczajony wysłannik PiSowski. Któż inny bowiem mógłby tak ohydnie podważać uczciwość demokratycznych wyborów...

Pojawiła się jednak iskierka nadziei na uspokojenie kiepskiej atmosfery.

Jak podaje niezależny portal zwany Onetem - niezależna od władzy w Rosji cerkiew przyglądnie się uważnie doniesieniom o fałszowaniu wyborów.

Sprawa jest oczywista - kto jak kto, ale Putin nie dopuściłby do takich nadużyć - ale skoro część ruskiego społeczeństwa ośmiela się wyznawać teorie spiskowe, cerkiew nie może obojętnie przyglądać się oszczerstwom.

Nie wiem, ale może należy podpowiedzieć Cerkiewnym oficjelom, że zaprzyjaźniony polski naród ma arcyfantastycznych specjalistów od wyjaśniania spraw oczywistych.

Na przestrzeni ostatnich pięciu lat funkcjonowały wszak w Polsce komisyje, które wyjaśniły ponad wszelką wątpliwość kilka tajemniczych zdarzeń.

Jest przecie niejaki pan Sekuła, który po miesiącach wnikliwych badań i żmudnego śledztwa dowiódł, że afery hazardowej nie było i że to tylko jakiś głupi wymysł Kaczystów.

Jest również pan Miller wraz z bohaterskimi śledczymi, którzy na podstawie zdjęć z internetu, kopii czarnych skrzynek i relacji ruskich świadków doszli do wstrząsającego wniosku, że otóż brzoza niechcący wpadła na polski samolot urywając mu pół skrzydła i powodując w efekcie wykręcenie beczki na wysokości paru metrów, co doprowadziło do nieszczęśliwego rozpadnięcia się obiektu latającego na tysiące kawałków i śmierć wszystkich pasażerów.

Smuci jedynie brak reakcji pana Władimira.

Nasz pan premier to ma przynajmniej wolę i determinację do wyjaśniania wszystkich niegodziwości dotykających naród polski i zawsze pilnuje, aby owe sprawy niegodne i tajemnicze zostały wyjaśnione, nawet, jeśli winna jest opozycja i wierni jej zmanipulowani, zagubieni obywatele.

Zresztą co tu dużo mówić - kwitnąca ruska demokracja nie jest jeszcze tak dojrzała jak demokracja polska.

W Rosji są co prawda wolne i niezależne media, które w lot wychwytują niedociągnięcia władzy, ale nie mają one jeszcze niestety takiej siły przebicia, jak wolne i niezależne media w Polsce.

Coż poradzić.

Liczyć pozostaje jedynie, że może pan Radek z panem Wałęsą udadzą się do Rosji i podpowiedzą, jak pokojowo budować demokratyczne relacje między światłą częścią społeczeństwa, a tą zmanipulowaną, spiskową.

Przecież to dzięki ich wsparciu i doświadczeniu mamy już demokratyczny spokój w Egipcie, Tunezji no i Libii rzecz jasna.

Jestem pewny, że i pan Niesiołowski byłby w stanie zaangażować się w utrwalanie spokoju i pokoju społecznego w Rosji. Któż nie pamięta jak wytrwale gasił on pożary wojny polsko-polskiej wzniecane przez Kaczystów, czym zasłużył sobie na dumnie brzmiący pseudonim "Stefcio Strażak".

No bo pan Donald to niestety nie pomoże Rosji, bo zajęty jest bardzo ratowaniem przed kryzysem Unii Europejskiej.

....

Brak głosów

Komentarze

to zawsze można się do naszych purpuratów zwrócić o pomoc. TW Filozof już nie pomoże ale inne Pieronki owszem. Ilu tam ich do Krucjaty Różańcowej przystąpiło? 15? A i ksiądz Adaś zawsze zwarty i gotowy...

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#207199